Czerwiec. Koniec szkoły, czas planowania… Dla jednych urlopu, dla innych terminu piątego wyłożenia. Jeszcze nie znamy jego daty, ale wiemy, że to już ten miesiąc. Temperatura pójdzie w górę. Nie tylko na termometrze.
Pamiętacie co Wacław Gregorczyk obiecywał w swoim programie wyborczym? My pamiętamy! Uchwalenie planu zagospodarowania w ciągu roku od rozpoczęcia kadencji. Na ten punkt z politowaniem patrzył nawet jego poprzednik. W końcu kto inny jak nie Czesław Bartl, miał widzieć jaką „kupę” zostawia swojemu następcy. Mijały miesiące, ba nawet lata, powoli zbliżamy się do końca pierwszej kadencji obecnego burmistrza i… bang! Jest przybliżony termin piątego wyłożenia planu dla miasta Krzeszowice i jest to właśnie czerwiec – miesiąc urlopowy. Co z projektami dla sołectw? Tego nie wiedza nawet najstarsi górale, ale prawdopodobnie będzie to jeszcze ten rok. W końcu przydałoby się je uchwalić jeszcze przed końcem kadencji a czas się kurczy.
W oczekiwaniu na piąte wyłożenie postanowiliśmy zapytać urzędników o kwestie, które już od kilku miesięcy zajmują Was w komentarzach na forum, czyli o kasę. Na początek ile gmina będzie musiała zapłacić za samo sporządzenie planów. MPZP dla miasta Krzeszowice to koszt rzędu 219 600 złotych, za plany dla sołectw w sumie zapłacimy 500 200 złotych. To jednak tylko część kosztów związanych z planowaniem.
Ponieważ MPZP dla Krzeszowic nie ma, a mieszkańcy chcą się budować, od 2015 roku gmina wynajmuje osobę sporządzającą projekty decyzji o warunkach zabudowany czyli tzw. WZ-ki. Od momentu przystąpienia do sporządzenia planu, czyli od 12 marca 2009 roku do kwietnia 2017 roku wydano ich 377. Najwięcej – 81 w 2010 roku. Od 2015 roku ich sporządzaniem nie zajmuje się urzędnik, ale osoba z zewnątrz – architekt urbanista Bartłomiej Stawarz. Do kwietnia 2017 roku sporządził 96 WZ-ek, za każdą gmina płaci mu 450 złotych, czyli w sumie wynajęty architekt zarobił już 43 200 złotych.
Jeżeli myśleliście, że to koniec kosztów jakie ponosimy w związku z planowaniem, to jesteście w błędzie. W 2016 roku, by przyspieszyć analizę uwag jakie mieszkańcy złożyli w poprzednich wyłożeniach, przy Radzie Miejskiej powstał siedmioosobowa, doraźna komisja ds. planów zagospodarowania. Od stycznia 2016 roku do kwietnia 2017 roku jej członkowie spotykali się 23 razy. Za ich pracę gmina zapłaciła w sumie 10 770 złotych.
To oczywiście nie jedyna komisja zajmująca się planami. Gmina opłaca też członków Gminnej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej. Jak informują urzędnicy – w 2015 roku odbyły się trzy posiedzenia GKUA: pierwsze dotyczyło możliwości procedowania postępowań o ustalenie warunków zabudowy dla inwestycji, których lokalizacja jest sprzeczna z ustaleniami projektów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, drugie projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla miasta Krzeszowice, a trzecie projektu zmiany Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta i Gminy Krzeszowice obejmującej obszar poprzemysłowy po dawnej kopalni porfiru w Miękini i Czernej. Łączny koszt pracy GKUA za jedno posiedzenie to 3 200 zł, za trzy posiedzenia – 9 600 zł. W 2016 roku odbyło się jedno wspólne posiedzenie z doraźną komisją ds. planowania i zagospodarowania przestrzennego Rady Miejskiej. Łączny koszt pracy GKUA 1500 zł. W 2017 roku odbyło się jedno posiedzenie dotyczące projektu MPZP obejmującego obszar poprzemysłowy po dawnej kopalni porfiru w Miękini i Czernej. Łączny koszt pracy GKUA 3 676 zł.
Na koniec zapytaliśmy też co słychać w sprawie MPZP dla Dubia, Dębnika i Siedlca, częściowo unieważnionego przez WSA. Rada Miejska na razie nie zajęła się tym tematem. Dla terenów w przypadku których WSA unieważnił uchwałę, plan nie obowiązuje.
ktoś
12/06/2017 o 08:26
to nie w tej kadencji,napijmy się zaczyna się ściemniać.
hipcio
12/06/2017 o 10:08
A wuzetki w Krzeszowicach to potaniały coś, czy kosztują tyle co wcześniej?
Anonim
12/06/2017 o 15:28
Teraz wuzetka „tylko” 450? To chyba grubo poniżej kosztów…
Gie
14/06/2017 o 15:57
Tak z innej beczki. 🙂 Czy ktoś wie ile miesięcznie wywozi się śmieci z gminy? Ile plastiku, szkła, metalu i śmieci nieposegregowanych? Tak się ostatnio zastanawiałem widząc worki przy drodze. Jakiego rzędu są to wielkości? I jaka jest różnica pomiędzy np. grudniem a czerwcem? Różnica w plastikach czy papierze dałaby odpowiedź ile śmieci poszło z dymem w zimowe misiące.
Anonim
14/06/2017 o 22:21
Nie koniecznie plastiki musiały pójść z dymem. Możliwe, że w okresie zimowym ludzie wypijają mniej napojów chłodzących i kupują mniej lodów w pojemnikach plastikowych, a to mogą być ilości dające duże różnice 😉 Jednak wracając do tematu – wolałabym się dowiedzieć, ile będą nas kosztowały plany urbanistyczne z uwzględnieniem ewentualnych odszkodowań z tytułu obowiązku wykupu terenów na przykład pod drogi i czy gmina jest na to przygotowana. Może tu chodzić o wiele milionów złotych.
Mieszkaniec Miękini
23/06/2017 o 20:01
Czy ktoś słyszał o tym że w najbliższy czwartek tj. 29.06.2017 o 10:00 na Sesji Rady ma być głosowany projekt Zagospodarowania przestrzennego miejscowości Miękinia i Czerna bez ich wyłożenia publicznego. Bardzo dziwne rzeczy zaczynają się dziać w Gminie Krzeszowice żeby za plecami mieszkańców przepychać plan który zakłada że w zamkniętym kamieniołomie Miekinia AGH będzie miało Strefę przemysłową z możliwością produkcji!!!!!!!!
dolar australijski
24/06/2017 o 10:12
Nie pierwszy raz i nie ostatni. Poczekaj jeszcze trochę, a zobaczysz jaka jazda będzie z planem Krzeszowic.