Wydarzenia

Krzeszowice dla PO, wsie dla PiS

Większość mieszkańców gminy w niedzielnych wyborach prezydenckich oddała swój głos na Jarosława Kaczyńskiego. Są jednak miejscowości, gdzie kandydat PiS-u poniósł porażkę.

Nie pomogło oplakatowanie miasta wizerunkami Kaczyńskiego, mieszkańcy Krzeszowic, tak jak pięć lat temu poparli kandydata Platformy Obywatelskiej. Komorowskie zdobył 2 241 głosów, Kaczyński – 1 811, tuż za nim, na trzeciej pozycji uplasował się kandydat lewicy Grzegorz Napieralski z 568 głosami.
Na Komorowskiego głosowali również mieszkańcy Tenczynka. Z 1 572 oddanych głosów 700 uzyskał kandydat PO, 508 kandydat PiS-u a 243 kandydat SLD. Kandydat Platformy pokonał Kaczyńskiego również w Nawojowej Górze 409 do 264, na lewicowego kandydata oddano 125 głosów.
Kaczyński uzyskał zdecydowaną przewagę w Paczółtowicach, zyskując trzy raz więcej głosów niż  Komorowskim (223 do 68 głosów), Filipowicach – 500 do 265 i Czernej – 319 do 168 głosów.

W niedzielnych wyborach wzięło udział 58.01% uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy. 39.23% poparło Jarosława Kaczyńskiego, 38.99% Bronisława Komorowskiego, 13.52% Grzegorza Napieralskiego. Dla prawie 42% mieszkańców gminy wybory okazały się mało interesujące. O nich i lewicowy elektorat zawalczą obaj kandydaci w drugiej turze wyborów już 4 lipca.

źródło: www.pkw.gov.pl

73 komentarze

73 Komentarzy

  1. po jakiemu to być pisać?

    21/06/2010 o 22:12

    Komorowskie zdobył 2 241 głosów //
    zyskując trzy raz więcej głosów niż Komorowskim (223 do 68 głosów), Filipowicach – 500 do 265 i Czernej – 319 do 168 głosów.
    // a może by tak być podać źródełko?

  2. Nie gniewaj sie Waldek, ten tramwaj jest naprawde twoj, a reszta spada. Tyś gwiazdą na wieki

    21/06/2010 o 22:33

  3. Waldek przegrał bo nie ma żony?

    21/06/2010 o 22:38

    A w gazecie POLSKA piszą tak (http://www.polskatimes.pl/opinie/wywiady/272046,wszyscy-niezadowoleni-z-wyniku-prezesa-psl-powinni-bic-sie,id,t.html)

    Tak naprawdę nasz kandydat był jedynym tak dobrze przygotowanym. Ma wykształcenie, wiedzę interdyscyplinarną, świetnie mówi po angielsku, ma doświadczenie społecznika i 18 lat doświadczenia politycznego.

    Może wina tkwiła w tym, że nie ma już żony?

    Raczy pani żartować? Ironia jest tu niepotrzebna.

  4. lol

    22/06/2010 o 06:29

    Co chciałeś udowodnić ty w pierwszym komentarzu? Chyba tylko to, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

  5. kik

    22/06/2010 o 06:56

    Swoja drogą jakim trzeba być człowiekiem, żeby dwa miesiące po śmierci brata bliźniaka jego żony i wielu przyjaciół startować w wyborach. Też niedawno straciłem bardzo bliską mi osobę i nie potrafię się po tej śmierci otrząsnąć. Dla mnie jest to człowiek, bez serca i ma w mózgu tylko karierę i władzę. Mieliśmy już w Europie takich „wodzów”. Nic
    dobrego nie przychodzi z postaw po trupach do celu. Dla mnie jest to człowiek bezwzględny, należy się tylko bać takich ludzi.

  6. ktoś

    22/06/2010 o 07:06

    Widać że Krzeszowice za WSI prowadzące Komorowskiego i czerwony Tenczynek też jak sama nazwa wskazuje że WSI.Do kik to się otrząśnij bo tu niechodzi o ciebie tylko o POLSKĘ.

  7. ktoś

    22/06/2010 o 07:09

    Nawet tablica WSI się ostała a PiS i Kultury rozbito ,albo nieznani sprawcy rozbili,albo WSI pilnowało

  8. Ben

    22/06/2010 o 07:30

    Kik, czy jesteś może z komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego? To by wiele tłumaczyło …

    1. Dlaczego sądzisz, że w dwa miesiące po śmieci brata bliźniaka Jarosław Kaczyński nie powinien startować w wyborach prezydenckich? Moim zdaniem właśnie decyzja o starcie w wyborach jest oddaniem szacunku zmarłemu poprzez próbę kontynuacji polityki zmarłego brata.

    2. Wiem, że śmieć bliskiej osoby jest bardzo bolesna. Jednak – jak pokazują wyniki wyborów – olbrzymia część Polaków widzi Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku Prezydenta RP. Ty uważasz Jarosława Kaczyńskiego za za człowieka bez serca i bez mózgu, karierowicza, wielu Polaków ma inne zdanie na ten temat – uważany jest przez nich za bardzo silnego
    człowieka, który pomimo wielkiej osobistej tragedii może tak reprezentować Polskę tak, jak jego zmarły brat.

    3. Nie wiem do jakich „wodzów” porównujesz Jarosława Kaczyńskiego, więc trudno mi się do tego odnieść. Jednak stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński dąży „po trupach do celu” jest wierutnym kłamstwem, albo świadectwem, że nie rozumiesz tego stwierdzenia.

    4. To, że się boisz Jarosława Kaczyńskiego jest Twoim subiektywnym odczuciem i nie oznacza bynajmniej, że wszyscy inni również powinni się do bać.

    5. Ton Twojej wypowiedzi nazwałbym za Bronisławem Wildsteinem – „przyprawianiem mordy”. To znaczy odwracaniem uwagi od meritum sprawy, a skupianiem się na błahostkach, które przedstawiane są w sposób nad wyraz sugestywny i negatywny.

    Żeby nie było żadnych wątpliwości – moja odpowiedź nie jest wyrazem przychylności dla Jarosława Kaczyńskiego, ale pokazaniem, że Twoja wypowiedź jest bardzo subiektywna i naszpikowana emocjami. I co najważniejsze – niekoniecznie mająca wiele wspólnego z prawdą i rzeczywistością.

  9. A

    22/06/2010 o 19:53

    kolejne uznanie dla Bena, za łopatologiczne wyłożenie Kik-owi tematu.

  10. CuteRain

    22/06/2010 o 20:05

    po prostu wsioki glosowaly na PIS

  11. J.

    22/06/2010 o 20:05

    akcja pod hasłem: „zabierz babci dowód” i Broniu miały 80% poparcia 🙂

  12. wielbicielka

    22/06/2010 o 20:39

    cała nasza elita jest za PO czesiu zbiki jola Janek itd

  13. szklana kula i bania

    22/06/2010 o 20:47

    luknijta w szklaną kule i powiedzcie co będzie w drugiej turze POPiS?
    Pod Budą śpiewają – Ale to już było…
    A może wróci znowu – Wasz Premier, Nasz Prezydent
    A potem ZDROWIE WASZE W GARDŁA NASZE 🙂
    bania!

  14. kto?

    22/06/2010 o 22:33

    elita? jaka elita? to miał być jakiś makabryczny żart?

  15. takie elity

    22/06/2010 o 22:49

    jakie ich wielbicielki, takie Krzeszowice, jakie ich elity itd… i błędne koło się zamyka i w ten sposób zewsząd ogarnia nas stopniowy niedorozwój gminy.
    Ale historia lubi się powtarzać więc niech wielbicielki nadal wielbią swoich cześków, żbików janków i jolki, a jesienią po wyborach znów obudzimy się z ręką w przysłowiowym nocniku.

  16. do takie elity

    23/06/2010 o 05:25

    Dlaczego w przysłowiowym nocniku – to ty tak uważasz ja natomiast uważam że wybór bartla to bardzo dobry pomysł bo gmina tylko na tym zyska. I chociaż byś sie zapluł w tych obelgach na śmierć to ja cenie burmistrza i jak przyjdzie pora zagłosuje na niego i wyobraź sobie że takie małe złośliwe chochliki jak np. ty nie robią na mnie żadnego wrażenia
    bo wiem o co w tej twojej propagandzie kłamstwa chodzi. Nadmieniam nie należe ani do Nowych Krzeszowic ani do PO chociaż głosowałem na PO.
    LUKAS

  17. rozczarowani

    23/06/2010 o 06:28

    http://www.tvn24.pl/-1,1661848,0,1,sprzedaja-glosy-na-aukcji-internetowej,wiadomosc.html

    o ile wiadomo, to nie wolno tak sprzedawac glosow – ktozna ordynacje wyborcza – czy to jest zgodne z prawem?

  18. do poprzednika z 07:25

    23/06/2010 o 07:20

    To było całkiem na serio i tylko do wielbicielek tego „towarzystwa”, nie do ciebie, ale skoro ty się odezwałeś i uprawiasz propagandę jako tzw. niezależny i widzisz gdzieś z mojej strony obelgi i złośliwości to znaczy, że takich jak ty ogarnia jakaś dziwna histeria i strach na samą myśl, że w Krzeszowicach może zapanować INNY PORZĄDEK. Wyborów
    jeszcze nie było więc poczekaj może z tym aplauzem.

  19. ja

    23/06/2010 o 08:30

    Ben jeśli przez tyle lat nie zauważyłeś jaki jest Kaczyński, to albo jesteś ślepy albo głupi. Dla niego władza jest najważniejsza. Myśli tylko o sobie. Tak niedawno deklarował taką żałobę, tylko na pokaz. Nikt w takim czasie po śmierci najbliższych nie potrafiłby zrobić czegoś takiego jak on, nawet jak mówisz najsilniejszy….chyba że ten
    najbliższy taki do końca ważny dla nas nie był. A to wygląda że to Ty jesteś z komitetu wyborczego Kaczyńskiego ,a ten dopisek to wielka ściema.

  20. Ben

    23/06/2010 o 09:08

    „Ja”, nie jestem członkiem komitetu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego. Jednak z całą stanowczością twierdzę, że kreowanie wizji Jarosława Kaczyńskiego przez pewne media jest celowe, aby zmniejszyć jego szansę na wybór. I to, co jest dla mnie nie do pojęcia, media te sięgają poziomu rynsztoka.
    Zapewniam Cię „Ja”, że gdyby ktoś napisał w podobnym tonie jak „Kik” na temat Bronisława Komorowskiego, to moja reakcja byłaby dokładnie taka sama jak w przypadku komentarza dotyczącego Jarosława Kaczyńskiego. Prostactwem dla mnie jest tak prowadzenie dyskusji na temat kota Pana Kaczyńskiego, jak i figury żony Pana Komorowskiego.

    Nie jestem przekonany, że po śmieci bliskiego należy odciąć się od świata. Jedni zmarłemu budują pomnik, inni oddają się modlitwie i całkowitemu wyciszeniu, jeszcze inni starają się kontynuować dzieło zmarłego uznając, że w taki właśnie sposób najlepiej uczczą pamięć zmarłego.
    Tak na marginesie – w 2009 roku zmarła matka premiera Donalda Tuska, Pani Ewa Tusk. Czy po tym przykrym dla premiera zdarzeniu zdecydował się na dymisję? Nie, i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. O czym to świadczy? O rozdwojeniu jaźni? O moralności Kalego?

    O tym, kim był Lech Kaczyński dla Jarosława Kaczyńskiego nie wiesz ani Ty, ani nie wiem ja. Stawianie jednak tezy, że start Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich jest wyrazem, iż brat ważny dla niego nie był jest całkowicie alogiczne.
    Jestem pewien, że gdyby Jarosław Kaczyński nie podjął decyzji o starcie w wyborach prezydenckich, to media zrobiłyby z niego „słabeusza”, „niezdolnego do samodzielnego działania”, „faktycznego wykonawcę woli brata Lecha”, „smutasa”.
    Skoro Jarosław Kaczyński podjął decyzję o starcie w wyborach prezydenckich, to znaczy że równocześnie poddał swoją osobę pod osąd społeczny. Wyniki pokazały, że nie wypadł on źle, skoro przeszedł do drugiej tury wyborów. To znaczy również, że wielu Polaków akceptuje taką postawę.

    Ślepy nie jestem. Mimo, iż mam bardzo krytyczne podejście do samego siebie, za głupca się nie uważam.

  21. ktoś2

    23/06/2010 o 10:25

    ale chyba za proroka Ben to cię można uznać i jesteś dokładnie taki jak pewne wspomniane przez ciebie media, sprytnie pod plaszczykiem obiektywizmu uprawiasz propagandę : raz dobry Kaczyński raz Komorowski, raz Bartl znakomity innym razem nie do przyjęcia itp.Wydaje się, że znasz sie dokładnie na wszystkim i to cie uprawnia do wyglaszania sądów na
    każdy temat. Jesteś jak prorok i tego w tobie nie akceptuję, przy tym umizgi typu dziękuje ale nie kandyduję,skoro objawił sie w tobie geniusz startuj w wyborach i pokaż nieudacznikom gminnym i kiepskim obywatelom na co cie stać.Wszyscy na tym skorzystamy, pomiędzy wygłaszaniem poglądów a czynami jest ogromna przepaść, jak mówi pismo ” po czynach
    poznawać ich będziecie”. Zachęcam do podjęcia trudnego dzieła naprawy wszystkiego co twoim zdaniem jest złe.Pozdrawiam

  22. 777

    23/06/2010 o 10:32

    po ostatnich wpisach Bena miałem właśnie zamiar mu „delikatnie” wypomnieć jego dziwną postawę, nie poglądy, ale „ktoś 2” już mnie w tym wyręczył i upewnił, że nie jestem w tym odosobniony.

  23. Ben

    23/06/2010 o 11:38

    Ktosiu2, nie rozumiesz jednej rzeczy, która dla mnie jest czymś zwyczajnym. Nie oceniam ludzi, ale to co robią. Nie mieści się to w głowach co poniektórych, że pewne działania burmistrza Bartla – czy innych osób – jedna i ta sama osoba może oceniać pozytywnie, inne negatywnie.

    Jeśli chcę coś swoimi komentarzami osiągnąć, to co najwyżej skłonić czytającego do przemyślenia problemu lub zastanowienia się, jak może on wyglądać z innego punktu widzenia. Jak widać czasami skutkuje, czego dowodem jest Twoja wypowiedź, która szanuję, chociaż niekoniecznie się z nią zgadzam.

    Co do szczegółów Twoje wypowiedzi:
    1. Nie jestem prorokiem
    2. Nie jestem obiektywny – nigdy taki nie starałem się być, to co piszę wyraża moją subiektywną opinię.
    3. Nikogo na tym portalu nie reprezentuję poza sobą samym.
    4. Nie uważam się za geniusza. Jeśli Ty sądzisz, że nim jestem, to muszę Cię wyprowadzić z błędu.
    5. Nigdy nie sugerowałem, że mam ochotę kandydować na burmistrza i komukolwiek cokolwiek udowadniać. Twoją wypowiedź w stylu „zostań burmistrzem i zrób tutaj porządek, a my wszyscy skorzystamy” traktuję jako wyraz egoizmu i roszczeniowej postawy w stosunku do życia. Niestety – coraz powszechniejszej w dzisiejszych czasach i – co najgorsze –
    zniechęcającej do jakiegokolwiek działania tych, którzy cokolwiek chcieliby i mogliby zrobić dla lokalnej społeczności.

  24. No

    23/06/2010 o 13:46

    i oto kolejna wypowiedż Bena, logicza, merytoryczna a przede wszystkim na poziomie.
    Proponowałbym również nie lekceważyć elektoratu „wsioków”, bo mogą okazać się w wyborach większością, chociażby na przekór, za ciągłe znieważanie ich.

  25. ja

    23/06/2010 o 17:54

    Ben nie jesteś za Kaczyńskim, a to niby z przypadku porównałeś przypadek śmierci z Tuskiem? Nie porównuj też tych dwóch śmierci, bo są całkiem różne. Ale chyba to rozumiesz. Tusk już był na tym stanowisku a nie starał się o niego, a poza tym nie kazał całemu światu razem z nim nosić tą żałobę.

  26. ktoś do ja

    23/06/2010 o 18:22

    Czytając twe brednie mam tylko skojarzenie : ja jestem ja . ty jesteś ty,kto jest głupi ja czy ty.

  27. Kaczyńskiemu mówię zdecydowane "NIE!"

    23/06/2010 o 18:57

    Przed druga turą będzie hardcorowo.
    PiS w Krzeszowicach i na wioskach jedzie po bandzie i nie liczy się z ciszą wyborczą, naklejki w stylu „przebrała się miarka głosuj na Jarka” pojawiały się na tablicach w sobotę i niedziele, czyli w czasie ciszy wyborczej, ale oczywiście nikt nikogo za rękę nie złapał.

    Nie wiem czy Komorowski to dobry kandydat, być może nie najlepszy na świecie, ale w tej chwili najlepszy z możliwych. Z dwojga złego wolą kandydata PO, który nie będzie mi mówił jak mam żyć, jak mam obchodzić święta państwowe i czy mam dorzucać się do darmozjadów ze wschodniej Polski – patrz zrównoważony rozwój według PiS-u.
    Kolejna rzecz, PO boi się słowa 'prywatyzacja służby zdrowia’, ale przecież ona już powoli postępuje sama – kto z was nie chodzi prywatnie do stomatologa, okulisty, laryngologa, dermatologa czy ginekologa (kobiety). Terminy w przychodni są tak długie, że większość woli zapłacić niż czekać, w dodatku mam przekonanie, że za żywą kasę niektórzy
    specjaliści pracują lepiej.

    Tak sobie analizuje te wyniki wyborów w naszej gminie – tam gdzie jest zastój i nic się nie dzieje ludzie głosują na PiS, tam gdzie społeczeństwo jest zintegrowane, ludzie działają na rzecz swojej małej ojczyzny, zmieniają rzeczywistość wokół siebie wygrywa PO. PiS jedzie na socjalu a w Filipowicach mieszka wielu rencistów i emerytów. Ludzie
    chcieliby tylko wyciągać łapę po kasę i nic nie dawać od siebie. No ale cóż, poseł Adamczyk zjawił się z piłami jak otwierano nową salę gimnastyczną, w której mieszkańcy oddawali swoje glosy, poseł Adamczyk otwierał centrum komputerowe, którego teraz nikt nie chce utrzymywać, poseł Adamczyk pogrozi TP SA i mieszkańcy Filipowic będą mieli internet
    (patrz dzisiejszy Przełom), może wtedy zmądrzeją i zaczną patrzeć na świat z innej perspektywy.

    Tak, poseł Adamczyk jest tam gdzie trzeba. Zawsze znajdzie się w odpowiednim miejscu i czasie i to wystarcza. Młodzieżówka Platformy jest tak mało gramotka, że nie potrafiła nawet oplakatować gminy, że już nie wspomnę o tym, by przekonać lokalnych wyborców do głosowania na Komorowskiego. Dajecie dupy i tyle! Chochole zamiast fotografować się przed
    tablicą informacyjną w centrum miasta rusz głową.

  28. ktoś

    23/06/2010 o 19:10

    Parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze nie.

  29. Do "Kaczyńskiemu...."

    23/06/2010 o 20:47

    całe szczęście, że wspomniałeś, iż do ginekologa (prywatnego) chodzą kobiety.
    Co do PO – prezydent z PO faktycznie nic nam nie każe. Wystarczy, że podpisze każdą ustawę, którą podłoży mu szef.

  30. Kaczyńskiemu mówię zdecydowane "NIE!"

    23/06/2010 o 20:54

    tak, Lech podpisał każdą ustawę, którą podłożył mu Jaro. Zwolennicy PiS mają strasznie krótką pamięć. Lech nawet na 20 minut przed katastrofą musiał pogadać z Jarkiem, taki był niezależny.

  31. a mów sobie,

    23/06/2010 o 21:48

    wolno Ci. Dzięki Jarowi mamy demokrację.

  32. eeeeee

    24/06/2010 o 04:41

    demokrację pisuarowską, któa ma tyle wspólnegoz demokracją ile krzesło z krzesłem elektrycznym

  33. walka o głosy lewicy

    24/06/2010 o 04:46

  34. ktos

    24/06/2010 o 06:50

    napisał ze tam gdzie społeczenstwo jest zintegrowane ludzie głosują na PO co nazywasz integracją Krzeszowicki ukłąd tworzony przez Bartla i społke to napisz raczej ze ludzie sa zastraszeni i dali sobie wmowic ze noie trzeb avyc uczciwym ale trzeba miec układ z władzą a kazdy kto blisko władzy to troche sobie ukradnie przekreci prze publicznej
    kasie i bedzie dobrze taka jest filozofia PO . Sama lewizna Tak jest w krzeszowicach afera goni afera kiedy wreszcie wkroczy prokurator?//?

  35. Ben

    24/06/2010 o 07:25

    „Kaczyńskiemu mówię zdecydowane „NIE!””, czy mógłbyś rozwinąć myśl, dlaczego będziesz głosował na Bronisława Komorowskiego? Wyjaśniłeś, dlaczego nie poprzesz Jarosława Kaczyńskiego, a to nie jest przecież równoznaczne, że jedynym wyborem pozostaje Bronisław Komorowski. Można oddać głos nieważny lub nie wziąć wogóle udziału w wyborach. Tak więc
    alternatywa przedstawiona przez Ciebie nie jest jedyną.

  36. kik

    24/06/2010 o 11:09

    Benio Twoje wywody są nie na czasie. Widzę, że Ty podobnie jak zagorzali zwolennicy kaczorka zaczynasz za nim nie nadążać. Wcale się nie dziwię, jednego dnia prezes jest prawicą, a drugiego dnia socjalistą. Jednego dnia chce delegalizować SLD, a drugiego dnia stwierdza, że to nie postkomuniści tylko lewica. Zaczynam się gubić. Dokonałem małej
    analizy dziejów rodu Kaczyńskich ( nie ukrywam, że pomógł mi w tym internet) i okazało się, że nie daleko pada jabłko od jabłoni. Tatuś Rajmund miał podobne okresy w życiu: raz był socjalistą, raz prawicowym AK-owcem, a po wojnie zakochał się w komunie. Dzięki temu synowie zostali aktorami, mogli zdobywać szlify i tytuły na PRL-owskich uczelniach,
    nie byli internowani, mieszkali tak jak dziś prezes i mamusia w wypasionej willi. Potem, żeby nie psuł im wizerunku tatuś poszedł w odstawkę, a mamusia się od niego odseparowała. Ciekawe jest też pochodzenie i obywatelstwo tej rodziny…,ale nie będę zdradzał, resztę doczytajcie sami. Rzeczywiście Komorowski i jego dzieje przy takiej rodzinie to
    nuda.

  37. ktoś

    24/06/2010 o 11:18

    ktoś z 8.50 znowu się podszywa

  38. Ben

    24/06/2010 o 11:23

    Kik,
    Tobie się chyba pomylił jakiś teleturniej familijny z wyborami prezydenckimi. Otóż wyjaśnię Ci, że w wyborach prezydenckich nie głosuje się na rodzinę, ale na kandydata.

  39. a.

    24/06/2010 o 11:35

    myślę, że krzeszowicka „familiada” w szkołach i urzędzie troszkę ludzi myli i dlatego taką wagę przywiązują do rodzin kandydatów.

  40. tpc

    24/06/2010 o 14:41

    W Szkole Podstawowej w Krzeszowicach była 100% frekwencja 🙂

  41. ale

    24/06/2010 o 15:09

    na czym?

  42. tpc

    24/06/2010 o 17:06

    na wyborach rzecz jasna, ktoś z was wie dlaczego? Nigdy wcześniej taka duża nie była.

  43. eee,

    24/06/2010 o 20:09

    a w brukseli wrzucono o 98 kart więcej niż wydano. wiesz dlaczego???

  44. Misiek

    25/06/2010 o 09:23

    dla wszystkich zakochanych w Jarosławie, polecam
    http://wyborcza.pl/1,75968,8061763,Samoboj_polaryzacyjno_dyfuzyjny__.html

  45. Ben

    25/06/2010 o 09:33

    Dla równowagi – dla wszystkich zakochanych w gazecie, polecam:
    http://www.rp.pl/artykul/498247_Nagroda_im__Maleszki_dla__Gazety_Wyborczej_.html

  46. Ola

    25/06/2010 o 11:56

    Oj, zły przykład, Rzepa to gazeta bardzo mocno przechylona na prawo.
    Poza tym nie wiem o co chodzi, niektóre sonadaże rzeczywiście wskazyłały na wygraną Komorowskiego już w pierwszej turze. Wyborcy lewicy postanowili głosować w pierwsze turze zgodnie z przekonaniami, a nie wybierać tzw mniejszego zła, w kolejnych wyboarch mogą nie iść do urn lub oddać swój głos na jednego z dwóch kandydatów.

  47. Ben

    25/06/2010 o 12:26

    Olu, mamy demokrację, to i mamy gazety mocno przechylone w prawo jak i mocno przechylone w lewo.

    W badaniach statystycznych łatwo wyliczyć maksymalny błąd, który zresztą przy sondażach jest podawany. Jeśli wyniki sondażu potwierdzają się – tzn. mieszczą się w granicach błędu w odniesieniu do wyników rzeczywistych, to znaczy że sondaż został wykonany poprawnie. Jeśli nie, a w szczególności kiedy wyniki sondażu znacząco odbiegają od wyników
    rzeczywistych, to możne oznaczać, np. metodologia prowadzenia sondażu nie była prawidłowa. Czyli krótko – że sondaż był „naciągany”, robiony pod „klienta” itd. I nie chodzi tutaj o fałszowanie wyników sondażu, ale np. o tendencyjny wybór próbki. Przykład? Załóżmy, że 30% populacji danego społeczeństwa mieszka na wsi, 70% w mieście. A pracownia
    badań dokonuje wyboru pytanych osób w stosunku 50% wieś, 50% miasto.

  48. Ola

    25/06/2010 o 14:28

  49. max

    25/06/2010 o 17:27

    Ależ Wy jesteście śmieszni.

  50. Beti

    25/06/2010 o 17:29

    A myślałam że ludzie jesteście mądrzejsi. Tak wam dobrze było za Kaczyńskiego? Przecież on już rządził, Jarek kierował każdym ruchem Lecha, dobrze o tym wiecie. Ale Polak mądry po szkodzie.

  51. Za

    26/06/2010 o 08:04

    rządów PIS-u przynajmniej podatek dla biedniejszych został obniżony do 18% a bogatym z 40% stawki obniżyli na 32%
    Korzyść widoczna dla wszystkich.
    PLATWORMA obiecywała 15% podatek i jakoś go nie widać.

  52. do Za

    26/06/2010 o 09:19

    obniżyć obniżyli podatki PiSioki… i przez to deficyt wzrósł o kilka procent…

  53. kik

    26/06/2010 o 09:51

    Benio, ale Ty masz krótka pamięć, a dziadek z wermachtu to był kto? Dla Ciebie to działa tylko w jedną stronę jak dotyczy PO. Poza tym to są geny, dwulicowość czasem też bywa dziedziczna. Jak na załączonym powyżej „obrazku”.
    PiS miał już pełnię władzy od 2005 – 2007; rząd, większość w parlamencie i prezydenta. Co z tego wyszło już wiemy. Może teraz pora zdemaskować PO. Dać jej pełnię władzy co prawda tylko na rok i niech pokaże co potrafi. Jeżeli sie nie sprawdzi za rok fora ze dwora. Demokracja ma to do siebie, że nie daje niczego na zawsze.
    Najbardziej „podoba mi się ” to jak wynik wyborczy odsłonił małość Napierdalskiego. Uśmiech Jokera nie schodzi mu z twarzy, a najgorsze jest to, że tych co na niego głosowali uważa za idiotów. Czekajcie powiem wam na kogo macie głosować dzieciaczki wy moje.

  54. ja

    26/06/2010 o 14:48

    kik nareszcie mądry komentarz

  55. do kika

    27/06/2010 o 09:18

    małość Napieralskiego ? Poczekaj do wyborów samorządowych a potem parlamentarnych 🙂
    Napieralski wiedział od początku że nie zrobi dobrego wyniku. Ale on nie gra „na teraz” i „tylko na siebie”.
    Pozatym Napieralski nie używał w swojej kampanii żałoby po Szmajdzińskim – a gdyby tak zrobił, pewnie 17% by miał.

  56. do kika 2

    27/06/2010 o 09:22

    a co do dawania PO rocznej szansy – proszę Cię… który rząd w rok jest w stanie nawet mając swojego prezydenta zmienić w tym kraju większość ustaw ?
    Nawet jak zaczną nad tym intensywnie pracować, to moloch administracyjny ich przytrzyma na kilkanaście miesięcy w miejscu – no ale w tym czasie nasze hiper-wyedukowane społeczeństwo znające kulisy administracji już stwierdzi że rząd nie robi nic i trzeba go zmienic…
    Tu potrzeba 8 lat jednego rządu, żeby to co stworzą miało szansę się rozwinąć. Bo w innym wypadku zaczną coś robić, ktoś (społeczeństwo) stwierdzi, że po 3 latach nic nie ma i w następnym roku zagłosują inaczej, a nowi, którzy obejmą władzę będą chcieli zrobić wszystko po swojemu, niszcząc to co zaczęli poprzednicy… i tak w kółko.

  57. kik

    27/06/2010 o 11:28

    Nie tłumacz ich. Właśnie od zmian procedur administracyjnych powinni zacząć, potem od wywalenia połowy darmozjadów z administracji różnych szczebli. To się da zrobić w rok jeżeli miałoby się pełnię władzy i wolę zmian. Chyba, że trafi im się kolejny prezydęt, który ma hasło: Polska najważniejsza, ale czytaj władza najważniejsza…

  58. kik

    27/06/2010 o 11:44

    Co do Napieralskiego, on się jeszcze wiele musi uczyć (skoro starsza sympatyczna pani potrafiła go zagiąć i ni chu chu nie potrafił jej odpowiedzieć skąd na swoje wyborcze obiecani cacanki weźmie pieniądze i dał drapaka). Jedyne w czym dorównuje mistrzowi prezesowi to intrygowanie i gierki i na tym się przejedzie. Poza tym dlaczego nie stworzył
    partii „czystej”, rzeczywistej lewicy bez postkomunistów. Mam nadzieję, że zrobi to Olejniczak. Uważam, że jest bardziej dojrzałym politykiem i wie co mówi. Napieralski to goguś, bez wizji i programu. Jestem za nowoczesną prawdziwą lewicą, która odbierze elektorat PiS, bo duża część tego elektoratu to ludzie o poglądach lewicowych chociaż nie
    zdają sobie z tego sprawy. Poza tym tak spolaryzowana scena polityczna jest potrzebna. Byłby to podział prawdziwy, teraz PiS udające prawicę jest tylko przebierańcem.

  59. Ben

    28/06/2010 o 07:32

    Kik,
    dziadek z Wehrmachtu był w poprzednich wyborach prezydenckich. I dotyczył kampanii wyborczej Lecha Kaczyńskiego, a nie Jarosława.
    😉

    Kik, a tak poważnie – uważam, że zagranie z „dziadkiem” to była typowo komunistyczna zagrywka. Autor tego pomysłu podający się za zorientowanego w prawo de facto zastosował lewacki sposób „wyautowania” przeciwnika. Dla mnie takie coś jest w stylu udowadniania „kułackiego” pochodzenia zamykającego drogę do osiągnięcia czegokolwiek w PRL-u.
    Najgorsze jest jednak to, że duża część społeczeństwa polskiego jest wyjątkowo podatne na tego typu „newsy” i akceptuje tak ich treść, jak i sposób i okoliczności, w jakich informacja ta została podana.

  60. nie!!!!

    30/06/2010 o 07:34

    „Ostał się ino żyrandol”

    ,
    Rafał Ziemkiewicz
    30.06.2010, 08:50
    Tomasz Ozdoba
    Rafał Ziemkiewicz, publicysta „Rzeczpospolitej” snuje wizję tego, jak będzie wyglądała Polska po wygranej Komorowskiego.

    Wszystko było dobrze, a nawet jeszcze lepiej. A jednak prezydenta Comorro na dźwięk otwieranych drzwi ogarnął nieokreślony niepokój. Zawsze go ogarniał na widok premiera.
    − Spocznij, Como − rzucił od niechcenia Don Naldo. − Wizyta robocza.
    − Czyżbym coś ostatnio zapomniał ci podpisać? Może Sławka zawieruszyła w papierach, ja zaraz…
    − Spokojnie, Como, wszystko jest dobrze.
    − A nawet jeszcze lepiej − odezwał się towarzyszący premierowi garnitur, który niewtajemniczonym mógł się wydawać pusty. W istocie był to sławny niewidzialny piarowiec Iggo, bez którego premier nigdzie się nie ruszał.
    − A nawet lepiej − potwierdził premier. − Połuchaj, Iggo mówi, że po wygranym plebiscycie potrzebujemy nowej strategii. Naród nas co prawda kocha, ale musimy jeszcze bardziej poprawić swój wizerunek na świecie. Wiesz, drażni mnie, kiedy piszą o nas bananowa republika.
    − Przecież u nas nie ma bananów − zauważył po dłuższej chwili Comorro, dając dowód swej powszechnie cenionej bystrości.

    − Żeby być ścisłym, to była strategia piarowska numer 377/2011, „Warszawa tonąca w pomarańczach” − przypomniał Iggo. − Udało nam się stworzyć wrażenie, że spożycie cytrusów wzrosło za naszych rządów dwunastokrotnie, co dowiodło ogólnego wzrostu zadowolenia…
    Zniecierpliwiony Don Naldo przerwał machnięciem ręki.
    − Chodzi im o to, że robiliśmy dziś ten plebiscyt o dożywotności urzędów zamiast wyborów. A jak mam robić wybory, skoro nie ma innych partii, tylko nasza?

    − Ale za to przecież w naszej mieszczą się wszystkie siły reformatorskie i europejskie, dlatego popiera ją miażdżąca większość obywateli. W tej sytuacji likwidacja pozostałych była zrozumiałą oszczędnością…
    − Też im tak mówię − premier znowu. − Iggo, a właściwie dlaczego ja im to muszę mówić? Nie mamy już Madam Ichnik, i tych jej, jak tam, cele… tele… ktualistów?

    − To nasza strategia piarowska numer 011/2010, szefie. Jest pan silnym przywódcą na scenie międzynarodowej i dlatego wszystko załatwia pan sam, z wielkimi tego świata za pan brat. Na marginesie przypomnę, że chodziło wtedy o młodego Rado Sicco, za bardzo się pchał na afisz.
    − Ale jaki jest problem? − nie rozumiał prezydent. − Naród jest z nas zadowolony, kocha nas… Kraj przecięły nowe drogi, a przy nich powyrastały…

    − Mówić ściśle, strategie 629 do 704/2010 rzeczywiście przyniosły pełny sukces − Iggo jak zwykle miał wszystko w małym palcu. − 94 proc. ankietowanych uważa, że już mamy autostrady, 97 proc., że już jesteśmy strefie euro, nawet liczba przekonanych, że publiczna służba zdrowia funkcjonuje i jest bezpłatna przekroczyła już 65 proc. Wszystkie
    problemy uważa za rozwiązane dwie trzecie obywateli, w tym wszyscy młodzi, dobrze wykształceni i z mniejszych miast. Dla reszty rozważamy strategię 321/2012, czyli utworzenie, jeśli zagranica nadal będzie się tego domagać, Partii Niezadowolonej Ciemnej Mniejszości pod wodzą wypuszczonego Le Perra, oczywiście jako opozycji konstruktywnej…
    − Dobra, Iggo, nikt tego wszystkiego nie wie lepiej niż ja − rzekł premier. − Ty mi lepiej powiedz, jak to przetłumaczyć tym bubkom z agencji ratingowych, funduszu walutowego i banków. Bo oni tylko w kółko: a gdzie konkrety, a gdzie reformy, gdzie kasa…

    − Tu jest odpowiedź − doradca podniósł do niewidzialnych oczu Ipoda. − W głosowaniu poparcie dla partii i rządu właśnie przekroczyło 110 proc., wliczając głosujących w Anglii i Irlandii. Możemy śmiało…
    Ale nikt nie dowiedział się, co mogli, bo w tym momencie do gabinetu wpadła z krzykiem „ratunku!” szefowa prezydenckiej kancelarii. Comorro odruchowo skrzywił się − ilekroć na nią spojrzał, przypominał sobie przystojnego bruneta i źle myślał o strategii 129/2010, zwanej „parytetową”.
    − Ratunku! − krzyczała szefowa. − Ludzie! Ludzie idą na pałac!
    − To niemożliwe! Ludzie nas popiera… − słowa zamarły premierowi w gardle. Niestety, za oknem widać było coś zupełnie innego, niż w telewizji i widok ten nie pozostawiał wątpliwości.
    − Wołać wojsko! − krzyknął prezydent.

    − Jakie znowu wojsko? − zirytował się Don Naldo. − Wojsko to my mamy, ale w strategii… którejś tam, nie pamiętam. Iggo!

    − No cóż, sondaże chyba się nam minęły z… tworzywem − rzucił tylko niewidzialny doradca i zrzuciwszy błyskawicznie garnitur, krawat oraz koszulę zniknął.
    − Como, mamy jeszcze twoją fuzję! Nie udawaj, wiem od Bonda Ricco, że ciągle ją gdzieś tu chowasz!
    Ale zdumiony prezydent patrzył tylko na pałacowy sufit, jakby mógł stamtąd przyjść ratunek.
    − „Ostał nam się ino żyrandol” − wyszeptał.
    I choć, jak zwykle, gdy próbował cytować, trochę poplątał, premierowi błysnęła myśl, że w zmienionej sytuacji może to jest jakaś strategia…
    [Rafał Ziemkiewicz]
    źródło Fakt pl.

  61. gdy to czytam

    30/06/2010 o 09:16

    to mam tez na mysli naszych Bartla i Bereza narod ich i tez kocha i oni tez najwspanialsi

  62. kik

    01/07/2010 o 17:46

    Do czego się jeszcze posunie guru PiS-u, aby zostać prezydentem. „Gierek był wielkim komunistycznym patriotą” – ideał sięgnął bruku. Macie pisiaki swojego idola, kim on tak naprawdę jest, jakie są jego poglądy? Może na forum wytłumaczy nam to pan poseł lub ktoś z jego otoczenia. Może ktoś z „rynku” tak upstrzonego jego plakatami że aż się robi
    niedobrze. Może ksiądz z Filipowic, który codziennie od niedzieli modli się o wybór dobrego prezydenta. Nie odprawiał takich modłów nawet w stanie wojennym, ani w tedy gdy jednym z kandydatów był Kwaśniewski. Myśłę, że najwyższy czas zacząć się modlić o rozum dla jednego z kandydatów.

  63. do kik -a

    01/07/2010 o 18:19

    oplakatuj się tym, po którym robi się błogo i na rynek!!!

  64. do kika

    01/07/2010 o 19:18

    głosuj zatem na Komorowskiego, który z chęcią wyjdzie z NATO, jeszcze chętniej będzie negocjował podpisaną już dawno przez swoją partię umowę o dostawy gazu, a najchętniej to wszystkich którzy wyjechali za chlebem za granice chętnie zaprosi do naszego kraju z powrotem, w którym to kraju jest wspaniale i płace coraz większe. Chyba jego…

  65. a ja

    01/07/2010 o 20:10

    myślę samodzielnie i dlatego głosuję na Jarka!

  66. a

    02/07/2010 o 05:36

    Ja też myślę samodzielnie i dlatego kameleon mnie nie zwiedzie. Zagłosuję na Komorowskiego.

  67. ga

    02/07/2010 o 05:44

    Nie lubię ludzi uważających, że cel uświęca środki. Zwłaszcza jeżeli tym celem nie jest dla nich Polska, ale ewidentnie władza. W dodatku jak ostatnio widać próbuje się ją zdobywać po trupach. Dlatego bardziej odpowiada mi Komorowski.

  68. Widzę, z wypowiedzi

    02/07/2010 o 07:04

    że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Brak kompletnie logiki. Czy uważacie, że rządy pod sztandarem jednej partii są dla nas prostych zjadaczy chleba najkorzystniejsze pod kątem ekonomii – czyli naszego rodzinnego skromnego budżetu? Wtedy każda ustawa czy rozporządzenie rządu jeśli będzie nam podnosiła koszty życia w tym kraju może być
    przepchnięta przez prezydenta z tej samej opcji.
    Kto nas obroni w tym kryzysie chyba tylko wyjście na ulice. A przecież nam nie o to chodzi. Wtedy dopiero dojdą do głosu oszołomy i oczywiście pis. I będzie to koniec po. Mnie marzy się dwupartyjność pod kontrolą wzajemną. I wtedy będziemy mieli my mieszkańcy częściową kontrolę i częściowy wpływ na decyzje władzy – jaka by ona nie była.

  69. Bleeee....

    05/07/2010 o 13:53

    Każde wybory to brak logiki. Z wyjątkiem wąsów i kota nie widzę żadnej różnicy programowej między kandydatami. Mizdrzą się do wszystkich od lewej do prawej, bredzą o etosie i styropianie. DNO!

  70. ga

    06/07/2010 o 07:54

    Rzecz w tym, że jeden z nich ( prawicowiec z wartościami) zeszmacił się totalnie, żebrząc o głosy nawet u syna Gierka, nazywając siebie socjalistą, a postkomunistów lewicą.

  71. sergul

    21/07/2010 o 15:37

    kik ma racje 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę