Wydarzenia

Szukasz pracy? Od nowego roku urzędnik znajdzie ją za ciebie

Koniec z nieaktualnymi ofertami pracy, koniec z niekompetentnymi urzędnikami i najważniejsze – koniec z obecnym modelem funkcjonowania urzędu pracy. Od nowego roku pośredniak ma stać się prawdziwym centrum łączącym pracodawcę z bezrobotnym na wzór brytyjskich job centers.

– W urzędzie pracy byłem z kumplem kilka razy. Gdy już wszystko okazał (…) wskazywano mu miejsce pracy. Potem zawoziłem go autem, a tam mu mówiono: proszę pana, ta oferta jest nieaktualna od pięciu miesięcy – pisze o doświadczeniach z krzeszowickim urzędem pracy nasz użytkownik. Podobnych opinii na temat miejscowego pośredniaka można znaleźć w sieci znacznie więcej. Od nowego roku, dzięki zmianom zaproponowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, sytuacja ma jednak ulec poprawie.

krzeszowice_dam_prace

Najważniejsza zmiana dotyczy sposobu premiowania kierowników i doradców bezrobotnych. Od nowego roku ich wynagrodzenie będzie uzależnione od efektów pracy. Im więcej bezrobotnych znajdzie dzięki nim zatrudnienie, tym więcej pieniędzy dostanie urząd w latach kolejnych. Zarówno osoba poszukująca pracy jak i pracodawca będą od początku do końca prowadzeni przez jednego doradcę. To pozwoli poznać potrzeby osoby bezrobotnej i zaproponować jej indywidualne rozwiązania, a pracodawcy łatwiej znaleźć pracownika.

Zmiany wprowadzą kategoryzację bezrobotnych na – gotowych do podjęcia pracy, wymagających wsparcia i zagrożonych wykluczeniem (potrzebujących dodatkowej motywacji do podjęcia pracy). Taki podział ma pomóc w lepszym adresowaniu właściwego rodzaju wsparcia.

Nowe przepisy zmieniają definicję młodego bezrobotnego, od stycznia staje się nim osoba do 30 roku życia. Urzędnik będzie miał cztery miesiące na przedstawienie jej oferty pracy, stażu lub podniesienia kwalifikacja. – Pracodawcy zatrudniający skierowanych przez urząd bezrobotnych w wieku do 30 lat zostaną zwolnieni z obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Będą również mieli możliwość refundacji składki na ubezpieczenia społeczne i dofinansowania wynagrodzenia za zatrudnionego bezrobotnego – informuje resort pracy i polityki społecznej.

Reforma ma pomóc w znalezieniu pracy również osobom po urlopach wychowawczych. Przy aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych mają pomagać prywatne agencje pracy. Resort chciałby, by nowe zmiany weszły w życie w pierwszej połowie nowego roku. Obecnie trwają również prace nad przepisami nakładającymi na magistraty obowiązek informowania pośredniaków o wolnych wakatach.

O zmianach w urzędach przeczytasz również na: www.mpips.gov.pl

46 komentarzy

46 Komentarzy

  1. VIPGFX

    10/11/2013 o 22:30

    i tak nic sie nie zmieni 🙁

  2. Magda

    10/11/2013 o 22:47

    Oczywiście, że się zmieni, na pewno nie od razu bo urzędy pewnie będą miały okres ochronny, ale po jakimś czasie osoby bezrobotne powinny odczuć przypływ woli działania urzędników i to jest pocieszające.
    Oczywiście z pustego i Salomon nie naleje, ale kryzys jest w odwrocie, więc trzeba być optymistą.

    • kot

      11/11/2013 o 11:47

      musze ci powiedziec ze przed kryzysem tez pracy nie bylo wiec co ma do tego kryzys? przed kryzysem praca byla tylko za granica teraz nie ma jej ani tam ani u nas tylko tyle sie zmienilo

      • donatka

        16/11/2013 o 17:36

        Znaczy jakiej pracy nie było? A kto jest za to odpowiedzialny? Państwo, obywatele czy Ty? Mozę pora wziąć sprawy w swoje ręce i założyć firme?

        • aaa

          16/11/2013 o 19:09

          chętnie zatrudnię, kiedy zmaleją koszty zatrudnienia. Pazerność państwa powoduje, że pracownik jest zwyczajnie zbyt drogi – i nie chodzi tu o pieniądze na tzw. rękę 🙁

  3. ktoś

    11/11/2013 o 08:32

    Najlepszy sposób na urzędy to likwidacja razem z ministrem.

  4. Hamer

    12/11/2013 o 07:24

    Musieli by wymieć całą kadrę. Myślicie, że paniusie nauczone nicnierobienia, no może poza kawą i przekładaniem papieru z miejsca na miejsce, tak ochoczo rzucą się do pomagania bezrobotnym? hahaha.

    • donatka

      16/11/2013 o 17:40

      Myślicie, ze bezrobotnym w końcu samym zechce sie szukać pracy? Czy bezrobotny = ubezwłasnowolniony, ze za niego trzeba coś robić?

  5. prawda

    12/11/2013 o 07:57

    Dokładnie Hamer … gdzie te paniusie wezmą się do roboty i jak. Wiedzą, że już Internet jest na świecie, ee chyba nie. Biedni bezrobotni na wiele nie mogą liczyć. Pamiętam jak lata temu szukałam ludzi do pracy do firmy, panie nawet nie wywiesiły ogłoszenia w UP. Takie zapracowane były!
    Zwolnić, zatrudnić młodych …

  6. Swojak

    12/11/2013 o 20:19

    Problem w tym, ze w UP juz pracuja mlodzi ludzie tak jak w urzedzie miejskim. Niestety zle nawyki przekazywane sa z jednego urzedniczego pokolenia na drugie. Mlodzi nie sa lepsi to lawiranci ktorzy patrza jak robic zeby sie nie narobic.

  7. prawda

    13/11/2013 o 08:15

    no to już kiszka! Tak młodzi szybko przyswajają złe nawyki starej kadry. w końcu nie odważą się wychylić poza standard. smutne

  8. Walter White

    13/11/2013 o 09:35

    Kiedyś to byli urzędnicy, doskonale przygotowani merytorycznie, lubiący swoją pracę, lubiący ludzi. Szli do pracy w urzędzie z powołania.
    Niestety rok 1989 zaprzepaścił cały dorobek klasy urzędniczej. Wszyscy wartościowi ludzie zostali nagle z dnia na dzień odsunięci i mamy teraz to co mamy – bezrobocie i inne plagi. Czy ktoś za komuny szukał pracy – NIE – to praca sama ciebie szukała. Jak skończyłeś studnia to byłeś kimś, teraz musisz za pracą wyjeżdżać za granicę.

    • Ben

      13/11/2013 o 11:59

      Walter White,

      za czasów socjalizmu w urzędach załatwianie nawet bardzo prostych spraw trwało godzinami. No chyba, że się miało znajomości. Albo „podparło” się sprawę odpowiednim „załącznikiem”. Pomimo wielu zastrzeżeń dotyczących dzisiejszej pracy urzędników uważam, nastąpił od czasów socjalizmu olbrzymi postęp. Dla mnie – czasami wręcz zaskakujący. In plus oczywiście.

      Brak bezrobocia w socjaliźmie to efekt pozorowanego działania państwa, które sztucznie tworzyło miejsca pracy (w znaczeniu – miejsca niepotrzebne), udawało że daje pracę i że pracownikom płaci. Bezrobocie wbrew pozorom nie jest zjawiskiem złym, pod warunkiem że nie jest ono wysokie. W Polsce aktualnie jest zdecydowanie za wysokie i to jest problem. Ale nie samo bezrobocie.

      Dyplom ukończenia studiów w PRL-u istotnie dawał prestiż i dobry start w życie. Bo wtedy osoby nie radzące sobie na studiach po prostu ich nie kończyły.

      • FIRMA

        13/11/2013 o 12:46

        Uważam, że i teraz urzędnicy „mieszają powietrze”, parę dni temu byłem w tutejszym urzędzie i w pokoju, gdzie jest ustawionych 5 biurek pracowała ze schyloną głową 1 osoba, zapytałem gdzie są pozostałe osoby, bo chcę coś załatwić, odpowiedziała skromnie, że gdzieś wyszły, a ona tego nie załatwi, bo pracuje od paru tygodni.
        Ręce mi opadły, wyszedłem z przysłowiowym kwitkiem.

      • Walter White

        13/11/2013 o 13:33

        Ależ Benie jasne, że załatwienie spraw trwało relatywnie dłużej – ale porównaj jakimi instrumentami posługiwali się urzędnicy w tamtych czasach. Nie było komputerów, nie było internetu dzięki któremu obecnie urzędnicy mogą mieć dostęp do wszelkich państwowych elektronicznych baz danych. W końcu były także urzędy gdzie nie było nawet telefonów.

      • y

        13/11/2013 o 15:19

        Ben, całkowicie się zgadzam, z tym co napisałeś. Dodam, że teraz mamy „nadprodukcję” różnych magistrów, inżynierów czy licencjatów będących absolwentami podejrzanych uczelni i „wygrywających” konkursy na stanowiska urzędnicze; osób niestety niekompetentnych.Dlatego dyplom zaczyna niewiele ważyć. Mamy za to podstawowe braki wśród absolwentów dobrych szkół technicznych różnych stopni.

      • Bożena

        24/01/2014 o 11:21

        Ben czy ty wierzysz w to co piszesz.W urzedach tak za komuny jak i teraz załatwia się tak samo – zapytaj w UP ile godzin czekali. Pamiętam taki obrazek sprzed lat jak znudzona szefowa przeglądała żurnal z meblami i zerkała znad okularów, a na korytarzu tłumy bezrobotnych.Za komuny praca była i płacieli – teraz pracy nie ma, a jak jest to na koniec masz puste konto albo grosze. Ze skargą do kogo? KOK, UP, burmistrz i Mag Krzeszowicki to /nie wiem jak teraz/ to była jedna rodzina. Skargą mogłeś sobie narobić tylko kłopotów. Nie zaglądałam kilka lat na lokalne forum, zainteresowała mnie telewizja lokalna i dlatego zaczęłam czytać ale „Ben” zapamiętałam – jesteś chyba na etacie.

  9. newbie

    13/11/2013 o 15:50

    ja chętnie rzuciłabym pracę w korporacji na rzecz posady urzędniczej – uwielbiam rozmawiać i pomagać ludziom załatwiać różne sprawy, jest to bardzo satysfakcjonujące 🙂 uprzejmość względem innych nie kosztuje wiele

    • Anonim

      13/11/2013 o 16:11

      nie rzuciłabyś, zwykły urzędnik zarabia kilkakrotnie mniej niż specjalista w korporacji

      • Free

        21/11/2013 o 20:39

        Nie kosztuje wiele. I nie pomagasz, ale stoisz na przeszkodzie. Poza tym git: wolne dni (tak zwane „zamknięte”), dodatkowe pensje, trzynastki (nie przetrwały wyłącznie w górnictwie, o nie!), nagrody finansowe i rzeczowe, opierdalanie się na maksa, gratis dostęp do sieci, skanerów, ksero. Może byłbyś tak uprzejmy dla ludzi w ogóle? A nie: „nie kosztuje wiele”. Zasada dobrego wychowania (czy dobrego chowu, sorry, ale nie wiem skądeś się wziął wraz ze swoimi pomysłami): od kiedy mam płacić za uprzejmość urzędowym mendom, którzy żyją z mojej akcyzy za paliwo, olej, za – generalnie – wiele rzeczy. I jeszcze drobna rzecz, o ile pozostajesz w temacie: człowiek załatwiający obecnie sprawy w urzędzie nie nazywa się „ludzie”, ale „klient”. Zakoduj sobie.

  10. Nu

    13/11/2013 o 17:38

    @Walter White
    Taki etos pracy, o jakim piszesz, pewnie mieli urzędnicy za Franciszka Józefa…

    @Newbie
    Oj tam, oj tam. Akurat. Raczej nie na długo by Ci za te pieniądze uprzejmości starczyło 😉

  11. Misiu Gogo

    13/11/2013 o 19:10

    a propos urzędników, rozwaliła mnie dziś wypowiedź burmistrza w Przełomie na temat jego podrygów w Zdrojanach. Tańczy w zespole, bbo jak twierdzi to „dodaje mu pikanterii”. Co wy na to? Czy Bartl w portkach góralskich i kierpcach wprawia was w ekscytację?

    • prawda

      14/11/2013 o 06:57

      no cóż, On w niczym nie może wprawić człowieka w ekscytację …..

  12. Nu

    13/11/2013 o 20:03

    @Misiu Gogo
    Jeżeli uważa, że tak jest, jego sprawa. Odczucia i gusta są sprawą osobistą. A może po prostu słowo na ich wyrażenie zostało źle przez mówiącego dobrane?

    • Misiu Gogo

      13/11/2013 o 22:42

      Właśnie utwierdzamy go w przekonaniu, że jego teoria jest słuszna. Zastanawiam się, ile w tym jego tańcu jest rzeczywistej pasji a ile PR-u.

      A wracając jeszcze do tematu głównego. Być może przyczyna wszelkiego zła tkwi w tym, że w urzędach nie ma parytetów i mamy żeńską dominację. Jak powszechnie wiadomo kobieta jest największym wrogiem drugiej kobiety, mówiąc dosadniej… urzędom brakuje jaj ;).

  13. mieszkaniec

    19/11/2013 o 18:52

    Witam. Tak się składa, że często rozmawiam z osobami poszukującymi pracy, sama dzwoniłam kilka razy w ich sprawie .. i tak to się dla nich skończyło: osoby bezrobotne, którym proponuje się pracę najczęściej muszą osobiście jechać do pracodawcy, którego wskazuje urząd pracy.Na miejscu za każdym razem okazuje się, że oferty są nieaktualne już kilka tygodni, miesięcy. Osoba bezrobotna wydaje na taki przejazd często ostatnie pieniądze- jeśli odmówi wyjazdu z powodu braku funduszy- to wykazuje „złą wolę”. Czasem ta osoba jedzie- i np.nie ma niestety w danym momencie pracodawcy, tylko np. sekretarka, która nie decyduje o przyjęciu.Wyjazd na próżno….Jeśli osoba bezrobotna poprosi o telefon, bo chce się umówić na rozmowę z pracodawcą ( tego wymaga zwykła grzeczność)- niestety, panie z Urzędu Pracy telefonu nie mogą podać- tylko osobiście trzeba jechać… Koło się zamyka.Ktoś powie , ze adres można w internet wklepać i też telefon znajdzie się- jednak nie zawsze tak jest. czemu ten telefon do pracodawcy jest taką wielką tajemnicą? To utrudnia działania bezrobotnym.

    • kot

      21/11/2013 o 21:51

      no wlasnie osobom bezrobotnym powinni zwracac koszta dojazdu w koncu jak ktos nie pracuje to skad ma wziazc pieniadze na dojazd do pracodawcy na podpisanie papierka a zdarza sie i tak ze trzeba dwa razy jechac jezeli rekrutacja jest w toku …

  14. mieszkaniec

    19/11/2013 o 18:56

    Witam.Albo przyjęcia do Intermarche w Krzeszowicach. Prawdopodobnie ktoś rozpuścił plotkę, że UP rekrutuje pracowników. Polecam sprawdzić- to fikcja- prawdopodobnie Urząd Pracy nawet nie nawiązał kontaktu z intermarche. a powinien zabiegać o współpracę- w końcu oba podmioty (urząd i sklep) są w naszej gminie.

    • Muminek

      21/11/2013 o 21:56

      To nie plotka. Biuro prasowe Grupy Muszkieterzy, w której skład wchodzi Intermarche potwierdziło nam tą informację.

  15. Epickie

    21/11/2013 o 21:10

    Plotka? Taka plotke w takim razie rozpuscila osoba, ktora bedzie tym oddzialem Intemrchce zarzadzac ;] skoro cytowali ja w gazecie, to sami chyba plotki nie wymyslili.

    • mieszkaniec

      24/11/2013 o 14:01

      To polecam zadzwonić do Urzędu Pracy i spytać- źródła Ci wyjaśnią, że współpracy nie nawiązano. podaję telefon: 12 282 20 50. Zadzwoń i spytaj. Pozdrawiam

    • gość

      27/01/2014 o 14:28

      To nie plotka. Była informacja w Przełomie. Jak zapytałam w UP pani powiedziała, że jeszcze nic nie wiadomo. Zadzwoniłam do Przełomu i jakiś pan odpowiedizalny za informację powiedizał, że może jeszcze nie dotarły oferty do UP, a za kilka dni było po wszystkim – po naborze. Rozmyło się. Nie łudzcie się – w Krzeszowicach pracy nie ma. To co mają to dla swoich. Nic się nie zmieniło od „króla Jagiełły” włącznie. Usługi są oddawane innym gminom.

      • Muminek

        27/01/2014 o 15:12

        Było dokładnie tak jak piszesz, oferty długo nie trafiały do UP, ale wreszcie tam dotarły. Artykuł dotyczący pracy w Intermarche powstał właśnie po rozmowie z urzędnikami.

  16. Krystynek

    24/11/2013 o 14:25

    Dlaczego ludzie jedzą posiłki(dożywianie z GOPS-u dla osób potrzebujących) na klatce schodowej? – tuż pod nosem GOPS-u, bo w budynku obok- ostatnio ktoś z mieszkańców powiedział, że w nasza Gmina zleca dożywianie ludzi, które prowadzone jest na klatce schodowej,czy nikt tego nie sprawdzi??? Gdzie sanepid, gdzie prasa? Kto odebrał jadalnię na klatce schodowej?? czy wygrany oferent w ofercie, jako miejsce spożywania posiłków, wskazał klatkę schodową obok szatni? Kto dał na to przyzwolenie?

    • Magda

      24/11/2013 o 16:43

      Ludzie mówię różne rzeczy, również, to, że jeden z urzędników kupił działkę w centrum – co jest, jak się okazuje, wierutną bzdurą.
      Ludzie mają aparaty w komórkach? Mają, to niech ludzie robią zdjęcia, by mieć dowód na to co mówią. W tej chwili mogę równie dobrze powiedzieć, że jesteś z firmy, która przegrała przetarg na dożywianie i rozpuszczasz plotki specjalnie.
      Prosimy o dowody.

      • Krystynek

        24/11/2013 o 16:58

        Zresztą jeśli chodzi o działkę w rynku, to napisz coś więcej- o którą działkę chodzi i za ile i kto jest faktycznie obecnie właścicielem.Ja w plany nie zaglądam, o co chodzi?

  17. Krystynek

    24/11/2013 o 16:55

    Jaka jest prawda- któż to wie…Prawdopodobnie urzędnik nie kupił tej działki sam….. a że ktoś z jego rodziny ją kupił? Np. prawdopodobnie syn, córka, kuzyn, ciotka….. to faktycznie nieistotne, bo on sam nie kupił, no nie? co do dowodów- prawdopodobnie nie chodzi o przegrany przetarg ale o wykonywanie zadania- w jakich warunkach się je wykonuje- powtarzam, co usłyszałem przez przypadek jak ludzie rozmawiają ze sobą, bo nie wiedziałem o tym.

    • Magda

      24/11/2013 o 17:08

      No i właśnie tak z wami jest, jak trzeba coś potwierdzić, to jest ja nic nie wiem, ja tylko powtarzam co ludzie mówili, a jeśli ludzie mówili głupoty krzywdzące osoby o których jest mowa, to już nie wasza sprawa.

      • Krystynek

        24/11/2013 o 17:18

        A wiedzą wszyscy. I Ty też- tak wynika z Twoich wpisów.

  18. Krystynek

    24/11/2013 o 17:16

    To zapraszam na klatkę schodową. Tam znajdziesz potwierdzenie.Zajrzyj tam jutro o 12.

    • Muminek

      24/11/2013 o 17:26

      Ja się chętnie przejdę i zbadam temat. Nie widzę ogłoszenia na 2013 rok o przetargu na dożywianie.
      Podasz adres tej placówki? Z poprzednich ogłoszeń wynika, że wydawanie odbywa się w miejscu sprzedaży. Jeśli znasz temat, albo osoby, które mogą powiedzieć coś więcej proszę o kontakt [email protected]

    • Muminek

      24/11/2013 o 17:32

      dobra mam Floriana 1

  19. Krystynek

    24/11/2013 o 17:35

    GOPS udzieli informacji o godzinie,miejscu i kwocie dożywiania. Co do przetargu- nie wiem, czy był- też warto spytać.Powodzenia! I proszę napisz jak jest naprawdę po zbadaniu sytuacji- chętnie od Ciebie opinie usłyszę, bo być może to, co usłyszałem to plotki.

  20. Free

    25/11/2013 o 21:35

    Przepraszam, a gdzie mają jeść?

    • Krystynek

      26/11/2013 o 19:02

      Na klatce schodowej… ?

  21. Free

    25/11/2013 o 21:37

    Chyba w dawnych pralniach tak zwanych jedzą, to normalne.
    Jadalnia na klatce schodowej – lubię Lema, ale bez przesady.

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę