Ile lat powinien mieć młody radny? Czy uczniowie krzeszowickich szkół, którzy nie mieszkają w gminie będą mogli uczestniczyć w obradach? Dorośli mieli wątpliwości. Dzieci i ryby głosu nie mają? Już nie w Krzeszowicach. Właśnie powołano Młodzieżową Radę Miejską.
Ma popularyzować idee samorządności, uczyć odpowiedzialności oraz zwiększyć aktywność ludzi młodych. Młodzieżowa Rada Miejska, którą właśnie powołali do życia dorośli samorządowcy, ma inicjować działania dotyczące młodych mieszkańców. Co ciekawe, by zostać radnym wcale nie trzeba być zameldowanym w gminie. Wystarczy uczęszczać do jednej ze szkół gimnazjalnych lub ponadgimnazjalnych zebrać dziesięć głosów poparcia i zrobić dobrą kampanie.
Wybory do Młodzieżowej Radny Miejskiej nie będą odbiegać od tych przeprowadzanych do dorosłej Rady. Gmina zostanie podzielona na osiem okręgów wyborczych. Ich siedzibą będą komisje w krzeszowickim gimnazjum, zespole szkół w Nowej Górze, Zalasiu, Woli Filipowskiej, Tenczynku, Krzeszowicach oraz ogólniaku i budowlance. Jeden z okręgów, którego siedzibę wskaże burmistrz, zostanie przeznaczony dla młodzieży gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej, która uczy się w szkołach poza terenem gminy.
Ilość radnych wybieranych w danym okręgu będzie zależała od ilości uczniów uczęszczających do danej szkoły. Najmniejsze okręgi wybiorą po dwóch radnych, największe czterech. Czterech przedstawicieli w radzie będą mieli też uczniowie uczący się poza terenem gminy. Kandydatem ma radnego może zostać uczeń zamieszkały na terenie gminy lub uczęszczający do tutejszej szkoły. Okazuje się więc, że ordynacja wyborcza nie zamyka drogi do MRM uczniom na co dzień mieszkającym w gminach Trzebinia czy Alwernia. Kandydat na radnego musi jeszcze zebrać dziesięć podpisów.
W trakcie wyborów w szkołach staną urny, a nad głosowanie będzie czuwać komisja. Tak jak w czasie lokalnych wyborów, ma obowiązywać cisza wyborcza. Do rady dostaną się ci kandydaci, którzy podczas głosowania otrzymają największą liczbę głosów w swoim okręgu. Kadencja Młodzieżowej Rady potrwa dwa lata, młodzi radni mają spotykać się przynajmniej raz na kwartał.
rychoo
30/10/2016 o 22:50
A o czym radzić ma ta rada? I kto będzie ją brał pod uwagę? To nie złośliwość lecz ciekawość.
Anonim
31/10/2016 o 08:06
Polityka w gimnazjum… brawo. Nie ma to jak sobie już powoli „wychowywać” nowych następców.
Szkoda, że prawdziwych mentorów dla tych biednych dzieci brakuje… bo jeżeli będą działać w sposób podobny do naszej „dorosłej” rady, to biada temu projektowi.
Anonim
31/10/2016 o 09:35
Za to internetowy narzekacz jak Ty, jest dobrym wzorem. Może coś zmienią na lepsze.
Anonim
31/10/2016 o 10:31
Obiecanki cacanki, a … . Najpierw religia weszła butami do szkół, a teraz i polityka.
Anonim
31/10/2016 o 17:32
Trochę dłużej żyję na tym świecie niż Ty i właśnie to „może zmienią na lepsze” zawsze jest może, a potem wychodzi jedno wielkie nic.
Młody Grzesiek z dalszej okolicy
25/11/2016 o 12:22
Przecież to „resortowe dzieci” !!!
Miś z okienka
31/10/2016 o 18:07
nie ma co traktować tej rady od razu w kategoriach politycznych. To może być na prawdę dobra lekcja tego jak działa samorząd, lekcja na żywo. To jak rada będzie działać w dużej mierze będzie zależało od samych zainteresowanych. Jeśli do swoich obowiązków podejdą poważnie może uda im się coś dla młodych ugrać.
Myśliwy z domku
31/10/2016 o 18:15
Ale jest potrzebny ktoś, kto to odpowiedzialnie poprowadzi, będzie służył radą i doświadczeniem – mentor z prawdziwego zdarzenia.
To teraz pytanie – ktokolwiek widział, ktokolwiek wie kto to może być ?
Bo jeżeli to będą nasi radni – to czarno to widzę.
Miś z okienka
31/10/2016 o 18:38
a taki na przykład pan Robert Chochół?
facet jest siłą spokoju, jak trzeba ma cięty język i walczy o swoje osiedle jak lew.
?
31/10/2016 o 21:38
Czyli które? Jak lew. 😀
Myśliwy z domku
31/10/2016 o 22:33
Powtórzę, bo widzę, że nie do końca wszyscy czytają: Bo jeżeli to będą nasi radni – to czarno to widzę.
Anonim
31/10/2016 o 18:26
Oczywiście, że w politycznej.
Młody Grzesiek z dalszej okolicy
25/11/2016 o 12:20
A jak z łapówkami?! Czy też wchodzą w grę i kto komu załatwi staż w „uszendzie” i za ile ?!