Czerna. Samochód wypadł z drogi
W sobotę przed południem, w Czernej interweniowali strażacy. Na drodze w kierunku Gorenic samochód wpadł do przydrożnego rowu.
Do zdarzenia doszło nieopodal klasztoru. Jak podają służby — pojazd z nieustalonych przyczyn zjechał z jezdni i stoczył się ze zbocza, zatrzymując się tuż przy rzece. Kierowcy na szczęście nic się nie stało.
Jesienią warunki na drogach stają się coraz trudniejsze – częste opady deszczu, spadające liście i niskie temperatury sprawiają, że nawierzchnia bywa śliska i nieprzewidywalna. Warto w tym czasie zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza na zakrętach i w miejscach zacienionych, gdzie wilgoć utrzymuje się dłużej. Zmieniająca się pogoda to również sygnał dla kierowców, by pomyśleli o wymianie opon.

Felix
27/10/2025 o 22:32
Skoro pojazd z nieustalonych przyczyn zjechał z jezdni to znaczy że kierowca nie miał nad nim kontroli. To ciekawe, że kierowca nie zna przyczyny dlaczego pojazd opuścił jezdnię. Można wyciągnąć wniosek że był to pojazd autonomiczny.
---lex?
30/10/2025 o 07:27
Abstrahując od naszych wiejskich rajdowców, którzy mają wszystko i wszystkich w d… :
Czy właściciele dróg nie są odpowiedzialni za brak ograniczenia prędkości na drogach z tak ostrymi i nagłymi zakrętami, jak ta w Czernej? To samo jest na Niedźwiedziej Górze. Co tydzień 1-2 auta albo w rowie, albo na drzewie. Gdyby jechać dopuszczalną 90 km/h wylatujemy na 100 procent z drogi. Nie da się tu tradycyjnie zwalić odpowiedzialność na kierowców i „niedostosowanie prędkości do warunków na drodze”. Warunki są ok, to wyłącznie kształt drogi, przecież niezmienny, powoduje, że trzeba tu jechać max. 60. Powodem wypadków jest tu raczej niedostosowanie oznaczeń drogi do samej drogi. A zaniedbanie prowadzące do utraty zdrowia, czy życia, to już nie przelewki. Te drogi mają właścicieli, ktoś bierze pensje za ich oznaczenie.
Anonim
01/11/2025 o 08:46
Jak czytam wypowiedź lexa to zastanawiam się po co Stwórca dał ludziom mózgi? Czy wszystko muszą regulować przepisy? Gdzie zdrowy rozsądek? Ja w odróżnieniu od wielu nigdy nie użalam się nad kierowcami-wariatami jak wylądują w rowie. Mam takiego koło domu. Wszystko mu przeszkadza, bo wiecznie mu się spieszy. Raz dostał od losu ostrzeżenie, ale niczego go to nie nauczyło. Nie bierze pod uwagę, że ten następny raz może być ostatnim na tym łez padole.
Hej ho
02/11/2025 o 14:32
Właśnie, zlikwidujmy przepisy ruchu drogowego, mamy przecież mózgi…
Ja
02/11/2025 o 15:56
Dokładnie. Ciekawe jak lex wytłumaczy kierowców, którzy przy ograniczeniu do 30 nie jada wolniej niż 50? To pewnie też wina tych znaków z takim ograniczeniem
Hmmm
02/11/2025 o 21:30
Czytałeś tekst, który komentujesz?
mieszkaniec
03/11/2025 o 18:18
Nie tłumaczcie durniów kierowców. W pobliżu mojej posesji jest most na rzece i znak informujący o jego nośności do 3,5 tony. Myślicie, że kierowcom samochodów o tonażu z załadunkiem 5, 7 czy 10 ton to przeszkadza? Podobnie nie przeszkadza to komunalce dla której pod znakiem jest informacja, że jej nie obowiązuje zakaz. Co to ma być?
hmm
03/11/2025 o 20:02
Ci kierowcy na moście, o których mówisz łamią przepisy i gdybyśmy mieli policję, ponieśliby za to odpowiedzialność.
Nie o tym jest uwaga o oznaczeniu drogi w Czernej. Zarządca drogi jest odpowiedzialny za jej oznaczenie. Dopuszczając 90 na drodze w Czernej bierze na siebie odpowiedzialność za skutki jazdy kierowcy jadącego tędy po raz pierwszy w życiu, przy dobrych warunkach nawierzchni i widoczności, z dopuszczalną prędkością. Czyli za wypadek, kalectwo, śmierć, bo droga nie pozwala na utrzymanie toru jazdy z taką prędkością. Gdyby zarządca odpowiadał finansowo ze swojej kieszeni, od zawsze stałyby tam odpowiednie znaki. A przy takiej odpowiedzialności urzędniczej jak w PL, czyli że zapłac8my wszyscy z budżetu, ma to w d.
Kręta droga z gazu noga
08/11/2025 o 13:02
Bez przesady z tym wstawianiem znaków ograniczenia prędkości. To kierowca ma dostosować prędkość do warunków technicznych drogi i widoczności. Oznakowanie każdego zakrętu w sposób indywidualny było by zupełnie nad wyrost niepotrzebne. Wypadki się zdarzają i będą zdarzać niezależnie od ilości wstawionych znaków. To że w terenie niezabudowanym zgodnie z obowiązującymi przepisami można jechać do 90 km/h wprost nie znaczy że bezkrytycznie można tą prędkością wjeżdżać bezpiecznie w każdy zakręt. Po to jest gaz, hamulec, kierownica, oczy i mózg aby kontrolować prędkość bezpieczną. To wystarczy, w szczególności gdy droga ogólnie ma charakter drogi krętej.
X
08/11/2025 o 20:00
Zakładasz, że kierowca zna drogę. To błąd w założeniu. Reszta wywodu to już jego konsekwencja.
Sędzia upierdliwy
21/11/2025 o 00:15
Wy się tu wszyscy spieracie między sobą o prawdę, ale ja wam ją zdradzą w sekrecie:
Po prostu drzewa są winne, że na środku drogi wyrosły.
Czyjaś wina zawsze musi być, żeby na coś zwalić winowajcę.