Gmina pozyskała dofinansowanie i dopłaci do deficytowych linii. Te busy wkrótce wrócą na trasę
Pod koniec czerwca gmina Krzeszowice podpisała umowę z Urzędem Wojewódzkim na dopłatę do dwóch deficytowych linii busowych. Dzięki temu, niebawem na trasy Krzeszowice – Tenczynek – Rudno i Krzeszowice – Nawojowa Góra – Frywałd, ma zostać przywrócony zbiorowy transport.
W ramach dopłaty z Funduszu przewozów autobusowych gmina otrzymała nieco ponad 58 tysięcy złotych. Pieniądze mają być przeznaczone na dwie linie. Pierwsza z nich – Krzeszowice – Tenczynek Rudno nie funkcjonowała przez kilka miesięcy, druga – z Krzeszowic przez Nawojową Górę do Frywałdu nie jest obsługiwana do dziś.
Umowa z Urzędem Wojewódzkim przewiduje dopłatę na poziomie 3 złotych do wozokilometra przewozu, ze swojego budżetu gmina będzie musiała wyłożyć minimum 10% ceny usługi. Kolejnym etapem, po podpisaniu umowy z Urzędem Wojewódzkim, ma być wyłonienie wykonawcy. Będzie on zobowiązany do wykonywania co najmniej 5 kursów na dobę, ale tylko w dni robocze. Dopłata w ramach funduszu przewidziana jest tylko do końca roku.
Jak się okazuje to nie jedyne pieniądze którymi w tym roku gmina zasili lokalnych przewoźników. By utrzymać ciągłość istniejących połączeń dofinansowano cześć kursów na 4 liniach przewozowych. Pieniądze trafiły na trasy: Krzeszowice – Ostrężnica, Krzeszowice – Filipowice, Krzeszowice – Czerna – Paczółtowice, Krzeszowice – Sanka – Zalas. Umowy przewidują ryczałtowy dodatek za realizowane minimum 3 kursów na dobę. Jak informuje wiceburmistrz Adam Godyń – Łączne wydatki gminy w tym zakresie w pierwszym półroczu 2020 roku zamkną się kwotą 46 578 zł.
Czesio
06/07/2020 o 11:01
Wszystko fajnie, tylko, żeby tabor był lepszy, a nie taki nowoczesny. Operator mógłby realizować przewozy Autosanem H9, Nysą, lub Ikarusem 260.
kermo
08/07/2020 o 12:42
Wsiadać do puszki konserwowej. Tak się jeździ w całych Bałkanach, Ukrainie, Białorusi i Afryce … Nie marudzić … Mamy w końcu XXI wiek. Autobusów im się zachciewa.
Anonim
08/07/2020 o 21:48
Masakra i jeszcze do takich rozpadających się busów dopłacają. Jak się w busie drzwi nie dało otworzyć to pan kierowca mnie zrąbał, że nie umiem otwierać. Na całe szczęście już nie jeździ ten pan kierowca- właściciel.