Mimo, że to PiS kojarzony jest z drobiem w krzeszowickiej kampanii samorządowej sąsiedztwo kur przypadło Platformie Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Prawdziwym hitem są banery reklamowe, im większe tym lepsze, w myśl zasady rozmiar ma znaczenie. Nie obyło się bez wpadek z udziałem niebios. Wystarczył słoneczny dzień, by twarz kandydata zawieszonego na płocie nagle znalazł się za „kratkami”. Niefortunne okazało się też sąsiedztwo. Plakat kandydata Nowych Krzeszowic zawieszono w okolicy zaniedbanego podwórza z muszlą klozetową w tle. Na przeciwko niego, na płocie lecznicy dla zwierząt, wisi kandydata PiS-u. Szczytem absurdu są jednak plakaty Wspólnoty Samorządowej i SLD – zawieszone na tablicy z nekrologami. Poza sklepami z drobiem, większych wtop, przynajmniej na razie, nie zalicza PO i WGK, najwidoczniej majowa akcja z nielegalnymi plakatami niedoszłego europosła Sonika czegoś jednak nauczyła Młodych Demokratów.
Kliknij na zdjęcie by zobaczyć jak przed wyborami wygląda gmina.
Sylwia
10/11/2014 o 15:40
Nie rażą mnie miejsca rozwieszania tych plakatów, choć przyznaję, że tablica w nekrologami mnie rozbawiła. Dla mnie gorsze jest pustosłowie, błędy logiczne i językowe oraz przecinki w przypadkowych miejscach w treści ulotek kandydujących. Wiem, że to czepianie się szczegółów, ale czy ktoś, kto nie umie ogarnąć przecinków będzie umiał ogarnąć gminę?
Ach, no i Pan Boroń, król przywieszania plakatów na drzewach. Czy nie istnieje żadne prawo, które zabrania robienia ze wszystkich elementów natury tablic ogłoszeniowych?
hehe
10/11/2014 o 17:37
Hehe, to co powiesz na plakaty p. Marchewczyka…jest dosłownie WSZĘDZIE! Jednak jakiś umiar powinien być we wszystkim.
Nie wiem kto
10/11/2014 o 18:32
Za to co zaprezentował Pan Marchewczyk na dworcu autobusowym osobiście dokonam zgłoszenia do prokuratury, jeśli tego nie usunie.
Wojtek
10/11/2014 o 19:40
” Nie wiem kto” – to słuszna ksywa dla zawistnika.Musisz się jednak spieszyć bo Prokuratura ma jutro wolne .A na poważnie, znasz paragraf na który chcesz się powołać bo jak tak to jak zgłoszę wszystkich kandydatów bo przeginają w ogóle kandydując i co , o zgrozo, chcą o tym poinformować swoich wyborców
Nie wiem kto
11/11/2014 o 16:46
Ustawa o ordynacji wyborczej o tym mówi Wojtku, a zawieszenie 30 metrowej ściany swoją gębą jest przegięciem wg mnie.
Muminek
11/11/2014 o 22:54
Dopóki plakaty wiszą legalnie, w miejscach opłaconych przez kandydata, nawet jeśli byłoby ich 100 obok siebie nic nam do tego. Gorzej jednak gdy okazuje się, że ludzie rozwieszający banery robią to bez poszanowania kodeksu wyborczego lub nielegalnie – tak właśnie działo się w przypadku pana banerów na ogrodzeniu szkoły oraz na barierce mostu prowadzącego do kościoła w Filipowicach. Nie chce mi się już wnikać w to, czy kolejny plakat, który pojawił się przy kościele to znów nielegalna akcja. W pana przypadku najwidoczniej cel uświęca środki. Przyznam, że w zażenowanie wprawiają mnie komentarze w stylu – baner na ogrodzeniu szkoły zniknął, bo najwidoczniej spełnił swoją role. Walczył pan o Polskę, w której przestrzega się prawo, prawo, które ludzie rozwieszający pańskie plakaty, mówiąc oględnie, mają w głębokim poważaniu. Ich ilość skłoniła mnie do wejścia na stronę wyborczą krzeszowickiego PiSu. Czytam na niej – „Legenda Solidarności”, internowany, odznaczony, zasłużony… „Legenda” proponuje nam powrót do korzeni. Sorry, nie pamiętam kolejek w sklepach, kartek na mięso i wojska na ulicach. Nie kupuje gościa tylko za to, co robił w przeszłości, dla mnie liczy się przyszłość. To, czy dla mojej gminy radni powiatowi załatwią chodnik na Chrzanowskiej w Tenczynku, remont Ogrodowej czy Krakowskiej, sale gimnastyczną dla liceum. Nie wiem z jakiej choinki pan się urwał, ale na pewno nie z mojej.
Jaber
10/11/2014 o 16:31
Istnieje, lecz bardzo często jest lekceważone. Ta plakatowa potyczka wyborcza, stosowane tam nieczyste zagrania i wynikające z nich przekonanie „co mi zrobisz…”, to też rys wizerunku danego kandydata. Tak na to patrzę.
wasyl
10/11/2014 o 20:26
A mnie zastanawia dlaczego burmistrz zezwolił na postawienie masztu telefonii cyfrowej koło Biedronki.Samobój w sam raz przed wyborami .Gratuluje !!!
Anonim
11/11/2014 o 08:53
To Starosta wydaje pozwolenie.
Zapytaj wiec starostę Krzyworzekę dlaczego wydał 🙂
Ela
11/11/2014 o 10:01
a kto wydał wuzetkę? za dużo przepycha się jako pseudo cel publiczny
Anonim
11/11/2014 o 10:23
nie potrzeba wzizt dla anteny 🙂
Ela
11/11/2014 o 13:35
nie potrzeba jak jest aktualny mpzp, a nie jest więc wuzetka była wystawione
Viki
11/11/2014 o 16:58
Ela pewna jesteś że nie ma tam punktowego planu? 🙂
Ela
11/11/2014 o 17:24
nie, nie jestem pewna. Ale widziałam na BIPie tą wuzetkę. Wystawioną na cel publiczny
Anonim
11/11/2014 o 17:54
i podpisaną przez …?
IZA
11/11/2014 o 18:20
jeżeli ta wuzetka była na BIPie, to nie może tam być punktowego planu! Jedno wyklucza drugie!
I co?
11/11/2014 o 18:51
Nie mogę jej znaleźć w BIP. Pewno to ściema z tą wuzetką. Jest jak yeti 🙂
Mietek
11/11/2014 o 18:56
To nie było WZ tylko decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego
http://bip.malopolska.pl/umkrzeszowice/Article/get/id,764226.html
obserwator z boku
11/11/2014 o 20:12
A więc jednak…. Tryb wydawania warunków zabudowy, czy decyzji o ustaleniu lokalizacji celu publicznego w zasadzie podlega tym samym uregulowaniom prawnym. Zasadnicza różnica polega na tym, że w przypadku prywatnej telefonii komórkowej wydanie tej drugiej decyzji byłoby działaniem bezprawnym, gdyż jednym z podstawowych warunków wydania decyzji o u.l.c.p. jest finasowanie inwestycji w całości z budżetu publicznego!
Można z niewielkim prawdopodobieństwem błędu przypuszczać, że burmistrz podjął tę decyzję mając świadomość działania niezgodnie z prawem!
Gdyby się potwierdziła wersja Mietka z 18:56, sprawa nie powinna budzić wątpliwości! Powstaje pytanie, czy w takim przypadku całą sprawą nie powinien się zająć odpowiedni organ powołany do ewentualnego pociągnięcia do odpowiedzialności winnych łamaniu prawa?
Ela
11/11/2014 o 20:15
ustalenie lokalizacji celu publicznego to własnie inny rodzaj wuzetki. Wydaje się to jak nie ma aktualnego miejscowego planu.
IZA
11/11/2014 o 20:21
ELa: ale i jedno i drugie wydaje się w przypadku, gdy nie ma planu. Różnice tkwią w samej istocie inwestycji i z jakich środków jest finasowana (prywatne – publiczne).
krzeszowiceone.pl
11/11/2014 o 20:47
obserwatorze z boku, mijasz się z prawdą. dyskusyjne nie jest w tej kwestii to, czy inwestycja jest celem publicznym – bo nim jest, ale to, czy powinna być zlokalizowana akurat w tym miejscu. poniżej przeklejam info na temat inwestycji celu publicznego
Inwestycjami celu publicznego są działania o znaczeniu lokalnym (gminnym) i ponadlokalnym (powiatowym, wojewódzkim, krajowym), stanowiące realizację celów, o
których mowa w art. 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami
(Dz. U. z 2004 r. Nr 261, poz. 2603 ze zm.). W przepisie tym, w punktach od 1 do 10, ustawodawca ustalił katalog celów publicznych. Zgodnie z punktem 1 tego artykułu celem
publicznym jest m.in. budowa, utrzymanie oraz wykonywanie łączności publicznej i
sygnalizacji. Z kolei art. 4 pkt 18 ustawy o gospodarce nieruchomościami zawiera definicję łączności publicznej, zgodnie z która przez łączność publiczną należy rozumieć infrastrukturę telekomunikacyjną służącą zapewnieniu publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych w rozumieniu przepisów prawa telekomunikacyjnego. Usługą taką, zgodnie z definicją zawartą
w art. 2 pkt. 31 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. Nr 171, poz.
1800 z późn. zm.) jest usługa telekomunikacyjna dostępna dla ogółu użytkowników. Tym
samym, w świetle przywołanych przepisów ustawy, ustawy o gospodarce nieruchomościami
oraz ustawy prawo telekomunikacyjne, inwestycja celu publicznego to m.in. działanie z
zakresu budowy i utrzymania infrastruktury telekomunikacyjnej służącej zapewnieniu usług
telekomunikacyjnych dostępnych dla ogółu użytkowników. Do działań takich należy budowa i
utrzymanie stacji bazowej telefonii komórkowej, a żaden z przepisów przywołanych wyżej
ustaw nie wprowadza podziału podmiotów (inwestorów) ze względu na ich charakter bądź
cel podejmowanych przez niech działań. Stwierdzić należy więc, że budowa stacji bazowej
telefonii komórkowej jest inwestycją celu publicznego. Wskazuje też na to ugruntowanie się
jednolitego orzecznictwa naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie, mimo iż wcześniejsze orzecznictwo sądów nie było jednolite.
Tak wiec przedmiotowa inwestycja polegająca na budowie stacji bazowej telefonii komórkowej jest inwestycją celu publicznego, do której mają zastosowanie przepisy art. 50 –58 ustawy.
obserwator z boku
11/11/2014 o 21:48
Dziękuję za objaśnienie istoty problemu od strony wykładni prawnej i przytoczenie szczegółowych definicji. Co do tego nie ma wątpliwości.
Co do ogólnych zasad przyjęta w przepisach kwalifikacja pozwala na zaszeregowanie telefonii komórkowej do usług z kategorii łączności publicznej. Istnieją jednak przypadki innych rostrzygnięć odnośnie kwalifikacji stacji telefonii komórkowej w ramach orzecznictwa sądów administracdyjnych, które postaram się odszukać i przytoczyć. W przypadku zaliczenia tego typu inwestycji do inwestycji celu publicznego stanowisko sądów administracyjnych było dotąd podzielone.
Nie kwestionuję, że orzecznictwo w kwestii budowy stacji bazowych i ich kwalifikacji zostało ujednolicone.
Niemniej znane są przypadki odmowy wydania decyzji administracyjnej w oparciu także o inne kryteria, w tym sposób finansowania inwestycji, niż tylko kryterium o którym mowa w art. 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami, w szczególności na podstawie katalogu celów publicznych, zawartego punktach od 1 do 10 pow. artykułu.
W miarę wolnego czasu postaram się je odszukać.
Jaber
12/11/2014 o 00:00
Ale w tej sprawie to jest znamienne, iż fragment zacytowany przez krzeszowiceone.pl pochodzi z teksu decyzji burmistrza jednego z miast, odmawiającej wydania decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego dla budowy stacji bazowej P4 tamże.
Piszę to, aby pokazać, jak tamtejsze władze samorządowe (w tym wypadku rzeczony burmistrz), podchodziły do sprawy budowy tej stacji – była to chyba trzecia decyzja odmowna – dwie pierwsze uzasadniały odmowę walorami architektonicznymi i krajobrazowymi i obydwie zostały uchylone przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, zaś w trzeciej (z której pochodzi cytat), też odmownej, posłużono się już inną konstrukcją uzasadniającą decyzję – przytoczono stanowiska stron (właścicieli działek sąsiadujących z planowaną budową), po czym powołano się na interes społeczny i słuszny interes obywateli oraz odpowiednie przepisy dotyczące zagwarantowania spełnienia
warunków dotyczących ochrony osób trzecich. 😆
Czyli, burmistrz mógł jednak działać w obronie interesów mieszkańców swojego miasta, starając się uchronić ich od uciążliwego sąsiedztwa stacji bazowej (trzykrotnie odmawiał wydania decyzji o lokalizacji celu publicznego, jednocześnie przyznając, iż to oczywiście jest tego typu inwestycja) – nie był to jednak burmistrz Krzeszowic.
Do takiego wniosku dochodzę po udaniu się za ciosem i zapoznaniu się ze sprawą, z której pochodzi cytat zaprezentowany przez Muminka. 🙂
Jaber
12/11/2014 o 00:03
Autopoprawka: cytat zaprezentowany przez krzeszowiceone.pl, oczywiście!!!
Anonim
12/11/2014 o 10:39
Dżabrze czy nie prościej przekonywać mieszkańców naszej gminy by nie używali telefonów komórkowych – jak nie będzie abonentów to się firmom telekomunikacyjnym nie będzie opłacało instalować kolejnych stacji bazowych.
Jaber
12/11/2014 o 10:51
Ananimie, ależ używajmy telefonów komórkowych! Stawiajmy stacje bazowe, aby łatwiej było z telefonów korzystać. Tylko wyznaczajmy lokalizacje dla nich w miejscach jak najbardziej neutralnych tak społecznie, jak i z uwagi na ich potencjalny wpływ na otoczenie. Nie tam, gdzie sobie operator wymyślił, aby pooszczędzać, czyli po najmniejszej linii oporu.
Sprawa zresztą pokrewna do przeprowadzenia m.in. dróg w projektach tutejszych MPZP. Znowu, działanie po najmniejszej linii oporu, bez uwzględniania dobrostanu życia mieszkańców. „Bo tak kreska poszła po mapie”.
Jeden z dziesięciu
12/11/2014 o 11:30
Chyba powinno być „linii najmniejszego oporu”. 😉
Jaber
12/11/2014 o 11:34
Jasne, że opór powinien być jak najmniejszy. „Najmniejsza linia” niezbyt brzmi. 😆
krzeszowiceone.pl
12/11/2014 o 13:01
moja odpowiedź dotyczyła samej definicji inwestycji celu publicznego. A tutaj wrzucam link do sprawy, o której z Jaberm piszemy
http://www.biuletyn.net/nt-bin/_private/torzym/1001.pdf
Weni
12/11/2014 o 14:59
Sprawa nie jest nawet zbliżona do naszej.
IZA
12/11/2014 o 18:07
Nie tylko, że nie jest zbliżona, ale jest oddalona o całe lata świetlne! Czy burmistrzowi Krzeszowic przyszłoby do głowy, aby komuś odmówić wydania wuzetki z powodu nieuwzględnienia przez inwestora wymagań ładu przestrzennego, walorów architektonicznych lub krajobrazowych? Abstrakcja!!!
Ale widocznie są to wartości nie do przecenienia, skoro burmistrzowie innych gmin je dostrzegają i odważnie reagują korzystając ze swoich uprawnień. Do tego jednak jest potrzebne logiczne myślenie, odpowiednie przygotowanie i troska o wartości pozornie mało istotne.
IZA
11/11/2014 o 17:53
Gdy już burmistrz wyda wuzetkę „po cichu”, bez nagłośnienia, w dodatku z ograniczoną do minimum liczbą stron, aby się mogła „bez przeszkód ” uprawomocnić, starosta nie ma już żadnego ruchu i jest zmuszony wydać pozwlenie na budowę. Najlepszy przykład: działka w Rynku!
Biedny starosta
12/11/2014 o 16:31
… wyjścia nie ma. Ciekawe tylko czemu w rządzonym przez PO i PP starostwie na wydanie pozwolenia na budowę czeka się rok albo dwa lata, co?
IZA
12/11/2014 o 17:43
to już nie 65 dni?
Anonim
12/11/2014 o 16:46
Oczywiście. Stoi maszt – źle. Zabiorą maszt (jak w Czernej gdzie są miejsca poza zasięgiem) – też źle.
Oj ludzie, nauczcie się podstaw fizyki, a potem androny opowiadajcie. Wrzeszcząc o promieniowaniu zastanówcie się tak naprawdę ILE EMITERÓW RÓŻNEGO RODZAJU PROMIENIOWANIA macie wokół siebie. Pierwszy nosicie w kieszeni. Tak, tak – to wasza komórka. Nadaje i odbiera tak samo jak ta potężna antena, z tym, że nie jest oddalona o 100-200 metrów od was.
Przez całą dobę znajdujecie się pod pływem fal nadajników radiowych i telewizyjnych. Niesamowite, co za szok! Nie wspomnę o sąsiadach krótkofalowcach, bo w każdej miejscowości jest ich kilku, jeśli nie kilkunastu. Pryszcza. całymi dniami znajdujemy się w obszarze promieniowania fal dźwiękowych. Tak, moi Einsteini. dźwięk to też fala, tyle, że nieco innej częstotliwości. Proponuje poczytać w PŚ o trąbach jerychońskich, żeby było zabawniej ich rolę odgrywają często maszyny budowlane – z podobnymi efektami.
A tak poważnie – bawi mnie człowiek, który wybudował dom przy drodze krajowej (natężenie ruchu ok 6000 pojazdów na godzinę) i płacze, że zdrowie odbierze mu maszt GSM 🙂 Zanim poczuje na sobie skutki promieniowanie zabije go hałas i spaliny. Ja się komuś nie podoba, to trzeba jak ja wyprowadzić się z Krzeszowic na zadupie do Nawojowej. Jak się mieszka w mieście nigdy nie będzie zdrowia, ciszy i spokoju. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka 🙂
Jaber
13/11/2014 o 00:09
No, nigdzie nie trafiasz w sedno, a raczej strzelasz sobie kilkukrotnie za ucho. Rzadki przypadek.
Pierwszy strzał – pomiędzy postawieniem gdziekolwiek, a rozmontowaniem, istnieje jeszcze, między innymi, opcja wroga wszystkim pozbawionym zdrowego rozsądku – postawienie w miejscu odpowiednim i niekonfliktowym!
Drugi strzał – Talidomid też był lekiem 'bezpiecznym’, zarejestrowanym latami w kilkudziesięciu krajach!
Trzeci strzał – ilość różnorakich nadajników w naszym otoczeniu powinna właśnie skłaniać do ograniczania ich liczby, nie zaś traktowania tego jako argumentu za dodawaniem kolejnych, czyż nie?
Czwarty strzał (znany także w wersji „a podburmistrz powiedział”) – gdy przez zadupie w Nawojowej Górze, obok Twojego przyczajonego tam osobistego Edenu, przejdzie za jakiś czas asfaltowy skrót do Balic, to obyś nie usłyszał w odpowiedzi na swoje żale, iż trzeba było się tam nie budować!
[Uwaga: w części argumentów staram się trzymać zasad demagogii adresata]
Anonim
13/11/2014 o 08:40
Ależ Dżejbrze musisz być jakąś emerytowaną nauczycielką, masz bardzo wysokie mniemanie o swojej osobie z niepohamowaną skłonnością do pouczania innych.
Pisanie o postawieniu masztu w miejscu odpowiednim i niekonfliktowym jest czystą demagogią, z kolei przywołanie przykładu Talidomidu jest czystą głupotą.
Na koniec zwróć uwagę na to, że bez tych masztów Twoje przemyślenia nie byłyby tak łatwo dostępne dla sporej liczby mieszkańców naszej gminy.
Jaber
13/11/2014 o 09:19
Głupotą to jest wmawianie, iż skoro ma się wokół siebie stado nadajników, to jeden więcej nie ma znaczenia!
A propos pouczania, to przyjrzyj się swojemu wpisowi.
Naigrywasz się z ludzi, którym ustawia się obok domów urządzenia, które potencjalnie mogą nie być tak obojętne dla otoczenia, jak to wyznajesz, lecz z pewnością powodują inne (niż zdrowotne) szkody.
W dość płytki i służalczy sposób sprowadzasz problem do chęci pozbycia się masztów i niedopuszczania do ich stawiania.
To już zużyte pustosłowie, gdyż zbyt często było wykorzystywane przez ludzi najmowanych przez operatorów GSM (perswazja przez ośmieszenie), których zadaniem było ośmieszanie w środowiskach lokalnych tych, którzy przeciwko lokalizowaniu masztów 'gdziekolwiek’ protestowali.
Wiesz, że takie działania są podejmowane przez operatorów, a Twój wpis jest klasyczny dla takiego działania?
Anonim
13/11/2014 o 09:51
Bullshit kompletny jak to mawiał wielki były już minister, Dżejbrze jak się z kimś nie zgadzasz to od razu jest to ktoś w służbie burmistrza lub w tym konkretnym przypadku najemnik operatora GSM.
Jaber
13/11/2014 o 10:01
Nie uważam, iż jesteś na czyichś usługach i tego nie pisałem. Wyraźnie zaczynasz pląsać.
Uważam natomiast, iż powielasz – przez brak roztropności i wiedzy na temat, o którym się wypowiadasz – antyobywatelskie, usługowe dla lobbingu operatorów, wzorce dyskusji i ośmieszania mieszkańców, w tym wypadku Krzeszowic.
Nie oburzaj się tak, skoro dobrowolnie przyjmujesz taką postawę. Bądź konsekwentny.
Anonim
13/11/2014 o 10:20
Dżejbrze – bój się Boga! Jakie antyobywatelskie, usługowe dla lobbingu operatorów, wzorce dyskusji? Maszty powstają bo są skargi abonentów na brak zasięgu, operatorzy nie wydają setek tysięcy złotych na złość sąsiadowi, tylko po to by wywiązać się z zobowiązań wobec klientów. Ludzie chcą mieć dostęp do usług telekomunikacyjnych, w tym też do niezależnych portali takich jak krzeszowiceone.pl.
A Ty Dżejbrze chwaliłaś się że masz mocny downstream, gdzieś na 80mb i dobry SNR, a ping do wp.pl w okolicach 23-25 ms – wyobraź sobie, że są tacy co nie mają żadnego downstreamu.
Jaber
13/11/2014 o 10:40
Ależ ja uważam, iż Ty bardzo szczerze myślisz tak, jak piszesz. I bardzo szczerze nabijasz się z ludzi, którzy starają uchronić siebie i swoje mienie od 'nadmiernej’ obecności na przykład stacji bazowych w rejonach dość gęsto zabudowanych. A że robisz to w znanym stylu, no cóż…
Dam Tobie asumpt do przemyśleń:
1. W 2010r. inwestycje takie zostały wyjęte z rozporządzenia w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.
Nie są ani znacząco, ani potencjalnie znacząco oddziałującymi! A były!
2. Lobbing zawodowy, regulowany ustawą o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa sprawia, iż duże firmy współtworzą prawo dla nich wygodne. I mają takie prawo!
3. Jedocześnie, z racji znikomego przebicia tak zwanego lobbingu obywatelskiego, szaraki stają się jedynie klientami i obiektami przez to prawo sterowanymi. Życie sprawia, że zaczynają się nim interesować, gdy jest już często za późno na jakiekolwiek skuteczne działanie.
4. Władze samorządowe też są, w zasadzie, jedynie wykonawcami i dysponują ograniczonym polem manewru, niemniej nim dysponują i mogą podjąć próby wykorzystywania swoich uprawnień do kontrolowania lokalizacji pewnych inwestycji na swoim terenie – dla dobra mieszkańców.
5. Dodatkowo, także w planach miejscowych jest bardzo zawężony margines takiego działania planistycznego, aby ograniczać lokalizowanie inwestycji infrastruktury technicznej tego rodzaju na terenie oddziaływania planu.
6. Powyżej przytoczone działania jednego z burmistrzów są o tyle warte uwagi, iż wychodzi on poza bezowocne spory o szkodliwości stacji bazowych. Podnosi natomiast skutecznie sprawę zaspokajania interesów osób trzecich, czyli mieszkańców gminy, w której jest urzędnikiem. Tak można i czasami trzeba, ponieważ…
7. Firmy operatorskie oszczędzają na lokalizacjach stacji bazowych – wybierają teren zagospodarowany, uzbrojony, z dojazdami. Nie propagacja sygnału jest tutaj na pierwszym miejscu, a lokalizacja pociągająca jak najmniejsze koszta: budowy obiektu, dodatkowych pozwoleń, budowy dojazdu, infrastruktury, angażowania ochrony obiektu…
Stąd też taka ilość małych stacji lokalizowanych w centrach, zamiast preferowania lokalizacji w tzw. koronie miast i obszarów, jak to się dzieje w innych państwach.
8. Lekceważony, także przez ekspertów, spadek cen nieruchomości zlokalizowanych w pobliżu takich inwestycji, zaiteresowani przerabiają na codzień. Na ogół ma to postać stwierdzenia potencjalnego kupującego po dojechaniu na miejsce i zobaczeniu takiego masztu w pobliżu: „to wie Pan, będziemy w kontakcie w razie czego”, czyli raczej nie spadek wartości na początku, a wręcz niemożność sprzedaży!
Skoro nie lubisz argumentów demagogicznych w swoim stylu, to dokształć się w tej tematyce, miast przejawiania przaśnego zachowania ignoranta.
Jeden z dziesięciu
13/11/2014 o 10:55
A mnie stanowisko Anonima przypomina retorykę „planistów” z urzędu. Chcą mieszkańcom zabrać działki pod drogi tylko dlatego, by inni mieli wygodny dojazd do swoich posesji. Bo zostały zaplanowane działki budowlane i trzeba zrobić do nich dojazd. Bo inni też chcą się budować, a nie mogą, bo droga jest nie taka jak trzeba. A kamieniołom musi podejść blisko domów, bo ludzie chcą mieć pracę.
Przypominam, że „urzędnicy-planiści” wychodzą z dwóch założeń:
– z mieszkańcami nie musimy się liczyć, pokrzyczą, napiszą kilka pism i w końcu się „uspokoją”,
– to, co zaplanowali urzędnicy jest święte i nienaruszalne, a ten, kto podważa te decyzje występuje przeciwko prawu, burmistrzowi, całej ludzkości i samemu Panu Bogu.
Co do masztu telekomunikacyjnego – naturalnym jest, że można takie stawiać w miejscach na uboczu, w których nie będą przeszkadzać mieszkańcom. Ale jest jeden problem. Do działek na uboczu trzeba doprowadzić prąd. Czasami są to długie odcinki, co znacznie zwiększa koszty. Po co więc iść w koszty? Czy nie lepiej zadziałać przekonywająco i dostać wuzetkę na maszt tam, gdzie się chce?
Anonim
13/11/2014 o 10:56
Dżejbrze Ty swoje, a ja swoje, możemy tak pisać sobie godzinami a maszty i tak powstaną bo to jest nieuniknione. Zawsze się znajdzie ktoś, komu zepsuje to widok z okna, ale nie może to oznaczać wykluczenia części społeczeństwa ze zdobyczy cywilizacji.
Jeden z dziesięciu
13/11/2014 o 11:00
Anonimie, nieunikniona to jest tylko śmierć i płacenie podatków.
Jaber
13/11/2014 o 11:03
Widzę, że nie chcesz odnieść się do treści, a raczej wolisz błądzić po jakichś 'wykluczeniach’, 'widoku z okna’ i preferujesz naigrywanie się z ludzi, którzy korzystają ze swojego prawa i zgłaszają sprzeciw wobec takiego sposobu przeprowadzania inwestycji. Twoja sprawa – pozostań na swoim poziomie rozumienia problemu, jeżeli Tobie z tym dobrze!
Anonim
13/11/2014 o 11:43
Dżejbrze a do czego się tu odnosić? Piszesz dużo ale mało w tym treści, w zasadzie ciągle to samo, z tą samą retoryką i kąśliwymi uwagami na koniec – za kogo ty się masz?
Nie wszyscy na tym forum mają tyla czasu co Ty by siedzieć tu dniami i nocami. Ludzie mają dla kogo żyć, Ty z kolei gwiazdorzysz na tym forum i zawsze chcesz mieć ostatnie zdanie.
Jaber
13/11/2014 o 11:50
Nie zajmujesz mi wiele czasu. Podchodzę do Ciebie na kilka minut. Chyba zbyt wygórowane zdanie masz o swoich demagogicznych, beztreściowych ataczkach na ludzi, którzy starają się bronić swojej własności. Spójrz na swój pierwszy wpis i uderz się w pierś (lub w klatkę z piersiami).
Czczym gadaniem o tym, kto ile czasu i czemu poświęca, nie nadrobisz własnej ignorancji.
Anonim
13/11/2014 o 11:55
Jaber ty od kompa raczej nie odchodzisz, nie wciskaj ludziom kitu, łatwo to sprawdzić jak jesteś aktywny
Jaber
13/11/2014 o 12:09
Trzymaj się tematu rozmowy 😆 Masz coś do dodania na temat ludzi, którym nie podoba się sposób przeprowadzania inwestycji związanych ze stacjami bazowymi?
Inaczej, nie będę już – co racja, to to racja – tracił czasu na komentowanie wymazów ignoranta.
Anonim
13/11/2014 o 12:28
Tak Dzejbrze ma do dodania tyle, że cierpienia tych ludzi nie pójdą na marne – być może dzięki tym masztom uratowane zostanie czyjeś życie.
Mietek
11/11/2014 o 18:53
ale najpierw nasz urząd wydał decyzję o ustaleniu lokalizacji, podpisaną przez panią MCHK
obserwator z boku
11/11/2014 o 20:17
Zgoda, pani MCH-K mogła podpisać się pod decyzją, ale w tym przypadku działała z upoważnienia a więc w imieniu organu I-instancji, czyli burmistrza gminy, bo tylko burmistrz jako organ ma prawo wydawania decyzji administracyjnych! W tej materii akuratnie wszystko jest zupełnie jasne!
Anonim
10/11/2014 o 21:36
dodać jeszcze poprzeczkę i będzie niczym krzyż nagrobny
Miki
10/11/2014 o 23:11
To też jest dobre, ulotka wyborcza z kalendarzem
https://i.imgur.com/yMZtfjm.jpg
PiS
11/11/2014 o 07:13
nie jest kojarzony z kurami tylko z nierobami typu pan rogacki, kamiński czy hofman.
he,he...
12/11/2014 o 00:09
Już nie 😀
andi
11/11/2014 o 16:33
A w Grojcu i Zalasiu ktoś przypomniał ludziom co PO wprowadziło i to czerwoną farbą na ich plakatach….
123
11/11/2014 o 17:13
Ładnie reklamujecie kandydatów, hehehe. Ile za zdjęcie na głownej? 😀
Wojtek
12/11/2014 o 07:32
Odpowiedź dla „Muminka”, pisze, że sorry, ale nie pamięta komuny. Pewnie króla Chrobrego też „sorry” nie pamiętasz podobnie jak komuny. Świetnie za to pamiętasz hasło wyborcze komucha Kwaśniewskiego „o przyszłości” bo dla niego jak i ludzi Twojego pokroju historia jak i religia to opium dla mas.(wygooglaj będziesz wiedział kto tak mówił) Gdyby nie było jak,ironicznie twierdzisz,ludzi, którzy kawał życie poświęcili dla idei Solidarności to pewnie i Twoja zabawa w strony internetowe byłaby „sorry” niemożliwa.Do wyborów idą i kandydują też ludzie, których ciepła woda w kranie nie w pełni zadawala. Dla nich ważne również to,że mają wymiar praktyczny, nie tylko decydujemy o drogach, ale też wybieramy ideowo. Wybieramy ludzi lewicy lub prawicy, którzy mają taki lub inny stosunek np. do kościoła
l mimo, że kandydaci naciskają na swoje związki z dana miejscowością, to kampania musi mieć też wymiar partyjny.
To PiS wyraźnie, w swoim partyjnym programie powiedział, że nie zamknie ani jednej szkoły w kraju
Po 7 latach władzy widać, że kandydaci PO uciekają do lokalnych komitetów, oni się ukrywają, bo nie chcą , żeby odium obciachu PO na nich spadło, a po wyborach i tak zawierają koalicje z PO i PSL , bo „to starosta rozdaje pieniądze” I na koniec wypowiedź księdza
„Nie interesowało mnie głosowanie na władzę, która jest, a opozycja nie wystawiła kandydata, który gwarantował podjęcie walki. Wydawało mi się, że opozycja mnie zawiodła, pomyślałem, że wystawiając jako kandydata osobę numer dwa widocznie nie chce tych wyborów wygrać. Ale kiedy pani premier postanowiła wciągnąć w orbitę tematów kampanii walkę z krzyżem to poczułem, że muszę iść na te wybory i glosować na kogokolwiek, byle nie na przedstawiciela władzy”
A co do Twojego oburzenia na czasem w ferworze „walki” powieszenie baneru czy plakatu… no cóż jakżaś bez winy weź przysłowiowy kamień do ręki
Nie mnie serdecznie pozdrawiam i zachęcam do wczytania się w dzieje najnowsze Polski
Jaber
12/11/2014 o 10:17
1. Tylko, że król Bolesław I Chrobry nie startuje w obecnych wyborach samorządowych jako „legenda państwowości polskiej”.
2. Niektóre plakaty wyborcze takich Komitetów, jak PO, PiS, PSL i kilku innych, są wieszane także niezgodnie z obowiązującym prawem – kandydata Marchewczyka także.
A poza tym, wieszane są nachalnie, w absurdalnych ilościach, tworzą „rejony śmietniskowe” w różnych częściach gminy – nawet, jeżeli zgodnie z prawem, to czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd (wygoogluj sobie, kto to powiedział). Lecz najwyraźniej, umiar i poczucie wstydu są obce kandydatom różnych komitetów w tej kampanii.
3. Ferwor walki wyborczej trzymają w karbach przepisy m.in. Kodeksu wyborczego. To, co się wyprawia także w tej kampanii, to nie ferwor, a buta, niechlujstwo, lekceważenie estetyki przestrzeni publicznej, lekceważenie się kandydatów nawzajem (np. poprzez nalepianie swojej gęby na gębie cudzej). A wszystko to dlatego, iż egzekwowanie prawa związanego z prowadzeniem kampanii wyborczej w Polsce, to fikcja i brakoróbstwo.
4. Mieszkańcy szukają w takich wyborach gospodarzy lokalnych, nie zaś przedstawicieli określonych ideologii i krzewicieli niezbyt zdrowych poglądów partyjek obecnie się naparzających w kraju. Wybór człowieka lewicy, prawicy, siedzącego okrakiem, czy też na wspak – to 'by effect’ wyborów jako takich. Na poziomie samorządowym, margines dla wciskania ideologii powinien być bliski zeru. Zresztą i na tym portalu widać, jaki poziom partyjniackich argumentów prezentują zwolennicy tych organizacji szkody publicznej.
Szukamy dobrych gospodarzy gminnych, nie zaś krzewicieli idei partyjnych!
Wojtek
12/11/2014 o 11:28
i AMEN Jaberze. Na tym polega demokracja; dla każdego coś miłego.Idź głosować i wybierz kogo uważasz za godnego Twoich poglądów
Jaber
12/11/2014 o 11:41
Demokracja polega także na poszanowania prawa demokratycznie ustanowionego (i także w kontekście prowadzenia kampanii wyborczej) – i myślę o jego duchu, a nie tam literalnej „upierdliwości”.
Wszystkim mieszkańcom życzę, aby ich wybór był wyborem gospodarza, nie zaś cechującego się wybiórczą pamięcią, „po linii i na bazie”, krzewiciela partyjnych banialuk.
:-(
12/11/2014 o 20:08
PiS będzie utrzymywał puste budynki szkół? Czy może prezes i członkowie partii zaludnią je? Przestań pan chrzanić o ideowości widać, że wiek nie ten i pora byłoby założyć ciepłe kapcie i opowiadać wnukom jak to onegdaj bywało. Teraz jest pora na działanie. Kler i krzyże mają się w Polsce, aż za dobrze. Takiej kasy jak teraz, kościół nie pozyskał nigdy. Niech pan nie uderza w struny prześladowania kościoła przez władzę. Kościół zagarnął nawet tę sferę życia publicznego, która powinna pozostać świecka. Dzieje najnowsze Polski napiszemy my młodzi. Wy wypoczywajcie.
Bimber
12/11/2014 o 12:12
Antena gdzieś być musi. Uważam że to najlepsza lokalizacja.
skargisą
12/11/2014 o 19:37
Gazetka wyborcza i patetyczne hasła:o działaniu GOPS-u… tylko zapomniano napisać, iż prawie na każdej sesji są rozpatrywane skargi na tą instytucję… o innych rzeczach nie wspomnę… Może tym komisja rewizyjna powinna się też zająć… raport byłby z pewnością bardzo ciekawy.
mieszkanka pewnego osiedla
12/11/2014 o 20:14
Największym osiągnięciem inwestycyjnym mijającej kadencji w geście dla mieszkańców Żbika jest niewątpliwie namalowanie pasów na jezdni koło przystanku, i to dopiero na 2 tygodnie przed wyborami! Przez 4 lata nikt się nie zatroszczył o bezpieczeństwo ludzi wysiadających z (auto)busów po drugiej stronie ulicy. Dziwny to mechanizm, że tylko wybory uruchamiają racjonalne myślenie u niektórych, a zaraz po wyborach te same mózgi przechodzą w stan głębokiego zamrożenia!
Hit z Zalasu
12/11/2014 o 22:28
hit to jest w Zalasie, gdzie startujący z PiS Henryk Woszczyna poparł kandydaturę pana Marka Godynia kandydującego z listy Gregorczyka. Okazuje się więc, że to nie ugrupowania a ludzie odgrywają największą rolę i potrafią się nawzajem wspierać ponad podziałami.
Anonim
12/11/2014 o 22:42
Panu G. to raczej nie pomoże. Przecież on nawet z Zalasu nie jest…
Max
12/11/2014 o 23:20
Anonim – a skąd jest jak nie z Zalasu? Zanim napiszesz jeszcze raz głupoty i nieprawdę jak masz w zwyczaju to sprawdź wcześniej!!!
Anonim
12/11/2014 o 23:22
Jest z Miękini, a do Zalasu się przeprowadził. Czyli ptok a nie krzok. Zaprzeczysz? Nawet kandyduje w nie swoim okręgu, bo mieszka po drugiej stronie wsi.
Marek Godyń
12/11/2014 o 23:45
Witam.
Max, Anonim: Skoro moja skromna osoba została poruszona w tym temacie to chętnie wyjaśnię że w Zalasiu mieszkałem od urodzenia. Po 7 latach z rodzicami przeprowadziłem się do Miękini, z której już sam w 1997 roku wróciłem do Zalasu. Czyli drogi Anonimie Krzok a z Ciebie jest ptok – w sumie 24 lata w Zalasiu. Następna kwestia to okręgi. Masz rację startuje z innego okręgu niż mieszkam ale dla mnie to chory podział ponieważ uważam się za mieszkańca Zalasu a nie za mieszkańca okręgu 20 czy 21. Uważam i wielu moich znajomych że nie powinno być takiego podziału. Jeżeli w danej miejscowości ze względu na liczbę mieszkańców przypada 2 radnych to wszyscy mieszkańcy powinni mieć możliwość głosowania i z pośród nawet 10 kandydatów z całej wsi wybrać 2 z największą liczbą głosów.
Max
13/11/2014 o 00:08
Mówiłem – wiesz Anonim że dzwonią ale nie wiesz w którym kościele. Po za tym radnym się jest całej gminy a nie jednej miejscowości a Miękinia i Zalas to chyba jedna gmina – Zaprzeczysz?
mieszkaniec zalasu, a nawet okręgu
13/11/2014 o 01:50
Ja z rodziną głosuję na Marka Godynia to osoba która sporo działa społecznie w naszej wiosce obok sołtysa. Słota nic po za byciem radnym nie robi dobrego. I dodatkowo jest kandydatem popierającym obecny układ. Pisze coś o kontynuacji rozwoju, my tu w Zalesiu żadnego rozwoju nie poczuliśmy. Dziękujemy !
XXX
13/11/2014 o 20:10
A ty synek słyszałeś coś o okręgach jednomandatowych???Proponuje Ci żebyś swoje „widzi mi się” zostawił w domu . Ordynacja wyborcza jest a TY się jej po pierwsze ucz a potem kandyduj :P. Rolą kandydata na radnego jest ludziom tłumaczyć a nie wprowadzanie w błąd.
Marek Godyń
13/11/2014 o 22:31
Ordynację wyborczą znam i nikogo w błąd nie wprowadzam. Swoje zdanie mogę przedstawić bo mam takie prawo i żaden zakompleksiony pachołek obecnego układu, który boi się przedstawić z prawdziwego imienia i nazwiska szanowny xxx niech mnie nie poucza. Przedstaw się SYNEK to wtedy możemy porozmawiać.
Hit z Powiatu
12/11/2014 o 22:45
Czesława Bartla popierają z kolei działająca od lat w Porozumieniu Podkrakowskim radn powiatu Janina Lasoń. Faktycznie polityczne szyldy nie są ważne, liczą się ludzie.
eeeeee
12/11/2014 o 23:24
kandydatka Janina sama w sobie hitem jest 😀
Anonim
12/11/2014 o 23:25
I tak nie przebije Marchewczyka hahaha
he,he...
12/11/2014 o 23:33
tyle że on jeszcze nie jest radnym 😉
rychoo
13/11/2014 o 01:13
janina lasoń i jej makijaż pośmiertny to jest dopiero pogwałcenie estetyki , dzieci się boją przejść koło plakatu . na Marchewczyka to już nie mogę patrzeć co rano na skrzyżowaniu . za to kandydat pałka ma bardzo słodki dziubek.
Jaber
13/11/2014 o 02:07
Codzienna dostawa materiałów wyborczych i kolejna porcja pytań i wątpliwości – kto z kim, z jakiego paragrafu, za czyje pieniądze i dlaczego?
Jak powszechnie wiadomo, zabronione jest udzielanie korzyści majątkowych przez jeden komitet wyborczy innemu komitetowi wyborczemu (art. 131 § 1 Kodeksu wyborczego)
A tutaj, w świeżej dostawie materiałów kampanijnych, otrzymałem wielostronicową ulotkę sfinansowaną przez jeden komitet wyborczy, w której to znajduje się reklama materiałów wyborczych innego komitetu wyborczego!
I po co ten taniec w maskach? Mieli pogubić się wyborcy, a przypuszczalnie gubią się sami zamaskowani w swoim gronie!
??
13/11/2014 o 02:20
czyje to materiały ?
Jaber
13/11/2014 o 07:28
Dobrze by było, aby sami zainteresowani zajrzeli do swojego produktu i doszli, jaką wadę zawiera.
Anonim
13/11/2014 o 07:41
Przecież wszyscy przemalowańcy jawnie albo krycie wspierali burmistrza. Tym razem chyba drukowali wcześniej przygotowane materiały i teraz „klops”. Dynamicznie zmieniającej się sytuacji nie przewidywali, mogą zostać z ręką w przeręblu.
Zbych
13/11/2014 o 08:35
Np. kandydatka do Rady Miejskiej z okręgu 7 – Pani Aleksandra O. startująca z listy PSL, popiera obecnego Burmistrza Czesława B. z Nowych Krzeszowic. To w końcu co z tym PSL? Popierają PO czy nie?
elwira
13/11/2014 o 10:17
Nie ma z PSL kandydata na burmistrza
elwira
13/11/2014 o 10:22
Nie ma z PSL kandydata na burmistrza, więc ludzie z tej partii,bądz popierani przez nią mają wolną reke co do wyboru.odp. /Zbych/
chyba
13/11/2014 o 20:18
niezupełnie. psl idzie z Gregorczykiem, więc kandydatka widocznie się urwała. ciekawe z jakiego powodu 😀
elwira
14/11/2014 o 09:45
Chyba Zbychu się czepiasz.To sa wybory samorządowe i niekoniecznie wyborcy dokonują poparcia kandydata w.g klucza partyjnego.Miłego,rozsądnego głosowania w niedzielę
K-ce są ważne!
13/11/2014 o 08:27
Tu można sie trochę pobawić i zagłosować… ciekawe na ile miarodajny plebiscyt
http://www.gazetakrakowska.pl/plebiscyt/3420,wybory-samorzadowe-krzeszowice-wybierz-burmistrza,id,t.html
Idź na wybory
13/11/2014 o 17:54
teraz nasz ruch! Do zobaczenia 16 listopada na wyborach 🙂
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/mlodzi-buntownicy-licza-na-dwucyfrowy-wynik-w-wyborach/5vzgy