Wprowadzanie reformy oświaty do krzeszowickich szkół przypomina dobrej klasy film sensacyjny. Reżyserów jest wielu, temperatura sięga zenitu, sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, a żółć – najbardziej polskie ze wszystkich słów w słowniku, leje się strumieniami. Oczywiście dla dobra dzieci.
Ile szkół podstawowych powstanie w Krzeszowicach po reformie edukacji? Przed czwartkową sesją można było żyć w przekonaniu, że do miasta wróci stary porządek. W trakcie okazało się, że pomysł z dwoma podstawówkami legł w gruzach, ale przyszedł weekend i znów nic nie jest przesądzone, choć uchwała czarno na białym stwierdza powołanie do życia jednej szkoły podstawowej. Nie nadążacie? Zacznijmy zatem od początku.
Piątek, 20 stycznia. Spotkanie w Sali Herbowej krzeszowickiego urzędu. Dzisiaj rozmawiamy o… zmianach w oświacie. Plastrem na ranę po wycięciu gimnazjum ma być powołanie w mieście drugiej podstawówki, czyli powrót do podziału sprzed poprzedniej reformy edukacji. Do powstałej na bazie gimnazjum szkoły podstawowej mają zostać przeniesione niektóre oddziały dzisiejszych klas szóstych i trzecich. Poza nimi przy Długiej pozostaną druga i trzecia klasa gimnazjalna, oraz odbędzie się rekrutacja do klas pierwszych ośmioklasowej szkoły podstawowej. O tym, które klasy szóste i trzecie trafią do szkoły przy Długiej mają zdecydować rodzice. Obecnym na sali taka propozycja średnio przypada do gustu. Rada Rodziców krzeszowickiej podstawówki pyta naczelniczkę wydziału, czy taki podział na piśmie klepnęła kurator oświaty. Glejtu nie ma, więc temat robi się otwarty. Zwłaszcza, że część rodziców wolałby w Krzeszowicach jedną podstawówkę, by dzieci mogły kontynuować naukę pod okiem tych samych nauczycieli. Innego zdania jest dyrektorka podstawówki, która zastanawia się jak będzie wyglądało zarządzanie i praca w tak dużej szkole. Spotkanie się kończy, rodzice mają przedyskutować temat na zebraniach, które odbędą się na początku kolejnego tygodnia. Chcą zdążyć przed sesją.
Czwartek, 26 stycznia. Rada Rodziców krzeszowickiej podstawówki wraz z naczelniczką wydziału edukacji i burmistrzem odwiedzają małopolską kurator oświaty. Tam dowiadują się, że zarówno pomysł powstania dwóch szkół jak i połączenia ich w jedną jest dla kuratora akceptowalny. Projekt powołania do życia jednej podstawówki jest gotowy, radni dostają go przed sesją. Przed głosowaniem nad projektem przewodniczący zarządza przerwę. Radni chcą przedyskutować projekt. Przed głosowanie, wypowiadają się przedstawiciele Rady Rodziców. Twierdzą, że za pomysłem powstania jednej szkoły w trakcie zebrań, w ankiecie, opowiedziało się 57% rodziców. Nowa szkoła miałaby zostać podzielona pomiędzy Szkolną – tam uczyłyby się dzieci z klas I-III i oddziałów przedszkolnych, a Długą – z klasami IV – VIII. Dzięki temu, jak tłumaczą, gmina na start nie musiałby wydawać środków na dostosowanie klas lekcyjnych do młodszych i starszych dzieci. W budynku przy Długiej jest hala sportowa i pracownie dla starszych roczników, przy Szkolnej warunki dla maluchów na ten moment są wystarczające. Na zarzuty, że przy Długiej może nie być miejsca przy podziale starszych klas na grupy, pada pomysł pozostawienia przy Szkolnej także klas IV. Do czasu rozbudowy budynku przy Szkolnej, jedna szkoła miałaby funkcjonować w trzech budynkach – jeśli rodzice nie zgodzą się na system zmianowy, lub w dwóch – zakładając, że dzieci uczą się na zmiany. O konsekwencjach jakie niesie ze sobą połączenie szkół dla nauczycieli i pracowników administracji mówi się mało, a właściwie wcale. W punkcie dotyczącym uchwały dostosowującej siatkę szkół do nowego ustroju, wchodzi projekt z jedną podstawówką w mieście i zyskuje akceptację radnych (mimo wcześniejszego braku akceptacji ze strony komisji edukacji) – 11 za, 7 przeciw, 1 wstrzymujący się.
W tym miejscu moglibyśmy postawić kropkę gdyby nie fakt, że historia ma swój ciąg dalszy. Druga strona, która do tej pory słyszalna nie była, postanowiła głośno zaprotestować. W liście do małopolskiego kuratora oświaty, część rodziców, w bardzo ostrych słowach wypowiada się o przeprowadzonej w szkole ankiecie. Sugerują, że stworzenie jednej szkoły wprowadzi chaos i brak jakiegokolwiek wyboru. „Niezrozumiałym dla nas jest fakt, że po blisko półrocznych konsultacjach, wyliczeniach oraz założeniach o konieczności powstania dwóch szkół, nagle na dwa dni przed głosowaniem zmieniono postanowienie w gminie i Radni zagłosowali za utworzeniem jednej szkoły” – piszą w liście do kuratora. Na facebookowych grupach zwracają też uwagę, że kwestia tworzenia podstawówek nie była konsultowana z rodzicami przedszkolaków, również zainteresowanymi zmianami. Pismo w sprawie sieci szkół w Krzeszowicach miało zostać wysłane też do ministra edukacji. Siatkę szkół musi zatwierdzić kurator oświaty. Co zrobi Barbara Nowak? Z niecierpliwością i wypiekami na tworzy czekamy na koniec tej historii.
Fot. Marian Lewicki, zdjeciakrzeszowice.pl
kicker
31/01/2017 o 09:52
Czy można ustalić dwa fakty?
1.Kto personalnie wprowadził do porządku obrad projekt uchwały o ustanowieniu w Krzeszowicach jednej szkoły podstawowej?
2.Jak głosowali poszczególni radni?
Anonim
31/01/2017 o 21:28
PiS wprowadził ustawę a samorząd musi ją wprowadzić i ponieść jej koszty.
To jest dobra zmiana.
Pytania kierować do biura posła Adamczyka to jego ekipa za tym stoi
Anonim
31/01/2017 o 21:37
Technicznie to PIS samo nie rządzi.
Anonim
01/02/2017 o 07:51
W jakim ty kraju żyjesz?
Z kim jak nie sam PiS rządzi?
Anonim
01/02/2017 o 08:08
Z Solidarną Polską i z Polską Razem.
Anonim
01/02/2017 o 08:55
Wygrała jedna partia i tyle, chyba że ktoś wierzy w takie bajery.
Gie
31/01/2017 o 11:45
A co z pozostałymi szkołami w Gminie? Jest gdzieś rozpiska gdzie będą jakie szkoły?
Troll jaskiniowy z Czatkowic
31/01/2017 o 11:55
Liceum przenoszą do Willi Domańskich, Technikum i Zawodówka będzie w domu pana dyrektora Łukasza S. Szkoła w Tenczynku będzie w ośrodku zdrowia, a delikatesy zdrojowe przerobią na OHP.
W międzyczasie będzie projekt, żeby szkołę w Woli Filipowskiej przenieść do restauracji Tiffany, a zajęcia sportowe będą w Alizce.
W tym samym czasie szkoła z Zalasu przejdzie do Przedlasu, a do Dubia zawita drugie Liceum o profilu kopalnianym.
Tak to mniej więcej będzie wyglądać 😉
Anonim
31/01/2017 o 14:14
Robisz sobie jaja a tu rodzice wylewają krokodyle łzy nad sobą, bo to im dezorganizuje dotychczasowy porządek dnia, a nie nad swoimi pociechami.
Troll jaskiniowy z Czatkowic
31/01/2017 o 14:50
Dlatego właśnie robię sobie jaja. Ludziom się trochę chyba poprzestawiały pewne wartości w głowach.
gość
02/02/2017 o 18:32
niezła prognoza tylko , że głupia i bez sensu dlaczego to napisałeś. Nie wiem kim jestes ale współczuje tobie i tym co mają z tobą do czynienia
krzeszowiceone.pl
31/01/2017 o 13:48
w przypadku innych szkół w gminie nic się nie zmienia
tam gdzie były podstawówki 6-klasowe, powstaną ośmioklasowe, tam gdzie były zespoły szkół (podstawówka + gimnazjum) powstaną podstawówki 8-klasowe
Gie
31/01/2017 o 15:38
Serio? Wrócą podstawówki tam gdzie były kilkanaście lat temu? Gdzieś tutaj czytałem jakąś awanturę o podstawówkę czy podstawówki które miały być połączone czy likwidowane bo mało dzieci do nich chodziło. Raczej bym się spodziewał odwrotnego ruchu. Są zmiany w siatce szkół to jest okazja do polikwidowania tych mniejszych.
krzeszowiceone.pl
31/01/2017 o 15:50
8-klasowe podstawówki wrócą tam gdzie były 6 klasowe podstawówki. W Siedlcu zlikwidowano szkołę, więc tam podstawówka nie powstanie, bo przed reformą też jej nie było.
Na razie nie mówi się o likwidacji, w siatce szkół jest i szkoła w Czernej i w Paczółtowicach.
Kobieta, która przeczytała tu już bardzo wiele ale jeszcze więcej pozostało jej do przeczytania a ma coraz mniej czasu na czytanie bo roboty w polu niedługo się zaczynają
31/01/2017 o 20:44
Sama chodziłam do jedynki. Pamiętam zajęcia były na Krakowskiej, Vauxhall i na Kościuszki – chodziliśmy oczywiście samopas.
Uważam, że umieszczenie szkoły w kilku budynkach z koniecznością przemieszczania się między nimi w czasie przerw jest wielką zaletą takiej szkoły.
Dzieci w większości przywożone pod drzwi szkoły przez rodziców miałyby okazję trochę rozprostować kości, podziwiając walory swej miejscowości.
Zresztą w LO na jednym budynku się nie kończyło. Oprócz głównej siedziby – zajęcia przy Kościuszki a WF daleko za torami na końcu Krzeszowic prawie.
Anonim
01/02/2017 o 08:35
do pierwszego wypadku.
Franek
31/01/2017 o 21:47
http://www.gminakrzeszowice.pl/aktualnosci/index/Informacja-burmistrza-w-kwestii-gminnej-edukacji/idn:543
Robsoon
01/02/2017 o 19:58
A może ktoś w końcu zakuma, że to jest gra!
Może w końcu trzeba by się zastanowić nad spotkaniem Pana Burmistrza, Pani Kurator, Pani Dyrektor Szkoły i Rodziców.
Przegadujecie się jak dzieci i wszyscy macie rację tylko nikt nic nie wie! Jedna wielka gra! Walczycie o coś co już jest pewnie ustalone! Tylko ja się pytam kto spije śmietankę?
Wojtech
01/02/2017 o 20:32
Już to pisałem wcześniej:
Niestety, prawdą jest to, że kiedy mówiłem, że pewnej grupie osób zależy na tym, żeby była jedna szkoła, to większość rodziców mnie wyśmiała, twierdząc, że nie ma możliwości, żeby coś takiego się stało.
A tymczasem się stało, a póki co jedyne co robisz – głosie – to użalanie się nad rozlanym mlekiem i kierowanie pretensji na poziomie 7 klasy (nóż w plecy wbili) w pustkę. Szkoda, że nikt się wcześniej nie zreflektował.
Taka jest prawda.
Robsoon
01/02/2017 o 21:15
Prawda jest taka, że gmina nasza gmina gra do swojej bramki i nikogo nie interesuje tam interes społeczny, nasz interes. Mówi się o zmianach które nigdy nie nastąpią bo i jak? Kolesiostwo i brak kompetencji, zasłanianie się ustawami, których się nie zna. Decyzja odnośnie szkół już zapadła a mieszanie Pani kurator w tę grę to jest jedna wielka sciema!
Nikt
01/02/2017 o 21:18
Nie miesza Pani kurator. To do Niej należy ostateczna decyzja.
Robsoon
01/02/2017 o 21:34
Temat rzeka jak ze wszystkim w naszej gminie! Jest plan! Jest realizacja! Ludzie i tak finalnie powiedzą, że nic nie dało się zrobić bo decyzja zapadła.
Anonim
02/02/2017 o 08:20
Na tej stronie można wysłuchać wystąpień Radnej i Rodziców http://przedszkolekrzeszowice.pl/reforma-edukacji-krzeszowicach
Krzywonosy
02/02/2017 o 09:58
Widać jakie „ogromne” zainteresowanie rodziców. Może 20 przyszło…
A potem jak się coś ustali, to będzie lament, płacz że nikt nic nie wiedział…
zanim zaczniecie krytykować wszystko dookoła popatrzcie na siebie i zastanówcie się co zrobiliście, żeby zmianom, których nie chcecie, zapobiec.
Anonim
02/02/2017 o 10:14
Nie masz pewności, że nie lamentują ci co byli na spotkaniu.
z tego co wiem
02/02/2017 o 10:53
byli to przedstawiciele rad rodziców poszczególnych grup, czy jakoś tam. Mnie rozjaśniło dużo – warto porównać argumenty występujących Pań. Pani środkowa bardzo słabiutko moim zdaniem. A Pan Wieczorek nie powinien przerywać wypowiedzi. Proszę się tak o swoją córkę nie bać. Mądre dziecko to i da radę. 🙂
Krzywonosy
02/02/2017 o 14:12
Pani środkowa podała argumenty logiczne. Pani pierwsza też. Pani ostatnia także.
Wszystko się trzyma logicznie przysłowiowej „kupy”. Teraz już kwestia następna jak wypełnić ankietę 😉
Jupiter
02/02/2017 o 14:25
a dlaczego bardzo słabiutko pani środkowa ?
Od razu uprzedzając – ani nie jestem panią środkową, ani zwolennikiem ani przeciwnikiem łączenia szkół – niech się łączą, albo nie, dzieci się szybko aklimatyzują w nowym otoczeniu.
Ale pytanie dlaczego słabiutko, według Ciebie ?
:)
02/02/2017 o 10:54
super. Dzięki.
Suzi
02/02/2017 o 17:50
Zabawne. To co się wydarzyło podczas posiedzenia ,,rady” to kompletny brak poszanowania wcześniejszych ustaleń i konsultacji z tymi, którzy na oświacie trochę jednak się znają. Pewnie nie dowiemy się powodu , dla którego rada nie wysłuchała argumentów Komisji Edukacji a byłby to z pewnością ciekawe. Paradoks polega na tym, że głupkowata reforma PIS dawała szansę na ,,uzdrowienie” oświaty w Krzeszowicach. Dawała możliwość oszczędności i dawała w mieście możliwość powrotu do 2 szkół. Państwo Radni głosujący za jedną szkołą robią zwyczajnie krzywdę dzieciom ale sobie głosów również nie przysporzą, o czym się pewnie dowiedzą zdziwieni niebawem.
ola
02/02/2017 o 18:35
Świat nie kończy się ma podstawówkach krzeszowickich. Co z tymi na wsiach, czy są pieniądze na dofinansowanie pracowni, czy zostaną zatrudnieni odpowiednio wykwalifikowani nauczyciele? Dlaczego dyrektorzy tych szkół nie brali udziału w dyskusji? Ta reforma najbardziej „ogłupi” dzieci z małych wiejskich szkół. Dlaczego o nie nikt się nie martwi?
Suzi
02/02/2017 o 18:41
to prawda ola ma rację:)) ośmioletnia szkoła na wsi( w mieście też) daje ,,szansę” młodemu człowiekowi być w grajdole 15 lat!!!!!!! licząc obowiązek organizowania dla 3-latków przedszkola łatwo policzyć kiedy uda mu się wyrwać się z ,,jego ulubionej” zdaniem mamusi , tatusia , prezesa i radnych cieplutkiej szkółki..a potem ..sru……..do dobrego liceum…BEZ SZANS..:))) pozdrawiam reformowiczów
ola
02/02/2017 o 18:48
Myślę, że o to chodzi bruki czekają.
ojciec
02/02/2017 o 18:53
Najczęściej z przypiętą łatką w grajdole w którym wszyscy się znają, będzie trwał do 15 roku życia.
Kłapouchy
03/02/2017 o 10:11
Mnóstwo dzieci ze szkół na wsiach dostaje się do dobrych liceów.
Poza tym problemem nie jest sam budynek, sam grajdół jak to nazywasz, a po pierwsze to, że nauczyciele coraz częściej traktują naukę na zasadzie musu koniecznego, a po drugie rodzice mają coraz więcej pretensji o wszystko w szkole. Jakoś dawniej nie było problemu, jak nauczyciel powiedział do dziecka „ucz się, matole”. Teraz się robi z tego aferę, bo biedne dziecko usłyszało słowa, z których inni się śmieją…
Zaczynamy wychowywać sobie roszczeniowe dzieci, o których nie wolno powiedzieć złego słowa, którym najlepiej wszystko podać na tacy.
A potem idą takie w świat… i zderzają się z rzeczywistością.
Adam
03/02/2017 o 12:06
Wyście 15-to latka z małej szkółki typu czerna czy paczółtowice to nie będzie zderzenia ze ścianą ale wręcz jak na nasze warunki z Pendolino. Gdzie szumne zapewnienia o wyrównywaniu szans edukacyjnych? Owszem uczyć się można wszędzie, ale jakie możliwości mają młodzi ludzie. Gdzie to takiej małej szkółki na 2 godziny przyjedzie dobry nauczyciel od chemi czy fizyki. Jakie możliwości zajęć bez przygotowanych pracowni. T będzie koszmar zarówno dla dzieci, jak i dla nauczycieli.
Kłapouchy
03/02/2017 o 13:13
Nie potrzebowałem cudownych i super mądrych nauczycieli, ani nie wiadomo jak wyposażonych sal szkolnych, żeby z małej wiejskiej szkółki przejść najpierw przez AGH, zrobić tam doktorat, a potem na równi z innymi zrobić drugi dyplom na zagranicznej uczelni.
Anonim
03/02/2017 o 13:14
Ale przynajmniej te dzieciaki z małych wiejskich szkół będą miały normalne dzieciństwo. Będą się wszystkie znały i będą długo pamiętały swoich nauczycieli, kolegów… Będą miały zajęcia w jednym, łatwym do zapamiętania miejscu więc będą także pamiętały oblicze budynku szkoły. Myślę, że i nauczyciele są coraz ambitniejsi i coraz lepiej wykształceni, którzy także trafiają do szkół wiejskich, więc chyba przesada z tym zderzeniem z pendolino 😉 i nie ma co szat rozdzierać na wyrost. Wiadomo, że katastroficzne wizje w przypływie emocji są w modzie 😉 …
ojciec
03/02/2017 o 17:47
To nie są katastroficzne wizje tylko taka będzie rzeczywistość tych dzieci. Pisząc o tym opieram się na doświadczeniach okresu podstawówek ośmioklasowych.Z mojej klasy(liczyła 26 uczniów) studia skończyły dwie osoby. Były klasy z których nikt nie ukończył nawet szkoły średniej. Niski poziom nauczania, małe zainteresowanie rodziców edukacją dzieci i wiele innych czynników środowiskowych wpływało na tę smutną rzeczywistość. Dlatego dla mnie taka reforma to powrót do PRL-u dla małych wiejskich środowisk nie mający nic wspólnego z wyrównywaniem szans jak pięknie to nazywa pani minister.
ojciec
03/02/2017 o 19:00
Dostaje się teraz po gimnazjum. Nie popieram obrażania kogokolwiek. Takie „nazywanie” świadczy o poziomie nauczyciela i o jego nie radzeniu sobie w pracy. Powinien się zastanowić nad zmianą zawodu. Dziecko zainteresowane, nie koniecznie genialne będzie chciało się uczyć, bo z natury jest ciekawe „świata”. Nudziarz nauczyciel spowoduje że poczuje wstręt do zdobywania wiedzy i umiejętności. Jest wielu nauczycieli pasjonatów, którzy potrafią zarazić swoim entuzjazmem nawet te mniej zainteresowane danym przedmiotem dzieci. Moja nauczycielka chemii w ośmioklasowej podstawówce odczytywała nam z zeszytu i kazała notować treści, a potem uczyć się tego na pamięć. Nigdy nas z tego nie odpytywała tylko robiła kartkówki. Teraz wiem dlaczego, bo sama tej chemii nie umiała. Dopiero w liceum zrozumiałem jak fajnym przedmiotem jest chemia. Były doświadczenia, ćwiczenia i wyjaśnianie do skutku. W tym zawodzie kompetencje i pasja muszą iść w parze.
Do Ojciec
03/02/2017 o 19:25
Podpisuję się pod Pańskimi postami obiema rękami.
Panie Kłapouchy, proszę tego nie brać do siebie, ale zdanie „Mnóstwo dzieci ze szkół na wsiach dostaje się do dobrych liceów” jest najzwyczajniej nieprawdziwe. Niestety.
Pozdrawiam.
Kłapouchy
03/02/2017 o 20:08
Teraz studia skończyć nie jest problemem. Ilość uczelni, na samych uczelniach naciski by studentów przepuszczać, bo „przecież coraz mniej studentów, jak ich nie będzie to jak pan myśli, kto pierwszy zostanie zwolniony, dziekan, czy starszy wykładowca ?”
Pan twierdzi, że zdanie jest nieprawdziwe. Ja stwierdzam, że jest prawdziwe, gdyż przykłady podane tutaj stanowią promil w skali kraju. Należałoby przeprowadzić szerokie badania, żeby stwierdzić poprawność, albo fałszywość stwierdzenia, że nieprawdą jest aby dzieci ze szkół na wsiach dostawały się do liceów.
Z moich roczników – jeszcze z czasów 8 klasowych podstawówek – wszystkie 29 osób skończyło szkoły średnie lub technika. Znaczna część z nich poszła na studia. Niektórzy nie skończyli, gdyż jak sami później stwierdzili, wybrali zły kierunek.
Ale nie dzieje im się krzywda, radzą sobie w życiu doskonale, ba, lepiej niż nie jeden z nas po studiach.
SGGW, AR – ludzie pokończyli, wrócili na wieś, zdobyli dotacje unijne i są teraz „farmerami” 😉 z prawdziwego zdarzenia.
Ci, którzy nie skończyli również.
Poza tym, drodzy państwo – w obecnej rzeczywistości ukończenie studiów nie musi świadczyć o sukcesie.
Przeżyłem nie jedną reformę nie jednego resortu, z którym trzeba żyć w symbiozie. I co ? No właśnie nic. Nic takiego się nie stało. Ludzie żyją, niektórzy lepiej niż przed różnymi reformami, niektórzy – ci, niepotrafiący się zaadoptować do nowej rzeczywistości – trochę gorzej. Do wszystkiego można się dostosować, i w każdej sytuacji można życie wieść z sukcesem. I nie jest do tego potrzebna żadna szkoła. Wystarczy myśleć. Logicznie, sensownie.
Obecnie, patrząc na to, jak wyglądają egzaminy w szkołach, jak wyglądają przygotowania do nich, jak dzieci nie są w stanie czytać ze zrozumieniem, bo podaje im się testy w stylu „wybierz a,b,c lub d”, 60% z nich ma papiery zwalniające z myślenia (dysleksja, dys-funkcja czegokolwiek). Za „naszych” czasów taki prawdziwy papier miały 2,3, góra 4 osoby w klasie. Teraz ? 15 ? 18 ?
Bo przecież lepiej mieć taki papier niż wysilić umysł.
Myślenie. Przede wszystkim.
Przedmioty, nazwy szkół, same szkoły – rzecz drugorzędna.
Suzi
02/02/2017 o 19:14
Trochę szkoda bo paradoksalnie była szansa…
ojciec
07/02/2017 o 13:25
Egzaminy na uczelnie np. Akademie Medyczną, testy wyboru zakreślane ołówkiem co było w instrukcji do tekstu. Dlaczego, bo tylko ci co powinni się tam dostać mieli je poprawnie wypełnić jak im się nie udało to ktoś to zrobił za nich. Na prawo, architekturę, farmację dostawali się tylko wybrańcy. Czasem, „wrzucono” dziecko jakiegoś „kmiotka” jeżeli tatuś miał poglądy zgodne z linią partii. Czyżbyśmy do tego wracali?
:D
07/02/2017 o 14:26
widać, że nie miałeś gimbusa w domu. Nie wiesz, ile straciłeś 😀
Kłapouchy
07/02/2017 o 16:56
Na którą uczelnie i w jakim roku zdawałeś, że miałeś test wyboru z instrukcją do tekstu ? 🙂
Ty się lepiej przypatrz jak teraz wyglądają egzaminy w gimnazjum, oraz – o zgrozo – w liceum, i porównaj to z tymi z lat 80-tych i 90-tych… przecież teraz to jest coś w stylu tej anegdoty:
Matura 1960 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?
Matura 1970 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Koszty uzyskania przychodu wyniosły 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal?
Matura 1980 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Koszty uzyskania przychodu wyniosły 4/5 tej kwoty. Ile procent stanowi zysk drwala?
Matura 1990 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Koszty uzyskania przychodu wyniosły 4/5 tej kwoty. Ile zarobił drwal i jaki wpływ miała jego praca na otoczenie drzewa (uwzględnij sąsiadującą z drzewem florę i faunę)?
Matura 2000 r. (tylko dla zainteresowanych)
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. W tym celu musiał wyciąć kilka starych drzew. Opisz w kilku zdaniach, jak w tej sytuacji czuły się biedne zwierzątka leśne i rośliny? Jak bardzo niekorzystne dla środowiska jest wycinanie starych drzew?
Matura 2010 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty, czyli 80 zł. Drwal zarobił 20 zł. Zakreśl liczbę 20.
Matura 2020 r.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł. Pokoloruj drwala.
Ależ Klapouchu
07/02/2017 o 18:47
Przecież wiesz że chodzi tylko o sianie zamętu. 😉 od kiedy to rodzice czytali podstawy programowe. A co dopiero porownywali stare i nowe. Gdyby tak było, pierwszą rewolucję zrbiliby kilka lat temu. 😉
Kłapouchy
07/02/2017 o 20:23
No fakt.
To się w sumie nie ma co dziwić „roszczeniowej” postawie uczniów w szkołach, nie mówiąc o studiach, jak tak wychowywani są 😉
ojojojoj
04/02/2017 o 11:51
Blisko pólroczne konsultacje? Czy one były tajne, kto o nich słyszał? czy może nowa władza dokonała zmian w kalendarzu i rok już nie trwa 12 miesięcy. Jak dobrze pamiętam to już 3 lata temu pan Józio i pan Henio w parku przy winku głośno dywagowali o tym co zrobić by uczniowie pobliskiej szkoły nie przeszkadzały im w degustacji. Gdyby to uznać za poczatek konsultacji to miałyby one juz 3 lata
EMANUELLA
04/02/2017 o 15:24
A pani Barbara Dec ekspertka relacjonująca nie wie,że w budynku przy ul. Krakowskiej nie ma stołówki?Dziwne.
Uważam ,że wspólna stołówka i toalety dla 7-mio i 15-tolatków to beznadziejny pomysł!!Młodsze roczniki bez szans.Czyli jedna szkoła i 2 oddziały ,klasy 1-4 oraz 5-8.A rywalizacja może przebiegać miedzy klasami oraz innymi szkołami w okolicy!
GUTEK
04/02/2017 o 15:30
Jeden dyrektor na ul.Długiej i z-ca na ul.Szkolnej,odpowiedzialny za roczniki 1-4. I po problemie.
Anonim
04/02/2017 o 16:59
Trzeba było na ministra edukacji startować, pomysły z rękawa sypiesz.
GUTEK
04/02/2017 o 18:48
Dzięki,najprostsze rozwiązania są najlepsze! Bez wielkiej filozofii.
Łomnibus
04/02/2017 o 21:39
Im człowiek prostszy, tym bardziej mu się wydaje, że zna się na wszystkim.
GUTEK
04/02/2017 o 22:14
to akurat nie na omawiany temat!!to proste!
Człowiek
05/02/2017 o 13:06
A ty prostyś czy pokręconyś?
Anonim
05/02/2017 o 10:05
Według Ciebie może i to są najprostsze rozwiązania. Szkoda, że patrzysz na to tylko przez pryzmat wartości stałej. Niestety, to wszystko nie jest takie proste do końca.
Czynnik ludzki – to jest niestety nieprzewidywalne, a w tym przypadku ma kluczowe znaczenie.
Sołtys
04/02/2017 o 19:52
Miejmy nadzieję,że po powołaniu kolejnego doradcy burmistrza, problemy szkoły rozwiążą się same.
ojojojoj
05/02/2017 o 14:35
Jako rodzicowi 7-latka chyba nie za bardzo zależy mi na jego integracji z 14-latkiem ale być może się nie znam na współczesnych metodach integracji
:)
05/02/2017 o 15:27
a nie sądzisz, że dziecko bardziej socjalizuje się zróżnicowanym środowisku? 😉 nie wychowujmy zastraszonych dzieciaków, które na widok starszego od siebie będą chowały się po kątach. Te 14-latki to jakieś kanibale są, czy jak? bo ja tego nie rozumiem.
Gie
05/02/2017 o 15:52
Jeśli masz 25 lat i więcej to najprawdopodobniej chodziłaś/chodziłeś do 8 klasowej podstawówki i integrowałaś/integrowałeś się z 15/16-latkami. Z pół Polski tak miało. 🙂
IGOR
05/02/2017 o 15:52
Wystarczy obejrzeć parę odcinkow = Szkoła lub 19+ SZOK,co tam wyprawiają!
:)
05/02/2017 o 16:12
proponuję nie lasować sobie mózgu takimi arcydziełami sztuki filmowej 😀
Anonim
05/02/2017 o 16:54
Serio uważasz, że tego typu programy pokazują jaka jest prawda ???
bozena2222
13/03/2017 o 19:04
Od tego są nauczyciele, dyrekcja żeby się nie działo. Nauczyciel nie może bac sie ucznia ani jego nowobogackiego rodzica – w szkole ma być zdrowa dyscyplina i każdy uczeń ma się czuć bezpiecznie, a żadne chamstwo uczniów nie ma prawa się panoszyć; obojętne czy dziecko ładne czy mniej czy bogate czy biedne, zdrowe czy kalekie, grube czy chude to rola szkoly ale fakt, że to co wyprawiają uczniowie o patologicznych zachowaniach plus inne zagrożenia zmusza rodziców do chodzenia nawet po większe dzieci i zadaniem Rady i Kuratorium jest rozpoznanie bo jako pedagodzy mają doświadczenie, przepisy i moc rozsądnego decydowania.
Anonim
05/02/2017 o 23:34
no nauka nie idzie w las!! a młodzież to wchłania ,jak gąbka.Jest ponoć trendy!
Rodzice, przeczytajcie
06/02/2017 o 22:19
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/opublikowano-opinie-do-projektu-nowej-podstawy-programowej/s9t2ef2
To jest sedno sprawy.
Dajemy się d.m.ć jednej partii i najbardziej zaściankowej odmianie kościoła katolickiego w Europie, które ręka w rękę pracują nad tym, żebyśmy mieli dzieci mierne, ale wierne. W XXI wieku w środku UE.
Tacy z nas troskliwi rodzice. Te dzieci nas z tego milczenia rozliczą, i będą miały świętą rację.
Referendum o zmianach w edukacji!
Myśliwy z domku
07/02/2017 o 07:50
Masz rację. Projekt ustawy do kosza, natychmiast. Trzeba o tym głośno mówić!
Masz rację, że dajemy się d…ć jednej partii -ale sami sobie to zgotowaliśmy. A głównie ci, co tego jednego dnia wyborów siedzieli w domu i mieli w d… swój demokratyczny obowiązek.
Natomiast zapędzasz się twierdząc, że mamy najbardziej zaściankową odmianę kościoła katolickiego… to kościół katolicki ma jakieś odmiany ? Chrześcijaństwo – tak, ale katolicyzm ??
Zaścianek ? Zaścianek to wigilia, opłatek ? Zaścianek to to, że facet wstaje, kiedy kobieta wychodzi, i że całują ją w rękę, podają płaszcz, niosą walizkę ? Zaścianek to krzyż nad drzwiami, kapliczka przy drodze ?
Bo co – bo nie rozumiemy słowa tolerancja ??
Europa zasłania się tolerancją, kiedy słyszy głos niezgody. Chce nam w ten sposób odebrać prawo do sprzeciwu. Żądają przyzwolenia na wszystko co robią. Ta „nowoczesna tolerancja”, ten brak zaścianka na zachodzie to ich taki Złoty Cielec.
Ten zaścianek póki co sprawia, że na szczęście jeszcze dwa pedały nie mogą zawrzeć związku oficjalnego. A za chwilę może wprowadzą i możliwość związku ze zwierzęciem ? Wszak w niektórych „cywilizowanych” krajach europy i świata zwierzęta mogą nawet dziedziczyć po swoich właścicielach… i można się z nimi żenić…
Do Myśliwego z Domku
08/02/2017 o 20:02
Twoje słowa o „pedałach”… To raczej nie cytat z Matki Boskiej ani Jezusa. Własne przemyślenia prawdziwego katolika? Wiesz, ok. 7-8% ludzi wokół Ciebie to homoseksualiści i homoseksualistki, których obraźliwie nazywasz „pedały”. To oznacza jakieś dwoje dzieci w każdej klasie, jedną osobę w każdym busie do Krakowa itp. I, może tego nie wiesz, ale to nie jest ich wybór. Tak ich zrobił, jak mniemam zgodzisz się tutaj, dobry Bóg.
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie dlaczego ten nasz Kościół jest zaściankowy. To nie jest odpowiedź o kapliczkach i choince, to odpowiedź o nienawiści. Paradoksalnie, do niektórych aspektów boskiego stworzenia.
Polecam pod chwilę refleksji.
Myśliwy z domku
08/02/2017 o 21:13
Dla mnie słowo homoseksualista jest zbyt lekarskie, mniej wydajne, mniej wyraziste, by zaznaczyć swój stosunek do sprawy.
Znany też jest anglosaski import – słowo „gay”, który jest jednak odpadem na terenie polszczyzny – to słowo jest zbędne, gdyż przecież ma polskie odpowiedniki. W dodatku jest w nim oszustwo. Gay to znaczy pogodny, miły.
Nie lubię wspierać nieprawdy, dlatego zostanę przy słowach, które zawierają silną dezaprobatę. Na przykład „pederasta” – określenie medyczne z jednej strony, a z drugiej jednoznacznie podkreślający mój pogardliwy stosunek do zboczeńców.
Ukrywanie osobistego stosunku do takich spraw jest obłudą, kołtuństwem. Jeżeli już ktoś ma pogląd na jakiś temat powinien mieć też odwagę go lansować.
I właśnie tu pojawia się to słowo, – tolerancja. Przecież tolerancja a akceptacja to są dwa odrębne bieguny ! Tolerować to znaczy znosić coś z udręką, z wysiłkiem, bez aprobaty i bez akceptacji. BEZ.
Polecam przeczytać manifest Michaela Swifta. Dosyć dobrze ukazuje obecny stan rzeczy.
Nigdzie nie mówiłem o słowach Maryi czy Jezusa. Ich nie „zrobił” Bóg. Jeżeli ludzie uważają, że tak się urodzili – ich prawo święte tak uważać.
Są jednak tacy, którzy twierdzą, że jest to choroba. I ich również święte prawo tak uważać.
Toleruję ich, i mam prawo nazywać rzeczy po imieniu. Tak samo jak każdy z nich ma prawo do nazwania mnie rasistą, ksenofobem, homofobem czy jakimś innym fobem. Nie poczuję się urażony, ponieważ wiem że nim nie jestem. A skoro nie jestem to dlaczego słowa kogoś, kto mnie nie rozumie, mają mnie obrażać ?
Refleksja za refleksję.
Anonim
08/02/2017 o 21:46
Pismo Święte otwarcie i jednoznacznie potępia kontakty homoseksualne, rozpustę itd., to nie pochwala homofobii, czyli nienawiści do homoseksualistów. Przeciwnie, nakazuje chrześcijanom szanować wszystkich.
Myśliwy z domku
08/02/2017 o 22:21
No to jeżeli potępia jedno a nie pochwala drugiego, to mimo wszystko wolę być nie pochwalany niż potępiany. To primo.
A secundo – Ja powyżej nie cytowałem Pisma Świętego, a wypowiedziałem swoje zdanie na temat.
Jeżeli chcesz dalej dyskutować nie zasłaniaj się Pismem, tylko miej odwagę przedstawiać swój światopogląd.
Anonim
09/02/2017 o 19:25
Dla chrześcijanin to Pismo Święte powinno być autorytetem. Dla mnie jest.
Anonim
08/02/2017 o 21:31
A skąd to 7-8%? Czyste kłamstwo i propaganda.
Anonim
08/02/2017 o 21:42
Słownik Języka Polskiego: „parafianin – człowiek bez ogłady, wykształcenia, zacofany, ograniczony”.
Myśliwy z domku
08/02/2017 o 22:27
A co ma parafianin do dyskusji o pederastach ?
Że parafianin = ciemnogród ?
Już to pisałem.
Ciemnogród to tradycja, to wigilia, to Bóg, Honor i Ojczyzna. Ciemnogród to szacunek dla starszych i dla tradycji.
Jeżeli tak – to bardzo się cieszę, że jestem przedstawicielem ciemnogrodu.
Jeżeli ten „postęp cywilizacyjny” wierność nazywa kołtuństwiem i ciemnogrodem, to bądźmy z tego kołtuństwa i „parafiaństwa” dumni.
Najcięższa obelga póki co to tylko słowo.
bozena2222
13/03/2017 o 19:08
Ja myślałam, że tu chodzi o dobro i bezpieczeństwo ucznia a nie o rządzącą partię.
Anonim
07/02/2017 o 19:08
chory kraj chore krzeszowice ludzie dajcie spokój i tak już wszystko od dawna ustalone
Myśliwy z domku
07/02/2017 o 20:24
To już dyskutować też nie można i wyrażać swoich opinii ?
Matka
07/02/2017 o 21:25
Nie mam zamiaru zapisac dziecka tu do Krzeszowic.
Matka
07/02/2017 o 21:36
Tu dopiero sie rozkręca afera,a nasze dzieci beda odczuwaly te skutki przez wiele lat. Wolę wozić dziecko te 10km.do szkoły,która jest spokojna,nauczyciele w niej zgrani, a w klasach jest jak w rodzinie ,a nie jak na arenie ringu. Tam gdzie brak zgrania u rodziców i nauczycieli tam konflikty wśród uczniów.Teraz za niedlugo wszytko ucichnie a proces utajony spadnie na nasze dzieci…..
Anonim
08/02/2017 o 08:00
Pogadamy za parę latek 😉
Anonim
08/02/2017 o 14:40
to mamy 2 czy 1 szkołe
Mieszkanka
09/02/2017 o 10:54
Mając 2 czy więcej dzieci lepszym rozwiązaniem byłyby 2 oddzielne szkoły bo można je zawieźć w jedno miejsce na 8-mą i odebrać też razem. Razem mogą wracać. Przecież przy różnicy wieku 2 lat to starsze dziecko i tak długo wymaga opieki (obecność rodzica na występach, odbiór ze szkoły, itp.). Poza tym wszyscy wszystko wiedzą o życiu szkoły. Wywiadówki – rodzic idzie z jednej sali do drugiej, a nie przejeżdża do innego budynku lub w inny dzień. A rywalizacja między szkołami jest potrzebna, to jest naturalne zjawisko. W starej Jedynce jako maluchy byliśmy na drugim piętrze budynku A i było spoko, nikt z 7 czy 8 klas się tam nie zapuszczał.
Uważam też, że dzieciom jest potrzebna różnorodność a nie trzymanie pod kloszem w innych budynku jak trędowatych bo małych
Anonim
09/02/2017 o 12:26
A tu d..pa, będzie inaczej niż byś chciała 😛 😉
:)
09/02/2017 o 12:57
Czyżby? 😉
Anonim
09/02/2017 o 20:47
kuratorium opowiedziało się za dwoma szkołami .Tyle w temacie
Obserwująca
16/02/2017 o 07:46
Wcześniej padła już taka sugestia, by między sobą dogadali się dyrektorzy. Moim zdaniem lepsza jest opcja 2 podstawówek. Najwięcej bałaganu i niedomówień zrobiło się po tym, jak ustalono, że do budynku gimnazjum przejdzie część obecnych szóstoklasistów, którzy dostaną nowych nauczycieli i wychowawców. Wystarczyło więc zająć się tylko tą sporną kwestią i byłoby bez tego wielkiego szumu i problemu. Najmniej konfliktową opcją przy dwóch podstawówkach byłby moim zdaniem pomysł, by w dwójce zostały wszystkie obecne 6, 5 i 4 klasy. Dodatkowo 3 ocenę trzecie, dwie drugie i jedna pierwsza. Natomiast w jedynce kontynuowałyby naukę obecne pierwsze i drugie gimnazjum, te cztery klasy trzecie, które tam uczęszczają obecnie, przyszłyby trzy obecne drugie i jedna pierwsza ze swoimi oczywiście nauczycielami. W każdej podstawówce prowadzonoby nabór do klasy pierwszej. W każdej z nich byłyby trzy takie klasy. (tak na zebraniu w przedszkolu sugerowała radna Michalina Nowakowska Marczak). Takie rozwiązanie być może pozwoliłoby uniknąć wiele niepotrzebnych konfliktów.
No właśnie nie
17/02/2017 o 16:29
Mam dziecko w VI klasie podstawówki i ono absolutnie nie chce zostawać w podstawówce. Nie uważa tej szkoły za jakąś totalną porażkę, umiarkowanie ją powiedzmy lubi, ale chce iść wyżej po 6 latach tego samego. Chce się uczyć albo w gimnazjum, albo w szkole, gdzie uczą nauczyciele z gimnazjum. Podobnie nie chcielibyśmy, żeby dzieci w liceum uczyli nauczyciele z gimnazjum a studentów nauczyciele z liceum, no jak nie jak tak :).
W ogóle cała ta porąbana reforma to krok w tył zamiast do przodu. Lepiej by się zajęli jakością pracy nauczycieli i wiecznymi L4.
Anonim
17/02/2017 o 17:14
Niech dziecko zatem decyduje.
Tylko szybko!
Póki jeszcze wie wszystko najlepiej.
ojojojoj
18/02/2017 o 11:54
No własnie nie — trochę się zagalopował bo idąc tym tokiem myslenia mozna by stwierdzić że oczywiste jest by dzieci w klasie 4 i 5 a zwłaszcza te które poszły rok wcześniej nie uczyli nauczyciele gimnazjum itd. To tylko sianie fermentu. Zastanawia mnie jedno czy całe klasy muszą przechodzić do gimnazjum.Przeciez w pierwszej klasie gimnazjum i tak dzieci były mieszane. Dajmy dzieciom i rodzicom wybór i niech każdy idzie gdzie chce- wszyscy bedą zadowoleni i nikt nikomu nie będzie narzucał woli większości. Moze by nalezało przeprowadzić szybkie „zapisy” do poszczególnych szkół i skończyć wreszcie temat.
W skali kraju około 90 % uczniów pozostanie w swoich podstawówkach do ósmej klasy. moim skromnym zyczeniem jest to by mojemu dziecku to prawo nie zostało odebrane
Obserwująca
19/02/2017 o 20:13
To też jest doskonały pomysł. Jak już pisałam, to dyrektorzy powinni się dogadać.
No właśnie nie
20/02/2017 o 09:40
Zgadzam się :).
bozena2222
13/03/2017 o 10:34
Pomijając przynależność partyjną i poglądy, sympatie i anty personalne zastaówmy się nad istotą problemu i praktycznym zastosowaniem. Sama strona organizacyjna: 1 pod względem ilościowym na pewno nie wystarczy jedna szkoła bo Krzeszowice znacznie sie powiększyły i dzieciaków jest sporo. 2 Rozległy teren narzuca żeby dzieci, którym blisko do szkoły przy ul Długiej chodziły właśnie tam a uczniowie mieszkający bliżej Szkoły na Szkolnej po prostu chodziły na Szkolną. Jeżeli znajdzie się jakaś mamusia, która chce rządzić niech sobie przypomni, że oprócz władzy są również rodzice, tórzy myślą inaczej niż ona i jeżeli jest bardzo niezadowolona z jednej szkoły niech ma możliwośc zapisania dziecka do szkoły, której nauczycieli lubi /bo myślę, że o to chodzi – rozgrywki personalne/. Jest to rodzaj rejonizacji ale z możliwością wyboru – bo zawsze znajdzie się ktoś ze wszystkiego niezadowolony, ale ta rejonizacja ma logiczne i praktyczne uzasadnienie i daje możliwość wyboru. Ja np nie jestem zadowolona, że muszę zaprowadzać dziecko na drugi koniec Krzeszowic. Rodzice mogą mieć głos doradczy ale to samorząd gminny decyduje przede wszystkim bo zna możliwości i nie może jedna czy kilka osób decydować za nas wszystkich. Rozumiem pewnośc siebie i wiary w swoje racje i możliwości niektórych osób ale mam nadzieję, że Rada i kuratorium nie będzie kierowało się uporem jednej osoby , a podejmie decyzję dobrą dla wszystkich.
Anonim
13/03/2017 o 11:18
Jedna szkoła miała być tylko w sensie stricte organizacyjnym. Fizycznie jedna szkoła w trzech budynkach.
bozena2222
13/03/2017 o 18:51
Nie chcę sie wymądrzać ale najlepsze są konkretne decyzje. ; są rodziny wielodzietne i o takich należy pomyśleć przede wszystkim – ja matka dwójki, trójki a nawet więcej nadązy za bieganiem po dzieci jak każde będzie w innej -jedno od I,drugie w IV a trzecie znowu w np II. Dlatego powinny być dwie szkoły, a przejścia są niebezpieczne, ruchliwe i na pewno guże odległości nie sprzyjają bezpieczeństwu dzieci a to jest najważniejsze. Nawet dziecko w V-tej klasie w dzisiejszych czasach nie powinno samo wędrować z jednego konca Krzeszowic na drugi – nie każdy przyjeżdza babcie odbierają dzieci , więc są to wszysto problemy dnia codziennego i należy to brać pod uwagę. Przepraszam ale my też potrafimy zebrać podpisy i jechać do kuratorium z logicznymi argumentami.
ogniwo
13/03/2017 o 19:57
Po co dyskutujecie? Decyzje za was podejmie pani kurator z pomocą wojewody. Jeżeli rada nie zaklepie tego co im zasugeruje pani kurator to radę rozwiąże pan wojewoda. Tym sposobem widać, że przedstawiciele wybrani przez mieszkańców tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia. Tym sposobem my też nie mamy nic do powiedzenia poza finansowaniem szkół z naszych podatków. Klasa panów rządzi ciemny ludzie.