Biblioteka i rozbudowa krzeszowickiej dwójki na razie bez dofinansowania
Mimo pozytywnej oceny dwa projekty złożone przez gminę w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego nie znalazły się na liście skierowanych do dofinansowania. Projekt nowej biblioteki i rozbudowy krzeszowickiej podstawówki widnieje na liście rezerwowej.
Do naboru rewitalizacji miast średnich i małych zgłoszono łącznie 92 wnioski, ale tylko 28 z nich udało się uzyskać dofinansowanie. Kolejne 20 ocenionych pozytywnie znalazło się na liście rezerwowej. Wśród nich są dwa wnioski z gminy Krzeszowice.
Na 4 miejscu listy rezerwowej umieszczono projekt rozbudowy szkoły podstawowej numer 2 w Krzeszowicach. Za 10.8 milionów miała powstać sala gimnastyczna, nowe boisko, świetlica i dodatkowe sale dydaktyczne. Gmina starała się o 8.1 mln dofinansowania. Kolejne miejsce zajął wniosek Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Krzeszowicach. Projekt budowy nowej siedziby ma kosztować 4.2 miliona złotych, starano się o 3.1 miliona dofinansowania. Wcześniej, na ten sam cel, bez powodzenia biblioteka próbowała uzyskać ministerialną dotację z Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa.
Gie
08/03/2018 o 18:57
Dzisiaj:
„Projekt budowy nowej siedziby ma kosztować 4.2 miliona złotych”
Pół roku temu:
„Koszt budowy obiektu w technologi pasywnej przy ulicy Szkolnej ma wynieść prawie 3 miliony złotych.”
https://krzeszowiceone.pl/archive/2017/09/15/biblioteka-bez-ministerialnej-dotacji-na-nowa-siedzibe.html
To ile w końcu?
krzeszowiceone.pl
09/03/2018 o 07:02
4,2 mln tak jak w aktualnym wpisie. Możesz dodatkowo sprawdzić klikając w link z listą rezerwową.
Gie
09/03/2018 o 07:48
To w ciągu niespełna roku koszt budowy wzrósł o 50%?
„Koszt to 2,8 mln zł.”
http://przelom.pl/20210-nowa-biblioteka-za-prawie-trzy-miliony.html
„Koszt budowy oszacowano na 2.8 miliona złotych.”
https://krzeszowiceone.pl/archive/2017/04/27/jest-wizualizacja-nowego-budynku-krzeszowickiej-biblioteki.html
Anonim
09/03/2018 o 18:02
Ktoś najpierw ma sen. Śni mu się nowa biblioteka, najlepiej w w technologii pasywnej (dlaczego właśnie w tej technologii?..). Ktoś inny robi wizualizację (z góry wiadomo, że najlepiej będzie w technologii pasywnej..) Jeszcze ktoś inny przymruża oko, spogląda w stronę gwiazd i wychodzi mu, że w technologii pasywnej biblioteka będzie kosztować „tyle i tyle”. Potem ten ktoś od technologii pasywnych (od początku wiadomo, że to będzie właśnie on) robi projekt i wychodzi mu, że biblioteka będzie jednak musiała kosztować „tyle i tyle..i jeszcze tyle”.
Na koniec ten ktoś, kto miał sen, już wie, że nie ma za co zbudować tego gmachu nawet w normalnej technologii więc trzeba wyciągnąć rękę po dofinansowanie. I wówczas się okazuje, że budowa będzie kosztować „tyle i tyle i jeszcze raz tyle”… Czy w ten sposób się kalkuluje inwestycje samorządowe? W dużym uproszczeniu prawdopodobnie tak. Ponieważ technologie pasywne należą do zdecydowanie najdroższych technologii budowlanych, wypada poddać w wątpliwość, czy wymieniona w artykule kwota ma obejmować cały koszt inwestycji o upublicznionej wcześniej kubaturze, gdyż za taką kwotę można będzie jedynie wybudować podobną kubaturę w stanie deweloperskim. Z wykończeniem i wyposażeniem tak, aby nowa biblioteka o założonym programie mogła zacząć funkcjonować, potrzeba będzie od 30 do 40 % środków więcej. Warto więc się zastanowić, póki budowa jeszcze nie ruszyła, czy technologia pasywna to dobry wybór.
no_explain
10/03/2018 o 09:08
Ale zastosowanie technologii pasywnej:
1. Pozwala na zredukowanie późniejszych kosztów utrzymania budynku
2. W procesie ubiegania się o dofinansowanie przynosi dodatkowe „punkty”
Anonim
11/03/2018 o 12:34
To są tylko pozorne oszczędności i relatywne „zalety” tej technologii. Owszem, marketingowo systemy pasywne dość dobrze się „sprzedają”. Gdy się jednak dokładnie i uczciwie, a nie tylko marketingowo wyceni koszty budowy, do tego doda się przynajmniej 15-letnie koszty eksploatacyjne, koszty napraw i obowiązkowego serwisowania, wymianę filtrów, być może nawet całego agregatu (zużycie po około 8-10 latach), do tego doda się koszty energii potrzebnej do funkcjonowania systemu ogrzewania i wentylacji mechanicznej z rekuperacją – wcale nie wychodzi tak kolorowo. W ostatnim czasie wiele firm zajmujących się technologią pasywną robi podchody do gmin, widząc przede wszystkim dla siebie możliwości sprzedania swoich usług, natomiast samorządy „kupują” takie pomysły niemal w ciemno, gdyż kuszą dodatkowe punkty przy przyznawaniu dotacji. Ale okazuje się, że to nie zawsze działa.
lZA
09/03/2018 o 09:50
Dlaczego publikujecie tego typa? Myślałam, że swoim wpisem o psach zasłużył na dożywotnego bana.
Ragnarr Loðbrók
09/03/2018 o 22:21
Mam screena na pamiątkę jak ludzie potrafią być podli.
K....
09/03/2018 o 07:07
Byle nie było jak z parkingiem przy PKP. Nasz rejon ma złego włodarza. JESTEŚMY W TYLE.
Bruno
09/03/2018 o 19:35
Jesteśmy w tyle bo ,,zły włodarz,, wystąpił z ,,dobrej partii,,ktora dzieli pieniądze z łuni i basta
ktoś
09/03/2018 o 08:28
z watą
Tomek
09/03/2018 o 09:27
Proponuję zamknąć bibliotekę która istnieje. I tak na ciekawe książki trzeba czekać tygodniami. W księgarni można dostać od ręki. A jak kogoś nie stać to niech sobie oglądnie posiedzenie rady miejskiej albo kiepskich.
umiłowani w ojcu tadku
09/03/2018 o 20:14
Bardzo słuszna koncepcja jeszcze nalezy wybudowac amfiteatr z hipodromem, zważywszy na fakt, że dzieci w okolicznych miejscowosciach a ktorych mieszkancy płacá podatki do gminy chodza rowami gdyz brakuje chodnikow.
Optymista
14/03/2018 o 17:22
Tak, to doskonały pomysł.Zaplanujmy jeszcze loty w kosmos i wyślijmy tam wszystkie gwiazdy tego samorządu.Trzeba zacząć od projektów i wykonania chodników w okolicznych wioskach, może doświetlić ulice, zmeliorować cieki wodne , zadbać o estetykę sołectw.Jesteśmy niestety 100 lat za cywilizacją i trzeba racjonalnie nadrabiać zaległości.Bez nowej biblioteki na pewno można przeżyć , a na drodze bez pobocza, chodnika i oświetlenia można najwyżej być przejechanym przez samochód.
Wacław Gregorczyk
12/03/2018 o 21:36
Budynek biblioteki jest planowany w technologii energooszczędnej. Moje wypowiedzi w mediach lokalnych nie są autoryzowane stąd nie zawsze dokładnie przekazują treść rozmowy czy wywiadu. Pierwsza kwota kosztów budowy dla wniosku składanego do programu ministerialnego była wyliczona szacunkowo. Dodatkowo program nie pozwalał na kwalifikowanie wszystkich wydatków, stąd 2,8 mln zł. Dla wniosku składanego do RPO został opracowany program funkcjonalno-użytkowy. Na jego podstawie został sporządzony kosztorys, który uwzględniał także wzrost cen na roboty budowlane o około 15%. Stąd kwota we wniosku około 4,2 mln zł. Jaki będzie rzeczywisty koszt budowy dowiemy się po wyborze wykonawcy robót. Wnioski zostały przygotowane bardzo dobrze, zostały wysoko ocenione przez ekspertów pod względem formalnym, merytorycznym i finansowym. Z uwagi na charakter niekomercyjny zadań straciliśmy punkty za tworzenie miejsc pracy. Także Zarząd Województwa Małopolskiego naszym projektom przyznał minimalną ilość punktów 5 na 15 możliwych. To zdecydowało o umieszczeniu naszych wniosków na liście rezerwowej. Przyznano dofinansowania w wysokości ok. 177 mln zł z puli 217 mln zł jakie było w ogłoszeniu o naborze. Pozostało więc niewykorzystane 40 mln zł. Obecnie Wnioskodawcy mają czas na składanie odwołań. Po ich rozstrzygnięciu powstanie lista ostateczna.
Pozdrawiam Wacław Gregorczyk
minimax
14/03/2018 o 13:04
Weź pan już przestań panie Gregorczyk. Nową bibliotekę chcesz pan budować tylko dlatego, że potrzebujesz pan w miejscu starej zrobić urząd. Nie szukaj pan kolejnych metrów dla urzędników tylko zostaw pan bibliotekę w spokoju.
Anonim
18/03/2018 o 23:02
Panie Gregoczyk jak te wyliczenia są takie jak w tych unieważnionych przetargach to życzę powodzenia
Anonim
19/03/2018 o 14:10
Na przyszłość dobrze by było się zdecydować, czy się mówi o realnych koszach inwestycji, czy raczej o kosztach urojonych, bo to jednak olbrzymia różnica, Panie Burmistrzu.
:-)
14/03/2018 o 15:00
Wszystko zrobiliście super i jesteście w ……tyle…jak zwykle.
takie zwykłe pytanie
17/03/2018 o 14:38
Ile razy były zmieniane lampy świecace w centrum miasta w Krzeszowicach?
Krzeszek
18/03/2018 o 10:45
Ale o co Ci chodzi?
junk
18/03/2018 o 13:59
Pytanie było chyba dosc jasno sformułowane? Nieprawdaz?
Krzeszek
18/03/2018 o 18:24
Może i jasno. Ale gdzie jego sens? 😉 Zmieniane były w czasie rewitalizacji. Od tej pory o ile dobrze widzę, zmian nie było. I w dalszym ciągu nie widzę sensu tego pytania.
Anonim
18/03/2018 o 22:58
Pani naczelnik proszę nie bronić czegoś czego nie można obronić
krzeszowiczanin
19/03/2018 o 12:37
Czy były zmieniane tylko raz?
Lokalny podatnik
19/03/2018 o 14:05
Ok. Prościej. Ile razy od roku 1989 było zmieniane oświetlenie w Krzeszowicach ( pisząc oświetlenie chodzi o lampy miejskie w centrum miasta Krzeszowice)?
Caryca Katarzyna s Uska
19/03/2018 o 20:32
Pytanie własciwie jest dosc elementarne. Gdyby załòżmy owe oswietlenie byłoby wymienione kilkakrotnie ( czyt: wiecej anizeli raz od upadku komuny przyjmijmy od 89 roku) to rodzi sie pytanie jaki taka wymiana miałaby cel? Ale to sa oczywiscie tylko teoretyczne dywagacje, dla zwykłego podatnika nie majace kompletnie zadnego znaczenia.
jasio wedrownik
17/03/2018 o 14:44
Drobna ale wazna sprawa, okoliczne gminy maja po kilka kamer internetowych (live). Czy nie stac gminy Krzeszowice na zamontowanie kilku kamer internetowych tak w Krzeszwicach jak i okolicznych miejscowosciach. To słuzy promocji gminy i przyciaga turystow.