Woda w Dubiu nie nadaje się do spożycia – taki komunikat pojawiał się w środę na stronie spółki Wodociągi i Kanalizacja. W chwili obecnej trwają prace dezynfekcyjne.
Woda zdatna do picia po przegotowaniu do miejscowości ma być dostarczana beczkowozami w godzinach 7:00 – 21:00. Spółka na razie nie podaje jak długo potrwają prace dezynfekcyjne.
Wiadomo natomiast, że woda z wodociągu w Dubiu może być używana do celów gospodarczych – sprzątania czy prania.
[Aktualizacja] W piątek na swojej stronie spółka poinformowała, że woda z wodociągu ponownie jest zdatna do picia
Fot. Drongowski / Foter / CC BY
Ragnarr Loðbrók
24/05/2017 o 20:28
To czym woda jest dowożona to sprawa drugorzędna. Nic w tekście nie ma o samym skażeniu, jego wielkości, czasie i miejscu wykrycia.
Proszę też o informację jak często stan wody jest monitorowany, czy tez jest to pomiar ciągły.
Anonim
24/05/2017 o 23:50
ponoć w europejskich statystykach czystości wody krakowskiej kranówki jest ona na trzecim miejscu wśród europejskich stolic. nawet przytaczali porównanie, że większość wód kupowanych w każdej sieci hipermarketów jest dwukrotnie bardziej zanieczyszczona, niż niejeden baniaczek wody z kranu wypity na żywca z kranu. gdzie zatem jest prawda i komu wierzyć? wodociągom, czy statystykom rur?
lza
25/05/2017 o 07:21
Tylko gdzie ta czystość jest mierzona? Czy uważasz, że to co wpływa do sieci wodociągowej ma taką samą jakość z tym co masz w kranie? Zwróć uwagę na to ile lat mają wodociągi i ile przez te lata na ścianach rur zdążyło się osadzić różnych niepożądanych związków.
Anonim
25/05/2017 o 20:27
Izo, czy ty masz w ogóle pojęcie o czym piszesz? Woda w rurach przecież nie stoi wlana raz wtedy, kiedy powstawały wodociągi. Cały czas w nich płynie i przepłukuje ewentualne zanieczyszczenia, to raz. Dwa – są odpowiednie filtry. Dodatkowo jeszcze są urządzenia monitorujące na bieżąco stan czystości w całej sieci, bo takie są surowe wymogi sanitarno-epidemiologiczne, od których nie ma odstępstw nawet chociażby ze względu na obowiązujące prawo. Twojej niekompetencji, a nawet zaryzykuję określenia – dyletanctwa, nawet szkoda komentować.
lza
25/05/2017 o 21:31
Bredzisz, bo inaczej nie da się napisać. Jak Ci niby ta woda przepłukuje ewentualne zanieczyszczenia to gdzie wtedy to ląduje jak nie w Twoim kranie. Widziałeś kiedyś rurę wodociągową po kilku latach użytkowania? Wymieniałeś kran w domu? Widziałeś co masz w rurach? Zastanawiałeś się dlaczego producenci kranów zalecają montaż sit przed kranem? Dziwię się, że takie brednie przeszły moderację. Nie dziwię się, że nie miałeś odwagi się nawet podpisać.
Anonim
26/05/2017 o 18:44
Szkoda dalej strzępić języka na ten komentarz. Jedyne, co można napisać, to masz szczęście, że żyjesz jeszcze od tych dotychczas wypitych z kranu zanieczyszczeń. Jednym (raczej ubocznym) skutkiem ich działania jest fakt, że chyba mózg Ci zatruły. Współczuję zatem potężnej wiedzy na temat „szkodliwości” wody w kranach. Mam nadzieję, że Cię nie zabije. Ufff… ładne nam pokolenie wyrosło… 🙁
lza
26/05/2017 o 21:34
Szkoda strzępić, ale strzępisz. Aby Twoje było na wierzchu. Masz duży problem ze sobą. A co do wody to mam filtry w domu.
Myśliwy z domku
27/05/2017 o 08:27
Hahahha, oboje jesteście „de best” po prostu!
Zamiast normalnie dyskutować, to przecież trzeba sobie trochę nawrzucać inwektyw między sobą, prawda ??
I nie ma znaczenia teraz kto to zaczął, ważne, by przestać w miarę szybko.
Izo – jeżeli chodzi o związki osadzające się na rurach przez te lata – jakiego byś filtra nie użyła, mikroskopijność wielu związków jest taka, że żaden filtr im się nie oprze, i ląduje to wszystko w Twoim brzuchu.
I co z tego, powiedz mi. Czy zatrułaś się kiedykolwiek wodą pitą z kranu (poza ewentualną możliwością skażenia tejże wody bakterią) ? Czy na prawdę tak ważne jest by się tutaj „strzelać” na śmieszne argumenty, w stylu „bredzisz i się nie podpisałeś, to jesteś be”, albo Anonimie – niepotrzebne docinki o zatrutym mózgu ?
Można odnieść wrażenie, że Tobie też mózg zatruło coś, i nie była to woda.
Izo – co do rur wodociągowych – zobacz sobie przekrój takiej rury powiedzmy 2 – 3 metry od ujścia wody i 5 centymetrów od ujścia – różnica jest właśnie na końcu, gdyż to tam dostaje się powietrze, które „pomaga” w procesie tworzenia się bardzo „ciekawych” żyjątek, i stąd producenci zalecają montaż sit, które to sita trzeba czyścić co jakiś czas nie tylko z naturalnego osadu, jaki niesie woda, ale także z tychże „żyjątek” tworzących się tuż na ujściu sita, z powodu dużego dostępu powietrza.
Rura sama w sobie jest wystarczająco czysta, by woda mogła zostać uznana do picia bez przegotowania.
Dajcie już sobie spokój z wyzywaniem siebie od bredzących albo bezmózgowców, albo tchórzy. Zejdźcie na ziemie.
Ragnarr Loðbrók
25/05/2017 o 22:45
Anonimie mam w domu filtr przepływowy i uwierz mi – krótko jest biały. Na ścianach rur zanieczyszczenia się osadzają latami i wcale się nie wypłukują. Tak na marginesie to Iza komuś za skórę chyba zalazła i to ostro.
lza
26/05/2017 o 07:23
Coś o rurach. Dla zainteresowanych.
http://www.remkan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=15&Itemid=122
Anonim
26/05/2017 o 19:02
Nie wiem czy to istotne, lecz dane z linku są o min 10 lat przestarzałe. To tak na marginesie. Od tego czasu nastąpił raczej betonizm umysłowo-naukowy wśród co niektórych.
Ragnarr Loðbrók
26/05/2017 o 22:19
To jest szalenie istotne, niezrozumiałe jest to dlaczego tego nie wiesz.
Anonim
27/05/2017 o 20:29
Loðbróku, przytoczę zatem cytat, który jest na końcu posta ostatniego Anonima. Może tam znajdziesz odpowiedź na pytanie, które jest niejasnym dla Ciebie…
Cytuję zatem:
Anonim
26/05/2017 o 17:43
Cyt. „Najwięcej mówią ci, którzy najmniej wiedzą.” (Antoine Barnave)
Anonim
27/05/2017 o 23:17
A nie można tak własnymi słowami?
Anonim
28/05/2017 o 12:40
Po co?… Komu?… Na co?…
…i dlaczego?…
Anonim
28/05/2017 o 18:51
Można analogicznie zapytać po co cytatami a nie własnymi słowami ?
Anonim
26/05/2017 o 17:43
Cyt. „Najwięcej mówią ci, którzy najmniej wiedzą.” (Antoine Barnave)
lza
29/05/2017 o 12:18
Szanowny Panie Myśliwy z domku, na wstępie gratuluję zamieszczenia Pana wypowiedzi w treścici artykułu na kce.one.
U siebie w domu stosuję filtr przepływowy o poziomie filtracji 25 µm, po 2-3 miesiącach ma barwę żółto rdzawą a w srodku znajdują osady widoczne gołym okiem (drobiny do 1 mm) i jest do wymiany. Wodę przed spożyciem przegotowuję.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do filtrowania czy przegotowywania wody bo to jest nie moja rola. Możecie sobie pić wodę jaką chcecie.
I jeszcze jedno sita przed kranami montuje się nie po to by zatrzymać żyjątka (tak jak napisałeś) ale w celu ochrony głowicy kranu przed uszkodzeniem mechanicznym. Rura rurze nie równa, są odcinki sieci zregenerowane, są też zarośnięte osadami, wystarczy poszukać zdjęć takich rur na Google.