Gospodarka

Kolejny przetarg na rewitalizację

Gmina Krzeszowice ogłosiła kolejny przetarg na rewitalizację centrum miasta z przywróceniem funkcji obsługi turystyki uzdrowiskowej i kulturowej. Poprzedni unieważniono z powodu zbyt wysokich cen jakie zaproponowali wykonawcy.

Gmina chce wydać na rewitalizację 13.2 mln zł, z czego 9 mln złotych pokryje unijne dofinansowanie. Każda z pięciu firm, które wystartowały w przetargu zaproponowała za wykonanie prac zbyt wysoką cenę, niektóre przewyższały przeznaczony na rewitalizację budżet nawet o 2 mln zł.

Wyniki ogłoszonego w piątek przetargu mają być znane na przełomie maja i czerwca.

Prace przy rewitalizacji mają obejmować przebudowę płyty rynku, oraz modernizację i nową organizację ruchu na ulicach: Danka, Walkowskiego, Daszyńskiego, Krakowskiej, Wyki i Parkowej. W centralnym punkcie rynku ma powstać fontanna, przebudowane zostanie oświetlenie uliczne.

Prace obejmą również połączenie dwóch części rynku i zagospodarowanie zieleni w centrum miasta, a także wyznaczenie możliwie największej ilości miejsc do parkowania poza strefą rynku.

Zakończenie prac przewidziano na maj 2012 roku.

źródło: Przełom 20/2010, BIP

49 komentarzy

49 Komentarzy

  1. Ben

    24/05/2010 o 11:13

    Przetarg zakłada wg projektu montaż 10 szt. parkomatów. To bardzo dużo jak na rynek. Czy w związku z powyższym na ul. Krakowskiej, Wyki, Walkowskiego, Danka – czyli tam, gdzie są przewidziane miejsca postojowe – docelowo postój również będzie płatny?

  2. prostujemy:

    24/05/2010 o 20:43

    Już po raz kolejny Gmina wprowadza mieszkańców miasta w błąd, gdyż udostępniony w internecie zakres robót budowlano-remontowych zgłoszonych po raz drugi do przetargu jest utożsamiany z „rewitalizacją centrum miasta z przywróceniem funkcji obsługi turystyki uzdrowiskowej i kulturowej“. Tymczasem ściśle określony zakres inwestycji nie spełnia
    podstawowych kryteriów wymaganych bezwarunkowo w przypadku, gdyby władze gminne na prawdę zmierzały do autentycznej rewitalizacji centrum miasta. Tak jednak nie jest! REWITALIZACJA jest pojęciem zdefiniowanym i musi odpowiadać ścisłym kryteriom, zwłaszcza wtedy, gdy Gmina postanowiła skorzystać z unijnej dotacji. Same roboty budowlane i techniczne
    polegające na przebudowie nawierzchni placów i ulic oraz wymianie instalacji podziemnych i zmianie organizacji ruchu niestety nie mieszczą się w tych kryteriach. Mało tego, władze gminne doskonale się orientują, na czym polega ta istotna różnica, ale nie wiadomo dlaczego – świadomie wprowadzają ludzi w błąd trzymając się kurczowo tego
    „reklamowego” określenia. Warto sobie przypomnieć, jak to pan burmistrz informował dwa lata temu na stronach internetowych urzędu miejskiego, jakie kryteria powinna spełniać rewitalizacja miasta. Wtedy wszystko wydawało się jasne. Dlaczego więc teraz mówi się o czymś zupełnie innym? Podkreślamy więc stanowczo: zaplanowane przez Gminę inwestycje
    związane z przebudową płyty rynku i remontem nawierzchni kilku sąsiednich ulic wraz z wymianą instalacji medialnych wcale nie oznaczają jeszcze REWITALIZACJI CENTRUM MIASTA, obejmującej rzekomo jego kompleksową przebudowę!!!! (takim określeniem posługują się władze miasta w oficjalnych dokumentach). W tym konkretnym przypadku posługiwanie się tą
    nazwą jest po prostu nieuzasadnionym nadużyciem i pan burmistrz dobrze o tym wie. Swoją drogą, jak można przywracać w centrum miasta np. funkcję obsługi turystyki uzdrowiskowej, skoro takiej funkcji dotąd nigdy nie pełniło. Żeby coś przywracać, musiałoby to coś najpierw istnieć. Czy ktoś się nad tym w ogóle zastanawiał?

  3. do prostujemy

    24/05/2010 o 21:14

    Skąd taka różnica? Tzn. co Ty konkretnie rozumiesz pod pojęciem rewitalizacja? Bo z tego co ja się orientuję to wymiana płyty rynku, uporządkowanie zieleni i miejsc parkingowych to tylko jedno z zadań mieszczących się w „Programie rewitalizacji obszarów miejskich w Krzeszowicach” i jest to raczej traktowane jako narzędzie do realizacji procesu
    rewitalizacyjnego. A jak sięgniesz do historii Krzeszowic, choćby na Wikipedii to znajdziesz informację kiedy miasto pełniło funkcję obsługi turystyki uzdrowiskowej.

  4. Popieram prostujemy

    24/05/2010 o 21:22

    rewitalizacja to wielka sciema i to sciema nie przygotowana wiec bedzie z tym problem

  5. do do prostujemy

    24/05/2010 o 21:39

    chcesz wikipedii, masz wikipedię:
    „zaś w roku 1850 Krzeszowice otrzymały przywilej na odbywanie jarmarków.”
    Jarmarki mój drogi odbywały się na rynku. I taka była jego funkcja. Nie turystyczna i uzdrowiskowa, tylko handlowa. Uzdrowisko to park Zofii, Vauxhall, ale nie rynek.
    W projekcie nie ma mowy o funkcji miasta, ale rynku. Bądź precyzyjny.

  6. prostujemy:

    24/05/2010 o 22:39

    Tak na prawdę mało ważne, co sami rozumiemy pod pojęciem REWITALIZACJA. Po prostu dokładnie wiemy, na czym to ma polegać. Bardzo ważne jednak, aby władze gminne to wiedziały, gdyż to gmina musiała obligatoryjnie spełnić kryteria zawarte w urzędowo rekomendowanej definicji rewitalizacji aby mogła myśleć o uzyskaniu dotacji z UE. Pieniądze unijne są
    przyznawane w tej procedurze wyłącznie na rewitalizację przestrzeni miasta. Wiadomo, że gmina dostała dotację na rewitalizację centrum miasta, ale zamierza za te pieniądze realizować zupełnie coś innego. Owszem, „wymianę płyty rynku, uporządkowanie zieleni i miejsc parkingowych“ można nazwać zadaniem inwestycyjnym, lecz nie można tego nazywać
    rewitalizacją. Różnica jest zasadnicza! Nie można też mylić „Programu rewitalizacji…“ z projektem rewitalizacji, bo to są dwie różne sprawy. Wyjaśniał to swego czasu dokładnie pan wiceburmistrz na łamach „Głosu krzeszowickiego“. Łatwiej zrozumiesz istotę sprawy na prostym przykładzie. Jeśli wymieniasz podłogi w domu, bo się zużyły, to robisz po
    prostu remont podłóg, ale nie musisz przeprowadzać kompleksowej rewitalizacji domu, czyli nie zmieniasz jego funkcji, przeznaczenia, nie „wyciągasz go“ z głębokiej degradacji, nie uzyskujesz kilku dodatkowych mieszkań w lepszym standardzie. Wymieniasz tylko podłogi na nowe, w dodatku nie w całym domu. Zrozumiałeś teraz? Dotacja unijna była
    przeznaczona na rewitalizację, nie na remont! Tu jest klucz!!!! Teraz powinieneś wiedzieć, dlaczego władze gminne dopuściły się tej misternie ułożonej mistyfikacji? Ano dlatego, że inaczej o dotacji na remont rynku mogłyby tylko pomarzyć. Sprytne, co? To wszystko, o czym piszemy nie oznacza wcale, że jesteśmy przeciwni remontowi a nawet gruntownej
    przebudowie nawierzchni rynku i kilku sąsiednich ulic, nawet za pieniądze unijne (czyli nasze). Niech to jednak będzie nazywane po imieniu, bez uprawiania fikcji. Jeśli nawet gdzieś po drodze popełniono „faux pas“, niech pan burmistrz ma odwagę się do tego przyznać publicznie. Mieszkańcom miasta chyba się to należy.

  7. Rybka

    25/05/2010 o 04:59

    …problem w tym ze chcielibysmy aby Krzeszowice się rozwijały chcielibysmy zrwitalizowac centrum aby nadac mu nową dynamike a Pan Burmistrz ze swoją ekipą tak naprawde blokuje te mozliwosci

  8. Ben

    25/05/2010 o 10:03

    Teza odnośnie pierwotnej funkcji rynku jako miejsca jarmarków jest niezwykle interesująca. Można by jeszcze dalej sięgnąć w przeszłość i jeszcze wcześniejszą funkcję. To znaczy zrobić z rynku pole orne lub pastwisko.
    Niestety pierwotne funkcje niektórych znanych miejsc mogą być dla nas niemałym zaskoczeniem. Gdybyśmy na przykład chcieli przywrócić pierwotną funkcję Małego Rynku w Krakowie, to by się okazało, że byłby tam … cmentarz.

  9. mAłY

    25/05/2010 o 10:33

    @ prostujemy:

    Mylisz pojęcia.
    O środkach unijnych nie masz pojęcia.
    Pojmujesz świat inaczej niż piszesz.
    Musisz pojąć że rynek jest strefą publiczną, czyli każdego mieszkańca Gminy, a nie tylko miasta.
    I pojmij wreszcie, że nie ma i nigdy nie było potrzeby opracowania „projektu rewitalizacji…..”.
    Jest program rewitalizacji, karta rewitalizacji oraz zadania rewitalizacyjne. Terminologia UE nie definiuje pojęcia „ projekt rewitalizacji”, czyli uważa go za zbędny w samym procesie aplikowania na dofinansowanie działań rewitalizacyjnych.
    Natomiast projektem rewitalizacyjnym jest w teriologii UE wniosek aplikacyjny wynikający z karty rewitalizacji.
    W przypadku Krzeszowic projektami rewitalizacyjnymi są m.in. :
    – Rewitalizacja centrum Krzeszowic z przywróceniem funkcji obsługi turystyki uzdrowiskowej i kulturowej,
    – Budowa przedszkola w Krzeszowicach,
    – Odnowa elewacji pałacyku Vouxhall
    – Budowa kompleksu sportowego
    – Budowa placu zabaw i skate parku
    – Budowa basenu
    – Krzeszowickie Centrum Komunikacyjne
    – Raj nad Krzeszówką
    itd.
    Ale tylko jeden otrzymał narazie dofinansowanie. Inne czekają, albo są realizowane w inny sposób.
    Niestety, wielu tego nie rozumie. Ale każdy chyba wie, że w jednej dziedzinie jest dobry a w drugiej słabszy, a o innej nie ma pojęcia.
    I niech tak już zostanie.
    Pozdrawiam,
    mAłY

  10. Ben

    25/05/2010 o 10:55

    „mAŁY”, to co napisałeś jest czyste jasne i klarowne jak Krzeszówka po tygodniowych opadach.

    Z Twojej wypowiedzi wynika bowiem jasno, że nie było potrzeby opracowania projektu rewitalizacji, bo jest program rewitalizacji, karta rewitalizacji oraz zadania rewitalizacyjne. Nie ma czegoś takiego w UE, jak projekt rewitalizacji i nie jest on potrzebny w procesie rewitalizacji. Natomiast projektem rewitalizacyjnym (którego nie ma potrzeby
    opracowywać, bo nie istnieje w UE) jest wniosek aplikacyjny wynikający karty rewitalizacyjnej. W Krzeszowicach projektami rewitalizacyjnymi (których nie było potrzeby opracowywania i których nie ma w UE) jest między innymi rewitalizacja centrum Krzeszowic.

    Wyjaśnij mi zatem proszę, dlaczego w Krzeszowicach jest projekt rewitalizacji, którego nie trzeba było opracowywać, bo go nie ma i nie jest potrzebny, ale z drugiej strony rewitalizacja Krzeszowic jest jego częścią, która będzie realizowana?

  11. IZA

    25/05/2010 o 11:04

    Drogi Benie, masz rację, ale nie do końca. Jeśli Gmina szuka przywrócenia kulturowych tradycji centrum miasta, bo takie hasło sobie wymyślili urzędnicy, a w szczególności chodzi o nowe oblicze rynku (nie tylko w aspekcie estetycznym), to trzeba poszukać wyjątkowej atrakcyjności tego miejsca lecz nie na pokaz i nie „na siłę“. Jarmark w takiej
    tradycyjnej formule, może nawet z udziałem ludowego rękodzieła jak to bywało w latach 50- tych i 60-tych , to chyba byłby niezły pomysł. Rzecz w tym, że już od dawna, odkąd tylko gmina próbowała wciągnąć mieszkańców do tzw. publicznej dyskusji, brak takich odważnych pomysłów, nawet tak prowokacyjnych jak ten z przywróceniem jarmarków. Oczywiście
    nie chodzi tu o dosłowne przeniesienie do rynku tego całego „azjatyckiego bazaru“ z targowicy. Można to zrobić w sposób przemyślany i na tyle atrakcyjny, że zyskać może na tym wizerunek centrum Krzeszowic. Nie ma jednak wątpliwości, ze władze gminne nie mają aktualnie żadnej wizji rynku , nie mają tez pomysłu na jego ożywienie. W dokumentach
    pozostają puste slogany powtarzane w kółko jak mantra. Gorzej będzie z ich wykonaniem i utrwaleniem tych wymyślonych zza biurka idei. W rzeczywistości pomysłodawcy chcą nam zafundować jedynie granitowy sterylny plac pozbawiony nowego życia, nowych atrakcyjnych funkcji. Okazjonalne imprezy kilka razy do roku, to chyba za mało. W miejscowościach, w
    których zakończono na wymianie nawierzchni „kompleksową przebudowę centrum miasta“, centralnie położone przestrzenie działają odpychająco swoją pustką i sterylnością nie tylko na mieszkańców, ale i na potencjalnych turystów. Mimo wszystko myślę sobie Ben, że nie koniecznie trzeba łapać się tak skrajnych wizji, jak pole orne czy pastwisko w
    krzeszowickim rynku. Domyślam się, że tylko żartowałeś…

  12. Ben

    25/05/2010 o 11:25

    Izo, oczywiście że żartowałem …

    Dodam, że trudno się z Twoim punktem widzenia nie zgodzić. Myślę, że „ożywienie” rynku jest dużo trudniejsze niż jego przebudowa. Bo w tym celu trzeba nie tylko zdobyć pieniądze, ale również mieć pomysł na zaktywizowanie lokalnej społeczności. A z tym u nas bardzo kiepsko …

  13. Do mAłEGO

    25/05/2010 o 11:26

    Wygląda na to, że Ben Cię już podsumował o 12:55 więc szkoda się wpychać na trzeciego. Skoro jednak zabierasz głos na tematy, których do końca nie rozumiesz, proponujemy Ci proste ćwiczenie: dowiedz się najpierw dokładnie, o co w tym wszystkim chodzi i wtedy dopiero próbuj prostować. Na razie udowodniłeś tą chaotyczną próbą doinformowania nas, że
    nie masz o problematyce rewitalizacyjnej zielonego pojęcia. Jeśli nie jesteś osobą odpowiedzialną za uprawianie fikcji w tej materii, nie musisz się denerwować. To, że fikcja sprytnie dotąd ukrywana zaczyna powoli docierać do opinii publicznej…. a to już całkiem inna sprawa.

  14. realista

    25/05/2010 o 11:40

    – z tego co pamiętam to rewitalizacja to zespół działań, których celem jest nadanie nowych walorów użytkowych; najlepszym przykładem takiej rewitalizacji jest Park Bednarskiego w Krakowie;
    – inaczej rzecz ujmując: jeśli jakiś teren, który w dotychczasowej formie zagospodarowania nie spełnia oczekiwań mieszkańców, użytkowników itp. albo został w wyniku prowadzenia jakiejś działalności pozbawiony cech użytkowych i funkcjonalnych (np. zdegradowane tereny poprzemysłowe) – to taki teren można poddac procesowi tzw. rewitalizacji (proszę
    nie mylic z rekultywacją); w efekcie przedmiotowy obszar nabywa nowych cech, wartości użytkowych i funkcjonalnych ….

  15. realista

    25/05/2010 o 11:45

    – w przypadku centrum Krzeszowic trudno nazwac rewitalizacją wymianę nawierzchni na rynku czy zmianę wyglądu elewacji budynków w obrębie rynku ….

  16. do realisty

    25/05/2010 o 12:29

    jeszcze lepszym przykładem i bardziej znanym niż ten który Ty przytoczyłeś jest CH Zakopianka gdzie na terenach dawnego Solwaju powstało kino, centrum rozrywki i centrum handlowe. Warto będąc tam wejść sobie do holu w tym zachowanym budynku i zobaczyć zdjęcia w gablotach jak zmieniło się to miejsce.

  17. realista

    25/05/2010 o 12:45

    – mój Przedmówca „do realisty” podał doskonały i bardzo współczesny przykład rewitalizacji – za co serdeczne dzięki; mnie zupełnie wyleciał ten przykład z głowy ….

  18. Do realisty z 13:45

    25/05/2010 o 14:03

    „w przypadku centrum Krzeszowic trudno nazwac rewitalizacją wymianę nawierzchni na rynku czy zmianę wyglądu elewacji budynków w obrębie rynku ….” – przecież program rewitalizacji nie obejmuje zmian elewacji kamiennic w rynku. Właściciele mogliby to zrobić, ale nikt z nimi nie rozmawiał i nie chciał rozmawiać – nawet P. Burmistrz się wypowiadał w
    gazecie że nie będzie z nimi rozmawiał. Dlatego też te banery na woxalu to fikcja – nie rozumiem tego, przecież z tego co słychać w trawie to wszyscy chcą tej rewitalizacji, tylko władza jakoś dziwnie do tego podchodzi. Trzeba było rozmawiać z właścicielami i oni na pewno z gmina jako partner uczestniczyli by w rewitalizacji ze swoimi elewacjami.

  19. a.

    25/05/2010 o 14:04

    kolejne przykłady to lofty na śląsku i w łodzi – wykorzystanie substancji poprzemysłowej na mieszkania itp. – na tym m.in polega rewitalizacja, czyli wyprowadzenie obszaru ze stanu kryzysu. W Krzeszowickim rynku zdiagnozowano wg programu:
    -wysoki poziom ubóstwa i wykluczeń społecznych,
    niekorzystne tendencje demograficzne,
    wysoki poziom zagrożenia przestępczością,
    skala działalności gospodarczej,
    niski poziom wykształcenia mieszkańców,
    stopniowe wyludnianie centrum miasta, itd….

    proszę wskazać, które z tych problemów zostaną zlikwidowane dzięki położeniu już nie portugalskiego, ale niemieckiego lub polskiego granitu? ja nie potrafię.

  20. Ben

    25/05/2010 o 14:30

    „a.”, ależ Ty zadajesz trudne pytania. My nie musimy tego wiedzieć – ważne że wie ten, kto ma wiedzieć. A kto to taki? – przecież wszyscy wiemy.
    🙂

  21. a.

    25/05/2010 o 14:35

    w końcu pojawiają się tutaj ludzie, którzy wiedzą, co w trawie piszczy. Może któryś odpowie? 😉

  22. realista do"a."

    25/05/2010 o 17:38

    – słowa uznania dla Ciebie za wyszukanie tego tekstu …. (duże brawa);
    – jednym słowem: wystarczy tak niewiele zrobic a wszelkie problemy społeczne znikną jak ręką odjął ….

  23. a.

    25/05/2010 o 18:19

    ironia, czy naprawdę nie wiesz, gdzie tego szukać?;)
    http://www.krzeszowice.pl/files/Image/gfx/Rewitalizacja__wersja_ostateczna.pdf
    To tylko 206 stron. A zapisana na nich cała prawda o naszej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
    A potem dla równowagi zapoznaj się z wnioskiem aplikacyjnym i może odszukasz, gdzie zgubiła się rewitalizacja.

  24. do rynkowników

    25/05/2010 o 19:43

    Czy ty dziewczyno nie potrafisz odpuścić. Jesteś Agusiu nudna jak flaki z olejem. Nikt oprócz ciebie i twojego przyjaciela Jasia nie zna się na rewitalizacji, nikt nie umie poprawnie zanalizować dokumentów oprócz ciebie i Jasia, itd.
    Ale czy ci się to podoba czy nie rewitalizacja będzie! I ja się ciesze że ten obskurny parking zwany rynkiem zmieni wygląd jak dla mnie mogą go pokryć nowym asfaltem byle równym i wypieprzyć wszystkie te stojące samochody i może wtedy lody u p. Mędrtali będą miały smak a nie tylko zapach rur wydechowych.

  25. a.

    25/05/2010 o 19:59

    „rynkownicy” ucieszyliby się z rewitalizacji. I Agusia i jej przyjaciel Jaś, ale niestety, rewitalizacji nie będzie. Będzie kolejny wybetonowany plac z posągiem gladiatora (czy to nie jakiś kompleks burmistrza? może lepszy byłby W. Jagiełło na rumaku? oczywiście ten zmierzający pod Grunwald, wszak okrągła rocznica…) 😉

    A na marginesie – dobrze, że chociaż rynkownicy znają się na rewitalizacji. Przecież to oni tworzą ten ropiejący wrzód na zdrowej tkance miasta i powinni znać metody leczenia jakiemu chce się ich poddać.

  26. do a.

    25/05/2010 o 20:19

    a ja właśnie sprawdziłam, granit niemiecki kosztuje prawie tyle samo, co portugalski, polski tylko nieco tańszy. To wszystko wciąż za drogo i przetarg znów może nie wypalić! A gdyby tak kupić z pięćset wagonów piasku i wysypać na rynku grubą warstwę od jednego brzegu do drugiego, co? Taka Wielkaaaa Piaskownica! Z tych 13,2 mln złotych zostałoby
    jeszcze dużo forsy na inne Mądre Pomysły. Za jednym podejściem byłyby rozwiązane wszystkie „palące“ problemy Krzeszowic, jakie niesie ze sobą rewitalizacja, ta prawdziwa. A więc: aspekt gospodarczy – bo znika problem dziur w asfalcie no i nie trzeba stawiać ławek, bo leżeć i siedzieć można wszędzie; aspekt ekonomiczny – oszczędniej bo taniej;
    aspekt społeczny – bo gwałtownie wzrasta zatrudnienie (trzeba codziennie dużo ludzi do grabienia piachu a nie jednego gościa do zbierania za parkowanie); aspekt przestrzenny – nowy krajobraz rynku (wszędzie tylko piach) = nowa jakość bez samochodów (no bo jak po tym piachu jeździć). Najważniejsze, że przy okazji (automatycznie) byłaby nareszcie
    spełniona idea rewitalizacji, której wszyscy tak pragniemy: nowa funkcjonalna „posadzka“ w starym zdegradowanym otoczeniu. Pomysł ma jeszcze jedną ukrytą zaletę: robotę może wykonać każdy przeciętny wykonawca, nawet taki z Woli F. Poza tym przy odbiorze nie powinno być problemów z dokładnością.

  27. a.

    25/05/2010 o 20:28

    Wielka Piaskownica – dla mnie bomba! Wreszcie chłopcy w krótkich spodenkach mieliby się gdzie bawić, asystentki miałyby gdzie prężyć swe ciała i wreszcie zniknęłoby błoto, którym tak lubią obrzucać co poniektórzy. 😉

  28. do rynkowników

    25/05/2010 o 20:38

    Żałośnie dowcipni! Nawet sąd się na was wyznał! Nieudacznicy jesteście i tyle! Ale jak wam ta pisanina pomaga to piszcie bidule pewnie jak tak sobie popiszecie to lepiej śpicie.

  29. do a.

    25/05/2010 o 21:01

    Popatrz tylko a. jak tym smutasom rosną ze złości gule na szyi, jak im kompletnie brakuje poczucia humoru.
    Nie przypuszczałam, że tak łatwo ich wyprowadzić z równowagi. Coś jednak musi być na rzeczy, skoro tak chaotycznie i nerwowo reagują nawet na zwyczajny piasek. Może coś przeczuwają.
    Czyżby mnie też „hurtem” zaliczyli do rynkowników? Cóż, byłby to kolejny nierozważny krok z ich strony! Ale oni chyba już tak mają…

  30. to Marycha

    25/05/2010 o 21:26

    nie wytrzymała!

  31. ///

    25/05/2010 o 21:55

    kto nie wytrzymał?

  32. do 22:38

    25/05/2010 o 21:55

    solidny urzędnik o tej porze powinien spoczywać w objęciach Morfeusza, aby od rana, z uśmiechem na twarzy przyjmować strony. 😉

  33. do poprzednika

    25/05/2010 o 22:09

    …. i pisać w pracy Nowe Androny na tym zacnym forum

  34. stworzmy

    26/05/2010 o 12:29

    społeczny komitet budowy pomnika Jagiełły zmierzającego na Grunwald uczcijmy rocznice

  35. Ben

    27/05/2010 o 09:08

    Zainteresowanych informuję, że najbliższy pomnik Jagiełły znajduje się w Krakowie na Placu Matejki.

    Wycieczka entuzjastów Jagiełły do Krakowa to zdecydowanie lepszy pomysł niż stawianie monumentu komuś, kto z dziejami Krzeszowic wiele wspólnego nie miał.

    Chyba, że chodzi o innego Jagiełłę. Ja niestety nie znam takiego, który Krzeszowicom dobrze się przysłużył i wart byłby pomnika.

  36. Ben

    27/05/2010 o 13:00

    Informacja z cyklu „Co słychać u naszych sąsiadów” w kontekście krzeszowickiej giełdy owocowo-warzywnej.

    http://biznes.onet.pl/pod-krakowem-powstanie-najwieksze-malopolskie-cent,18490,3232530,1,prasa-detal

  37. 777

    27/05/2010 o 21:14

    Ben, nie tylko przepadła giełda o-w ale także szpital i być może wiele innych inwestycji, o których nawet nie wiemy. Tak się składa, że znam niektóre energiczne poczynania wójta z Wielkiej Wsi i jestem pełen uznania dla jego zapobiegliwości o sprawy gminy. Wyupywanie terenów od osób prywatnych pod rozmaite inwestycje, posiadanie rzetelnie
    przygotowanego planu przestrzennego zagospodarowania gminy (dostępnego w wersji elektronicznej),prowadzenie konsekwentnej polityki inwestycyjnej, możliwość sprawdzenia w internecie,jakie jest przeznaczenie terenów i działek – to wszystko sprzyja pozyskiwaniu inwestorów i ma kolosalny wpływ (naturalnie pozytywny) na kontrolowany i sensowny rozwój
    gminy, czego niestety nie da się powiedzieć o gminie krzeszowickiej.

  38. wracając jeszcze do

    27/05/2010 o 21:27

    tematu imprez okolicznosciowych na rynku jarmarkow z rękodziełem itp . To warto przypomniec ze był taki chyba projekt składany do LGD niestety przepadł wiec widać ze władzy nie o to chodzi. Choc ostatnio władza probowała zrobic podobną impreze więc teraz to ja już nie wiem co władza chce .Moze mnie ktos oświeci?

  39. do do rynkowników

    27/05/2010 o 22:48

    a jak pachnie rura wydechowa ? bo może kolega ma problem z samochodem ? analiza spalin powinna pomóc .

  40. do do rynkowników

    28/05/2010 o 06:52

    Drogi kolego – lody podobno się liże i czuje się wtedy smak. Nie wiedziałem, że się jeszcze wącha. To chyba jakaś nowa moda. Jako znawca od wąchania opisz nam, które lody na waflu czy w pucharku najlepiej wąchać?

  41. I

    28/05/2010 o 07:13

    Do Bena.
    Za umiejętność wyszukiwania trafnych informacji – gratulacje!

  42. Ben

    28/05/2010 o 08:15

    Dziękuję. Staram się jak mogę.
    🙂

  43. A

    28/05/2010 o 11:42

    Czy Ben jest świadomy, że tutaj jest lubiany?
    Wiedza, kultura, … za całokształt.

  44. Ben

    28/05/2010 o 11:57

    Nie przez wszystkich.
    😉

    Ale również dziękuję …

  45. realista

    28/05/2010 o 12:06

    – nie chwalcie już Bena bo w samozachwyt wpadnie albo się zarumieni i nie będzie nic więcej komentował ….
    – ale co prawda to prawda …. – jesteś bez wątpienia Benie pozytywnym uczestnikiem forum …. – tak trzymaj …

  46. A

    28/05/2010 o 12:23

    mnie to wytonowanie Bena trąci kobiecą subtelnością.
    I może dlatego poprostu Bena lubię, a kiedyś zaproponowałem mu kandydowanie do władz miejskich. Odpowiedział jak zwykle skromnie, że nie ma elektoratu.
    Ale czy tylko o to chodzi?

  47. Ben

    28/05/2010 o 12:38

    „A”, w tajemnicy wyjawię Ci, że kobietą nie jestem.
    Przestańcie już może z tymi komplementami, bo mi się jeszcze w głowie przewróci …
    😉

  48. ben

    30/05/2010 o 11:48

    kocham cię 😉

  49. Ben

    30/05/2010 o 16:10

    Z przykrością – uczucia nie odwzajemniam.
    😉

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę