Zabytkowa willa nadal czeka na swojego nowego właściciela
Sześć lat temu gmina sprzedała zabytkową willę przy ulicy Długiej 1. Od tamtej pory budynek regularnie pojawia się na serwisach ogłoszeniowych, ale wciąż nie znalazł nowego właściciela.
W tej willi dorastały pokolenia młodych krzeszowiczanek i krzeszowiczan. Zbiegali po zabytkowych schodach, bawili się w okalającym budynek ogrodzie. Dziś, wybudowany w 1931 roku zabytek bardziej przypomina dom z amerykańskich horrorów. Od ponad 14 lat stoi pusty, choć jego nowy właściciel regularnie próbuje go sprzedać.
Willa, w której przed 2010 rokiem mieściło się samorządowe przedszkole, ma ponad 650 metrów kwadratowych powierzchni, 14 pokoi i 3 łazienki, balkon i piwnicę, a do tego stoi na 28-arowej działce. Cena obiektu, który nadaje się do kapitalnego remontu, zwala jednak z nóg. Obecnie właściciel chce ją sprzedać za 4.5 milionów złotych (cztery lata temu cena wynosiła 3.5 mln, a gmina w 2018 roku sprzedała nieruchomość za 828 200 złotych).
Dorosły krzeszowicki berbeć
18/05/2024 o 23:32
Sam do niego uczęszczałem. Moje dzieci też. Ilekroć tamtędy przechodzę, pojawiają się u mnie wspomnienia dziecięcych lat. Te najsłodsze!!! Pierwsze rany po pogryzieniach i podrapaniach przez inne koleżanki i kolegów, kiedy człowiek próbował dołapać się do najfajniejszej zabawki, powalony konar, do którego była przykręcona biała kierownica od prawdziwego STARA 25, służący jako przedszkolny autobus, drewniany domek, który podczas zabaw na powietrzu służył, jako polowy szpital, stalową zjeżdżalnię i te do dziś nie pobite leżaki materiałowo drewniane, na których bez materacy odbywały się, nielubiane przez żadnego przedszkolaka, obowiązkowe drzemki, zwane potocznie leżakowaniem. Eh… Końńczę, bo ze względu naa łzy, które same mi z nostalgii do oczu napływają, nie jestem w stanie dalej pisać wspomnień….
lukaszek_mądry
24/05/2024 o 10:50
„Sam do niego uczęszczałem. Moje dzieci też. Ilekroć tamtędy przechodzę, pojawiają się u mnie wspomnienia dziecięcych lat. Te najsłodsze!!!”
Też tak mam.
Zbulwersowany
19/05/2024 o 08:15
Teraz się mści krótkowzroczność gminnych włodarzy. Taki obiekt by się teraz przydał. Lokalizacja super na jakiś referat publiczny lub coś w stylu CKiS. Zdaję sobie sprawę, że remont i adaptacja zabytkowego budynku pod konkretną instytucję jest droga, ale i tak taniej by to wyszło, niż strata, spowodowana wypuszczeniem go z rąk. Pieniądze się rozeszły, a budynek niszczeje i tak. Myślę, że przy odpowiednich staraniach Gminy, pozyskano by nawet dość spore dofinansowanie z Ministerstwa Kultury, bądź z funduszy UE , co by chociaż zahamowało jego samoistne, naturalne niszczenie, jeśli już nie stać było Gminy na gruntowny remont. Ewentualnie dzierżawę jakąś długoterminową jakiemuś podmiotowi gospodarczemu, pod pewnymi warunkami, np. w zamian za wykonanie remontu, który odliczyła by mu Gmina od wszystkich opłat jej należnych za dzierżawę.
Krzeszowicki Polak z odwieczną miłością do Krzeszowic
19/05/2024 o 20:27
Moim zdaniem by się i Ministerstwo Aktywów Państwowych dołożyło do tego projektu. Nawet też jakieś groszówki niebagatelne i sam minister MON by dołożył. W końcu to rocznik 31 tej willi, czyli II RP, która wszelakie zawirowana wojenne wytrzymała, nawet pod okupacją germańsko-sowiecką. I stoi do dziś w którejś tam z kolei RP, ale jeszcze nie w stanie aż tak agonalnym, aby obecna i następna Rzeczpospolita Polska nie miała z tego radochy, że tę willę zaorano z przyczyn agonalnych, bo już się do niczego Polakom w Krzeszowicach nie nadawała. Jeszcze odżyje, póki my-Polacy w Krzeszowicach żyjemy!!! Pałac Potockich też odżyje!!! Właśnie dlatego, że Krzeszowiczanie nie są wredni, choć mają różne poglądy, rożne zdania, ale jeśli chodzi o solidarność prawdziwych Krzeszowiczan w walce o Krzeszowice, to są nie do pogrzebania i nie pod(autocenzura w przyzwoitości dostosowania rymu do kultury wysławiania)a!!!
Mieszkaniec
19/05/2024 o 09:06
No to gmina zrobiła „interes życia” sprzedając czy lepiej nazwać to obdarowując zabytkiem. Może trzeba było wyremontować i znaleźć przeznaczenie. Działka duża, może powinien tam być dom dziennego pobytu z parkiem i urządzeniami do rekreacji. Seniorów ci u nas dostatek, społeczeństwo się starzeje jak w całej Polsce.
Mieszkaniec
29/05/2024 o 21:41
W cenie tego remontu można wybudować nowy budynek. A zabytek słaby. Jedynie pozostał wielki sentyment.
Mieszkanka
19/05/2024 o 09:32
Sama już nie wiem czy się śmiać czy płakać. Chodziłam do tego przedszkola.
wyborca
19/05/2024 o 12:29
Który to burmistrz sprzedał? Czy aby nie Wacław? Poprzednik odpuścił działkę w centrum koło banku. Po takich działaniach widać jakich mamy gospodarzy włodarzy gminy.
Zagadka dla krzeszowickiego dziatka
19/05/2024 o 19:46
Nie będę wymieniał z nazwiska. Sam się domyśl, kto zarządzał UMiG w czasie sprzedaży i wyprzedaży aktywów gminy w tym czasie.
Mieszkaniec
21/05/2024 o 15:08
gdyby to był interes życia to już dawno by sprzedali a tak nikt nie chce kupić. Może za 1mln pójdzie. Ktoś wpakował 850000 i 6 lat widać nic z tym nie robi a budynek niszczeje. Zburzyć się nie da hehe popłynęli…
Krf
21/05/2024 o 19:36
100% zgoda.
Adaptacja na budynek użyteczności publicznej z kuratorem zabytków na karku to bardzo słaby pomysł. Koszty kosmiczne a wynik i tak pełny kompromisów.
Wg mnie gmina bardzo dobrze zrobiła pozbywając się strupa.
Krzeszowiczanka
24/05/2024 o 09:42
Nie będę tego komentować, bo widać po samym wpisie, po której strony barykady krzeszowickiej gminy jesteś.
Lo
21/05/2024 o 20:50
Nie jest to zabytek, nie jest wpisany do rejestru zabytków nieruchomych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie. Wiec zwykły staryb budynek…
Sprostowanie
23/05/2024 o 14:41
Sam z siebie jest bohaterem historii i świadkiem wielu wspaniałych i tych mniej wspaniałych wydarzeń w historii Krzeczowic. Zatem należy mu się szacunek. Nawet jako niezabytkowy budynek w statusie prawnym dla rejentów. To część naszej krzeszowickiej historii, więc olać gryzipiórków, bo ten budynek stworzył i wychował rzesze ludzi, którzy do dnia dzisiejszego pamiętają go z tej najbardziej beztroskiej sielanki w życiu. To coś więcej, niż tylko stara willa. Wielu z tych, którzy mieli przyjemność poznać ją od środka, dosłownie i w przenośni, już nie żyje. Ostatni szczęściarze są u progu dojrzewania. Cokolwiek by to nie znaczyło, to ma powera!!!
Historyk sprawiedliwy osierocony przez system
24/05/2024 o 11:33
To samo z pałacem Potockich. Przeszło przezeń wielu wychowanków i też o niego dbali, jak o własny dom, choć nie byli jego właścicielami. Są wśród nich też uczciwi ludzie. Pomimo traum, jakie przeżyli podczas okupacji, by potem tam ktoś im stworzył dom, albo przynajmniej namiastkę tego, co rozumiemy pod pojęciem home, a nie tylko house.
Anonim
23/05/2024 o 18:09
Chyba jest w gminnej ewidencji zabytków
Wspólny kolektyw ogólnie obopólny
24/05/2024 o 15:15
No. Chyba jest, ale trzeba to sprawdzić samemu, aby nie było wątpliwości już żadnych. Budujemy nowe Krzeszowice od zera, więc liczymy również na Twój wkład, aby były takie, jak sobie je wspólnie z tej lepszej strony wyobrażamy.