Gmina Krzeszowice ogłaszając pierwszy przetarg na zagospodarowanie centrum Nowej Góry naruszyła przepisy prawa zamówień publicznych.
Punkt pierwszy artykułu siódmego prawa zamówień publicznych brzmi: „zamawiający przygotowuje i przeprowadza postępowanie o udzielenie zamówienia w sposób zapewniający zachowanie uczciwej konkurencji oraz równe traktowanie wykonawców”.
Gmina Krzeszowice ogłaszając przetarg na zagospodarowanie Nowej Góry, w warunkach zamówienia umieściła zapis, mówiący o tym, że wykonawcy wspólnie ubiegających się o zamówienie muszą – każdy z osobna – spełniać warunek posiadania wiedzy i doświadczenia. Jak się okazało, umieszczając taki zapis w zamówieniu, urzędnicy złamali zasadę uczciwej konkurencji. Przetarg unieważniono, nowe ogłoszenie pojawiło się 28 marca.
Koszt zagospodarowania centrum Nowej Góry ma wynieść 792 719,13 zł, 483 365 zł pokryje dotacja na ten cel, którą gmina otrzymała z PROW-u. W ramach projektu renowacji zostanie poddana figura Chrystusa Frasobliwego i kamień z pieczęcią dawnego miasta (na zdjęciu). Zakres prac obejmie również przebudowę ciągów pieszych, wyposażenie placu zabaw i zagospodarowanie terenów zielonych.
Fot. Wikipedia, autor Mariusz Paździora
Rex
31/03/2012 o 18:52
ha, czyli tym razem zorientowali się sami?
http://krzeszowiceone.pl/archive/2011/06/13/kolejna-kara-finansowa-dla-gminy.html
Kunekunda
31/03/2012 o 19:24
Trudno,żeby fachowcy znali się na restaurowaniu pomników i przebudowie ciągów pieszych….
dzisiaj
31/03/2012 o 19:40
podobno ruszyła nareszcie Warszawianka. Czy ktoś coś wie więcej na ten temat? Jakoś ciemno tam…..
obserwator
31/03/2012 o 22:49
Jak inwestycjami zajmuje się naczelnik działu inwestycji, architekt i współtwórca pomysłu rewitalizowanego rynku, to nie powinny takie bzdety nikogo dziwić. Wieś niesie że co nie miara jest przekrętów przy wydawaniu pieniędzy publicznych i co za tym idzie gro przetargów ma wady prawne.
żeby to
01/04/2012 o 09:40
tylko takie problemiki w tym kraju były…
wiadomo....
01/04/2012 o 11:04
są dużo większe problemy, jak na przykład ten, czy gladiator ma stanąć na rynku w Krzeszowicach, czy też nie…. Burmistrz jest chwiejny w tej kwestii bo ma dookoła samych marnych podpowiadaczy, od których jest uzależniony jak palacz od nikotyny, a ludzie patrzą na cały ten cyrk i czekają, kiedy to się wreszcie skończy. Ostatnio gość podobno przesłał do Rady decyzję na piśmie, że ma być gladiator a Rada zrobiła mu kuku i uchwaliła, że teraz będzie debata publiczna która dopiero zadecyduje, co ma stanąć w rynku. I tak wyglądają poważne problemy niepoważnych ludzi, którzy dorwali się do władzy, do której nigdy nie dorośli…..
z szarych szeregów
01/04/2012 o 12:20
a co to za podpowiadacze bo nie wiem
a
01/04/2012 o 15:00
musisz wszystko wiedzieć ? Mniej wiesz – dłużej żyjesz. 😉
Zielony
01/04/2012 o 19:50
Zajmują się głupotami, a sterty śmieci na dzikich wysypiskach rosną i niektóre z nich zagrażają zdrowiu i życiu ludzi. Gnijąca żywność, zdechłe kury, pampersy z zawartością. Trwa hodowla szczurów. Gdzie są urzędnicy z ochrony środowiska UM? Może należałoby ruszyć dupska z za biurek i zacząć pracować w terenie. Gdzie są sołtysi. Może pani sołtys Filipowic wybierze się na spacer do „Jatek”. Wstyd i żadna skuteczność władz – „świetna wizytówka” Filipowic .
Ale
02/04/2012 o 11:16
jak wygląda rynek w Krzeszowicach! Brudne płyty, zakurzone, pełno gałęzi i zeszłorocznych liści.
Idąc ul. Grunwaldzką w kierunku Czernej nie spotkaliśmy ani jednego kosza na śmieci, natomiast ciągnący się wzdłuż pięknego chodnika rów, jest pełen plastikowych butelek, papierów, kartonowych opakowań po sokach. Uważam, że ten śmietnik w rowie, to przede wszystkim efekt braku tych koszy. Pani Sołtys – pole do popisu!
antyfan
02/04/2012 o 14:42
Jeżeli się trzyma dziesięć srok za ogon to tak wygląda praca sołtysa. Praca na etacie, sołtysowanie i jeszcze pełnienie funkcji radnego. Najwyższy czas rozdzielić funkcje radnego i sołtysa. Robi się wszystko i nic.
filipowiczanka
02/04/2012 o 14:49
Mieliśmy sołtysa z prawdziwego zdarzenia, był ojcem obecnej sołtyski, ale ona nie dorasta mu do pięt. Widział potrzeby wsi, bo często po niej spacerował. Z pozycji szpilek i samochodu widać niewiele.
jak widać
02/04/2012 o 15:36
dynastia nie zawsze się sprawdza 😉
ale
01/04/2012 o 23:01
obciach 😀
http://www.czeslawbartl.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=57&Itemid=53
wykfalifikowany. skuteczny. kompetętny
01/04/2012 o 23:36
Urodziłem się 19 kwietnia 1960 roku w Racibiorzu, gdzie wówczas mieszkali i pracowali moi rodzice. Kiedy miałem 5 lat przeprowadziliśmy się do Krzeszowic. Tutaj ukończyłem Szkołę Podstawową nr 2 oraz Technikum Budowlane. Potem przyszedł czas na studia w krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego (na kierunku nauczycielskim), które ukończyłem w roku 1985.
Po rocznej służbie wojskowej rozpocząłem pracę jako nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w Woli Filipowskiej. Cztery lat później powierzono mi funkcję dyrektora tej placówki, którą sprawowałem przez blisko 17 lat. W tym czasie uzyskałem tytuł nauczyciela dyplomowanego i dwa stopnie specjalizacji zawodowej. Cały czas podnosząc swoje kwalifikacje, ukończyłem studia podyplomowe w zakresie gimnastyki korekcyjnej oraz kurs kwalifikacyjny zarządzania placówkami oświatowymi. W tym okresie byłem członkiem Komisji Edukacji i Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Miejskiej w Krzeszowicach, członkiem Zarządu Wojewódzkiego Szkolnego Związku Sportowego w Krakowie oraz Przewodniczącym Komisji Egzaminacyjnych i Postępowania Kwalifikacyjnego dla Nauczycieli.
W 2006 roku byłem współzałożycielem Komitetu Wyborczego NOWE KRZESZOWICE, który desygnował mnie jako kandydata na Burmistrza Gminy Krzeszowice, którą to funkcję, dzięki Państwa poparciu, pełnię od grudnia 2006 roku.
dlaczego obciach....
01/04/2012 o 23:13
tak wygląda galeria osobników, którzy wstydu nie mają głosząc takie farmazony
Kurna Panie..
02/04/2012 o 18:04
Może to kwalifikacje na nauczyciela, ale nie na gospodarza burmistrza. Gdzie jakieś wykształcenie z zakresu zarządzania nieruchomościami, architektury itp. Praktyka zawodowa w dużym przedsiębiorstwie lub własnym biznesie? Mam nadzieje, że to nie Bartl się wpisał, bo jeśli tak to nie rozumie słów wykwalifikowany, skuteczny, kompetentny w przypadku piastowania takiego stanowiska. To widać po rynku, karach za drzewa, teraz Dębnika i naszych drogach, ulicach, chodnikach lub ich braku jak kto woli.
jak widać
02/04/2012 o 19:06
Czesław we własnej osobie 😛
Alleluja
03/04/2012 o 08:40
Posprzątano syf w jatkach. Teraz należało by namierzyć syfiarzy, a kary powinny być tak wysokie, żeby odstraszały kolejnych. Nazwiska podać do wiadomości publicznej. Miejsce jest idealne na monitoring. Wcześniej wyciąć porastające zbocza chaszcze.
edgar
03/04/2012 o 10:16
dokładnie, w takich miejscach powinno się instalować kamery a nie w Parku Bogackiego! Kogo obchodzi Czesław w rajtuzach przebrany za hrabiego?
Michał
03/04/2012 o 15:38
Proponuję ustawić kamery przy każdej posesji.
Będzie on-line widać kto wynosi na lewo śmieci z posesji.
Będzie karanie u źródła 🙂
Kto jest za?
Ben
03/04/2012 o 15:47
Michale,
niestety Twój pomysł jest niedorzeczny. Żadne prawo nie zabrania wynoszenia śmieci ze swojej posesji. To po pierwsze. Po drugie – można śmieci wywieźć w bagażniku samochodu, czego kamera już nie zarejestruje.
Najlepszym sposobem jest zachęcenie i przekonanie ludzi do pozbywania się śmieci w sposób cywilizowany.
Benie
03/04/2012 o 16:02
sposób genialny tylko jak w praktyce byś to widział?
Ben
03/04/2012 o 16:30
Pisałem już na ten temat w wątku „Podatkiem w dzikie wysypiska” – moje posty z dnia 13-03-2012 o 10:20 i 10:35,
🙂
prosty
04/04/2012 o 13:42
Jest prostszy pomysł: zakup przez gminę kilku fotopułapek, montowanie ich w kilku miejscach, za to tabliczki: „uwaga, zakaz wysypywania śmieci – teren monitorowany” we wszystkich miejscach, gdzie zwyczajowo ludność śmieci wyrzuca. Efekt – natychmiastowy!
Z innej beczki
05/04/2012 o 08:07
Tendencja schyłkowa
http://powiatkrakowski.naprawmyto.pl/#cx}wH{ijfC`crH|pxU
Szkoda
05/04/2012 o 11:59
że nie można zaznaczyć miejsc, w których tzw. „swoja potrzebę” załatwiają przyjezdni, bo nie ma czynnego kibelka a w ustawionych TOY-TOYAch brudniej, niż w zagrodzie u wiejskiego gospodarza.
No cóż, jaki pan, taki kram.
obserwator z boku
05/04/2012 o 12:51
Niestety zarządca gminy wciąż zapomina, że w statucie gminy ma wyraźnie napisane, że to gmina o aspiracjach turystycznych. Podzielam więc zdanie, iż jaki pan, taki kram.