Koniec roku w Awinionie Północy czyli czego sobie życzyć na święta
No i dojechaliśmy swoim tempem do świąt, a za chwilę również do końca roku. Na rondzie świeci już choinka, karpie drżą o swoje życie, trwa wielki shopping.
W Krzeszowicach przez cały kończący się rok bywało czasem wesoło, czasem śmiesznie, trochę denerwująco ale ogólnie raczej spokojnie bez jakichś specjalnie wielkich lokalnych awantur. Chyba takie powinny Krzeszowice być. Jak nam braknie wielkiego świata, zawsze można wyjechać na chwilę, albo włączyć tv, a póki co, pora zmrozić pół litra, zrobić przerwę w diecie i miliardowy raz w życiu wsłuchać się w Last Christmas.
Z punktu widzenia lokalnego współżycia, życzymy sobie, aby za rok te słowa znowu były aktualne ponieważ w 2018 czekają nas wybory samorządowe i obyśmy uniknęli sztucznych niepotrzebnych podziałów jak to bywa w większym świecie niż nasz lokalny.
Anonimowy Podpis Zwyczajny
27/12/2017 o 07:20
Na prawdę nawet na święta trzeba wplesc między zdania politykę? Koniecznie trzeba wspominać o podziałach? Wiadomo że one są, ale wspominanie o tym tylko podsyca chęć dyskusji, a okres teraz taki ze wypada chociaż na tydzień zamilknac o wszelkiej polityce, także tej lokalnej. No ale jak widać się nie da. Do tego poziom tych… nazwijmy to „felietonikow” jest tak zenujaco niski, że zastanawia mnie co było czynnikiem decydującym o podjęciu 'wspolpracy’? Dotarliśmy do miejsca, w którym na prawdę każdy może wymyślić sobie 'medialny’ pseudonim i zacząć pisać?? Ehh, bez 'shoppingu’ pół litra i politycznych wstawek ów Awinion nie jest w stanie wymyślić niczego sensownego? Straszne czasy nastaly…
Nie każdy musi pisać
27/12/2017 o 12:19
10/10 co do „felietonów”. Aż zęby bolą z zażenowania przy czytaniu.
Anonim
27/12/2017 o 16:20
jest wybór, nie czytać jak się nie podoba
Anonim
27/12/2017 o 21:55
Błędne założenie. Należy przeciwstawiać się miernocie. To jest wybór.