Cała para poszła w gwizdek – tak nasi użytkownicy skomentowali fakt wycofania się CKiS z organizacji w Krzeszowicach Miasteczka Kibica. Redaktorzy Magazynu Krzeszowickiego odsyłają Was do stref w Krakowie i Chrzanowie. My podpowiadamy gdzie w mieście będziecie mogli zobaczyć wszystkie mecze Euro 2012.
Wiele hałasu o nic – tak jednym zdaniem można podsumować szum wokół miasteczka – a nie strefy kibica – jak podkreślał w wywiadzie dla Dziennika Polskiego dyrektor CKiS. Plakaty o organizacji miasteczka nic nie dały, sponsorzy nie dopisali i zamiast wspólnego przeżywania sportowych emocji, mamy wielkie rozczarowanie.
– Wybierałem się z rodziną do „miasteczka kibica” a słyszę, że także go nie będzie – to kolejny wpis z naszego forum. – Zabawa w „Miasteczku” mogłaby być rekompensatą za zrezygnowanie z Dni Krzeszowic. (…) Mówią, że urząd zażądał zbyt wysokich opłaty za wynajem miejsc, stąd brak chętnych – komentuje Jerzy.
To, że CKiS dało plamę, wcale nie oznacza, że w mieście nie będzie można w większym gronie oglądać meczów tegorocznego Euro. Właściciele krzeszowickich restauracji i pizzerii przygotowują specjalną ofertę dla kibiców.
Miłośników piłki nożnej do swojej restauracji zaprasza Willa Sorrento, która dla wszystkich spragnionych sportowych emocji przygotowuje specjalne promocje i gadżety od sponsora. Atrakcje i konkursy z nagrodami, czekają na kibiców także w centrum miasta. Mecze będzie można oglądać w mieszczącej się przy ulicy Krakowskiej pizzerii Enzo.
Na zdjęciu boisko przy ulicy Ogrodowej, miejsce gdzie miało powstać Miasteczko kibica.
Prowadzisz restauracje lub bar na terenie gminy Krzeszowice, w którym będą wyświetlane mecze Euro? Chcesz poinformować o tym kibiców? Skontaktuj się z nami: [email protected]
AAA
16/05/2012 o 08:47
A co do barów w Krzeszowicach to jeden z nich zniknie już niedługo…
jak
16/05/2012 o 10:04
to zwykle bywa, najlepiej jest coś powiedzieć, ale nie do końca. Wtedy po pierwsze ma się poczucie „patrzcie, jaki jestem cudowny, ile to wiem”, a po drugie daje się do zrozumienia „ale jesteście głąby, wy nie wiecie a ja wiem, ale wam nie powiem”.
W związku z tym, jeżeli już zaczynasz coś mówić, a chcesz by Cie dobrze zrozumiano, i chcesz być normalnym człowiekiem a nie zwykłym gburem, to podziel się informacją pełną, a nie rzucaj w „eter” pustą plotkę. Zatem przechodząc do pytania właściwego : o którym barze mowa ?
jezeli dobrze
16/05/2012 o 11:56
mysle to chodzi o bar przy stadionie świt w związku z budową nowej ulicy
BBB
16/05/2012 o 14:01
dokładnie,tak więc miasteczko kibica nie może byc przy Świcie bo będą trwały tam prace no i w poniedziałek targ!!!!!!!!!!!!!!!!
eeeeee
27/05/2012 o 23:38
mowisz o galosie ?
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 08:55
Miasteczka nie będzie alem może strefa kibica tam powstanie. Był to bardzo dobry i szlachetny pomysł na ożywienie tej zapomnianej przez Boga części miasta.
mysle ze
16/05/2012 o 09:04
pomysł był od poczatku nierealny zmarnowano jedynie gminną kase a nierealny był bo sie piechota zabierał za to co on potrafiiii
Ben
16/05/2012 o 09:34
Czy strefa kibica (czytaj: miejsce spożywania alkoholu) w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły muzycznej to bardzo dobry i szlachetny pomysł na ożywienie tej części miasta? – akurat tutaj bym polemizował. Mam odmienne zdanie w tej kwestii.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 10:20
Dalej tak uważam, gdziekolwiek by ta strefa powstała – zawsze by komuś przeszkadzała, tak jak maszty GSM czy kolejny kamieniołom. Krzeszowiczanom wszystko przeszkadza w ich cichym i spokojom miasteczku.
Ktoś pisał wcześniej o budowie kompleksu geotermalnego – wskażcie miejsce gdzie by to miało powstać, nikt się na takie sąsiedztwo nie zgodzi – tam będzie dopiero hałas w czasie wiercenia takiego otworu, budowy basenu nie mówiąc o spalinach i hałasie setek samochodów użytkowników tego miejsca w przyszłości.
Najlepiej niech zostanie tak jak jest, albo jeszcze przywróćmy stan miasta z czasu świetności Krzeszowic – okresu PRL jak się niektórym na tym forum marzy.
Ben
16/05/2012 o 11:15
„Puste, zarośnięte …” – rzucić kretyński pomysł to jeszcze pół biedy, tragedią jest, kiedy ktoś chce na siłę wprowadzić go w życie.
Otóż myślę, że są w Krzeszowicach miejsca, gdzie ulokowana strefa kibica nikomu by nie przeszkadzała. Jestem przekonany, że maszty GSM również tak można usytuować, że nie będą powodem protestów dla mieszkańców. Kamieniołomy mieszkańcom nie przeszkadzają, natomiast mieszkańcy wychodzą ze słusznego założenia, że działalność kamieniołomów powinna się odbywać ze spełnieniem wszystkich norm ochrony środowiska i bezpieczeństwa. Wbrew pozorom działania mieszkańców Dębnika odbieram za bardzo zdrowy objaw, uwierzyli oni, że ich reakcja może mieć bardzo istotny wpływ na ich życie.
To samo dotyczy kompleksu geotermalnego – jeśli warunki urbanistyczne, terenowe czy inne uwarunkowania uniemożliwiają jego budowę w miejscu odwiertu, to przecież można ciepłą (czy gorącą) wodę transportować. Nawet kilka kilometrów. Technologicznie to żaden problem.
Krzeszowice nie przeżywały za czasów PRL-u okresu świetności, tylko ponad 100 lat wcześniej. Muszę Cię zmartwić – otóż uważam, że zielone centrum Krzeszowic za czasów PRL-u sprawiało o wiele przyjemniejsze wrażenie niż dzisiejsza kamienna pustynia połączona z olbrzymim parkowiskiem.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 11:55
Benie podchodzisz do tego bardzo emocjonalnie. Piszesz o kretyńskim pomyśle – proszę wykaż się bardziej niż „Otóż myślę, że są w Krzeszowicach miejsca, gdzie ulokowana strefa kibica nikomu by nie przeszkadzała” – podaj konkretną lokalizację i pozwól nam ocenić czy jest równie kretyńska.
wiewióra
16/05/2012 o 12:01
Nie przeginaj Benie. Ani za czasów PRL, ani 100 lat temu. Może to była „świetność” na tamte czasy, ale każ w takiej „świetności” żyć dzisiaj mieszkańcom. Czasem pleciesz bzdury aż miło i udajesz wielkiego filozofa. Poza tym dobrze jest krytykować jeżeli coś się dzieje gdyby się nic nie działo nie mógłbyś wypunktowywać swojego jakże zawsze mądrego stanowiska.
Ben
16/05/2012 o 12:11
„Puste …”, nie podchodzę do sprawy emocjonalnie, tylko nazywam rzecz po imieniu.
Strefę kibica widziałbym na przykład na terenie Świtu – na placu pomiędzy „hotelem” a stadionem. Wątpię, żeby reakcje kibiców w tym miejscu komukolwiek przeszkadzały.
XL-ka
16/05/2012 o 10:08
mnie nie dziwi ta lokalizacja, bo przecież Krzeszowicami od dawna rządzą same przypadki….
Ben
16/05/2012 o 12:24
„Wiewióra”, oczywiście że to była świetność „na tamte czasy”.
To, że coś się dzieje nie oznacza automatycznie, że jest to dobre. Patrz przykład „nowego” Rynku w Krzeszowicach, szczególnie w części pomiędzy Kółkiem a zakładem fotograficznym Pana Smereki. Fantastyczny zieleniec (który wymagał wg mnie remontu alejek i starej fontanny oraz postawienia nowych ławek) został zastąpiony topornymi w swoim wyrazie kamiennymi płytami. Może Tobie nowy wystrój się podoba, mnie odrzuca.
niesia
16/05/2012 o 12:27
oczywiście droga wiewióro, gdzie „drwa rąbią tam wióry lecą”, problem w Krzeszowicach jednak polega na tym, że owych „drew” nie widać, same wióry………
wiewióra
16/05/2012 o 12:42
Uważam, że dyskusja na temat tego miejsca jest przedwczesna. Projekt nie został skończony. Ja czekam na efekt finalny, potem się wypowiem. Zawsze jest tak z każdym przedsięwzięciem, że jednym się podoba innym nie. Ważne, żeby ci którym się podoba byli większością.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 13:01
Tutaj nie ma miejsca na dyskusję, jak ktoś już wcześniej zauważył tutaj ma miejsce pseudodebata po krzeszowicku.
XL-ka
16/05/2012 o 12:44
A mnie ta lokalizacja naprzeciw SzM wcale nie dziwi, bo przecież Krzeszowicami od dawna nie rządzą ludzie, a raczej same przypadki….
babajaga
16/05/2012 o 12:46
Przecież na wszelkie spędy (określenie pochodzi z kręgów magistratu) była podobno przeznaczona targowica.
babajaga
16/05/2012 o 13:13
Wiewióra, wygląda na to, że czegoś nie rozumiesz! Odpowiedz sobie może najpierw na pytanie, dlaczego dzisiaj ludziska stanowiący zdecydowaną większość, tlłumnie chcą oglądać zabytkowe dzieła architektury i rzeźby powstałe dawno temu w wyobraźni architektów i artystów, działających na zlecenie zdecydowanej mniejszości, czyli zamożnych mecenasów sztuki i fundatorów. Oni zamawiali u artystów to, co im się miało przede wszystkim podobać. Wówczas przecież nikt nie pytał zwykłych ludzi, czy im sie to również podoba. Dzisiaj tłumy zwiedzających zabytkowe miasta i obiekty świadczą o tym, że jeśli stworzy się coś wartościwego pod względem artystycznym, albo przemyślanego pod względem funkcjonalnym i estetycznym – zawsze będzie sie podobać również większości. Nie trzeba o to pytać wszystkich po kolei. Ta metoda sprawdza się od wieków sama.
Rzecz w tym, że tzw. demokracja przeniosła sie niestety z polityki, w której powinna funkcjonować zgodnie z jej naczelną ideą (liczy się głos większości) na inne dziedziny życia i otoczenia człowieka, a w niektórych dziedzinach sztuki i architektury takie kryterium już zupełnie nie wychodzi. Ostatnie próby „zagospodarowania centralnej części rynku” w wydaniu gminnych urzędników, silących się na fikcyjne konsultacje z mieszkańcami, przyniosły żałosny rezultat końcowy w postaci kopii rzymskiego gladiatora, który dopełni groteskowego wyglądu krzeszowickiego Rynku. Podobno większości się ten pomysł podoba, tak przynajmniej twierdzą urzędnicy. Ludzie wrażliwi, którzy zazwyczaj stanowią mniejszość w każdym społeczeństwie, na szczęście są odmiennego zdania. Tak to się odbywa w praktyce, droga Wiewióro.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 13:51
„Podobno większości się ten pomysł podoba, tak przynajmniej twierdzą urzędnicy” – z wypowiedzi na forum wynika, że to mniejszości się podoba, tej wrażliwej.
„Ludzie wrażliwi, którzy zazwyczaj stanowią mniejszość w każdym społeczeństwie, na szczęście są odmiennego zdania” – skoro ludzi wrażliwych jest mniejszość to wytłumacz mi dlaczego niewrażliwa większość „tłumnie chce oglądać zabytkowe dzieła architektury i rzeźby powstałe dawno temu w wyobraźni architektów i artystów, działających na zlecenie zdecydowanej mniejszości, czyli zamożnych mecenasów sztuki i fundatorów”.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 13:59
„Podobno większości się ten pomysł podoba, tak przynajmniej twierdzą urzędnicy” – to jak jest z tym w końcu, z opinii na forum wynika, że podoba się to zdecydowanej mniejszości, tej bardziej wrażliwej.
„Ludzie wrażliwi, którzy zazwyczaj stanowią mniejszość w każdym społeczeństwie” – zastanawia mnie dlaczego niewrażliwa większość „tłumnie chce oglądać zabytkowe dzieła architektury i rzeźby powstałe dawno temu w wyobraźni architektów i artystów, działających na zlecenie zdecydowanej mniejszości, czyli zamożnych mecenasów sztuki i fundatorów”.
Czy rewitalizacja centrum była na zlecenie większości czy wrażliwej mniejszości? Również postów wynika, że mało kto utożsamia się w władzami samorządowymi czy też urzędnikami, czyli stanowią oni właśnie tą mniejszość być może nie zamożną ale jednak mniejszość.
Ben
16/05/2012 o 14:28
„Puste, zarośnięte …” – jeśli przed wyborami ktoś zabiega o poparcie elektoratu, a po wygranych wyborach zachowuje się tak, jakby zjadł wszystkie rozumy – to coś tutaj jest nie porządku. To, że burmistrz „zebrał” większość głosów w wyborach absolutnie nie jest jednoznaczne, że jego myśl to vox populi. Reasumując – to, że wiele osób (nie wiem, czy większość – ale na pewno pokaźna grupa) bardzo krytycznie podchodzi do działań burmistrza wynika moim zdaniem z faktu, że – tutaj uproszczę – władza nie słyszy tego, co mówią mieszkańcy. Albo inaczej – słyszy, ale tylko co, co jest dla władzy wygodne.
Jeżeli chodzi o historyczne budowle czy obiekty, to muszę podkreślić to, co napisała Babajaga: były one projektowane, wykonywane czy budowane przez FACHOWCÓW. Potoccy nie ogłaszali przetargu na projekt Nowego Pałacu z jedynym kryterium najniższej ceny, wybrali i zapłacili za projekt, który gwarantował im estetykę, funkcjonalność, projekt który trafiał w ich gusta ukształtowane w dobrych szkołach. Dlatego projekt pałacu wykonał jeden z najlepszych architektów epoki. Przypuszczam, że Potoccy mogli wybudować pałac niższym kosztem lub mniejszy, ale nie zrobili tego. Przypuszczam, że jednym z głównych powodów było to, że wydawali własne pieniądze, a więc musiały być one wydane „dobrze” – cokolwiek przez to rozumieli. W dzisiejszych czasach inwestycje mają być tanie i najlepiej z rozmachem. Dlatego mamy efekt mierny – rynek podobny do wielu innych rynków miast i miasteczek.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
16/05/2012 o 14:46
Ben zgadzam się z Tobą w zupełności. Burmistrza w wyborach poparła większość głosujących (oddanych głosów ważnych) – ale i tak jest to MNIEJSZOŚĆ jeżeli chodzi o całkowitą liczbę mieszkańców. Dlatego cały wywód babajagi jest nie trafiony.
Czy w czasach kiedy budowano Nowy Pałac obowiązywały jakieś procedury przetargowe? Potoccy byli prywatnym inwestorem i mogli złożyć zamówienie u kogokolwiek na kogo było ich wówczas stać. Teraz są inne czasy i wszędzie obowiązuje najbardziej klarowne kryterium najniższej ceny (przy potwierdzeniu odpowiedniego doświadczenia itp.).
Ben
16/05/2012 o 15:22
Kryterium najniższej ceny jest przez urzędników uwielbiane, ponieważ nie jest konieczne dokonywanie oceny merytorycznej oferty, natomiast bezwzględnie konieczne jest dokładne sprecyzowanie i opisanie przedmiotu zamówienia – co wbrew pozorom nie jest wcale takie łatwe. Każde niedopowiedzenie czy brak precyzji jest stanowi dla potencjalnego dostawcy/wykonawcy bardzo duże pole do tzw. „kiwania” zamawiającego. Lata temu obracałem się nieco w przetargach i wiem, że nieraz zamawiający po zorientowaniu się co zakupili – otwierali oczy ze zdziwienia. Ciekawy przykład: zamawiający zamówił drukarki z 24-ro miesięczną gwarancją. Oczywiście jedynym kryterium była najniższa cena. Oferent, który zdecydowanie wygrał przetarg dostarczył bardzo tanie drukarki z udzieloną przez niego 24-ro miesięczną gwarancją … ale używane. Wszystko pasowało. Zabrakło bowiem w specyfikacji określenia, że dostarczone drukarki maja być nowe. Zamawiający myślał, że sprzęt z 24-ro miesięczną gwarancją oznacza, że musi być nowy. A tutaj taka niespodzianka. Gdyby specyfikacja obejmowała ocenę parametrów drukarki, to ten oferent przepadłby z kretesem, ponieważ to co dostarczył spełniało minimum.
Jerzy
16/05/2012 o 14:51
Tak, czy siak o gladiatorze zadecydował burmistrz a jak będą sprzeciwy, to i tak decydujący głos ma burmistrz.
Śmieszne ale prawdziwe i ma zastosowanie.
jakież
16/05/2012 o 14:58
to wszystko pasjonujące, cała ta dyskusja…
babajaga
16/05/2012 o 14:59
Puste…., napisałam może trochę dosadnie, ale też trochę przekornie i podtrzymuję to,co napisałam. Różne są powody tego, że większość często chce się utożsamiać z gustem i wyrobionym smakiem tej mniejszości, która z racji zwojej pozycji zawodowej lub majątkowej kreuje wygląd otoczenia, kierując się wiedzą, doświadczeniem, wrażliwością i wyczuciem właśnie….. Często jednak ludzie reagują odwrotnie na piękno wykreowane od nowa, gdyż boją się nowości, oburzają się, gdy ktoś za nich decyduje (to fatalne mniemanie ośmiesza demokrację). Najczęściej jest to sprawa mody, braku własnego zdania, „kopiowania” cudzych poglądów, ale często jest to również sprawa wrażliwości części ludzi na piękno. Nie ma reguły, chociaż ludzie zajmujący się zawodowo tymi dziedzinami maja na to pewien uporządkowany pogląd.
Trudno mi w krótkim poście wyjaśniać te wszystkie zależności i subltelności. Z pewnością sprawa oceny estetycznej wyrażanej przez większość ludzi na ogół sprowadza się do kategorii: ładne brzydkie, a gdy trzeba odpowiedzieć na pytanie: dlaczego ładne? dlaczego brzydkie? i w ogóle powiedzieć coś więcej na temat estetyki oglądanych rzeczy – ludzie mają z tym problem, zwłaszcza, gdy się odrzuci ocenę emocjonalną.
Co do czegoś, co niektórzy nazywają rewitalizacją centrum, odpowiedź jest raczej banalnie prosta: ludzkie gusta od samego początku zostały ukształtowane przez odpowiednio naręconą akcję propagandową przez ludzi z Urzędu. Wielu klakierów świadomych i nieświadomych zostało „zaangażowanych”, żeby mieszkańcom wmówić, że będzie to epokowe wydarzenie w dziejach Krzeszowic i wielu ludzi w swej naiwności uwierzyło w tę propagandę. Znam przypadki, gdy ludzie, którzy nigdy nie widzieli wcześniej projektów ani też nie uczestniczyli w spotkaniach publicznych rozgłaszali po mieście, że będziemy mieć wspaniały i piękny Rynek. No to go właśnie mamy!
Poza tym, Ty z Benem mówicie o polityce, a ja się raczej trzymam kurczowo obrzeży polityki. Nadajemy jakby na innych falach. Jeśli ktoś myśli, że uda się np. demokratycznie wybrać kolor elewacji miejskiego ratusza w mieście N, który odpowiadałby gustom większości, to znaczy, że w swojej naiwności niczego nie rozumie.
to
16/05/2012 o 15:23
się pasjonuj, nie ma zakazu!
Czy
16/05/2012 o 15:44
telebim w miasteczku kibica musiałby mieć wykupioną licencję transmisyjną TV lub UEFA?Jeżeli tak to jak wysokie są te opłaty? Może ktoś wie.
y
16/05/2012 o 16:31
Najbardziej śmieszne w tym wszystkim jest to, że od ok 3 lat na kolorowych planszach wiszących na I p w Urzędzie na Grunwaldzkiej i w Sali Herbowej przynajmnie w 2 miejscach wyrażnie widać Gladiatora na rynku. Dlatego mówienie o jakichkolwiek konsultacjach było od początku niepoważne a głośna debata z przed miesiąca to robienie ludziom wody z mózgu i pic na wodę fotomontaż.
maslana
16/05/2012 o 21:08
WSTYD !!!!
obserwator z boku
16/05/2012 o 22:09
Uważam już od dawna, że to co wyczynia burmistrz wobec mieszkańców Krzeszowic, to ignorowanie i drwiny z ludzi – w dodatku robi to świadomie. Konsultacje ze społeczeństwem, to tylko pozory i fikcja. Wiele osób się o tym mogło przekonać „na własnej skórze”. Wprowadzające w błąd informacje są z pełną świadomością rozpowszechniane publicznie „bez zmrużenia oka”. Nawet z poważnie zapowiadającej się debaty pan Bartl potrafił zrobić żenującą szopkę, po czym umknął z pełnej Sali Herbowej (nie poraz pierwszy zresztą) w obawie przed kłopotliwymi pytaniami. Znane są przykłady, że ucina niewygodna dla siebie dyskusję w momencie, gdy podejrzewa, że nie podoła merytorycznie. Są na to dowody.
W dodatku jak uczniak – zasłania się różnymi wymówkami. Sprawia wrażenie człowieka niepoważnego, dla którego wypowiadane słowa przestały mieć znaczenie, nie liczą się również opinie i zdanie ludzi z doświadczeniem w różnych dziedzinach. Sprawa jest na tyle poważna, że należałoby się zastanowić nad upublicznianiem na bieżąco tych wszystkich poczynań w obiektywnej formie, która mogłaby poza ingerencją urzędników docierać do ludzi i obudzić w nich świadomość, co naprawdę się dzieje w relacjach: władze samorządowe – społeczność lokalna. Niestety, obraz, jaki regularnie przedstawiają publikacje redagowane w kręgach zależnych od burmistrza jest na tyle „kolorowy” i upudrowany, że wprowadza w błąd czytelników i wykrzywia codzienną rzeczywistość.
Ale
17/05/2012 o 13:28
trafne podsumowanie.
wyszedł -uciekł
18/05/2012 o 09:58
z sali herbowej kłamiąc ze idzie na spotkanie w urzedzie marszałkowskim na ?:)) haha a prawda taka ze siedział potem w restaauracji
-kłamca
volot
16/05/2012 o 22:39
Nie wiem o co wam chodzi, teraz centrum miasta wyglada lepiej niz przedtem i basta o to chodzilo chyba???,Nigdy nie bedzie tak ze sie wszystkim dogodzi. Jedni lubią ogórki inni ogrodnika córki . amen
mieszkańcom
17/05/2012 o 07:52
chodzi o to, że nie jest tak jak oni chcą, że dużo spraw załatwionych jest niezgodnie z prawem, że niektórzy mieszkańcy nie mają załatwionych posadek, bo nie mają znajomych. Im chodzi o to, że poprzez narzekanie tutaj na forum rekompensują sobie wybór człowieka na kolejną kadencję, a wybrali go tylko dlatego, że „wydawało im się”, że się nasz Czesio zmieni, i będzie teraz rządził nie dla siebie ale dla ludzi. Wydawało im się, że to co obiecywał to spełni (ha-ha-ha).
No to jak im się już powydawało, jak się zorientowali, że niezgodnie z prawem coś się robi (ależ nagle wszyscy świętoje…. ), że tworzy się coś co się nie podoba, i jak się ocknęli, że w momencie kiedy gladiator był na makiecie planu rewitalizacyjnego to wtedy trzeba było interweniować, a nie później (no ale skąd oni biedni mogli wiedzieć, że tak będzie, przecież ich zapewniano ha-ha-ha) to teraz wyładowują swoje frustracje tu.
Ciekawe ile lat jeszcze polskie społeczeństwo będzie… niemądre w swoich ocenach, a przede wszystkim wyborach. Bo takiej naiwności to ze świeczką szukać. Ktoś coś obieca – trzeba na niego postawić, i jego wybrać…. ha-ha-ha
Ale
17/05/2012 o 13:26
najśmieszniejsze jest to, że burmistrz coraz częściej mówi, na zwróconą mu uwagę, że ma to w d…
Zatem, czy warto się w to wszystko angażować? Za darmo, też możemy mieć wszystkich i wszystko w, aby nie cytować laika, w wielkim poważaniu.
lepiej
16/05/2012 o 22:55
– pojęcie względne….
Ben
17/05/2012 o 11:16
Mam dziwne wrażenie, że w naszej gminie unosi się duch Stanisława Barei. Oto dowód:
„Najbliższe Strefy Kibica będą funkcjonowały w Chrzanowie i Krakowie.”
– fragment informacji zamieszczonej na portalu dolinainformacji
„Przepraszamy. Taras widokowy nieczynny. Najbliższy czynny taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu!”
– cytat (odnoszący się do tarasu widokowego na warszawskim lotnisku Okęcie) z filmu „Miś”, reż. Stanisław Bareja
😉
wiewióra
17/05/2012 o 13:57
Tak, w wielu kwestiach nie spełnił oczekiwań, obstawił się klakierami, bo tak wygodnie i słodkie słówka sączą mu do ucha. Tylko czy czasem nie jest dobrze usłyszeć trochę konstruktywnej krytyki. Druga strona medalu jest taka, że ci co tak gromko i ochoczo teraz nawet na tym forum poddają wszystko totalnej krytyce dla krytyki zrobią dokładnie to samo gdy dorwą się do władzy lub będą znajomymi królika. Taka polska mentalność. Każda z opcji robi to samo obstawia się swoimi , bo jak to się mówi: tylko takim można zaufać i znowu mamy powtórkę z rozrywki . Zmieniają się tylko aktorzy.
babajaga
17/05/2012 o 18:55
a więc referendum?….
zanim
18/05/2012 o 08:02
w tym kraju ludzie poznają znaczenie i istotę referendum, to jeszcze musi trochę upłynąć…
Zanim o referendach będziemy mówić, zacznijmy normalnie traktować wybory, a nie jako 55 procentowy wybryk statystycznej frekwencji.
babajaga
18/05/2012 o 09:04
w takim razie, może trzeba najpierw ludziom przybliżyć znaczenie i istotę referendum. To, że nadeszła właściwa pora, coraz więcej osób w to nie wątpi….
Puste, zarośnięte trawą boiska,
18/05/2012 o 10:24
Bardzo dobra inicjatywa, mam nadzieję że na słowach się nie skończy. Masz moje całkowite poparcie, trzymam za Ciebie kciuki – powinnaś już od dziś przybliżać ludziom znaczenie i istotę referendum. Jestem przekonany, że jesteś człowiekiem czynu i nie rzucasz słów na wiatr oraz że dzięki Twojemu zaangażowaniu frekwencja przekroczy 10%.
babajaga
18/05/2012 o 13:42
Obawiam się, że: po pierwsze – dzięki zaangażowaniu ludzi zgodnie z Twoim „przepisem na sukces” frekwencja nie przekroczy nawet 10 %.
Po wtóre – nigdy nie dałam nikomu słowa, że sama to zorganizuję, więc nie muszę się z niczego wycofywać. Poddałam jedynie taką myśl. Nie mam pojęcia, jak zareagują krzeszowiczanie, gdyby ją upublicznić. Jedno wiem na pewno: w cynicznym i ironizującym tonie niczego takiego nie da się uruchomić i zakończyć sukcesem. Skoro jednak innym się udało…..może warto spróbować.
Puste, zarośnięte trawą boiska,
18/05/2012 o 14:05
Cyt. „może trzeba najpierw ludziom przybliżyć znaczenie i istotę referendum” – kto to ma zrobić – burmistrz?
Cyt. „Skoro jednak innym się udało…..może warto spróbować” – na pewno warto spróbować, ale planu swojego działania nie należy ogłaszać na ogólnodostępnym forum.
NIE
18/05/2012 o 14:05
narzekajcie, słońce świeci, rynek równiuteńki, krzewy nowo-nasadzone jeszcze nie ukradzione, woda już trysnęła w nowej fontannie, drzewa usychające, nieśmiało się zielenią, ludzie siedzą na ławeczkach i … panta rei, zwłaszcza nam emerytom.
Anonim
18/05/2012 o 16:52
brawo 🙂
a
18/05/2012 o 19:18
czesław pod reke z prezeską…
a
18/05/2012 o 21:05
ch… Cie obchodzi z kim pod rękę. zastanów się dlaczego Ty ciągle swoją w złą stronę kierujesz.
do a
19/05/2012 o 09:41
No właśnie jako mieszkańca obchodzi mnie to co wyprawia władza. Burdel to właściwe słowo jakim można określić standardy jakie wprowadził ten pan i ta pani.
Anonim
19/05/2012 o 21:28
Liczyli że znajdą naiwnych sponsorów i za jakieś chore pieniądze sprzedadzą im reklamy na ekranach, a tu nic, przedsiębiorcy poszli po rozum do głowy.
Jak CKiS chce robić taką szopkę to niech robi za swoje pieniążki
Carlos53
19/05/2012 o 21:30
Nie interesuje mnie życie prywatne burmistrza to jego sprawa , ale interesuje mnie jak niszczy to miasto, jak wprowadza do miasta tandetę i z tego go rozliczajmy.
Carlos53
19/05/2012 o 21:33
Referendum najgłupszy pomysł, szkoda pieniędzy. Poczekajmy do wyborów, jeszcze nie nauczyliśmy się samorzadności aby robić referendum.
Niewyspany Czatkowiczan
20/05/2012 o 02:02
Nie bójmy się użyć określenia Bena – nazywajmy rzeczy po imieniu – referendum to kretyński pomysł.
XL-ka
19/05/2012 o 23:20
do wyborów jeszcze daleko, a szkodnicy mogą w tym czasie zniszczyć dużo więcej, niż im się dotąd udało! Carlos53 każe nam czekać do wyborów!Jeśli uważasz, że referendum to głupi pomysł, a jednocześnie nie jest Ci obojętne, jak burmistrz „niszczy to miasto i wprowadza do miasta tandetę” – prawdopodobnie trochę się pogubiłeś. Skoro innym samorządom w tym samym kraju udało się „wysadzić z siodła” przed czasem burmistrzów, wójtów i prezydentów miast, czemu zakładasz, że krzeszowiczanom ma się nie udać? Masz lepsze rozwiązanie?
Niewyspany Czatkowiczan
20/05/2012 o 02:00
Carlos53 ma całkowitą rację co do referendum. Będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Frekwencja nie przekroczy 15%. Wiele osób poddaje tu pomysły edukacji Krzeszowiczan odnośnie referendum ale jak to zwykle tutaj bywa kończy się to tylko i wyłącznie na kilku akapitach tekstu.
XL-ka
20/05/2012 o 09:54
Niewyspany Czatkowiczaninie, no to siedź w domu i wyśpij się porządnie, a jak się już obudzisz z letargu – pogratuluj sobie wybitnych zdolności przewidywania rzeczywistości! Dzięki takim jak Ty klakierom rządzącej ekipy w roli jasnowidzów, te wszystkie kretyńskie pomysły niedouczonych urzędników i rozpleniające się bezprawie będą nadal mogły się realizować zupełnie bezkarnie!
zatem
20/05/2012 o 10:52
działaj. Przestań tylko pisać i zrób coś poza tą stroną. Szybko przekonasz się, jak bardzo mieszkańcy są zainteresowani wszelkiego rodzaju referendami, wyborami i innymi badziewiami.
Ogólnopolska skala frekwencji wiele mówi o naszej świadomości.
A niedouczonych urzędników wybraliśmy pośrednio my – wybraliśmy takich a nie innych.
Ciekawe czym się kierowały osoby, które wybrały obecną władzę ? Sloganami z ich ulotek ?
Akurat
20/05/2012 o 13:28
ta odpowiedź jest prosta – w wyborze naszej obecnej władzy kierowały się KOLESIOSTWEM i NEPOTYZMEM !!!
do akurat
20/05/2012 o 15:53
Kolesiostwem kierowała się wybrana władza zatrudniając krewnych i znajomych – to prawda. Ale kolesiostwem nie kierowała się ponad pięćdziesięcio procentowa grupa krzeszowiczan wybierając tychże włodarzy – oni kierowali się bezmyślnością i „wiedzą”, którą otrzymali w postaci „reklamówek” wyborczych.
Akurat
20/05/2012 o 19:29
masz w tym wypadku rację, ten pan już na nikim nie robi wrażenia, a tym bardziej na mieszkańcach Krzeszowic.
XL-ka
20/05/2012 o 14:05
Ja nie przyłożyłam nawet jednej ręki do wyboru tej ekipy, więc nie wciągaj mnie do grona tych, którzy sobie wybrali takich „przedstawicieli ludu”.
Co do mojej aktywności poza tą stroną – niewielkie masz o tym pojęcie Szan. zatemie.
tego
20/05/2012 o 15:49
nie wiesz co wiem o twojej aktywności. Błędnie konkludujesz że niewielkie me pojęcie, odrobina zastanowienia i skojarzenia pewnych faktów i okaże się, że jednak dobrze się znamy i doskonale wiemy kto, co, dla kogo i po co zrobił.
A co do przykładania ręki – to dobrze, mam nadzieję że przynajmniej głosowałaś.
Bo czasami lepiej zagłosować błędnie, ale zagłosować, niż wybory olać twierdząc, że i tak nie ma na kogo głosu oddać.
y
20/05/2012 o 16:36
ten Tego, próbuję czytać ze zrozumieniem Twój tekst i albo to jest ostrzeżenie dot. wielkiej wiedzy jaką posiadasz w różnych sprawach albo protekcjonalne poklepanie głosujących rzekomo błędnie czyli przeciwko aktualnej władzy. Może rozwiążesz ten rebus.
a
20/05/2012 o 17:07
po co ?
XL-ka
20/05/2012 o 18:42
Na szczęście mam swój rozum i cudze porady w stylu „tego”, jak lepiej można się przysłużyć tej pozornej i wykoślawionej demokracji, są mi zupełnie zbędne. Przenikliwa wiedza i przewidywalność „tego” na temat mojej aktywności również nie powaliła mnie z nóg.
Co do samego głosowania, dla mnie osobiście – zamiast jakiejś głupkowatej arytmetyki czy licytownia się, co jest lepiej, czy oddać głos na kogokolwiek, czy w ogóle nie głosować i zostać w domu – liczy się przede wszystkim własna twarz i rozum. Ulotkami przedwyborczymi zazwyczaj się nie podniecam ale też na byle kogo z brzegu na pewno nie zagłosuję, bo jako takie rozeznanie w ludziach jeszcze posiadam. W tym konkretnym przypadku już po raz kolejny nie było na kogo głosować, a więc zawiodłam Twoją nadzieję, czego jednak nie żałuję. Sam sobie musisz odpowiedzieć na ten problem, czy to ja nie dojrzałam do takiej pokracznej demokracji, czy to raczej taka właśnie odmiana demokracji w lokalnym wydaniu nie wszystkich jednakowo zadowala….
fakt
20/05/2012 o 18:52
jest taki, że głosowania powinny być obowiązkowe. Jakoś na zachodzie jak jest poniżej 80% frekwencji to jest zaniepokojenie. To raz.
Dwa – nie głosowałaś, ale krytykujesz władzę ostro. Trzeba było iść i zagłosować na kogoś innego, a nie teraz tłumaczyć się, że Ty interpretujesz pojęcie demokracji w taki sposób, że jak Ci się podoba to coś robisz a jak nie to masz to w … .
Rozum się liczy – owszem. Zatem do Twojego rozumu apeluję – odpuść sobie referendum. Dlaczego ? Bo przy takim referendum znaczna większość mieszkańców postąpi tak jak Ty przy wyborach – oleje to. I wtedy nie będziesz już mogła mieć do nich pretensji. Ty już jedną szansę wyborów olałaś. Teraz niech oleją inni.
Idąc dalej – właśnie taka postawa – olewanie, bo „nie ma na kogo głosować” jest przyczyną takiego obrazu demokracji.
Carlos53
20/05/2012 o 20:30
Do XL-ki a ileż to miast zmieniło władze w wyniku referendum, a w ilu się nie udało. Podaj proszę te udane.
Carlos53
20/05/2012 o 20:33
Najpierw uczmy mieszkańców samorzadności w blokach, osiedlach, gminie a dopiero jak pojmą i zrozumieją istotę samorządności mówmy i róbmy referendum
Carlos53
20/05/2012 o 21:09
Jeżeli ktoś nie idzie na wybory bo twierdzi że nie ma na kogo głosować to właśnie pomaga wygrać takim jak obecnie rządzą w tej gminie. Daje też dowód tego że o samorządności ma bardzo blade pojęcie i nie rozumie o co w niej chodzi.
Papa
21/05/2012 o 21:25
A ja mam pomysł, trzeba na niedzielne swiecenie rynku przez duchownego wynająć aktora przebranego za gladiatora i postawić na ten czas na postumencie 🙂
co ja pacze?
21/05/2012 o 21:46
święcenie rynku???????????
Ben
22/05/2012 o 11:48
Ksiądz proboszcz powinien przy tej okazji chlupnąć obficie święconą co poniektórych uczestników uroczystości.
😉
biedrona
24/05/2012 o 16:36
pewnie – zawsze im wpadnie jakaś kasa
ale jak w szkole podstawowej było świetne przedstawienie z okazji patrona to księża nie przyszli, bo nie chcieli być ze zwykłymi ludźmi – czytaj z rodzicami .. byli wszyscy i burmistrz, i władze, a batmany się zaparły, że nie
niech dalej tak robią, to sami sobie będą odprawiać msze
Ben
24/05/2012 o 16:48
Widzę Biedrona, że szybko się rozkręcasz.
🙂
volot
24/05/2012 o 20:48
Pleban pewnie ma inne rozrywki niz sie z dziecmi i rodzicami po poludniu spotykac….hmm i nie mowie tu o mszy:)
Niewyspany Czatkowiczan
21/05/2012 o 22:05
Nikogo nie trzeba wynajmować. Profesjonalista jest już zamówiony. Bez debaty oczywiście
http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkvbJ5UYPzMj4rPJEuiMQG0OdcRTzY7jUYUi7XSy5vXaUNNjzs
nietoperz
22/05/2012 o 09:35
http://bochnia.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1398889,euro-2012-strefa-kibica-w-tarnowie-brzesku-szczucinie,id,t.html
gdy czyram takie teksty widze ze u nas to jakas sciema byłą z tą strefą kibica po co panu dyrektorowi taka kasa była to jakies kombiinacje wystarczyło telebim i dac zezwolenie restauratorom a oni sfinansowaliby ochrone nic wiecej oj nie popisał sie dyrektor piechota na wsiach powstaje strefa a unas sis nieda
co takiego?
22/05/2012 o 13:06
święcenie rynku? cóż za kompletne błazeństwo opanowało ten kraj. czy jest jeszcze coś, czego Kościół w tym kraju by nie zechciał poświęcić? Knajpy – poświęca, drogi i mostki – poświęca, samochody zarówno nowe jak i stare – poświęca, etc. etc., czyż to nie jest bałwochwalstwo i nadużywanie roli i misji tej instytucji, do jakiej została powołana? Szkoda gadać…..
Ben
22/05/2012 o 13:33
A w czym Ci to przeszkadza? Boisz się, że poświęcony rynek będzie Cie palił w stopy? Otóż zapewniam Cię, że nie będzie.
Otóż nie jest to ani bałwochwalstwo, ani nadużywanie misji Kościoła. Odnoszę wrażenie że nie bardzo się w tym orientujesz. Kościół od stuleci święci wiele rzeczy: pokarmy, domy i mieszkania, płody rolne, ogień. Dlatego święcenie nowej płyty rynku nie robi na mnie negatywnego wrażenia.
gruszek okruszek
22/05/2012 o 15:48
No cóż, naszej władzy chyba się wydaje, że jak poświęci rynek tym samym zmaże wszystkie grzechy popełnione w trakcie tzw. rewitalizacji 🙂
ale
22/05/2012 o 15:49
jak trzeba było walczyć o kraj, to wszyscy do kościółka pędzili… a teraz im przeszkadza. Polska ot cała.
a
22/05/2012 o 15:52
do jakiej misji według Ciebie została owa instytucja powołana ?
Ben
22/05/2012 o 16:17
Do ewangelizacji.
Tak na marginesie – pytasz, bo nie wiesz, czy sprawdzasz czy inni wiedzą?
ależ
22/05/2012 o 16:39
ja pytam jegomościa z nickiem „co takiego?”, nie Ciebie 🙂 gdybym pytał Ciebie Benie, to kliknąłbym odpowiedz w Twój post, nie tego wyżej 🙂
Ben
22/05/2012 o 16:40
A to w takim razie przepraszam, że się wyrwałem przed szereg.
🙂
Jerzy
22/05/2012 o 14:08
Święcą to i owo, bo to jest proste, że nie powiem banalne w przygotowaniu.
.Natomiast zorganizowanie strefy kibica wymagałoby ruszenia trochę mózgownicą tj. przygotowania np. strefy gastronomii, należało by mieć też pomysł na dodatkowe atrakcje, na jakieś wydarzenia kulturalne, wykupić wymagane licencje transmisyjne itd.
Wiele miast szykuje się na przeżywanie emocji kibicowania właśnie w strefie kibica, nawet mała gmina Gromnik (ktoś wcześniej podał link) potrafi coś zapewnić mieszkańcom, u nas nie potrafią, a wielkie emocje pod telebimem na 100% wszystkim przyniosłyby korzyści, zwłaszcza finansowe.
widzę
22/05/2012 o 18:22
że nawet Ben się nie bardzo w tym orientuje, choć sam sobie już udzielił częściowo odpowiedzi i słusznie, bo jeśli Kościół poświęca pokarmy, schronienia ludzi czyli domy, płody rolne, ogień – to jest naturalne, bo są to sprawy bliskie człowiekowi i jego odwiecznej naturze, z której się wywodzi. Jest to jak nabardziej na miejscu. W przypadku zrobienia nowej nawierzchni jakiegoś placu, wykonania odcinka drogi, otwarcia nowego lokalu gastronomicznego (dlaczego nie każdego), kupna nowego samochodu – to już nie jest zgodne z naturalnymi potrzebami człowieka, ani też z powołaniem Kościoła, bowiem dotyczy rzeczy banalnych, które się zwykle robi wszędzie, poza Polską, jako coś co jest przyjęte, jako coś normalnego co należy do obowiązku i kompetencji władz lub zwyczajnych codziennych naszych czynności. Wypadałoby to odróżniać, Panie Ben, bo to są zupełnie różne kategorie spraw. Wystarczy się trochę zastanowić, zanim postawi się znak równości. Jak każda przesada, śmieszy mnie takie podejście ludzi do czegoś, co nie powinno być przedmiotem angażowania Kościoła do tych spraw w ogóle. Taki jest mój punkt widzenia.
a
22/05/2012 o 22:21
tak w ogóle to o co ta dyskusja – ktoś chce poświęcenia – i niech sobie poświęca. Co to komu przeszkadza ?
widzę
23/05/2012 o 00:05
a, że nie zrozumiałaś/łeś, na czym polega swobodna wymiana poglądów, m.in. na tym forum. Wydawało mi się, że każdy ma prawo do prezentowania swoich racji, do których sam jest przekonany. Rzecz jasna, że jak ktoś bardzo chce sobie poświęcać, niech sobie poświęca, co tylko zapragnie. Dla mnie jednak większe znaczenie ma to, jakie zdanie na temat upowszechnienia aktu poświęcania niemal wszystkiego przy każdej okazji mają inni ludzie, aniżeli sam fakt poświęcania czegoś tak banalnego, jak odnowiona nawierzchnia rynku. Istnieje taka prosta prawidłowość, że gdy się coś odbywa w nadmiarze i bez zastanowienia – zjawisko powszednieje i traci na znaczeniu. I właśiwie tylko o to mi chodziło. Skoro jednak nikomu to nie przeszkadza…..
y
23/05/2012 o 07:42
Poświęcenie idącego na śmierć Gladiatora mającego stać w 0oparach spalin na odnawianym a przecież nie zbudowanym od podstaw rynku to duża przesada.
dla
23/05/2012 o 11:24
gladiatora to jest ostatnie namaszczenie.
Ben
23/05/2012 o 12:02
Przepraszam, że pytam – być może umknęła mi jakaś informacja: czy gladiator będzie ustawiony na Rynku przed 27 maja?
Niewyspany Czatkowiczan
23/05/2012 o 13:06
Ben – nie przepraszaj tylko dzwoń
http://www.krzeszowice.pl/kontakty,1.htm
Na blogu od anonimowych rozmówców chcesz się tego dowiedzieć?
kibic
23/05/2012 o 16:24
A gdzie są ustawione parkomaty?
jak
23/05/2012 o 17:57
na razie u producenta.
do kibic
23/05/2012 o 20:25
Przez 5 lat nie wolno zarabiać tam gdzie poszły dotacje unijne. Za pięć lat rynek wraz z kostką zostanie rozjechany!
obiecujesz
23/05/2012 o 20:28
czy grozisz ? 🙂
Przemek
23/05/2012 o 19:57
To otwieram rynek na 95% wykonany? Czyżby powtórka z Przedszkola. Otwieramy i zamykamy? Nic nie rozumiem. Wytłumaczy mi ktoś o co w tym chodzi?
biedrona
24/05/2012 o 16:34
a teraz droga do przedszkola .. co za idiota wymyślił przedszkole na obrzeżach miasteczka .. … aż serce boli jak się widzi te biedne matki i dzieci zasuwające na nogach przed 8.00 …do przedszkola, w końcu nie każdy musi mieć samochód. no ale kolejna rzecz u nas od du.. strony zrobiona
wiewióra
25/05/2012 o 09:53
I bardzo dobrze w końcu ruch to zdrowie. Ciągle płaszczą dupska w samochodach. Parkingi na obrzeżach za daleko, to mamy zawalony samochodami cały ten krzeszowicki mikro- rynek. Otyłość wśród osób do 30 roku życia to zaczyna być nasz problem narodowy. Niech po psim żarciu w w barach szybkiej obsługi mamuśki i tatuśkowie pobiegają to im świetnie zrobi. W dodatku darmowy ruch – cudownie. Obrzeża to spokój cisza, zieleń i bezpieczeństwo. Zacznij patrzeć na życie pozytywnie. Zaczynaj dzień od stwierdzenia jestem piękna i szczęśliwa, bo jesteś… czerwona w kropeczki, jakie to optymistyczne i energetyczne. Zachowujesz się jakbyś była czarna wdową.
XL-ka
23/05/2012 o 21:57
Przemku, te subtelności może Ci jedynie wytłumaczyć sam inwestor czyli gmina, w której jedyna kompetentna i odpowiedzialna za wszystko osoba czyli burmistrz ma takie „sztuki” w małym palcu, bowiem specjalizuje się właśnie w takich niedokończonych uroczystych otwarciach. Dla ułatwienia dodam, że ten pan też jest na B., ale nie jest to Bareja. A szkoda, bo sytuacja tak jakby żywcem wyjęta z tamtej epoki ….
Niewyspany Czatkowiczan
23/05/2012 o 22:29
Tylko, że w tamtej epoce Krzeszowice kwitły dla co niektórych na tym blogu.
Niewyspany Czatkowiczan
24/05/2012 o 08:13
Oto jak kwitły
http://www.youtube.com/watch?v=-yLys51OIas&feature=related
4:30
5:52
7:55
y
24/05/2012 o 09:07
Literatura kwitła; Czycz jest perłą dla Krzeszowic z zachowaniem wszelkich proporcji taką jak James Joyce dla Dublina. To potencjalnie wielki turystyczny magnes tylko władza powinna to wreszcie zrozumieć i zamiast ośmieszania miasta ustawianiem niestosownego w centrum postumentu mogłaby popracować intelektualnie i przygotować szlak litracki z ławeczką Czycza i inne. .Krzeszowice w PRL-u miały klimat odpowiedni dla tych trudnych czasów i lepszy od większości podobnych miasteczek.
Ben
24/05/2012 o 10:25
„Y”, bardzo fajnie to określiłeś(łaś) – Krzeszowice miały wtedy przyjemny klimat. Dawne Krzeszowice mnie również fascynowały. Zdecydowanie były one przyjemniejsze niż inne tej wielkości miasteczka. „Dzięki” rewitalizacji (o zgrozo!) Krzeszowice zatraciły swój indywidualny charakter, Rynek upodobnił się do wielu innych. Pozostałością z lat 70-tych są w Polsce bloki typu „wielka płyta”, po dzisiejszych czasach pozostaną ślady w postaci kamiennopłytowych rynków.
obserwator z boku
24/05/2012 o 12:11
Nietrudno zauważyć, że ta władza, która od dwóch kadencji systamatycznie niszczy i sprzyja dewastacji w Krzeszowicach wszystkiego tego, co mogłoby przynajmniej częściowo przenieść do współczesności ten niepowtarzalny klimat dawnych lat, nie jest w stanie niczego zrozumieć z tych rzeczy, o których wspomina „y”, a więc zadowala się ośmieszaniem siebie i pośrednio nas – mieszkańców swoimi urujonymi pomysłami, chociażby z „osławionym” gladiatorem rzymskim na środku Rynku. Niestety, pozostaje nam jedynie możliwość pisania i mówienia głośno o tych szkodliwych poczynaniach w nadzieji, że przynajmniej jakiś niewielki procent inteligentnych i wrażliwych ludzi utożsamia się z podobnym zdaniem.
Nawet ta wymyślona przez miejscowych urzędników impreza organizowana wokół symbolicznych imienin hr. Zofii Potockiej jest przejawem hipokryzji władzy i zakrawa na kpiny wobec nieprzejednanego stanowiska Gminy w sprawie o zwrot majątku prawowitym spadkobiercom. Wstyd…..
Niewyspany Czatkowiczan
24/05/2012 o 14:56
Przyjemny klimat miejscowości tworzą jej mieszkańcy. Nawet najlepsza władza takiego klimatu wam nie zafunduje. Widocznie w tamtej epoce mieszkało tu więcej wybitnych jednostek niż obecnie.
Ben
24/05/2012 o 15:22
Mieszkańcy – jak najbardziej tak, ale nie tylko mieszkańcy. Na klimat miejscowości mają wpływ również inne czynniki, np. położenie, zabytki, parki i zieleń, kafejki i cukiernie.
Czy w tamtych czasach mieszkało w Krzeszowicach więcej wybitnych jednostek? Tego akurat nie wiem. Jestem natomiast przekonany, że tak mieszkańcy jak i władze nie miały takich „odlotowych” pomysłów jak dzisiaj.
Szkoda
24/05/2012 o 15:22
że tego nowego rynku wcześniej nie umyli, widocznie liczyli na ulewny deszcz, bo cały rewitalizacyjny brud i kurz zebrały na swoich pięknych sukniach, oczywiście piękne panie.
biedrona
24/05/2012 o 16:31
i jak zwykle nie wyszło … oj te Krzeszowice.
a szkoda byłaby to wspaniała inicjatywa i świetna integracja społeczeństwa.
ale po co? lepiej dawać na budowę kościoła, a gdzie obiecany basen, są już wszędzie. a u nas rewitalizacja rynku i parkomaty! super, wielkie brawa … ale dla kogo?
Jerzy
24/05/2012 o 20:05
Parkomaty już zainstalowane.
Coś mi się wydaje, że parkingi w rynku od 1 czerwca nie będą tak zatłoczone, bo już dzisiaj padł na kierowców blady strach przed opłatami. Bardzo jestem ciekawy jak to będzie funkcjonować w obie strony.
Carlos53
25/05/2012 o 15:00
Takie opłaty a kogo one odstraszą od pozostawiania samochodu na cały dzień.
Pierwasza godzina powinna być 1zł., a każda następna 5zł skończyłoby się całodzienne blokowanie parkingów a tym samym miasta.
Ben
25/05/2012 o 15:24
Carlos53,
po powstaniu w roku 1980-tym Solidarności podawana była z ust do ust taka anegdota, że polski rząd walczy z alkoholizmem. Poprzez ograniczenie ilości zagrychy. To, co Ty proponujesz to myślenie właśnie w tym stylu: wprowadźmy wysokie opłaty, a dostępność miejsc parkingowych się zwiększy. Otóż zapewniam Cię, że pojawi się dużo większy problem. Samochody pozostawiane aktualnie na kilka godzin na parkingu w centrum będą parkowane w innych miejscach – tam, gdzie nie będą pobierane opłaty za parkowanie. Na przykład na osiedlowych uliczkach przy Targowej lub Długiej. Wynika to z prostej przyczyny, że nasze władze zabierają się za rozwiązanie problemu od – tutaj miałem użyć pewnego określenia, ale ze względów cenzuralnych zastąpię je innym – niewłaściwej strony. Jeśli mamy wyprowadzić samochody z centrum, to należy wcześniej przygotować alternatywne miejsca parkingowe – mniej dogodne, ale bezpłatne. Takich miejsc pozostanie w Krzeszowicach jak na lekarstwo. Z tego co się orientuję jedynym sensownie zlokalizowanym bezpłatnym parkingiem w centrum pozostanie Plac Kulczyckiego. Wieszczę zatem dramat na osiedlach. Najbliższe tygodnie pokażą, na ile moje przewidywania się sprawdzą.
ale
25/05/2012 o 15:43
jest szansa, że ci, którzy właśnie jadą do „miasta” z Targowej albo Długiej w końcu przestaną wozić swoje szanowne pupy 400 metrów po chlebek i szyneczkę, tylko w końcu przejdą się na spacer.
Podobnie też w niedzielę – samochodem wszak trzeba pod kościół podjechać… mimo że dom 450 metrów od kościoła 🙂
Ben
25/05/2012 o 15:59
W niedziele i święta parkowanie w centrum ma być bezpłatne. Jak również w dni powszednie od późnego popołudnia do rana.
Co się tyczy kilkusetmetrowych jazd samochodem – teoretycznie głupota, praktycznie – jak ktoś lubi, to dlaczego mu zabraniać czy utrudniać?
bo
25/05/2012 o 17:32
ja uważam, że głupotę trzeba tępić, wszelkimi możliwymi sposobami, takimi aby głupi zrozumiał 🙂
Pytanie – czy ktoś wie od kiedy parkomaty zaczną działać ? Bo na sesji RM jakoś nie podjęto uchwał w tym kierunku…
Carlos53
25/05/2012 o 16:49
Benie masz po części rację, ale zapewniam Cię że o to aby obce samochody nie parkowały na osiedlach bardzo szybko zadbają mieszkańcy tychże.
Faktem pozostaje to że nasze „kochane” władze zabierają się do tego tematu, jak zresztą i do innych od – tam gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę.
Niewyspany Czatkowiczan
26/05/2012 o 00:44
Wybacz Ben, ale bredzisz jak pierwszy sekretarz KC PZPR o debiucie giełdowym Facebooka.
Słusznie Carlos zauważył, że skończy się całodzienne blokowanie miasta. Opłaty wprowadzą większą rotację parkujących. Rusz tyłek z Krzeszowic i zobacz jak jest w innym miastach a nie karm nas jakimiś wyssanymi z palca opowieściami mającymi się nijak do tego co napisała osoba, do której się odnosisz. To już kolejny raz jak wypowiadasz się na tematy, o których nie masz zielonego pojęcia.
momo
28/05/2012 o 05:30
Niestety Ben ma rację. Ew. wprowadzenie parkomatów tak, ale dopiero po wykonaniu ulicy sportowej, na której było by „parkowisko” dla wszystkich pracujących w rynku, a dojeżdżających z okolicznych wiosek. Bo przecież te samochody stoją w rynku nie z powodu, że ich właściciele chcą złośliwie zablokować ten przepiękny turystyczno-uzdrowiskowy plac.
Co do Twojej wypowiedzi – opisz casus jakiegoś innego miasta – chętnie podyskutujemy.
Niewyspany Czatkowiczan
28/05/2012 o 08:43
Otóż nie, z prawdziwym smutkiem muszę stwierdzić, że Ben mija się z prawdą. Przytacza jakąś anegdotę, która zupełnie nie odpowiada wprowadzeniu opłat za parkowanie w centrum miasta – argumentuje, że kierowcy zamiast zostawiać swoje auta w centrum (płatnym) – zostawiać je będą na osiedlach. Lecz w swej dociekliwości nie zauważył, że także mieszkańcy tychże osiedli nie będą przemierzali 500-1000m samochodem do centrum na zakupy bo to im się przestanie opłacać.
Cyt. „opisz casus jakiegoś innego miasta” – dlaczego mam to robić, niech Ben jedzie i sam się przekona tak jak mu radziłem.
momo
28/05/2012 o 10:11
Czcigodny Czatkowianie, zauważ, że sporo miejsc zajmują ludzie SPOZA KRZESZOWIC dojeżdżający DO MIASTA.
Co do miasta – po raz kolejny proszę – zaproponuj, sam podałeś, żeby sprawdzić jak jest w innych miastach. Podaj więc te miasta przykładowe. No chyba, że nie znasz żadnego KONKRETNEGO przykładu.
Ben
28/05/2012 o 10:57
Niewyspany Czatkowiczaninie, wydaje mi się, że inaczej diagnozujemy problem. Ty uważasz, że problemem jest pozostawianie w centrum samochodów dłużej niż by to wynikało z potrzeb tam parkujących. W tym wypadku rzeczywiście zwiększenie rotacji rozwiązuje problem. Ja jednak sądzę, że w Krzeszowicach jest zbyt mało miejsc parkingowych. Wogóle w Krzeszowicach – nie tylko na obszarze, na którym będzie obowiązywać strefa płatnego postoju.
Myślę, że czas pokaże, kto miał rację. Bezsprzecznym natomiast jest, że gdyby wprowadzenie opłat za parkowanie w centrum zbiegło się z otwarciem parkingu przy ulicy Sportowej i przy dworcu kolejowym (gdzie ma powstać parking na kilkaset samochodów), to takie działanie miałoby jak najbardziej sens.
PYTANIE
28/05/2012 o 08:11
czy ktoś wie KIEDY mają ruszyć parkomaty, skoro Rada Miejska nawet nie raczyła się jeszcze tym projektem zająć ??