Świąt budzących nadzieję na lepsze jutro
Ta Wielkanoc będzie inna niż wszystkie dotychczasowe. W cieniu pandemii, spędzona tylko z najbliższą rodziną przy świątecznym stole lub całkiem samotna. Odarta z obrzędów i tradycji, ale czy przez to uboższa?
Wokół świat budzi się do życia, na przekór złym wiadomościom, które codziennie sączą się z mediów. Trawa wciąż jest zielona, rozkwitają kwiaty, a ptaki budują gniazda. Natura jakby nie zauważyła, że niektórym naczelnym świat właśnie wali się na głowę. Myśleliśmy, że jesteśmy bogami, a pokonuje nas twór zbudowany z kwasów nukleinowych i osłonki białkowej.
Czas się zatrzymać i zrobić rachunek swego człowieczego sumienia. Następna katastrofa, tym razem klimatyczna, czai się już za rogiem. Czy w porę obudzimy się by nareszcie dostrzec jej symptomy? Warto pomyśleć o tym już dziś, by mieć nadzieję, że będzie jakieś „jutro”.
tomaszmyszewski
10/04/2020 o 21:10
Tak – obudziliśmy się i jutro się zmieniło 🙂 – Wikipedia : ” ….W Australii, gdzie sprowadzone z Europy króliki są poważnym problemem ekologicznym, w ramach ruchu wspierania lokalnej fauny, zrodziła się inicjatywa zastępowania wielkanocnych zajęcy (ang. Easter Bunny, dosł. królik wielkanocny) wielkanocnymi wielkouchami (ang. Easter Bilby)[5].”
Poza tym bez przesady – są święta z jajami więc je miejmy.