Gospodarka

Wyprawka szkolna. Jak nie pójść z torbami?

O tym, jak drogi jest powakacyjny powrót dziecka do szkoły, wie niemal każdy rodzic. Koniec sierpnia to czas, kiedy rodzinne budżety czyszczone są prawie do zera. W zeszłym roku, według badań CBOS, wydatki szkolne rodziców na jednego ucznia wynosiły średnio 725 złotych. Czy przy rosnących cenach na szkolnej wyprawce można zaoszczędzić?

Podręczniki, zeszyty, szkolne mundurki, buty, strój na gimnastykę, przybory a do tego jeszcze opłaty na komitet rodzicielski. Skąd na to wszystko wziąć pieniądze? Na to pytanie już niebawem będą musieli sobie odpowiedzieć rodzice dzieci w wieku szkolnym. Z pomocą, przynajmniej dla niektórych z nich, ma przyjść rządowy program „Wyprawka szkolna”, według Ministerstwa Edukacji Narodowej obejmie on w tym roku ponad 575 tysięcy uczniów.

Drogi powrót do szkoły

Najdroższe, jak wynika z badań CBOS, są szkolne podręczniki. W zeszłym roku rodzice wydawali na nie średnio 369 złotych (wzrost o 1% w stosunku do 2011 roku). Drugie w kolejce są ubrania szkolne – strój galowy, mundurek, dres na gimnastykę – w zeszłym roku wydatki na ten cel wynosiły średnio 207 złotych (wzrost o 12% w stosunku do 2011 roku). Do szkolnej wyprawki dochodzą także przybory – długopisy, piórniki czy flamastry – w 2012 roku ich koszt wyniósł średnio 154 złote, przy czym ich cena wzrosła w stosunku do 2011 roku aż o 16%.

Na tym co najdroższe, czyli na szkolnych podręcznikach, być może można byłoby zaoszczędzić, gdyby nie fakt zmieniającej się podstawy programowej i częstych zmian podręczników przez nauczycieli. Z badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że tylko 18% dzieci szkół podstawowych korzysta z przynajmniej jednego używanego podręcznika, pozostałe 82% uczy się tylko z nowych. Odwrotne proporcje są w gimnazjach gdzie procent uczniów korzystających z podręczników używanych stanowi już 75 %, natomiast nowych – 25%.

Dla kogo szkolna wyprawka?

W tym roku na dofinansowanie kosztów zakupu podręczników przez rodziców rząd chce przeznaczyć blisko 180  milionów złotych. To o 52 mln złotych więcej niż w zeszłym roku (2012 rok – 128 mln zł), Dodatkowo dla rodziców uczniów klas pierwszych szkół podstawowych utrzymano zwiększony do 539 zł próg dochodów na członka rodziny pozwalający na otrzymanie zwrotu kosztów zakupu podręczników – informuje na swoich stronach MEN.

Kto załapie się do rządowego programu? Uczniowie klas I-III i V szkoły podstawowej, II – szkół ponadgimnazjalnych oraz dzieci słabo widzące, niesłyszące, z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, umiarkowanym lub znacznym oraz uczniowie z niepełnosprawnościami sprzężonymi, posiadający orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.

Wbrew pozorom kryterium otrzymania pomocy nie są tylko i wyłącznie niskie dochody rodziców. „Szkolna wyprawka” obejmie także rodziny wielodzietne (troje lub więcej dzieci z wyłączeniem uczniów klas I szkoły podstawowej) gdzie dochody na jednego członka rodziny przekraczają 456 złotych. Skorzystać z pomocy mogą również  rodziny w trudnej sytuacji życiowej – dotknięte bezrobociem, długotrwałą lub ciężką chorobą. Tutaj decyzję o przyznaniu pieniędzy podejmuje dyrekcja szkoły.

Z pomocy mogą także skorzystać rodzice dzieci słabo widzących, niesłyszących, z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym oraz uczniów z niepełnosprawnościami sprzężonymi. W tym przypadku ważne jest orzeczenie o konieczności kształcenia specjalnego. Rodzice otrzymają pomoc niezależnie od wysokości dochodu na jednego członka rodziny.

W większości przypadków to jednak właśnie dochód na członka rodziny jest decydujący o przyznaniu pomocy. Z wyprawki szkolnej mogą korzystać przede wszystkim rodziny, w których dochód netto na osobę nie przekracza 456 złotych (z wyłączeniem uczniów klasy I szkoły podstawowej). Do tej kwoty wliczane są zasiłki i dodatki. Warunkiem przyznania pomocy uczniom klas I szkoły podstawowej jest udokumentowanie sytuacji materialnej, której miesięczny dochód netto na osobę nie przekracza 539 złotych.

Ile można dostać?

W przypadku uczniów uczęszczających do klas I-III szkoły podstawowej do 225 złotych, w przypadku piątoklasisty do 325 złotych. Wyższa kwota może zostać przyznana uczniom II klas szkół ponadgimnazjalnych – do 390 złotych (szkoła zasadnicza zawodowa) lub do 445 złotych w przypadku uczniów techników i liceów ogólnokształcących. Dzieci z określonymi niepełnosprawnościami mogą dostać nawet do 720 zł zwrotu kosztów za podręczniki.

Do kiedy i gdzie składać wnioski

Wniosek o przyznanie pomocy należy składać w sekretariacie szkoły, do której uczęszcza dziecko. Termin składania wniosków mija 10 września. Formularze można pobrać w sekretariacie szkoły, w Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Krzeszowicach przy ul. Grunwaldzkiej 4 , pokój 111 (I piętro), Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej. Formularz znajduje się także na stronie internetowej urzędu.

Do wniosku należy dołączyć zaświadczenia o wysokości dochodów z miesiąca poprzedzającego złożenie wniosku, a w przypadku rodzin korzystających ze świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej może to być zaświadczenia z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Dowody zakupu podręczników (faktury VAT, rachunki, paragony), wystawiane na ucznia lub rodzica (prawnego opiekuna rodzica zastępczego) wymagane będą w chwili zakwalifikowania ucznia do otrzymania dofinansowania – informuje na swoich stronach krzeszowicki urząd.

Pobierz formularz wniosku

Czytaj więcej o programie na stronach MEN

Fot. Immanuel Giel, Wikipedia

10 komentarzy

10 Komentarzy

  1. prawda

    26/08/2013 o 15:25

    No wydatki z okazji pierwszego dnia szkoły są spore, duże, ogromne … zeszyty w Biedronce zniknęły szybciej niż nasze rozterki co i jak żeby było taniej.
    ups za rok dwa będziemy mieć Inter Marche, Polo market czy coś innego nasze wydatki będą znacznie mniejsze!
    BRAWO

    • oj, rodzice...

      26/08/2013 o 15:49

      nie dajcie się zwariować 🙂 naprawdę jakość pracy dziecka nie zależy od ceny wyprawki. Można nie tylko w Biedronce tanio i przyzwoicie 😉

  2. franek kimono

    26/08/2013 o 15:28

    A wracając do sprawy referendum na odwołanie burmistrza…Realnie da radę to zrobić. Pytanie kto jest się w stanie zaangażować w temat !

    • QCC

      26/08/2013 o 16:48

      A kto miałby go zastąpić ? Odwołanie to jedno, gorzej żeby potem nie przyszedł podobny… bo patrząc na ludzi w Krzeszowicach dobrego kandydata, niezależnego, nie bojącego się walki z układem po prostu NIE MA.

    • wersalis

      26/08/2013 o 16:49

      wracać do tematu można w poprzednim wątku, niekoniecznie tutaj. Ja wiem, że chodzi o to by było widać Twój wpis, bo za chwile poprzednie tematy znikną. Ale tu rozmawiamy o wyprawce szkolnej, nie o referendum.

    • prawda

      26/08/2013 o 17:27

      NIKT, bo są same tchórze … jak o na wsi

      narzekają na Czesia! oj tak, ale jakby co to są w stanie wszystko dla niego zrobić, i o czym m tu mówimy

      skończy się kiedyś kadencja Czesia

  3. franek kimono

    26/08/2013 o 21:51

    Oby skończyła się niebawem, za to wszystko co obecnie robi, wraz ze swoimi poplecznikami…Kto zna temat, ten wie !!

    • Bubu

      26/08/2013 o 22:09

      Nie ma opcji żeby się skończyło, za rok wybory, mieszkańcy gminy lubią to co znane, znów zagłosują na Bartla z resztą co to za wybór, ostatnie glosowanie pokazało, że glosujemy na mniejsze lub większe zło.

      Co do wyprawki szkolnej nie jestem przekonany co do tego, że zawsze dostają ją Ci, którzy ją dostać powinni. Czas żeby o dzieci przestało dbać państwo w postaci nas podatników a zaczęli rodzice. Jak przestaną walić wódę, ćmić papierochy i olewać krzeszowicki rynek, to na wyprawkę starczy.

  4. gruszek okruszek

    27/08/2013 o 07:09

    Drogi Muminku, proponuję zmienić nazwę portalu na Anty-Czesio.pl i umieszczać wpisy tylko w jednym, wiadomym temacie. Szkoda Twoich wysiłków opisywania rozmaitych problemów. W końcu „dyskusja” pod wpisami i tak kończy si na jednym, dyżurnym temacie. Nie, żebym pałał miłością do pana B, ale ilość jadu wylewana przez niektórych staje się już nudna, a dyskusja na jakikolwiek temat sprowadza się w końcu do wiadomych spraw personalnych. Myślałem, że podyskutujemy o podręcznikach, a kończy się jak zwykle.

    • SPL

      27/08/2013 o 15:06

      pomysł dobry, ale jest łatwiejsze rozwiązanie – niech w końcu władza pokaże, co dobrego dla gminy zrobiła – bo jak na razie to faktycznie pokazywane są tutaj same problemy.

Odpowiedz

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę