Ma moc pogłębiania życia duchowego wiernych, pozwala się zanurzyć w tajemnicy nieodgadnionego i mogącego sprawiać cuda. Wielu z nich poprzez ich tworzenie zmieniło postrzeganie siebie i świata. Dziś o trudnej sztuce pisania ikon opowiadali w galerii Pałacu Vauxhall.
„Ecclesia” (z greckiego Kościół) to grupa skupiająca chrześcijańskich twórców sztuki sakralnej – ikonografów. Z jej inicjatywny na początku lutego do Krzeszowic zawędrował wystawa „Imię Boże wypisane kolorami”.
Pałac Vauxhall, niedziela, wczesne popołudnie. Drewniana schody prowadza wprost do korytarza oddzielonego od reszty pomieszczeń białą kotarą. Wkraczamy do świata sacrum, w którym każdy kolor ma swoje znaczenia. Biel, symbolizująca niewinność, miesza się z kolorem krwi, zielenią i złotem. Dobór kolorów nie jest przypadkowy, tak jak pozy i gesty postaci na obrazach.
Z dziesiątków ikon patrzą na nas te same beznamiętne pary oczu, usta, które nie znają uśmiechu i twarze pokryte nienaturalnymi zmarszczkami. Matka Boska w kilkunastu wersjach w zależności od potrzeb, upodobań i miejsca – trójręka, częstochowska, kazańska, nieustającej pomocy.
Ikony są bezemocjonalne i surowe jak drewno na którym powstają. „Żeby ikonę napisać, trzeba wiedzieć, co się chce przekazać (…). Informacja jest zawarta w kolorach, liniach geometrii i symbolice gestów. W ikonie to Bóg przychodzi do nas, aby nam przypomnieć, że jesteśmy jego ikoną (…) – twierdzą ich twórcy. Do mnie dziś nie przyszedł, ale najwidoczniej należą do świata profanum zza drugiej strony kotary.
Wystawę „Imię Boże wypisane kolorami” można oglądać do 2 marca w godzinach 9:00-17:00 w galerii Pałacu Vauxhall.
Ben
27/02/2012 o 11:47
Piękna wystawa, fantastyczne ikony. Naprawdę warto ją zobaczyć.
Optymista
27/02/2012 o 14:53
Wystawa rzeczywiście piękna. Osoby, które w niedzielę o 13.00 miały zwiedzającym przybliżyć ten typ sztuki sakralnej zupełnie nie przygotowane – pierwsza z pań czytała z kartki. Druga opowiadająca o kolorach starała się tylko od czasu do czasu kartką podpierać. Wreszcie facet, totalny nudziarz nie dość, że czytał z kartki to jeszcze monotonnym nudnym głosem. Jeżeli ktoś coś tworzy to powinien mówić o tym z pasją jak o własnym dziecku, które kocha. Wystawa cudna, ale trzeba było pójść w inny dzień.
Aśka
27/02/2012 o 23:19
wystawa, faktycznie przepiękna, nie tylko dla katolików
Ben
28/02/2012 o 09:26
Jeśli już – nie tylko dla chrześcijan obrządku wschodniego.
😉
aj waj
28/02/2012 o 10:29
Ładne ładne, ludzie jak widać mają piękne wizje i talent do ich przedstawiania…szkoda że inni tak dziwnie „wierzą” w te wizje 😉
uwaga
05/03/2012 o 11:32
Informatycy! Nie dajcie się nabrać na tę wystawę, to są jakieś obrazy święte, a nie, żadne ikony!
Enter
Kierki
10/03/2012 o 14:54
Niestety przegapiłem tą super-ciekawą wystawę.Jest szansa aby ją można było zobaczyć chociażby za rok ?