W 2014 roku urząd wydał ponad 81 tysięcy złotych na nagrody dla swoich pracowników. Uzasadnienia, poza lakoniczną informacją o zaoszczędzonych środkach z funduszu płac, brak. „Zgodnie z regulaminem wynagrodzenia decyzje o przyznaniu nagrody podejmuje burmistrz” – pisze w odpowiedzi na nasze pismo urząd.
Zgodnie z paragrafem 23 regulaminu wynagrodzenia pracowników krzeszowickiego magistratu burmistrz może przyznać pracownikowi nagrodę za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej. Wysokość nagrody zależy od stopnia złożoności i trudności powierzonych zadań, dyspozycyjności pracownika w zakresie wykonywanych zadań, wykonywania zadań wykraczających poza zakres obowiązków lub zaproponowaniu działania usprawniającego na stanowisku pracy.
Nagrody przyznawane są do 30 listopada, a wypłacane do 20 grudnia. By je otrzymać przełożony składa wniosek z proponowaną kwotą nagrody i uzasadnieniem. Ostateczna decyzja o jej przyznaniu leży w gestii burmistrza. W 2014 roku Czesław Bartl postanowił nagrodzić swoich pracowników kwotą o łącznej wysokości 81 133.92 złotych. Najwyższe nagrody otrzymali naczelnicy wydziałów, kierownicy referatów, zastępca burmistrza, skarbnik, sekretarz i komendant Straży Miejskiej – po 1044.86 zł netto. Szeregowi pracownicy otrzymali od 348.62 złotych netto do 836.29 złotych netto.
Co ciekawe, krzeszowicki urząd nie był w stanie podać dokładnego uzasadnienia wypłacenia nagród. „Nagrody zostały wypłacone w ramach zaoszczędzonego funduszu płac, nie posiadamy uzasadnienia przyznania nagród, zgodnie z regulaminem wynagrodzenia decyzję o przyznaniu nagrody podejmuje burmistrz”.
jasiek
05/05/2015 o 17:11
pewnie nagrodę dostała Maryśka, Lojańcia, Andrzejek i paru jeszcze wyróżniających się urzędników. Za szczególne zasługi w skonfliktowaniu mieszkańców i mistrzowski poziom w załatwianiu prywaty
Kaśka
05/05/2015 o 21:13
Ciekawy sposób motywowania pracowników, w dodatku bez uzasadnienia. Nie ma sensu się starać bo nagroda i tak wpadnie. Ciekawe ilu z nich i jakie usprawnienia zaproponowali na swoich stanowiskach, czym się wyróżnili. Mam nadzieję, że nowy burmistrz zrewiduje przyznawanie nagród i w tym roku dostaną je Ci, którzy rzeczywiście na nie zasłużyli. Swoją drogą, może lepiej zainwestować w podnoszenie ich kwalifikacji, taka nagroda byłaby z korzyścią i dla urzędnika i dla mieszkańca.
widzę
06/05/2015 o 12:11
Nowy burmistrz powinien sam sobie przyznać nagrodę. Kolejna inicjatywa. Może trochę rozrusza to towarzystwo… http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3849509,porozmawiaja-o-karcie-duzej-rodziny,id,t.html,
Anonim
06/05/2015 o 21:59
Moj mąż urzędnik wyższej rangi ma Romans z urzędniczka niższej wydziału komunikacji! !!
Ale ja tak tego nie zostawię
Nie po puszcze
I będą się wstydzić