W niedzielne popołudnie na krzeszowickim Rynku, mimo jesiennej pogody, było gorąco. Po 14:00 plac przy gladiatorze opustoszał, a pałeczkę przejęła orkiestra dęta z mażoretkami. To już ostatnie podrygi, cukiernia z współorganizatorem – klubem fitness Harmonia dla pań zakończyły dziś letnie spotkania na krzeszowickim Rynku. Co działo się w centrum? Zobaczcie sami.
Na koniec sezonu nie tylko miód
Autor
Opublikowane
newbie
16/09/2013 o 07:24
bardzo fajny występ orkiestry dętej i mażoretek, myślę, że letnie imprezy na krzeszowickim rynku zmierzają ku lepszemu 😉
Ridge Forrester
16/09/2013 o 08:18
Masz na myśli tą betonową pustynię bez skrawka cienia?
newbie
16/09/2013 o 11:41
Ridge, o samej estetyce betonowego skweru nie będę dyskutować 😉 cieszę się, że latem rynek miał coś do zaoferowania spacerowiczom i mieszkańcom Krzeszowic – trochę nam jeszcze daleko do oferty kulturalnej np. Krakowa, ale jestem optymistką i wierzę, że w przyszłości imprez będzie coraz więcej 🙂
Ridge Forrester
16/09/2013 o 11:47
Pisząc o betonowej pustyni cytowałem licznych tutaj malkontentów, jednak z czasem będzie ich coraz mniej.
seromak..
16/09/2013 o 12:01
szkoda że dziewczyny musiały co chwilę zerkać za siebie by nie wejść pod przejeżdżające przez Rynek samochody…czy ktoś wreszcie zrobi z nimi porządek przynajmniej przez weekendy..przecież parking jest zaraz na placu Kulczyckiego wiec chyba można przejść się parę metrów..(no bo chyba nie chodzi o lansowanie się wozem przez zgromadzonymi na rynku ludźmi…a może się mylę…)
Ridge Forrester
16/09/2013 o 12:04
Oczywiście że chodzi o lans. Są ludzie, jest prasa.
newbie
16/09/2013 o 12:45
mi też przeciskające się „na chama” samochody przeszkadzały, sporo osób (ja również) było z wózkami i małymi dziećmi, najwyraźniej lanserom to nie przeszkadza …
seromak..
16/09/2013 o 14:17
właśnie..te biegające dzieci aż strach pomyśleć…czy musi dojść do jakiegoś zdarzenia żeby ktoś się tym zainteresował..moim zdaniem Rynek w sobotę i niedzielę powinien byś zamknięty dla samochodów…tym bardziej że coś ciekawego zaczęło się na nim dziać..kto jet tego samego zdania…?
Ridge Forrester
16/09/2013 o 14:44
W wielu miejscach o podobnej funkcji są wprowadzone zakazy ruchu w godzinach od 18.00 do 8.00 w dni powszednie, w soboty od 14.00 do 8.00 oraz przez całe niedziele i święta.
Kinga
16/09/2013 o 08:21
panu Mędrali należy sie wielki szacun za to co zrobił. Dzieciaki maja sporo radochy w ogrodku rysując, tanczac z panią z Harmonii (widac, że ta kobieta ma dobry kontakt z dziecmi). Mam nadzieje, że w przyszłym roku letnie spotkania powroca na rynek 🙂
Ridge Forrester
16/09/2013 o 08:53
Kingo wielki szacun za słowa, które bardzo rzadko padają w tym miejscu.
Przyjemnie jest przeczytać, że się coś komuś podobało.
Dobrze, że jest miejsce gdzie można takie imprezy organizować – zamiast taplać się w błocie na boisku Świtu czy też na zdewastowanych boiskach przy szkole muzycznej.
Lukasz
16/09/2013 o 12:43
Fajny pomysł i realizacja. Pan M pokazał, że można zorganizować fajne popołudnie dla rodzin bez wielkiego budżetu, bazując na zaangażowaniu lokalnej społeczności. Dziękujemy!
Nu
16/09/2013 o 14:57
@Seromak
Jestem jak najbardziej tego samego zdania 🙂
Ben
16/09/2013 o 15:23
Kinga, Ridge Forrester,
nie SZACUN, tylko grande SZACUN. Kolo takie dżampry odstawia, że szok w trampkach. Normalnie odlot. A te szprychy – było na co ziorać.
Jerzy
16/09/2013 o 19:54
No, no – nie poznaje kolegi, taki tekst.
B.
16/09/2013 o 18:03
tylko Endzior okazał się przereklamowany, panie Andrzeju następnym razem niech pan wyciąga swoje panini wersja wiejska. A może pan z budki przy Daszyńskiego też będzie chciał się przyłączyć do zabawy?
Pajęczyca Tekla
17/09/2013 o 14:35
Myślę, że zapiekanki z Daszyńskiego śmiało mogą konkurować z tymi od Endziora. Wiem co mówię – jadłam jedne i drugie.
E
16/09/2013 o 19:41
Zapiekanki z budki przy Daszyńskiego są o niebo lepsze od krakowskich „endziorowych”. Choć o gustach (jak wiadomo) się nie dyskutuje 🙂
Jerzy
16/09/2013 o 19:56
Potwierdzam, zapiekanki z Daszyńskiego – rewelka!!
Jerzy
16/09/2013 o 20:01
Gratulacje dla organizatorów, super zorganizowane dwa dni.
Czy Urząd Miejski w tym też „maczał palce”, bo wszystko wyszło jakoś nie standardowo, jakoś nie w ich stylu.
B.
16/09/2013 o 20:45
urząd tylko patronował, imprezę orgnizowali krzeszowiccy pszczelarze, CKiS a orkiestrę załatwił pan Mędrala i ludzie z Klubu Harmonia, z tego co pamiętam dorzuciły się też prywatne osoby
TAP TAP
17/09/2013 o 22:40
CKiS zdecydowanie odmówił patronatu, tylko dzięki uprzejmości Pszczelarzy udało się Orkiestrze dostać pozwolenie na przemarsz przez Rynek! Orkiestra przyjechała z Polanki Wielkiej dzięki dobrej znajomości z Łukaszem Smółką, który był też jednym z głównych sponsorów!!!
Aga
18/09/2013 o 08:23
Dołączam się do podziękowań p.Mędrali za letnie i nie tylko popołudnia w rynku Krzeszowickim. Było super, i mam nadzieje że nadal będzie;)