Gospodarka

Paczółtowice chcą płacić za ścieki jak w Jerzmanowicach-Przegini

Bretix sretix, a my tu w gminie mamy poważniejsze problemy. Dlaczego kupa mieszkańca Paczółtowic kosztuje więcej niż kupa mieszkańca gminy Jerzmanowice-Przeginia, mimo, że obie lądują w jednej oczyszczalni? Pytanie okazało się na tyle frapujące, by trafić pod obrady Rady. Czy z powodu kupy Paczółtowice ogłoszą secesję ? Radny Furmanik nie wyklucza takiego rozwiązania.

Radny z Paczółtowic nie może zrozumieć dlaczego metr sześcienny ścieków odprowadzanych przez mieszkańców jego wsi do oczyszczalni w Żarach, jest o prawie 5 złotych droższy niż ten trafiający do niej z gminy Jerzmanowice-Przeginia. Na czwartkowej sesji Andrzej Furmanik, radny i sołtys Paczółtowic, stwierdził, że jeśli ceny ścieków w gminie Krzeszowice będą rosły, wieś może rozważyć secesje i przyłączenie się do sąsiadów.

krzeszowice_pieniadze

Reakcja na słowa radnego z Paczółtowic była natychmiastowa i bynajmniej nie taka jakiej oczekiwał. Ze stolika, przy którym siedzieli sołtysi i przewodniczący osiedli dochodziły głosy niezadowolenia. Ale po kolei. Paczółtowice to jedna z tych wsi w gminie, z której nieczystości nie trafiają do oczyszczalni w Krzeszowicach, a lądują w należącej do gminy Jerzmanowice-Przeginia oczyszczalni w Żarach (Gmina Krzeszowice).

Nasi sąsiedzi, ze względu na górzysty teren, kilkanaście lat temu zdecydowali o zakupie działki w gminie Krzeszowice i wybudowaniu na niej oczyszczalni. W wyniku porozumienia wójta gminy Jerzmanowice – Przeginia i burmistrza Krzeszowic ścieki z Paczółtowic miały trafiać do oczyszczalni w Żarach. Sytuacja zaczęła się komplikować, gdy nasi sąsiedzi zmodernizowali oczyszczalnie. W pewnym momencie za możliwość zrzutu nieczystości chcieli od Krzeszowic zwrotu prawie 60% nakładów jakie ponieśli na inwestycje. Ostatecznie, po storpedowaniu tamtejszej rady apelami, gminy się dogadały i z Krzeszowic, zamiast 3 mln złotych, do Jerzmanowic-Przegini popłynęło 1.2 mln. Później nastąpił szach-mat w postaci podatku od nieruchomości, który Jerzmanowice-Przeginia musiały zapłacić gminie Krzeszowice, wszak oczyszczalnia, leży na naszym terenie.

Dziś nieczystości z Paczółtowic i gminy Jerzmanowice-Przeginia lądują w jednym miejscu – oczyszczalni w Żarach. Różni je cena, jaką mieszkańcu muszą zapłacić za metr sześcienny. W Paczółtowicach obowiązuje cena podyktowana przez krzeszowicki WiK – 9.98 zł, w Jerzmanowicach-Przegini 5.09 zł. Stąd pytania radnego z Paczółtowic, dlaczego za ścieki odprowadzane do tej samej oczyszczalni, mieszkańcy Paczółtowic mają płacić prawie dwa razy tyle co sąsiedzi.

Reakcja burmistrza? Żyjemy w jednej gminie, mieszkańców nie można różnicować, takie podejście zapoczątkuje dyskusje o niższych cenach za wodę w miejscowościach z własnym ujęciem i pytania o wysokie koszty funkcjonowania małych szkół, za które płacą wszyscy mieszkańcy gminy, radny powinien myśleć o gminie jako całości – tak mniej więcej brzmiał sens wypowiedzi. Do dyskusji włączył się sołtys Siedlca, przypominając, że jego wieś wciąż czeka na budową kanalizacji i w efekcie niższe ceny za odprowadzenie ścieków.

61 komentarzy

61 Komentarzy

  1. Jaber

    29/02/2016 o 00:42

    Żyjemy w jednej gminie, mieszkańców nie można różnicować, takie podejście zapoczątkuje […] pytania o wysokie koszty funkcjonowania małych szkół, za które płacą wszyscy mieszkańcy gminy.

    Osobistym oczom nie wierzę – tak śmiał rzec?

    • Muminek

      29/02/2016 o 06:31

      nie chce go bronic ale co miał odpowiedzieć na takie głupie pytanie? za kanalizacje w Paczółtowicach płacił WiK, gmina wpłaciła ponad milion żeby ścieki z Paczółtowic mogły płynąć do oczyszczalni w Żarach, a teraz pan Furmanik wstaje i mówi, albo niższe ceny albo my wychodzimy (wydaje mi się, że bardziej chlapnął bez zastanowienia). W gminie Jerzmanowice-Przeginia przekazują stowarzyszeniu już trzecią szkołę, raczej nie mieliby sentymentów dla szkoły w Paczółtowicach, gdyby wioska znalazła się w ich zasięgu.

      • Jaber

        29/02/2016 o 09:19

        Tak właśnie powinien to wyjaśnić, nie zaś wycierać sobie jamy szkołami (widzę, że temat sę przemyca po raz kolejny). A tak ogólnie, czy na jakiś fragment gminnego życia, p. Burmistrz 'ma pomysł’, czy zaczynają się wyłaniać spod piachu przeciętniactwa zarysy jakiegoś planu, spójnej koncepcji zmieniania z Nim gminy Krzeszowice? Czy też to kolejny wybraniec, który wybrał bycie jedynie pierwszym urzędnikiem we wsi?

      • mieszkanka

        29/02/2016 o 14:40

        w KRZESZOWICACH scieki b drogie.Nowy p.burmistrz obiecywal ta cene obnizyc.Znowu kielbasa wyborcza byla…..z tym ,ze nie mam na mysli obnizki 0 2,3 grosze….

        • Anonim

          01/03/2016 o 07:34

          Dokładnie, chyba juz wszyscy mieszkańcy naszej gminy zdążyli poznać się na nowym Burmistrzu.

          • Anonim

            01/03/2016 o 07:54

            i co z tego „poznania się” ma wynikać dla mieszkańców? wybory dopiero za 2 i pół roku.

  2. Anonim

    29/02/2016 o 08:33

    TE panie sołtys ,jak żeś taki kozak to oddaj wszystka kase z nakładów i sraj se gdzie chcesz,bo kozaczyć za nie swoje to każdy umie,
    A BURMISTRZA wypowiedz to szkoda komentować,kasa,kasa,kasą.

  3. ktoś

    29/02/2016 o 08:39

    Tak tu i tu Polska,zabory się skończyły,a smród został.

  4. Jeden z dziesięciu

    29/02/2016 o 10:09

    Pierwsze pytanie: dlaczego gmina Krzeszowice nie wybudowała kanalizacji w Paczółtowicach?

    Drugie pytanie: kto „zabiera” różnicę pomiędzy ceną, jaka płacą mieszkańcy i ceną, jaką pobiera gmina Jerzmanowice? Gmina? WiK?

    Trzecie pytanie: czy obciążanie przez gminę mieszkańców opłatami wyższymi niż koszty jest zgodne z prawem?

    • Anonim

      29/02/2016 o 10:47

      Stawka za ścieki jest jednolitą dla całej gminy.nie można rozdzielać miejscowościami ponieważ wtedy by powstało duże zróżnicowanie Krzeszowice by płaciły mało ze względu na odległość od oczyszczalni a najdalsze miejscowości bardzo dużo. Zresztą tak jest z prądem gazem itd. Pan Furmanik niech zapozna się z podstawowymi ustaleniami i małą ekonomią a potem robi fermęt polityczny. Według tego myślenia to jego miejscowość powinna być podłączona do krzeszowic i płacić 30 Złotych, albo reszta gminy 20złotych żeby pokryć koszty budowy i przesyłu ścieków z tak odległej miejscowości.

      • :D

        29/02/2016 o 20:37

        pan sołtys coś ostatnio bojowy sie zrobił. Ciekawe, dlaczego za poprzedniego pryncypała tak nie walczył o swoich ? 😀

    • Anonim

      29/02/2016 o 10:57

      jak nie wybudowała? wybudowała, nie wybudowała przepompowni bo taka inwestycja byłaby zbyt kosztowna, łatwiej był wpiąć ich do oczyszczalni w Żarach.
      na stronach WIK jest info dot. tego co wchodzi w skład opłaty za ścieki, większość to amortyzacja, dlaczego więc maja płacić jak w Jerzmanowicach?

      • Anonim

        29/02/2016 o 11:02

        Mają płacić tak jak w krzeszowicach

        • Anonim

          29/02/2016 o 19:04

          Jestes normalny

      • Anonim

        29/02/2016 o 19:11

        Jerzmanowice nie liczą amortyzacji 🙂

  5. Edek

    29/02/2016 o 19:03

    Gdzie idzie roznica pieniezna miedzy gmina Jerzmanowice a Krzeszowice.Skad taka roznica. Przynajmniej jeden radny ktory potrafi sie postawic i zadbac o swoj rodzinna miejscowosc.Niektorzy radni srali na swoje wsie i nic nie zrobili.

  6. Edek

    29/02/2016 o 19:03

    .Skad taka roznica. Przynajmniej jeden radny ktory potrafi sie postawic i zadbac o swoj rodzinna miejscowosc.Niektorzy radni srali na swoje wsie i nic nie zrobili.

    • Anonim

      02/03/2016 o 09:35

      Właśnie na tym polega problem radny ma dbać o całą gminę a nie tylko o swoją miejscowość i własny interes polityczny
      Gdyby Pan Furmanik tak myślał to by nie było całej dyskusji. No cóż jakie społeczeństwo tacy radni.

      • Jeden z dziesięciu

        02/03/2016 o 10:10

        Radny ma reprezentować przede wszystkim interes mieszkańców okręgu, z którego został wybrany.

        • Anonim

          02/03/2016 o 10:17

          a twoje słowo stanie się ciałem przy uchwalaniu planu dla Krzeszowic. w końcu według tego co napisałeś radni powinni reprezentować interes mieszkańców swojego okręgu i mieć w nosie miasto Krzeszowice jeśli z niego nie startowali 🙂

          • Jeden z dzisięciu

            02/03/2016 o 11:18

            Dokładnie tak. Przy uchwalaniu planu radni powinni kierować się interesem mieszkańców okręgu, z którego zostali wybrani. Na tym to właśnie polega.

            Jest tylko interes mieszkańców. W moim przekonaniu nie ma czegoś takiego, jak „interes miasta”, „interes gminy”. To ściema i bełkot, które mają usprawiedliwić irracjonalne i bezsensowne działania. Wyobraź sobie hipotetyczną sytuację, że w Krzeszowicach władze postanawiają wybudować w rynku pomiędzy gościem z widłami a sadzawką garaż dla samochodu strażackiego. I jako powód podają: „wybudowanie garażu w tym miejscu leży w interesie gminy”. I dyskutuj Pan z takim argumentem.

        • Anonim

          02/03/2016 o 10:35

          A może właśnie dlatego, że radni właśnie tak rozumieją swoją „misję” bycia przez chwilę przy władzy, wszystko przeciągają niemal wyłącznie w swoją stronę i dlatego miasto wygląda tak jak wygląda? Ktoś już chyba o tym pisał niedawno, że reprezentacja wsi w naszym lokalnym parlamencie stanowi dominację.

          • Jeden z dziesięciu

            02/03/2016 o 11:36

            Pojęcie „misja” to mistrzostwo świata. Warto posłuchać Maksia, co mówi na temat misji, akurat w tym przypadku w odniesieniu do pewnej instytucji publicznej. Ale moim zdaniem spokojne przedstawioną tam argumentację można przenieść na inne instytucje.

            https://www.youtube.com/watch?v=29kvYaFFLJ0
            Minuty 7:10 – 12:40 (ale warto obejrzeć całość).

          • Anonim

            02/03/2016 o 13:28

            Max K wszystko ma świetnie poukładane i słucha się go z zaciekawieniem, ale w tym akurat przypadku, o którym mówi, biznes chyba musi spychać misję na dalsze miejsce.
            Nie ma to kompletnie odniesienia do rady w samorządzie, gdzie pojęcie misji w znaczeniu służenia ludziom powinno odgrywać pierwszoplanową rolę. Biznes tu chyba nie ma zastosowania, oczywiście jeżeli mówimy o modelu do naśladowania 🙂

  7. aaa

    02/03/2016 o 11:40

    Uważam, że dominacja radnych wiejskich jest szkodliwa dla miasta i jego mieszkańców. Mam w związku z pzp dla Krzeszowic pytanie – którzy radni zasiadają w komisji ds. planu dla Krzeszowic? Jaki wpływ na jego kształt mają reprezentanci mieszkańców Krzeszowic?

    • Anonim

      02/03/2016 o 13:15

      niestety znikomy!!

    • Anonim

      02/03/2016 o 13:46

      rozszerzyłabym problem o kolejne pytania: a czy kontynuowanie lipnego w sumie planu w sposób, jaki wybrała gmina po rocznym zastoju, nie jest równie szkodliwy dla miasta i jego mieszkańców? radni są jacy są, tego się chwilowo nie zmieni, ale czy obecnie ktoś kompetentny nadzoruje merytorycznie prace nad tym wszystkim? plan miejscowy to przecież nie tylko zaspokojenie indywidualnych uwag.

      • Anonim

        02/03/2016 o 14:25

        za dużo kasy w ten plan władowano, żeby zacząć teraz wszystko od początku

        • Anonim

          02/03/2016 o 15:52

          Wiadomo, że na takiej wymówce najłatwiej teraz jechać „obrońcom słusznej sprawy”. Szkoda, że wyobraźnia nikomu dotąd nie podpowiedziała, że spartolony plan może wygenerować kilkakrotnie większe straty dla mieszkańców i dla gminy niż ta cała „kasa”, którą w niego wpakowano.

          • Jeden z dziesięciu

            02/03/2016 o 16:04

            Nie ważne kto i ile na planie straci, ważne kto i ile na nim zyska.

          • Anonim

            02/03/2016 o 16:55

            Teoretycznie i przekornie – może tak, bo w praktyce wszystko zmierza do obniżania jakości planu kosztem interesu publicznego i oczekiwań społeczeństwa, a niska jakość planu to ewidentna strata dla wszystkich, a nie zysk.

          • Jaber

            02/03/2016 o 22:56

            I wygeneruje. O całkowitej przypadkowości przedstawianego nam od lat projektu MPZP świadczą także obecne działania tzw. Komisji Doraźnej (KoD). Jednym z jej procederów jest obecnie przyjmowanie petycji od mieszkańców kolejnych ulic w sprawie spotkania z łaskawcami i porozmawiania o rozwiązaniach 'planistycznych’ przewidzianych dla ich okolicy (np. ulicy). Raz sobie załatwiają coś tam mieszkańcy ul. Reymonta, w innym dniu mieszkańcy ul. Leszczynowej (załatwiają lub próbują załatwiać)…

            Kto do Szanownych Państwa z KoD nie zakołacze, ten będzie miał pod schodami spychacze.

            Tutaj nie ma jakiejkolwiek planistycznej strategii, od początku projekt MPZP to nic nie warte bazgroły – wnoszące jedynie zamęt do polityki przestrzennej gminy. O czym dobitnie świadczy ilość uwag do projektów skierowanych przez mieszkańców.

            Obstawiam, iż tutejszy organ ustanawia właśnie ogólnopolski rekord w kilku konkurencjach powiązanych z knoceniem MPZP czy przepychaniem następnie knota dwoma kolanami w przykucu.

          • Anonim

            02/03/2016 o 23:09

            To się trzyma kupy! A co z tymi wszystkimi, którzy nie dostąpią zaszczytu spotkania z szanowną komisją i nie dadzą rady na czas załatwić sobie “coś tam”, bo przecież komisja doraźna to nie hurtownia? A więc jednak spychacze? Aż się martwię…

          • Jaber

            02/03/2016 o 23:44

            Ci, którzy domagają się spotkania, są najbardziej nieugłaskani. Zatem ich ugłaskać należy przede wszystkim, aby przycichli. Rzuci im się coś, czyli np. coś zwęzi, albo poszerzy… i gruppenzwang z tego kierunku zanika. Inni siedzą cicho, zatem można podejrzewać (choć to dość złudne), że bruździć nie będą.
            To, co ewentualnie zostanie uchwalone, o ile nie padnie w dalszej procedurze administracyjnej następującej po wezwaniu Rady do usunięcia naruszenia prawa, będzie następnie całymi latami zmieniane kolejnymi uchwałami, z inicjatywy różnych podmiotów, w tym samej Rady.

          • Anonim

            02/03/2016 o 23:53

            No to mamy przejaśnienie, co tu się święci.

          • Jaber

            03/03/2016 o 00:43

            Święci się, to na pewno klepnięcie tej namiastki MPZP „pomimo wichrów i burz”, niezależnie od spełniania się szczegółowych scenariuszy. W każdym razie nic świętego.

          • Jaber

            08/03/2016 o 00:55

            Dobrze też uświadomić sobie, że coś może znajdować się na drugim (nomen omen) planie ?
            https://www.facebook.com/silarownowagi/videos/1157439187614685/?fref=nf

  8. aaa

    02/03/2016 o 17:04

    wolę mieć nawet lekko kulejący plan, niż dalej jechać na wuzetkach, nie móc swobodnie dysponować nieruchomościami (podziały!) i rzeczywiście wyrzucić w błoto kupę kasy zaczynając od początku.

    • kik

      03/03/2016 o 12:17

      Poczytaj jaki pasztet przygotowali nowi rządzący. Dowiesz się ile będzie od ciebie zależało jak chodzi o decyzje w sprawie nieruchomości zwłaszcza na wsiach.

  9. Anonim

    02/03/2016 o 17:18

    lekko?? łagodnie powiedziane… 😉 poza tym nikt nie mówi o wyrzucaniu kasy w błoto, wystarczyło wziąć porządnie za frak winowajców, ale tu nawet zapowiadanego audytu nie chciało się nikomu zrobić. eeeh….

    • aaa

      02/03/2016 o 19:28

      Skąd wiesz że nie było? ☺ To po pierwsze. A po drugie czy wzięcie za frak winowajców byłoby według ciebie panaceum na niedociągnięcia w planie¿ Coś mi mówi że nie chodzi o plan ale o gadanie dla gadania ?

      • Anonim

        02/03/2016 o 22:43

        no dobrze, a był? wiesz coś o tym? ja nie przesądzam, ale dziwne, bo gmina milczy w tej kwestii 😉 a co do poszukiwania panaceum na niedociągnięcia w planie może przypomnę, że istnieje ustawowa instytucja umożliwiająca domaganie się ewentualnych odszkodowań za stwierdzony brak odpowiedzialności w administracji, ale trzeba chcieć i umiec z niej skorzystać. Umywanie rąk nie jest najlepszym rozwiązaniem. Rzetelny audyt mógłby stanowić podstawę do ewentualnego pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych ewidentnych zaniedbań, a tak – pozostają nam tylko dywagacje i żartobliwy uśmiech ☺ szkoda, bo to pogłębia tylko brak zaufania mieszkańców do władz lokalnych, ale to przecież tylko gadanie dla gadania 😉

  10. Anonim

    03/03/2016 o 09:22

    Nie wszyscy ludzie są zainteresowani MPZP, inni zaś uważają, że Gmina ich nie skrzywdzi i tu się bardzo mylą.
    Niech sobie powstają KoD-y i inne twory urzędowe a plan po korektach musi być ponownie wyłożony do wglądu, niech burmistrz tak się nie spieszy z obietnicami, że do roku swojej kadencji postara się zatwierdzić plan, my domagamy się ponownego wyłożenia bo w przeciwnym razie to te spychacze podjadą pod urząd.

    • no,no

      03/03/2016 o 12:04

      grubo 😉 ciekawe gdzie stały spychacze jak rządziły psuje 😀

      • lol

        03/03/2016 o 12:19

        Czym się różnią od tamtych ci co rządzą teraz i w kraju i w gminie?

        • sowa

          03/03/2016 o 12:24

          Między innymi tym, że są bardziej operatywni. Taki prezes Orlenu poza nim (Orlenem) obskakuje jeszcze PKO BP :-)). Kolejny nasz wspaniały Smółka: doradca, radny powiatowy, strażak. Ciekawe z której pensji zrezygnował?

          • Mieszczuch

            03/03/2016 o 18:21

            Powinien zrezygnować z „sowy”. Co Ci nie pasi że facet jest młody , aktywny i chce mu się pracować? Zapomniałeś że ma otwarty doktorat na śląskiej uczelni. Ty wolisz siedzieć narzekać i patrzeć innym w kieszeń. Jaki z Ciebie super polak !!!

        • Anonim

          03/03/2016 o 18:57

          Nie mieszać kraju z gminą! W gminie rządzi stara opcja (PO) w odnowionym wydaniu. Czy jest jakaś różnica pomiędzy „tamtymi” i „tymi”? Ciężko o dobry przykład 😉

          • sowa do mieszczucha

            09/03/2016 o 12:30

            Bardzo aktywny, a doba ma tylko 24 godziny. Chyba, że dobra zmiana zmieniła ilość godzin doby, bo przecież wszystko może. Jak mu się chce pracować to się okaże. Może tylko kocha władzę i pieniądze. Nie lubię podwójnej moralności jaką ty prezentujesz i nie tylko ty. Gdyby to był ktoś z innej opcji to by grzmiało. Teraz jest wszystko dozwolone i nikt się nie wstydzi nikt nie przeprasza nikt nie rezygnuje ze stanowiska, bo to dobra zmiana – TKM. Na stanowiskach w spółkach nawet w stadninie koni sami swoi. Dziwię się , że tam się też wepchnęli przecież tak panicznie boją się arabów. Co do rezygnacji z sowy, coś sugerujesz, jak rozumiem jesteś członkiem dobrej zmiany i powinnam się bać. To też ich metoda. Zaczerpnięta ta żywcem z PRL.

  11. ktoś

    03/03/2016 o 12:28

    A w Krzeszowicach zmiana rządzących za 26 lat,zestarzeli się.

    • ktoś

      03/03/2016 o 12:47

      Najważniejsze, że „ciemny lud to kupuje”.

      • oj

        03/03/2016 o 12:55

        Oglądając program Lisa i jego tabelę w której zestawił ceny niektórych produktów, żeby udowodnić ich wzrost, myślałem, że wkręca widzów. Poszedłem do sklepiku rybnego patrzę i oczom nie wierze kilogram wędzonego steku z łososia, który wcześniej kosztował 67 zł za kg teraz kosztuje 76 zł. Zaczyna się naprawdę dobra zmiana. Cóż łosoś to zły przykład powinni go jeść wybrańcy a nie ciemny ludek.

        • Anonim

          03/03/2016 o 13:03

          „Czeski” błąd 😉 A Lisowi tak bym znowu nie dowierzała… tendencyjny gość.

          • oj

            03/03/2016 o 13:29

            Okazuje się, że jednak nie.A telewizji „narodowej” dowierzasz?

          • Anonim

            03/03/2016 o 13:51

            A gdzie ją masz?

          • sol

            03/03/2016 o 14:04

            Teraz nie możesz pogardliwie wypowiadać się o naszych największych sojusznikach: Czechach (około 10 mln ludności), Węgrach(około 10 mln), Słowacja (około 5 mln). My około 40 milionowy naród już nie klęczymy przed Niemcami. Mamy bogatych i wielkich sojuszników, którzy oprócz nas kochają jeszcze Putina. Nie wiem tylko dlaczego Węgrzy podobno ostatnio około pół miliona wyjeżdża z tego zasobnego kraju, a Orban planuje nowe uregulowania prawne aby im to uniemożliwić.

        • Jaber

          03/03/2016 o 22:35

          Łosoś naprawdę dobrze 'przędzie’. Ceny na giełdach norweskich są o ok. 50% wyższe od szacowanych na ten okres roku. A jak łosoś nie jest norweski, to dostawcy (szczególnie ze Szwecji i Rosji) do norweskich cen giełdowych się dostosowują – to wszystko można wyczytać.
          Nie przypisywałbym rządzącej grupie partyjnej aż takiej mocy, iż na ceny łososia i jego przetworów wpływa. Ich dobrą zmianę, to akurat łosoś sporym łukiem opływa.

      • ktoś do ktoś

        04/03/2016 o 08:05

        Mów za Siebie zień nick

    • lol

      10/03/2016 o 11:57

      Dyskusja o osobach publicznych powinna się toczyć. Ocena mieszkańców i patrzenie na ręce władzy jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej wtedy gdy jedna osoba piastuje tyle funkcji w dodatku każda za publiczne pieniądze.

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę