Wydarzenia

Rok po wyborach. Sprawdzamy co zmieniło się w gminie

Opublikowane

Mija rok od zaprzysiężenia Wacław Gregorczyka na stanowisko burmistrza miasta i gminy Krzeszowice. Czas spojrzeć prawdzie w oczy i po raz pierwszy porównać wyborcze obietnice z rzeczywistością. Które już udało się spełnić, a które wciąż czekają na swoją kolej?

„A” jak audyt, „Ś” jak ścieki

Szumnie zapowiadany, opłacony przez spółkę, a dotyczący nie całokształtu jej funkcjonowania, ale realizowanego przez nią unijnego projektu. Obietnica przeprowadzenia audytu w gminnej spółce wydaje się więc być cięgle aktualna. Obniżyć udało się za to cenę za ścieki, spadek, to jednak zaledwie 49 groszy. Nie wiadomo, czy taką samą stawkę uda się utrzymać w przyszłym roku, bo radni podnieśli ponownie do 2% podatek od budowli, który opłaca WiK.

„D” jak dostęp do informacji publicznej

Pewne rzeczy choćby międliło się je tysiąc razy wciąż pozostają takie same. Ślesz w XXI wieku maila do urzędu z prośbą o informacje publiczną w sprawie ostatnich wydatków, zwrotkę dostajesz po 3 tygodniach. Ślesz prośbę do biura rady o protokół z komisji (bo mimo obietnic przewodniczącego rady ciągle nie ma ich w internecie), dostaje po 3 miesiącach, ale dopiero po interwencji radnej. Ślesz do urzędu pytanie dotyczące krzeszowickiego basenu – odpowiedzi nie uzyskujesz w ogóle. Prosisz o zamieszczanie rejestru umów na stronach BIP, sprawa jest nagłośniona przez media, burmistrzowi głupio odmówić, rejestr się pojawia. Sprawdzasz umowy i stwierdzasz, że urząd zamieszcza je tak samo, jak odpowiada na maile – wybiórczo, po kilku tygodniach, albo wcale.

„O” jak obniżenie wynagrodzenia burmistrza i wysokości diet radnych

Zaczęło się dość optymistycznie. Po ślubowaniu radni spełnili jedną z bardziej populistycznych obietnic wyborczych obecnego burmistrza. Pensja Wacława Gregorczyk w jednej chwili skurczyła się o 2 100 złotych. Słowo stało się ciałem, a obietnica rzeczywistością. W kolejnych miesiącach, gdy przyszło do uchwalania obniżek dla radnych, atmosfera nieco zgęstniała, a kompromis rodziła się w bólach. Ostatecznie radni obniżyli swoje diety o 100 złotych, co w skali roku dało oszczędności rzędu … pięciuset złotych na dwudziestojednoosobowej Radzie Miejskiej.

Trzy razy „P” czyli plan, przedsiębiorcy i Potoccy

Deklaracja szybkiego uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego pękła jak bańka mydlana. Na tapetę trafiło kilka nowych projektów dla sołectw, do których uwagi są już po ocenie burmistrza, wciąż jednak nie wiadomo co z nowym wyłożeniem. W komisjach utknął plan dla Krzeszowic. Już wiadomo, że ze względu na ogrom uwag ich przegłosowywanie będzie ciągnęło się przez kilka posiedzeń. Plan być może uda się uchwalić do połowy roku. Wyzwaniem okazała się też być ciągnąca się od kilkunastu lat sprawa zwrotu majątku rodzinie Potockich. Po niekorzystnym dla spadkobierców orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, gmina postanowiła, że zamiast zwrócić park z nowym pałacem, odsprzeda go dawnym właścicielom za 1% obecnej wartości. Na zawarcie przedwstępnej umowy sprzedaży zgodzili się radni, nie wiadomo jeszcze co na tą propozycję powiedzą sami zainteresowani.

Po roku urzędowania ze zmian mogą być zadowoleni krzeszowiccy przedsiębiorcy. Rozmowy na forum zakończyły się konkretnymi uchwałami. W przyszłym roku podatek od nieruchomości pozostanie na tym samym poziomie, za to częściowo, o 20 a nawet 30% spadnie stawka podatku od środków transportowych. Radni poparli też propozycje burmistrza by nowe podmioty gospodarcze, które zainwestują w gminie były przez 2 lata zwolnione z płacenia podatku od nieruchomości. Na ulgi mogą też liczyć przedsiębiorcy tworzący nowe miejsca pracy.

„R” jak reorganizacja

Zmiany, zmiany, zmiany, na początek w urzędzie. W tym roku do likwidacji poszło kilka wydziałów. Jolanta Tryczyńska-Celarek przestała być naczelnikiem, bo zniknął Wydział Obsługi Prawnej i Kontroli, zamiast niego utworzono zespół radców prawnych. W urzędzie nie ma też Wydziału Ochrony Środowiska, w jego miejsce powstał referat. Do likwidacji prawdopodobnie pójdzie Wydział Gospodarki i Planowania Strategicznego, wcześniej nie przedłużono umowy z jego naczelnikiem – Andrzejem Żbikiem. Z urzędem pożegnała się odpowiedzialna za plany Maria Chodacka Kucharczyk.

Reorganizacja dosięgnęła też jednostkę Straży Miejskiej. Od lipca funkcjonuje ona w okrojonym składzie – zamiast dziewięciu, mamy pięciu strażników. Dzięki temu w budżecie zostanie ponad 234 tysiące złotych.

„W” jak warto rozmawiać

O gminnej karcie dużej rodziny, o spółdzielniach socjalnych, turystyce, a ostatnio rolnictwie ekologicznym. Wacław Gregorczyk wprowadził nową świecką tradycję cyklu spotkań „Dzisiaj rozmawiamy o „, na które zaprasza mieszkańców. Większość pomysłów na razie nie wyszła poza sferę planów zamkniętych w sali herbowej.

66 komentarzy

Najpopularniejsze

Exit mobile version