Na co dzień gaszą pożary, pomagają rannym w wypadkach, usuwają plamy oleju z dróg, prowadzą akcje edukacyjne. Bywa, że „beneficjenci” ich pomocy biegają na czterech kopytach.
Wezwania do uwięzionych na drzewach kotów, czy usuwania gniazd owadów nie są dla nich niczym niezwykłym. W zeszły tygodniu krzeszowiccy strażacy zostali wezwani do zakleszczonego w prętach ogrodzenia młodego jelenia. Z kolei strażacy z Woli Filipowskiej w zeszłym roku z niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej wyciągnęli cztery warchlaki.
Dla niektórych zwierząt pomoc przychodzi jednak za późno. Na swoim facebookowym profilu strażacy z Woli pokazali skutki podpalania traw, na jednym ze zdjęć widnieją szczątki spalonych żywcem zwierząt.
Fot. OSP Wola Filipowska, OSP Krzeszowice