Gospodarka

Krótkie życie płatnego parkingu. PKP rezygnuje z wynajmu

Firma PAMI z Kielc będzie zarządcą parkingu przy krzeszowickim dworcu jeszcze tylko do końca marca. Jej umowa najmu od stycznia jest w okresie wypowiedzenia. Z parkingu przy PKP już zniknęła osoba pobierająca opłaty.

prawo_jazdy_krzeszowice

Parking przy krzeszowickim dworcu jeszcze dziś świecił pustkami, wkrótce może się to jednak zmienić. Umowa firmy, która do tej pory pobierała od kierowców opłaty za postój nieopodal pierwszego peronu, właśnie dobiega końca. PAMI wynajmowała parking przy dworcu od listopada. W pierwszym dniu, gdy przy budynku PKP w Krzeszowicach pojawiły się znaki informujące o płatnym parkingu, w gminie zawrzało. Mieszkańcy o zmianach dowiedzieli się w przeddzień, z niewielkich karteczek, które zarządca zostawił za wycieraczkami samochodów.

Firma z Kielc wyceniła godzinny postój na krzeszowickim dworcu na kwotę 1 złotych. Oferował też możliwość wykupienia tygodniowego, dwutygodniowego i miesięcznego abonamentu. Chętnych zabrakło. Mieszkańcy, którzy do tej pory parkowali przy PKP przenieśli się na ulice Daszyńskiego i Armii Krajowej. Wściekli internauci namawiali do bojkotu parkingu i samego przewoźnika, któremu, jak tłumaczyli, zupełnie nie zależy na klientach.

Temat płatnego parkingu przy dworcu był też wykorzystywany w kampanii wyborczej. Były burmistrz Krzeszowic odciął się od działań PKP i zażądał od firmy wyjaśnień. Wydał też oświadczenie w którym tłumaczył, że z płatnym parkingiem przy dworcu nie ma nic wspólnego. Po przegranych wyborach, w wywiadzie dla samorządowego dwutygodnika, swoją porażkę upatrywał m.in. we wprowadzeniu wspomnianych opłat.

Po niespełna dwóch miesiącach wydaje się, że sprawa zatoczy koło i na parkingu przy dworcu zaczną obowiązywać stare zasady. Jak poinformowała nas Aneta Mazur z PKP S.A., umowa PAMI jest w fazie wypowiedzenia. Po jej zakończeniu kolej nie zamierza już wynajmować parkingu. Wygaśnięcie umowy, potwierdza też firma z Kielc, która informuje jednocześnie, że jej pracownik nie będzie pobierał już opłat za postój przy dworcu. Na pytanie o powody rezygnacji zarówno PKP jak i przedstawiciel PAMI nabiera wody w usta. Na decyzję miało wpływ wiele czynników – ucina pracownica PKP. Jednym z nich, niewątpliwie była decyzja setek mieszkańców gminy, którzy solidarnie postanowili zbojkotować płatny postój przy dworcu.

87 komentarzy

87 Komentarzy

  1. Maciek

    02/02/2015 o 22:35

    I tak dlugo sie trzymali 😉

  2. lZA

    02/02/2015 o 23:08

    Czy kamery monitoringu uchwyciły ten moment jak osoba pobierająca opłaty znika? Moze nie zniknęła tylko się teleportowała.

  3. olo

    03/02/2015 o 05:13

    a może by tak wypowiedział się nowy burmistrz coś na ten temat i przyznał sie do prawdy,bo swoje udziały ma w tym,a przy wyborach kitował i zganiał na Bartla,cygaństwo ma krótkie nogi .

  4. Max

    03/02/2015 o 06:02

    A może tak olo przyznaj ze jesteś chory na głowę i idź do lekarza. Zaczynasz znów ten konfliktowy bełkot uprawiać, może to ze od dziś przejazd autostradą A4 jest droższy to tez wina obecnego burmistrza?

    • lZA

      03/02/2015 o 07:39

      Maksiu spokojnie. To forum nie jest miejscem do przechwalania się swoimi chorobami. Ale jak już wysyłasz kogoś do lekarza to przynajmniej byś kogoś sprawdzonego polecił.

      • Anonim

        03/02/2015 o 07:49

        Przepraszam IZA ale jak takie głupoty z rana czytam to mi ręce opadają. Nie polecę żadnego bo chyba nie ma takiego dobrego w Krzeszowicach żeby niektórym kolegą pomóc. Pozdrawiam.

    • olo

      03/02/2015 o 12:38

      a ty lecz sie na nogi,bo twój mózg juz nie pracuje

  5. Anonim

    03/02/2015 o 06:23

    Oby w innych sprawach mieszkańcy gminy wykazali taką solidarność

  6. :-)

    03/02/2015 o 07:39

    Ruszcie glowami Krzeszki i sie domyslicie kto z tego grajdolka mógł to załatwić jednym telefonem i bez rozgłosu i przypisywania zasług, i parkujcie na zdrowie.:-)

    • legendy insynuacje takie sytuacje

      03/02/2015 o 07:46

      Lepiej nie dopisywać teorii spiskowych i gloryfikowania wymyślonych bohaterów. Firma po prostu nie wytrzymała ekonomii rynku i tyle.

      • lZA

        03/02/2015 o 07:49

        To jest oczywiste. Ale dla większości musi być to drugie dno.

    • Hit

      04/02/2015 o 12:58

      parking płatny między I i II turą 🙂
      Niezły chwyt kampanii. Ale czy uczciwy?
      Prawda zawsze wyjdzie na jaw.
      Taka władza może śmierdzieć i chyba nic z tego miłego nie wyniknie xD

      • ixigrekzet

        06/02/2015 o 17:49

        Zgadzam się w 100% !

  7. Max

    03/02/2015 o 07:54

    Najważniejsze że obywatelski bojkot parkingu przyniósł efekt. Teraz tylko mam nadzieje ze jak autka wrócą na parking właściciele umiejętnie będą je tam parkować nie zastawiając przejazdu innym bo z tym było bardzo różnie.

  8. :-)

    03/02/2015 o 07:55

    Hahaha nie wytrzymała konkurencji – dobre , to dowiedziałem sie prawdy 🙂

  9. Jeśli

    03/02/2015 o 08:03

    🙂 nawet ma racje to dobrze sie stało i super ze jutro nie bede szukać. parkingu w okolicy.

  10. :-)

    03/02/2015 o 08:18

    Społeczny Protest na czele z byłym i obecnym burmistrzem ,przy wsparciu wicepowiatowego wystraszyl wszystkich nawet w PKP sa nabrali wody w usta to sie nazywa skuteczność.

  11. Elvi

    03/02/2015 o 09:04

    I bardzo dobrze się stało. Pisałem na tym portalu jakiś czas temu, że jedynym, co w dzisiejszych czasach może pomóc zwykłym ludziom nie dać się skubać z każdej strony, jest solidarna postawa w dążeniu do swojego. I tu jest tego sztandarowy przykład. Na parkingu dziennie stało kilka samochodów. Wiadomo, że żadna firma nie wytrzmya takiej sytuacji. Jak się podsumuje wszystkie koszty (wynajem, wypłaty na pracowników parkingu, wszelkie inne opłaty, podatki itp.) to nie ma szans, by kilkaset PLN/mies z abonamentów i postojów zwróciły chociaż 5% kosztów.

    Odcinam się zdecydowanie od wszelkich teorii politycznych. Mam też ze swojej strony jedną prośbę – nie róbcie proszę po raz kolejny z tego forum folwarku politycznego, plucia jadem i udowadniania teorii spiskowych. Po prostu każdy, komu na sercu/zegarku/portfelu leżała ta kwestia, niech się najzwyczajniej w świecie cieszy i traktuje to też jako wspólny sukces i pokłosie wysiłku każdego z mieszkańców, którzy co rano szukali miejsca do zatrzymania pojazdu, wciskali się w ostatnie wolne przestrzenie i wracali do pojazdów brnąc w błocie.
    To jest wspólny sukces nas, mieszkańców. Nie wciągajmy do tego polityków, niezależnie od strony sceny politycznej. Nie doprowadźmy na tym forum do sytuacji, że wniosek z dyskusji będzie następujący: to politycy załatwili, że płatnego parkingu już nie ma. Nie, nie nasi politycy. My, sami sobie to załatwiliśmy.
    Mała rzecz, a cieszy.

    • lZA

      03/02/2015 o 09:09

      Co do plucia jadem to się nie zgadzam, od czasu do czasu trzeba wydalić nadmiar zgromadzonego w organizmie jadu – dla zdrowotności i zachowania równowagi.
      To miejsce wydaję się do tego wręcz stworzone.

      • Elvi

        03/02/2015 o 09:23

        Ale tylko, jak komus nie szkoda monitora i czasu na czyszczenie go. No, chyba ze ma to miejsce na sprzęcie firmowym, wtedy to oczywista oczywistość.

        • lZA

          03/02/2015 o 09:30

          Mus to mus, monitor się wytrze a zdrowie i równowaga najważniejsze.

          • Jam Łasica

            03/02/2015 o 10:30

            Fitness, rower, siłownia, basen, bieganie – ileż to zdrowszych i przyjemniejszych form zachowania zdrowia i równowagi tak fizycznej jak i psychicznej jest dostępnych.
            Zamiast pluć jadem, jeszcze komuś się rykoszetem odbije, można inaczej się odstresować i odreagować.

            No ale to wymaga konieczności ruszenia swojego zadka sprzed komputera. Dla niektórych nie jest to takie łatwe.

    • krzysio333

      03/02/2015 o 13:03

      A ja cały czas mam nadzieję, że na szczeblu gminnym nie ma już polityków tylko samorządowcy.

      • Abigail

        04/02/2015 o 09:33

        JUŻ ? Polityków na szczeblu gminnym w naszej gmince nie było NIGDY.
        To są chłoptasie, bezwartościowe istoty wybrane z braku jakiejkolwiek alternatywy, mamiące społeczeństwo obietnicami bez pokrycia, w sposób tak nieudolny, że aż dziw bierze jakim cudem społeczeństwo niektórych z nich wybiera…
        Do polityka, a tym bardziej samorządowca brakuje im wiele.

        • krzysio333

          05/02/2015 o 17:10

          Pełna zgoda. Miałem na myśli to, że na szczeblu gminy nie ma polityków tylko samorządowcy, o ile tak można ich nazwać. Swoją drogą jak ich nazwać?, politycy, samorządowcy, pijawki itd…Może jakieś propozycje?.

          • Anonim

            05/02/2015 o 17:36

            przedstawiciele lokalnej społeczności – będący jej uśrednionym „wyciągiem”. Zatem to poziom lokalnej społeczności, w całej swojej rozciągłości determinuje poziom lokalnych „samorządowców – polityKIERÓW”

  12. Piotr

    03/02/2015 o 09:15

    W pewnej gminie miesiąc przed wyborami zostało zakupionych 10 sztuk kombinezonów dla osób przeprowadzających dzieci przez ulicę.Każdy kompletny strój wraz ze znakiem stop kosztował 600 zł. Zatrudniono osoby do przeprowadzania dzieci i po wyborach wszystkich zwolniono. Gdzie tu logika. Podobnie z parkingiem wprowadzono opłaty nagle ok 20 listopada i bez analizy rynku. Kto pamięta kilka lat temu jak sprowadzono parowozy do Krzeszowic też właściciel kiosku na peronie 2 wprowadził opłaty i co pozostały po nim te dziwne kamienne koryta. Skończyło się podobnym bojkotem. Więc albo ktoś nie myślał zakładając tu płatny parking albo miał inny cel.

  13. Maniek

    03/02/2015 o 10:39

    No, nareszcie wioskowe przybłędy przestaną zostawiać swoje złomy gdzie popadnie byle nie zapłacić parę złotych za postój. W całym centrum powinna być strefa i kto tam nie mieszka niech płaci albo zostawia swojego grata w polach tam gdzie jego miejsce.

    • Gal

      03/02/2015 o 11:59

      Maniek zjedz snickersa bo zaczynasz gwiazdożyć. Po twojej wypowiedzi wnioskuję, że nawet samochodu nie masz i Cie wkurza iż inni posiadają taki luksus w postaci swoich własnych 4 kółek, a że ich nie stać na parking to już tylko i wyłącznie dzięki naszym rządzącym, którzy okradają wszystkich z każdego grosza, więc się nie dziw, że ludzie szukają oszczędności gdzie popadnie.

      • Maniek

        03/02/2015 o 16:02

        Kto ma kompleksy to ma ;)) Akurat samochód mam i mieszkam w centrum a przez buractwo zostawiające graty pod blokami i człapające na busa albo pociąg ciągle są problemy z zaparkowaniem albo obitym lakierem na drzwiach. Chętnie bym wykupił miejsce postojowe pod blokiem od miasta ale niestety NIE MA takiej opcji.

        • Anonim

          03/02/2015 o 16:26

          A, to ty w bloku mieszkasz a mówisz że w centrum. Weźże se wynajmij garaż.

          • Abigail

            03/02/2015 o 19:25

            Czyli Maniek z Targowej jest 🙂

          • Maniek

            04/02/2015 o 10:38

            Chętnie wynajmę garaż, ba nawet bym kupił ale nie 2km od miejsca zamieszkania. Niestety możliwości zakupu BRAK.
            Co do „centrum” drogi Anonimie to jeśli dla Ciebie jedna ulica i kawałek placu stanowi centrum miasta to przesyłam wyrazy uznania – może tak jest na WSI ale nie w mieście.

          • Max

            06/02/2015 o 23:24

            Wielkie miasto, po 18 godzinie wymarłe jak największe zadupie. To już u nas na wsi więcej się dzieje. Czasami tylko Wielkie miastowe pany przyjadą na wieś i psują nam powietrze miejskimi smrodami.

        • Max

          03/02/2015 o 20:30

          Mówiłem że miastowy z bloku, którego na garaż nie stać i swojego 126p na chodniku zostawia. Taki z Ciebie Pan z miasta jak z koziej d…. trąbka.

          • Maniek

            04/02/2015 o 10:58

            No i mamy znawcę wiejskich instrumentów – macie coś tam jeszcze poza trąbką z kozy??? A na mieszkanie mnie stać i na garaż też, tylko jeśli jeszcze mieszkanie można kupić to garażu niestety nie. Zresztą o czym my tu mówimy – osiedla bloków w centrum są przestrzenią życiową ludzi tam mieszkających a nie parkingiem dla „oszczędnych” okolicznych dusigroszy. Masz na wsi dom, garaż i piękny samochód to sobie zapłać jak chcesz go zostawiać przesiadając się do pociągu/busa a nie podrzucaj komuś pod okna.

          • Max

            06/02/2015 o 23:31

            No przecież pisałem że zostawiam w centrum (nie na Targowej)i płace . Stać Cię na mieszkanie to super, popracujesz jeszcze ze 30 lat to i na domek na wsi będzie Cię stać blokowy biznesmenie. Wiele razy wspomniałeś abyśmy My ze wsi płacili za parkowanie w mieście może nawet za sam wjazd poza „rogatki”. Może niech wreszcie mieszczuch zaczną płacić za przebywanie na wsi, oddychanie świeżym powietrzem, podziwianie krajobrazu i za sam wypoczynek podczas wizyt u nas. Co Ty na to?

          • Anonim

            06/02/2015 o 23:41

            najsampierw (staram się mówić tak, abyś zrozumiał) trzeba jasno sprostować, iż domek na wsi – stety, niestety – tańszy i to sporo w budowie niż kupno, nawet małego mieszkania w mieści (przeliczając na metr powierzchni – jakieś2 razy), więc pudło. Po wtóre – jakim świeżym powietrzem? Maseczki trzeba tam u was nosić, żeby jako tako przetrzymać paręgodzin.

          • Max

            06/02/2015 o 23:47

            Tańszy domek? Mieszkanie jak napisałeś w „mieści” droższy? Biednyś boś głupi, głupiś boś biedny. Za cenę mieszkania w Krzeszowicach to sobie działkę możesz na wsi kupić i może na projekt Ci zostanie. A o budowie to zapomnij.

          • Anonim

            06/02/2015 o 23:58

            Nie wiem tylko po co te epitety? jak zaczyna brakować merytorycznych argumentów, to od razu „włącza się” plucie i bluzganie. To taka mało elegancka wspólna cecha zamiejscowych spoza rogatek. Widać „jakżeś” zaradny, a zatem idąc Twoją ścieżka dedukcji – mądry i bogaty, skoro opisujesz tak „frajerską” zamianę, nie mającą żadnego oparcia w rzeczywistych realiach obecnego rynku nieruchomości. Ciesz się tą nieświadomością. Nie mam zamiaru wyprowadzać cię z czarnej dziury. Na szczęście w obrębie rogatek, ludzie potrafią kalkulować z rozmysłem.

          • Max

            07/02/2015 o 00:17

            Zauważ grogi Anonimie że to właśnie człowiek z „miasta” czyli z terenu „rogatek” niejaki Maniek zaczął w sposób obraźliwy używając epitetów wypowiadać się na temat wsi i jej mieszkańców. Z całym szacunkiem ale nie musisz mnie wyprowadzać z czarnej dziury ponieważ co jak co ale rynek nieruchomości z racji mojej pracy znam dobrze. Argumentów to chyba Tobie brakuje skoro piszesz ogólnikowo o cenach mieszkań, znasz ceny działek na wsi, orientujesz się jakie są koszty projektu i później samej budowy domu? Ceny porównywalne do zakupu dużego mieszkania ale w Krakowie a nie za przeproszeniem w WIELKIM MIEŚCIE KRZESZOWICE.

          • Anonim

            07/02/2015 o 00:39

            Nie rozumiem tylko, dlaczego utożsamiasz mnie z jakimś innym rozmówcą. Nie odpowiadam za wszystkich,jak to napisałeś „miastowych”. Rozmawiasz ze mną tu i teraz i to w rozmowie ze mną używasz doniosłych epitetów. Nie trzeba zajmować się rynkiem nieruchomości zawodowo, aby znać ceny i dokonać prostego przeliczenia wartości metra kwadratowego czy to w dużym mieście jak Kraków, czy to w Krzeszowicach na cenę działki poza miastem i dodać do tego koszt budowy,który jest mniej więcej uśredniony,może nie dla całego kraju, ale na pewno dla naszego regionu. Skoro zatem zajmujesz się rynkiem nieruchomości zawodowo, powinieneś doskonale orientować się w tych cenach. Jak widać i laik, może czasem „odświeżyć wiedzę eksperta. Posiadana przez Ciebie wiedza nie jest wiedzą tajemną. W 5 minut można zweryfikować dysproporcje cenowe pomiędzy przedmiotowymi cenami. Cena metra kwadratowego mieszkania w Krzeszowicach
            jest podwojeniem kosztu budowy metra kwadratowego domu poza miastem. Cena metra kwadratowego w Krakowie jest potrojeniem lub poczwórną wielokrotnością ceny metra kwadratowego domu. Oczywiście trzeba doliczyć do tego koszt działki,a ten jest już indywidualny zależnie od metrażu. przyjmując jednak najmniejszy możliwy, tak,aby postawić dom, kupno MAŁEGO mieszkania w Krzeszowicach jest równo warte budowie niewielkiego domu wraz z działką poza miastem. Projektu w ogóle nie liczę , bo to koszty incydentalne. Kupno mieszkania w dużym mieście- Krakowie jest poza nawiasem i nie ma jakiegokolwiek porównania wymiennego na budowę domu w omawianym obszarze. Mam nadzieje że przytoczona przeze mnie analiza będzie dla Ciebie pomocna z zawodowego punktu widzenia.

          • krzysio333

            07/02/2015 o 12:25

            To podajcie w końcu konkretne kwoty dla porónania, a nie udowadniajcie sobie nie wiadomo czego!.

          • Max

            07/02/2015 o 16:17

            Szanowny Anonimie nie utożsamiałbym Cie z innym rozmówcą z miasta gdyby nie fakt że brak wpisania wymaganego Imienia powoduje że osób o nicku Anonim jest mnóstwo. A w Twoim przypadku wydaje mi się że chciałeś (i Ci się to udało) wywołać burzę na tym forum.Według mnie wpisałeś kilka głupich i obraźliwych zdań podpisując się jako Maniek a gdy już rozpętała się głupia dyskusja kontynuowałeś jako Anonim. Na potwierdzenie Maniek napisał post o 04/02/2015 o 10:58 na który odpisałem 06/02/2015 o 23:31. A Ty już jako Anonim 06/02/2015 o 23:41 pisałeś dalej. To moje odczucie, mogę się mylić aczkolwiek chyba nie. Bynajmniej nie mam zamiaru używać tego forum do głupich słownych utarczek z kimś kto nawet nie potrafi pisać pod swoim stałym nickiem.

          • Anonim

            07/02/2015 o 18:14

            Skupiasz całą swoją uwagę na błędnych i chybionych domysłach, zamiast ustosunkować się merytorycznie do tematu dyskusji. Opieraj swoje wnioski na elementarnych faktach a nie zbędnych domysłach, bo to odwodzi Cię od meritum dyskusji – mniemam że nie starasz się celowo uniknąć rzeczowej argumentacji. Twoja intuicja jednak Cię zawodzi, bo ku Twojemu rozczarowaniu, z „Mańkiem” nie mam nic wspólnego. Czy nie lepiej zamiast przytaczać niepotrzebne godziny wpisów i opierać swój wpis na ataku na mnie, pokazać choć skrawek swojej „zawodowej wiedzy” i ustosunkować się do przytoczonych przeze mnie argumentów? Ja w odróżnieniu od Ciebie – fachowca w temacie, podałem rzeczowe argumenty – konkrety, do których nie potrafiłeś/nie chciałeś się ustosunkować.

          • Max

            08/02/2015 o 11:32

            Moje przypuszczenia mogą być błędne co do Twojej osoby i Mańka.
            Co do tematu naszej rozmowy – nie uciekam i nie unikam merytorycznych odpowiedzi. Oprócz ogólnikowego podania proporcji nie podałeś żadnych kwot. Porównałeś tylko stosunek kosztów metra kwadratowego. nigdzie nie napisałem że się nie zgadam z tym porównaniem. Przypomnę Ci jednak bo może zapomniałeś podczas udowadniania mi swojej racji że rozmowa dotyczy tego czy kogoś stać na zakup mieszkania w mieście czy na wybudowaniu domu na wsi. Co jest droższe a co tańsze i ile pieniążków potrzeba aby zrealizować jedno bądź drugie przedsięwzięcie.

            Myślałem że Ty jako inteligentny mieszkaniec miasta to rozumiesz, sam w swojej ostatniej wypowiedzi zestawiając stosunek m2 na wsi, w Krzeszowicach i Krakowie przyznałeś mi rację.

            Ale nie szkodzi skoro nie łapiesz to wytłumaczę Ci to tak po chłopsku żebyś zrozumiał.
            Najsampierw (Twój styl) zauważ że średni metraż mieszkania to jakieś 45 – 55 m2, zgadzasz się? Średnia powierzchnia domku na wsi to 160 – 180 m2. (Nie chcę się chwalić ale mojego domu to 245 m2 pow. użytkowej (bez garażów), zaznaczę również że wiem że i w blokach są większe apartamenty. Biorąc po uwagę średnie wielkości obu lokali i stosunek cenowy 1m2 (któremu jak wspomniałem nie zaprzeczyłem nigdy Tobie)to jak pamiętasz jeszcze coś z matematyki wynika że wybudowanie domku jest o wiele droższe.
            Czyli Twoje słowa „domek na wsi – stety, niestety – tańszy i to sporo w budowie niż kupno, nawet małego mieszkania w mieści” są błędne i to bardzo! Chyba że będziesz się znowu upierał że ktoś buduje dom i ogranicza się do 100 – 110 m2. Kogoś kogo nie stać na zakup działki, projektu i wybudowania budynku o powierzchni minimum 150 m2 a musi gdzieś mieszkać wybiera tańsza formę czyli zakup mieszkania w bloku w niedużych miasteczkach takich jak Krzeszowice, Alwernia lub Trzebinia.

            Cena działki jak takowej nie posiadasz też nie pozostaje bez znaczenia a incydentalne koszty projektu jak wspomniałeś to w moim przypadku nie był to wielokrotnie powielany wzór z biura projektowego (2 000 zł + adaptacja) tylko wykonywany indywidualnie przez architekta projekt i kosztował prawie 10 000zł, dla mnie to nie taka mała kwota.

            Moim zamiarem było tylko udowodnienie różnic cenowych pomiędzy zakupem mieszkania a wybudowaniem domu, przeciwstawienie się obraźliwym wypowiedzią Mańka na temat mieszkańców wsi a nie obrażaniem porządnych ludzi z miasta.

          • Anonim

            08/02/2015 o 19:51

            Dobrze, że choć częściowo, bo zaledwie w trybie przypuszczalnym, ale jednak potrafiłeś zweryfikować swoją
            błędną drogę dedukcji co do łączenia różnych rozmówców w danym wątku.
            Odnośnie meritum – nie podałem kwot, bo takowe ujednolicone i precyzyjnie skonkretyzowane nie istnieją. Zawsze przedział cenowy mieści się w widełkach „od – do”, zależnie od standardu, lokalizacji,etc. Bardziej miarodajne jest podanie proporcji, obrazujących namacalny i konkretny przelicznik wymiany pomiędzy omawianymi nieruchomościami w tym samym standardzie. To co Ty nazywasz ogólnikowymi informacjami, jest w istocie rzeczy przelicznikiem najbardziej rzeczowo oddającym różnicę. I ja takie konkrety przytoczyłem – jasno i precyzyjnie. Sam zresztą – jako znawca rynku – przyznajesz mi w swoim poście rację w tej materii.
            W dalszym ciągu nie rozumiem epitetów odnośnie naprowadzania mnie na wątek rozmowy, czy też ucieczek do mojej inteligencji – to chyba oczywiste o czym rozmawiamy. Staraj się udowodnić swoje racje argumentami merytorycznymi a nie zbaczaniem na tor ucieczek personalnych.
            Wróć jeszcze raz do swoich wcześniejszych postów i przeczytaj UWAŻNIE, czy aby przyznałem Ci faktycznie rację, w kwestii przelicznika ceny metra kwadratowego mieszkania w Krzeszowicach, w Krakowie i budowy domu poza obszarem miejskim. Z mojej oceny wynika, że przedstawiłem jakąkolwiek analizę obrazującą dysproporcje w przeliczniku w/w metrażu, podczas gdy Ty nie potrafisz od początku dyskusji ustosunkować się w jakikolwiek rzeczowy i konkretny sposób do przedmiotowego tematu. Gdybym przytakiwał Twoim niekonkretnym wywodom, nie musiałbym uciekać się samodzielnie do podawania konkretnych przeliczników. Pamiętaj, iż, to Ty piszesz o sobie jako o „zawodowcu w branży”.
            Ustosunkowując się do przytoczonych przez Ciebie informacji, pojęcie „średni” w stosunku do metrażu, jest pojęciem wielce względnym, bo dla każdego nabywcy, słowo „średni” będzie oznaczało inną wartość. Gdyby przeprowadzić dogłębną analizę rynku nieruchomości, co przecież jest Twoją domeną, biorąc pod uwagę wartości skrajne w całym regionie, zatem zarówno w dużym mieście jak Kraków, jak i w miastach peryferyjnych o mniejszej liczbie ludności, wartość uśredniona sprzedawanego mieszkania będzie kształtowała się na poziomie ok 65 m2 (z prostej analizy – największe metraże sprzedawane w dużych miastach sięgają 100 m2, najmniejsze oscylują w granicach 30 m2). Nie mogę natomiast zgodzić się z przytaczaną przez Ciebie średnią powierzchnią nowo budowanego domu poza obszarem śródmiejskim. Być może stare, wielopokoleniowe i wielokondygnacyjne domy, budowane w okresie lat 80 i 90, posiadają metraże w granicach 180 – 200 m2, jednak w obecnym czasie istnieje tendencja do budowy niewielkich metraży, oscylujących w granicach 120 – maksymalnie 140 m2. Twój przykład osobisty nie jest w żaden sposób miarodajny. Jeżeli weźmiesz średnią społeczeństwa i przytoczysz argument, iż przeciętny obywatel jeździ samochodem o wartości 30 tyś zł, nie zmienia to faktu, że zdarzają się przypadki posiadania samochodów za 500 tyś zł. Przyjmujmy zatem wartości najbardziej uśrednione i najczęściej występujące statystycznie.
            Nie zaprzeczasz zatem przytoczonemu przeze mnie stosunkowi ceny metra kwadratowego w różnych lokalizacjach [cyt: „Biorąc po uwagę średnie wielkości obu lokali i stosunek cenowy 1m2 (któremu jak wspomniałem nie zaprzeczyłem nigdy Tobie”)] , czyli przypominając moje wcześniejsze stwierdzenie, podwójną wartość ceny metra kwadratowego mieszkania w mieście pokroju Krzeszowic, w stosunku do ceny budowy metra kwadratowego domu, poza miastem. Nakładając na to, wynikającą z przedstawionej przeze mnie powyżej analizy rynku, średnią powierzchnię kupowanego mieszkania wielorodzinnego w modelu tradycyjnym 2+2 – 65 m2 oraz budowanego wedle współczesnych tendencji zarówno ekonomicznych jak i programowo-funkcjonalnych, domu poza obszarem śródmiejskim – pomiędzy 120 a 140 m2, czyli średnio 130 m2, jasno wynika iż wartość metrażu budowanego przeciętnie domu dla przeciętnej rodziny w modelu 2+2 jest podwojeniem metrażu mieszkania kupowanego w mieście (matematycznie 130 to 2 x 65, nieprawdaż?) Koło się zatem zamyka. Podwójna cena metra kwadratowego mieszkania w mieście w stosunku do budowy domu jest niwelowana przez podwójny średni metraż budowanego domu w stosunku kupowanego mieszkania. Wynik końcowy ? Zero. Należy dodać że, mowa tu o koszcie budowy metra kwadratowego domu w stanie wykończonym pod klucz oraz koszcie zakupu metra kwadratowego mieszkania w stanie developerskim, wymagającym indywidualnego wykończenia. Koszt zakupu działki (oczywiście w odpowiedniej odległości od dużego miasta, np. w rejonie Krzeszowic) jest mniej więcej równo warty kosztom, które należy ponieść doprowadzając mieszkanie do użytku. Jasno wychodzi zatem, iż budowa przeciętnego domu poza obszarem śródmiejskim w rejonie np. Krzeszowic to koszt identyczny jaki należy ponieść na kupno przeciętnego rodzinnego mieszkania w małym miasteczku, pokroju Krzeszowic. Decyzja to przede wszystkim kwestia wolnego wyboru i indywidualnych preferencji – mieszkania na prowincji czy też w centrum.
            Pisząc o incydentalnych kosztach projektu, nie miałem namyśli domu typowego z katalogu, ale projekt indywidualny, którego cena przytoczona przez Ciebie, ale nawet i wyższa, pozostaje wciąż incydentalna, w stosunku do finalnego kosztu całości inwestycji budowlanej.

          • Max

            09/02/2015 o 09:12

            Dlaczego admin nie dodał mojego ostatniego wpisu?

        • jasiek

          03/02/2015 o 20:44

          jestem z miasta, to widać, słychać i czuć 🙂

    • Max

      03/02/2015 o 13:32

      Drogi Mańku ja jako wioskowy przybłęda mojej fury w polach nie zostawię bo przyjdzie taki zakompleksiony burak miejski jak Ty i mi ją ukradnie bo jak wyżej kolega wspomniał nie stać Cię na własne. Parkuje w centrum. Ty masz pewno tylko jakieś małe M2 i tylko tam masz prawo sobie zarządzać a do miejsca w centrum nie masz żadnych praw. Nas na wsi stać na wybudowanie garażow i tam pakujemy nasze graty a nie na poboczu na drodze i do niej nie rośliny sobie praw tak jak Ty do miasta.

      • Anonim

        03/02/2015 o 13:39

        Dobre!!;)

      • Maniek

        04/02/2015 o 11:55

        Nie roszczę sobie praw do poboczy i krawężników wokół sklepów bo są to strefy parkowania ogólnodostępne ale są też osiedla mieszkaniowe, które nie mają na celu bycie obiektami „park & ride” tylko przestrzenią życiową dla znacznej ilości ludzi.

        • as

          04/02/2015 o 21:42

          Oj Maniek, ubawiła mnie Twoja frustracja 🙂 Że też takie kołtuństwo wciąż żyje w narodzie…. Weź pożycz kilka książek, poczytaj, może film jakiś lepszy oglądnij (tylko nie serial!) i poszerz horyzonty.
          Trzymaj się chłopie, czeka Cię duuuużo wysiłku 🙂

        • Anonim

          04/02/2015 o 22:03

          Maniek, nie daj się, bo racja jest po twojej stronie.

  14. Anonim

    03/02/2015 o 13:53

    zaparkować łatwiej w Warszawie!!!

  15. :-)

    05/02/2015 o 07:10

    Maniek to super gość .Brawo Maniek nie daj sie i pokaz tym burakom ,gdzie jest ich miejsce jestem z Tobą.Krzeszowice powinno sie ogrodzic a przynajmniej postawić rogatki.

    • trewq

      06/02/2015 o 14:12

      Pomysł spoko z tym ogrodzeniem!!Ja pójdę dalej , postawić wysoki mur dookoła Krzeszowic i zalać wodą !!!

      • Anonim

        06/02/2015 o 14:39

        Ale to musi być szczelne. I WiK musiałoby to klepnąć. 🙂 W sumie to można „chwycić” tę wodę która im ucieka

  16. Jam Łasica

    05/02/2015 o 09:00

    Jak to kilka zbędnych słów potrafi sprowadzić zwykłą dyskusję do poziomu rynsztokowego…
    Maniek ma rację – parkowanie w okolicach bloków mieszkalnych osób, które przesiadają się na pociąg jest fatalne.
    Maniek nie ma racji – nazywając tychże parkujących „wioskowymi przybłędami”.
    Ale ponieważ obrażanie innych osób, zwłaszcza tych, których się nie zna jest bardzo modne i typowo polskie, nie ma się co temu dziwić.
    Pozostałe osoby piszące mają rację- Maniek gwiazdorzy w kwestii przezywania, obrażania innych ludzi nazywając ich tak a nie inaczej.
    Pozostałe osoby piszące nie mają racji – parkowanie w strefie bloków mieszkalnych przez osoby spoza otoczenia, „rezerwowanie” sobie takiego miejsca na dzień cały, czasami dłużej jest nie w porządku.

    Więc zamiast się obrażać, i wypisywać tutaj słowa, w których co zdanie to próba pokazania, kto ma większe „pseudocohones” to może zajmijcie się merytoryczną dyskusją co należałoby zmienić, zrobić, by takiego problemu unikać.
    Wysilcie się na coś więcej niż tylko narzekanie, albo obrażanie innych…. bo potem się wszyscy dziwicie, że nie traktuje się was poważnie.
    No bo jak traktować poważnie dorosłych ludzi, którzy zachowują się jak rozwydrzone bachory, którym wyłączono Playstation ?

    • Anonim

      05/02/2015 o 09:49

      Pisząc, że racja jest po stronie Mańka miałam na myśli wyłącznie problem merytoryczny, dotyczący samochodów pozostawianych pomiędzy blokami przez osoby dojeżdżające do pracy pociągami lub busami. Jest to niewątpliwy problem dla mieszkańców osiedla przy Targowej. Jednak nazywanie parkujących „wioskowymi przybłędami” jest poniżej pasa nawet dla mieszkańców miasta.

      • krzysio333

        07/02/2015 o 13:02

        Pani Anonim. Co oznacza stwierdzenie „nazywanie parkujących wioskowymi przybłędami jest poniżej pasa nawet dla mieszkańców miasta”?. Czy są jakieś podwójne standarty w kulturze mieszkających w mieście?.

        • Anonim

          07/02/2015 o 13:18

          Z niektórych wpisów można wywnioskować, że wśród mieszkańców miasta panują podwójne standardy kulturowe. Mam nadzieję, że to tylko margines.

  17. Ja

    05/02/2015 o 20:22

    Takim właśnie zagraniem płatnego parkingu ( teraz darmowego ) wykończyli P.Bartla

  18. Anonim

    05/02/2015 o 22:14

    A czy przypadkiem p.Bartl nie załatwił się sam na własne życzenie?

    • Anonim

      05/02/2015 o 22:39

      sam się załatwił, trudne to było ale z pomocy sierotki Marysi dał radę 🙂

  19. :-)

    06/02/2015 o 08:43

    Ta Sierotka Marysia to stara wyga i niejednemu wilkowi założyła blachę na oczy.

    • była,

      06/02/2015 o 17:26

      ale się skończyła 😀

  20. qwert

    06/02/2015 o 14:09

    A ludzie już gadają że twórca kampani wyborczej Burmistrza Gregorczyka (Artur B ) wymyślił ten numer z parkingiem. Numer skuteczny ale czy moralny jak do swojego dawnego kolegi ??

    • jego wina

      06/02/2015 o 22:42

      ceny ścieków, ustawienie konkubiny na prezesa, niejasności z wzkami, zadłużenie i gladiator to sprawka Gregorczyka żeby wygrać. No powariowali, ten gość na takiego bezwzględnego i sprytnego nie wygląda.

      • Anonim

        06/02/2015 o 22:57

        wszystkie problemy tego miasta biorą się ze wsi. ustawić rogatki na bramach miasta i nie wpuszczać wiejskich paplajów a będzie pięknie i ładnie

        • Max

          06/02/2015 o 23:19

          Racja. Ustawić rogatki ale po to aby takie miejskie głąby jak ty poza nie nie wychodzili i nam na wsi powietrza nie psuli.

          • Anonim

            06/02/2015 o 23:30

            wiejskie papalaje powinny plotkować sobie swobodnie po remizach, nad swoimi stawami ale z dala od miasta. Miasto mdli już od wiejskich plotek.

          • Max

            06/02/2015 o 23:42

            A kto się pcha do Waszego pożal się Boże miasta? Pisałem że wymiera po południu. Nikogo ze wsi tam nie ma bo i nie ma po co, żadnej rozrywki. Popatrz za to ilu mieszczuchów przyjeżdża na wieś wieczorami biegać i jeździć na rowerze, o weekendach nie wspomnę. Całe miejskie rodziny się do nas zwalają na wieś udając wielkie państwo. Nie mowie tu oczywiście że Wszyscy są tacy jak ty, większość jest miłych i normalnych ludzi z miasta ale bardzo ubolewam że Ty Miastowy klaunie do nich nie należysz.

          • Anonim

            07/02/2015 o 00:06

            Znów nie rozumiem skąd ta złość.Po co te epitety? Nie lepiej poplotkować nad stawem, zamiast opluwać wszystkich na forach internetowych? Taka dobra rada: jak rodzi się jakaś plotka, lepiej stłamsić ją w zanadrzu, zamiast puszczać w miasto, albo wylewać na forum.

          • Anonim

            07/02/2015 o 00:57

            do Maxa: proponuję, żebyś jednak pisał słowo „Klaunie” z dużej litery bo kompleksy klowna miastowego mogą się nasilić i znowu puszczą mu nerwy 😉

  21. Anonim

    06/02/2015 o 17:39

    a kto zapłacił za straty firmy Dami? Bzdury…

  22. ixigrekzet

    06/02/2015 o 17:45

    Jeśli to byłaby prawda z tym delikwentem i parkingiem to tylko się potwierdzi jak lokalna POlityka jest śmierdząca 🙂

  23. a co,

    06/02/2015 o 22:04

    jeśli to zwyczajne pomówienia? Może się frustraci zastanówcie nad swoimi słowami 😉

  24. :-)

    07/02/2015 o 00:57

    Dajcie już spokój z tymi bzdurami.Sam lubię ostro podyskutowac ,ale już chyba przesadzamy.Stare odeszło nowe przyszło i miejmy nadzieje ,ze bedzie lepiej bardziej kompetentnie ,bez nadużywania funkcji i stołków.Te rogatki to moj pomysł,ale nie spodziewałem sie ze ktoś to podchwyci i weźmie na poważnie.Fakt ze w Krzeszowicach dramatycznie brakuje parkingów.Wszyscy chcą parkować za darmo i nie ma sie co dziwić,ale z drugiej strony czasy parkowania za darmo to chyba przeszłość.A przede wszystkim nie dzielmy mieszkańców na tych z miasta / to przecież grajdol-prawda ze piękny / i ze wsi.Wszyscy musimy jakoś funkcjonować.Pozdrawiam wszystkich z miasta i ze wsi.

    • Anonim

      07/02/2015 o 01:15

      A ja pozdrawiam także tych wszystkich z miasta, do którego inni miastowi cierpiący na kompleks wsi podłączyli pobliskie wioski i teraz ci pierwsi narzekają, że wieś przekroczyła rogatki miasta. Niech wyluzują i ci pierwsi i ci drudzy, czego im gorąco życzę!

  25. Anonim

    07/02/2015 o 01:32

    Żbik i Czatkowice mają podobno zorganizować w niedalekiej przyszłości referendum odnośnie swojej autonomii

    • Anonim

      07/02/2015 o 09:06

      dobry pomysł.W końcu miasto im nic daje

      • Anonim

        07/02/2015 o 09:14

        czy może wiesz coś bliżej o tym referendum? możnaby to poważnie rozważyć.

  26. jasiek

    07/02/2015 o 09:18

    no pewnie. Przestaną w końcu rządzić szerokościami naszych dróg. Myślą qwa, że jak nazwą je ulicami to można je poszerzać i ciąć prywatne podwórka. O latarnie nie można się doprosić, ale obwodnicę to najlepiej nam wpierd…ć

  27. krzysio333

    07/02/2015 o 14:37

    I ja, mieszkaniec wsi też mam taką nadzieję.

  28. mn

    10/02/2015 o 10:00

    Tak zbojkotowali ten parking, że kierowcy stali gdzie popadnie, nawet na zakazie zatrzymywania na ul. Daszyńskiego- bez żadnych konsekwencji (podobnie jak to ma miejsce na placu przy kościele). Mam nadzieje, że nie będą tarasować przejścia (wejścia i wyjścia z pociągu) przy peronie 1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę