Wydarzenia

IPN chce by nazwisko mieszkańca Krzeszowic znikło z nazw ulic

fot. Andrzeja Bulicz

Nauczyciel akademicki, polonista, historyk literatury, rektor Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie. Upamiętniony na tablicy budynku przy ulicy Ogrodowej. Bez Wincentego Danka nie byłoby krzeszowickiego liceum i gimnazjum. IPN chce jednak, by w ramach ustawy dekomunizacyjnej, jego nazwisko zniknęło z nazw ulic. O co chodzi? 

Aktywista partii komunistycznej, działacz stalinowskich struktur oświatowych, zaufany działacz PPR, przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej w Krzeszowicach, późniejszy kurator oświaty. – Jako zdeklarowany ateista współuczestniczył w przejmowaniu przez stalinowskie państwo kościelnych szkół i zakładów wychowawczych, a także przyczyniał się do usuwania z placówek oświatowych duchownych, którzy pracowali w nich jako katecheci – można przeczytać na stronach IPN. To także życiorys założyciela krzeszowickiego liceum. Według Instytutu Pamięci Narodowej, Wincenty Danek, miał też sprzyjać wprowadzaniu sowieckich wzorców edukacji dzieci i młodzieży w duchu materialistycznym.

Zarzutów wobec profesora z Krzeszowic jest znacznie więcej, z całą notę biograficzną można zapoznać się na stronach instytutu. W związku z tym, IPN uznał, że nazwa ul. Wincentego Danka, niezależnie od tego w którym mieście się znajduje, powinna zostać zmieniona. Wniosek w tej sprawie trafił na sesję krakowskiej Rady Miejskiej. Profesora, przed skutkami ustawy dekomunizacyjnej, obroniła jego macierzysta uczelnia. Jego imię nosi też jedna z ulic w samym centrum Krzeszowic. Okazuje się, że jej zmianą krzeszowiccycradni mają zająć się na listopadowej sesji.

Aktualizacja 12.10.2017

58 komentarzy

58 Komentarzy

  1. polonista

    10/10/2017 o 22:48

    zwróciłby uwagę na tytuł 🙁 ZNIKŁO ????

  2. ktoś

    11/10/2017 o 07:39

    zmiana tematu jak u Miodka.

  3. yes

    11/10/2017 o 08:30

    Dużo zrobił dla Krzeszowic. Był porządnym uczciwym człowiekiem. Miał takie PPS- owskie poglądy. Za poglądy oraz to ,że ktoś jest agnostykiem nie wolno nikogo potępiać. Ma ulice w Krakowie niech i ma w Krzeszowicach bo tu się urodził.

    • fr

      11/10/2017 o 10:27

      Ja się bardzo cieszę z tej decyzji IPN. Dziwię się tylko, że nasz samorząd jeszcze sam tego nie uczynił. A bycie agnostykiem nie jest problemem, natomiast okradanie innych tak.

      • Carlos

        11/10/2017 o 17:24

        Idź do psychiatry

      • Anonim

        11/10/2017 o 20:34

        Trochę się jeszcze kręci po Krzeszowicach ludzi z podobnym „rodowodem”. Na całe szczęście swoich ulic nie mają. Słusznie, że IPN to wyłapał.

        • Mieszkaniec od zawsze

          31/10/2023 o 15:01

          Może odważny człowieku podpisz swoje wypociny ?

      • antypisuar

        12/10/2017 o 13:54

        a ciekawe czy posła Piotrowicza tez zdekomunizują… a zapomniałem że swoich wybielają. a ulicę niech zrobią Kaczyńskiego bo to przecież zbawca narodu i patriota bez skazy

    • Uliczka Danek Wrażliwych

      13/10/2017 o 10:10

      A co takiego złego jest w życiorysie W. Danka? Co do majątku kościoła i mieszania państwa z kościołem miał rację. Postawiono mu jakieś zarzuty czy to zarzuty bycia w organizacji z brzydkim słowem socjalizm? Kaczyński ma maturę dzięki interwencji PZPR, oblał polski i angielski, a jak sam pisze w autobiografii „dzięki protekcji męża przyjaciółki mamy (posła ZSL i wiceministra oświaty) został asystentem w resortowym Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego”. Wszyscy pisowcy powinni zrzec się tytułów naukowych sprzed 1989. No i praca przed 1989 to jawna współpraca z reżimem. Prawdziwy Polak nie pracował za komuny, nie dzwonił na komunistyczną policję jak go okradli, pluł na reżimowe pseudopolskie mundury żołnierzy i płakał jak nasi strzelali bramy w Niemczech, bo przedtem podali rękę Gierkowi zdrajcy. Prawdziwy Polak patriotycznie emigrował do Chicago. Albo spał pod kołdrą 13 grudnia.

  4. Ben

    11/10/2017 o 09:51

    Czy ktoś wie lub pamięta, jaką wcześniejszą nazwę nosiła dzisiejsza ulica Wincentego Danka?

  5. zniesmaczony

    11/10/2017 o 12:58

    Mam ciotkę, która będąc dyrektorką w PRL-owskiej podstawówce była sekretarzem POP z ramienia PZPR i indoktrynowała dzieci i młodzież, a teraz jest tak radiomaryjna i pro grzybowa, że aż jest to śmieszne. Uważam, że zaczynając od person rządowych wszystkim, którzy w tamtych czasach uzyskali jakiekolwiek wykształcenie i stopień naukowy w myśl tego co się teraz dzieje należy je odebrać zaczynając od naczelnika państwa. Głupota nie zna granic. Co będzie jak skończy się polityka zarządzania konfliktem? Czy my nie możemy żyć normalnie w swoim kraju? Nie możemy, bo czcimy tylko przegranych bohaterów, przegranych bitew i powstań, bo wiecznie chcemy być mesjaszami narodów Świata. Rzeczywistość jest inna, jesteśmy tylko małymi, zawistnymi ludzikami, którzy inaczej myślących muszą zniszczyć i sponiewierać. My wielcy chrześcijanie. Miejmy nadzieję, że młode pokolenie zacznie myśleć i postępować inaczej.

    • Anonim

      11/10/2017 o 16:40

      Wypowiedzi niektórych ludzi świadczą o tym, że sami nie bardzo mają pojęcie o rzeczywistości, w której przyszło im żyć.

    • Cra

      13/10/2017 o 10:13

      Cracovia w biografii:

      Profesor Wincenty Danek i jego bliski przyjaciel – profesor Kazimierz Wyka – byli najwierniejszymi kibicami Cracovii. Na meczach zachowywali się jak inni ówcześni kibice: były okrzyki, żarty, zabawa. Nie było agresji. Ale to także były inne czasy i inni ludzie. Kibicowanie Cracovii miało swoje zakorzenienie w autentycznej pasji: w młodości grał w drużynie z Krzeszowic sporo meczów: był obrońcą i jak wyznawał w przypływie piłkarskiej szczerości, spowodował 18 karnych. „Ale tylko – dodawał zadowolony – sześć strzelili”. [1]

      W 1948 roku został usunięty z urzędu naczelnika wydziału szkół średnich i kuratora okręgu szkolnego pod pretekstem wznoszenia okrzyków antypaństwowych na meczu Cracovii.

  6. gladiatorek na kartonie

    11/10/2017 o 16:02

    @Muminku, gladiatorek chwali za podchwycenie tematu i przyjaźnie macha do Ciebie mieczykiem, stojąc na kartonie :-*

  7. Carlos

    11/10/2017 o 17:23

    Ciekawe jaki debil umieścił to nazwisko na liście IPN.

    • jak to kto?

      11/10/2017 o 18:24

      a może co? historia. Carlosie, historia.

      • Anonim

        12/10/2017 o 15:16

        Może nawet się nie dziwię wychowankom prof Danka, którzy ufundowali tablicę pamiątkową swojemu nauczycielowi, ale że Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Krzeszowickiej maczało w tym palce, zamiast sprawdzić w życiorysie, kogo gloryfikuje – to już raczej jest się czego wstydzić. No coż, takie czasy.

        • Carlos

          13/10/2017 o 17:37

          Uhonorowano porządnego obywatela naszego miasta.
          Jak ci to przeszkadza to się wyprowadź.

          • Anonim

            13/10/2017 o 21:15

            Carlos, chcesz powiedzieć, że opublikowany życiorys porządnego obywatela naszego miasta, to jakaś fikcja literacka?
            Sama bym w to chciała wierzyć, ale wyszło na to, że jest inaczej. Okazuje się, że historia ma też drugie oblicze. Znacznie mniej sympatyczne.
            A ty się tak nie pień, bo nic to nie da. Faktów nie zmienisz.

  8. Anonim-nie-Gall

    11/10/2017 o 19:11

    Patrzę raz, patrzę drugi i oczom nie wierzę.
    Coś takiego w tekście: „…palcówek…”
    I tutaj to nie literówka autora tekstu, a wierny cytat ze strony IPN. Ktoś w tej przepłacanej przez podatników instytucji, opętanej w chwili obecnej manią traktowania historii jako narzędzia ideologii partii rządzącej (przykład jw. to potwierdza) musiał mocno się spieszyć. W efekcie przy tak poważnym temacie wyszło co najmniej lekko rozpustnie.

    • krzeszowiceone.pl

      11/10/2017 o 19:15

      Uff… kamień z serca że to nie moje. Freud by się uśmiał 😀 ale trzeba było poprawić 😉

    • Anonim

      11/10/2017 o 22:25

      No jak Tobie słowo „palcówek” kojarzy się lekko rozpustnie, to może nie IPN ma problem, a Ty ?

      • Anonim-nie-Gall

        12/10/2017 o 12:50

        Problem tej instytucji polega na tym, że próbują być poważni, a strzelili śmieszną gafę. Pewne jest, że ten wyraz w pierwszym przypadku (a także w którymkolwiek innym) nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek placówką, a za to z czymś, co każdy człowiek mieniący się patriotą może robić po godzinach pracy, o ile nie uzna tego za ohydne. 🙂

  9. Anonim-nie-Gall

    11/10/2017 o 19:33

    Poprawność tego wymagała, ale jakby nie patrzeć to fałszowanie tekstu źródłowego, sporządzonego przez bardzo zacną instytucję. 😉

  10. edo

    11/10/2017 o 20:05

    ciekawe co obecny prezes KWC Czatkowice pan Danek na to powie

  11. Anonim

    11/10/2017 o 21:48

    Pewnie by chcieli nazwać ją Kaczyńskim,Albo jakiego klera.

    • a może

      12/10/2017 o 23:01

      wrócimy do historycznej nazwy, Apteczna po prostu

      • pół litra na dwóch

        13/10/2017 o 11:34

        Pomysł prosty i genialny. Wątpię jednakże, by silne krzeszowickie struktury PiS odpuściły okazję nadania nazwy ulicy zgodnej z linią partii. Niekoniecznie natomiast zgodnej z wolą mieszkańców gminy.

  12. Tomasz

    13/10/2017 o 19:58

    Ja proponuję nazwać ją ulicą „Dobrej Zmiany”

  13. Anonim

    13/10/2017 o 23:01

    Ale co komu przeszkadza zmiana nazwy ?
    Proszę nie pisać mi tu ideologicznych pierdół. Pytam szczerze – co z tego, że zmienią ?
    To kwestia przyzwyczajenia do pewnych rzeczy uruchamia w nas zawsze mechanizmy obronne ?

    • Anonim

      14/10/2017 o 11:16

      Problem w tym, że obrońcy obecnej nazwy nawet nie dopuszczają takiej myśli. Ten przykład pokazuje, jak bardzo trzeba być ostrożnym w przypisywaniu konkretnych nazwisk do miejsc publicznych.

  14. Anonim

    14/10/2017 o 13:46

    Niemądre pomysły ideologów złej zmiany. Wyrażnie się nudzą i wymyślają absurdalne zmiany ulic. Niektóre rzeczywiście trzeba zmienić ale prof. Danek nie powinien podlegać atakom. Ciekawe co radni Krzeszowic zrobią z tą głupią propozycją.

    • Dla mnie

      14/10/2017 o 16:27

      To zawsze była Apteczna. I mały egzamin tylko dla rodowitych 😉 jak teraz nazywa się np. Niecała? 😉 bo trochę zmian było i nikt nie umarł z tego powodu. Więc i teraz zmianę przezyjemy.

      • mieszkaniec

        14/10/2017 o 19:12

        Armii Krajowej – Manifestu Lipcowego
        Danka – Apteczna
        Daszyńskiego – Kolejowa, 11 Listopada
        Długa -os. Krakowska
        Grunwaldzka – Kościelna
        Kościuszki – Chrzanowska
        Krakowska – Piłsudskiego, Stalina
        Krzywa – Kręta
        Legionów Polskich – 15 Grudnia, Czatkowska
        Ogrodowa – Nagórzańskiego
        Reymonta – Kościuszki Dalsza
        Stopki – Niecała
        Szarych Szeregów, wszystkie ulice na Ćmanach – Żbicka
        Szkolna – Rzeźna

    • Anonim

      14/10/2017 o 18:13

      Propozycja nie jest głupia. Propozycja to pytanie. Nie ma głupich pytań.

  15. Anonim

    14/10/2017 o 17:31

    Z niecierpliwością czekam, jak następna władza w kraju przeprowadzi dekaczyzacje.

    • No a

      14/10/2017 o 20:51

      ile lat planujesz czekać?

  16. Majk

    18/10/2017 o 21:16

    Lata 1961-1990 – polskie szkoły wolne od religianckiego zabobonu.

    • Ktoś

      22/10/2017 o 21:30

      Religi katolickiej w szkołach nie powinno być, religioznawstwo- tak.

  17. henio

    19/10/2017 o 11:21

    I to jest właśnie najważniejsze jak nazywa się dana ulica. Bo człowiek, po kim ulica została „ochrzczona” miał takie a nie inne poglądy.
    A teraz oczywiście jesteśmy ultrakatoliccy i turbopatriotyczni – żałosne jest to polskie społeczeństwo!
    Urodziłem się w 1985; mam głęboko gdzieś kto był agentem, kto nie, kto strzelał, kto nie, kto kablował, kto nie. Dlaczego? Bo, po pierwsze, totalnie mnie to nie dotyczy, po drugie, mamy rok 2017 więc tym bardziej nie ma to żadnego znaczenia dzisiaj.
    Obecny rząd natomiast ciągle żyje walką z niestniejącym wrogiem (agenturą, nie wiadomo w sumie nawet jaką – chyba rosyjsko – żydowsko – komunistyczną) oraz propaguje ultrakatolickie hasła, które mnie jako niewierzącego po prostu śmieszą.
    Nie śmieszy mnie natomiast to, że uważa się mnie za gorszy sort i wroga ojczyzny bo nie myślę, tak jak jedynie słuszna i poprawna partia, czyli PiS.
    Nie wiem jak było za komuny, miałem 4 lata jak się ona skończyła, ale to co się dzieje teraz jest dla mnie niczym innym jak zniewoleniem i próbą wprowadzenia rządów autorytarnych za wszelką cenę.
    To nie jest próba naprawy kraju, to próba jego zawłaszczenia, na którą absolutnie się nie zgadzam.
    I choć nie jestem fanem PO i Nowoczesnej, to traktuję siebie jako wściekle zawzięta, totalna opozycja.

    • jesienny liść

      23/10/2017 o 11:31

      Kolega henio to taki grubokreskowiec jak widzę, taki jewropiejczyk w każdym calu. Prawdziwy obywatel eurokołchozu.

    • Anonim

      23/10/2017 o 11:33

      Nic tylko pogratulować przejrzystej świadomości historycznej, wygodnego umiejscowienia siebie w obecnej rzeczywistości, jasnego stosunku do polskiego społeczeństwa z pozycji ateisty, a nade wszystko życzyć panu Heniowi, aby się nie pogubił z własną tożsamością. Tak trzymać!

      • henio

        23/10/2017 o 15:44

        Żyjmy dalej słusznie minioną przeszłością i rozstrząsajmy. To faktycznie najważniejsze.
        Aaaa, no byłbym zapomniał, miesięcznice i apel smoleński jeszcze! To czyni z człowieka patriotę. Pewnie w takim samym stopniu jak i z tego, którego nigdy nie internowano a tym najważniejszym to herbatę przynosił. Tacy wielcy bohaterowie! Ci dziś mówią kto jest patriotą a kto nie. Żałośni! I żałośni im podobni nieudacznicy życiowi, którzy sami również niczego nie osiągnęli.
        Na szczęście żyję obok tej paranoi; żyję, pracuję i odprowadzam podatki w Polsce, wspieram lokalne inicjatywy i społeczności. Nie planuję wyjechać. Planuję natomiast jak polepszyć swoją sytuację, w miarę możliwości staram się też w niewielkim stopniu wpływać na poprawę sytuacji innych. Według mnie to jest prawdziwy patriotyzm.
        Babranie się w przeszłości i dzielenie na prawdziwych Polaków i tych udawanych zostawiam takim leszczom jak ci u władzy i ich poplecznikom i wielbicielom.
        Może kiedyś coś osiągniecie. Może…

      • Anonim-nie-Gall

        23/10/2017 o 19:37

        (…) „aby się nie pogubił z własną tożsamością” – a może by tak uszanować konkretnie zdeklarowany światopogląd stosunkowo młodego człowieka, który sensownie zdefiniował do czego dąży? Szacunek za jasność wyrażonych myśli. Zamiast tego trzeźwo popatrzeć na innych, bardziej znanych obywateli? Choćby na groteskowego starszego faceta na drabince, odgradzającego się od społeczeństwa tabunem policjantów i ochroniarzy, któremu się wówczas wydaje, że jest przywódcą „nabożeństwa religijnego”, którego tatuś był w AK, a w czasach stalinowskich tenże tatuś dostał fuchę pracownika naukowego na uczelni, co było chyba jedynym takim przypadkiem. W dzieciństwie ten obecnie śmieszny i dziwny starszy facet razem ze swoim bratem-bliźniakiem grał w filmie, co w PRL było zarezerwowane raczej dla dzieci z rodzin „lepszego sortu”. Tenże człowiek w rzekomo wstrętnym PRL czuł się jak pączek w maśle – robił karierę naukową, korzystając na jej wstępie z koneksji jednego z ówczesnych dygnitarzy (posła ZSL bodajże), a w krytycznych dla Polski momentach miał spokojną posadkę bibliotekarza na uniwersytecie. Innych zabierali z domu, internowali, a on 13 grudnia spał do południa, ale podobno cierpiał bardziej niż ci internowani. Teraz pozuje na jednego z bohaterów Solidarności, odsądzając od czci i wiary człowieka, który miał wówczas milion razy więcej zasług i odwagi. Tenże facet nigdy de facto się nie usamodzielnił, mieszkając z mamusią i kotem, odrealniony od codzienności, z którą mają do czynienia miliony Polaków. Tenże facet dziś usiłuje decydować, kto jest prawdziwym Polakiem, kto zdrajcą, jaki sędzia powinien orzekać w jakich sprawach i jakie wyroki powinny zapadać. Jednocześnie pozuje na gorliwego katolika, ale tak naprawdę religia jest dla niego tylko narzędziem służącym celom politycznym. Tożsamość określona jednoznacznie, prawda? Niestety fanaberie i życiorys tego człowieka to nie problem jego najbliższego grona, ale milionów Polaków, bo te pozorne błahostki i epizody oddziałują na jego mentalność i obecnie mają olbrzymi wpływ na to, w jak złym kierunku od 2 lat zmierza Polska…

        • Anonim

          25/10/2017 o 10:39

          Podsumowanie „milionów Polaków” (ile ma być tych milionów?) to typowe argumenty w takich i tym podobnych, jedynie słusznych wypowiedziach, ale może Szanowny Anonim-nie-Gall najpierw spróbuje odpowiedzieć na pytanie, skoro jego zdaniem Polska zmierza od dwóch lat w tak złym kierunku, to w takim razie w jakim kierunku zmierzała przez poprzednie 8 lat? Właściwie można się spodziewać, jaka może być „jedynie słuszna” odpowiedź…

    • Spox

      23/10/2017 o 13:52

      Pełna zgoda.

  18. król lew

    24/10/2017 o 19:38

    niestety dla tego kraju – Anonim-nie Gall napisał prawdę

    • Anonim

      29/10/2017 o 11:10

      Niby na czym ta prawda miała by polegać? Na odciąganiu od istoty problemu? Na przerzucaniu swoich frustracji na zupełnie inną bo z przeciwległego bieguna światopoglądowego osobę, która dąży do oczyszczenia kraju z patologii i oszustw na gigantyczną skalę? Na tęsknocie za powrotem za wszelką cenę do głoszenia poprawności politycznej i za pozostawieniem osławionej epoki PRL-u i jej beneficjentów w błogim spokoju? To, co teraz się dzieje, niestety w sposób wyrywkowy i chaotyczny, to skutek błędów ostatnich 26 lat naszej historii, a przede wszystkim wynik braku dekomunizacji i wyprostowaniu wykoślawionej historii. Niestety, przy ciągłym wtórze i zawodzeniu niektórych ludzi, którym się marzy refren „komuno – wróć!”.

  19. ktoś

    26/10/2017 o 18:52

    oj ciężko oderwać od koryta.

  20. Gie

    26/10/2017 o 20:11

    Ostro się postawili stolicy.
    http://przelom.pl/21271-radny-ipn-to-nie-jest-swieta-krowa.html
    To kiedy jakieś referendum ws. niepodległości? 😀 Może warto podrzucić ten temat TVN-owi czy Polsatowi? A nuż zrobią materiał do Faktów czy Wydarzeń. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę